Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : 1, 2  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 2]

1Sala balowa Empty Sala balowa Czw Sie 15, 2013 7:45 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Sala balowa GrandHall

Spora placówka na terenie Tenkaichi Budokai, w pobliżu głównej areny. Znajdują się tu dwie główne sale, kilkanaście pokoi, taras i ogród. Miejsca spokojnie wystarczy do zorganizowanie imprezy nawet do 500 osób.



Po czterech dniach pełnych wrażeń, właśnie tutaj odbyć się miał bal kończący to wielkie wydarzenie. Zorganizowano obie sale - na jednej znajdowały się wielkie stoły zastawione najróżniejszymi przekąskami, daniami, czy napojami - w tym alkoholami. Na drugiej sali rozstawiona została niewielka scena, na której grać gościom będą różne zaproszone zespoły i wokaliści - m.in. świetnie znani na całej Terrze The Teabless. Na tarasie można było zjeść coś ciepłego prosto z grilla, którego cały czas pilnowała grupa kucharzy, zaś w ogrodzie odpocząć od hałasu i wyciszyć się - samemu, bądź w towarzystwie. Ponadto było świetne dojście do głównej areny, gdzie również można było się przespacerować i obejrzeć obiekt bez szalejącego na nim tłumu.
Zbliżała się godzina 17.00, o której wszystko miało się rozpocząć. Masa gości napływała, tworząc coraz liczniejsze tłum. Organizatorzy przygotowywali się do startu, a na scenie stało już podium, na którym stanąć mieli medaliści turnieju.
Terrańscy wojownicy po ciężkim dniu wczorajszym, również zechcieli wziąć udział w tym hucznym wydarzeniu...

2Sala balowa Empty Re: Sala balowa Czw Sie 15, 2013 9:23 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Gdzieś niedaleko wejścia dzieje się coś, czego raczej niewielu by się spodziewało na wyspie. Znad oceanu przyleciał kabriolet, z którego wysiadł kierowca. Otworzył on drzwi i pomógł wysiąść pasażerce, po czym rzucił do pojazdu "zaparkuj się gdzieś niedaleko", co pojazd posłusznie wykonał. Oboje podeszli do kolejki oczekujących na wejście, a gdy nadeszła ich kolej, przedstawili się po prostu jako Viego Insyendar i Kaylin Cemineya.

Chwilę później było widać dziwne rozpryski wody na oceanie. Okazało się, że był to spory jednoślad prujący przez powierzchnię wody. Zatrzymał się w tym samym miejscu, co kabriolet. Wysiadł z niego jegomość w płaszczu i ciemnych okularach. Płaszcz przemienił się //z powrotem// w marynarkę, a okulary rozwiały się w chmurze sześcianów. Jego pojazd wybił się gdzieś w powietrze i wyleciał poza pole widzenia.
- Alister Zeynov.

Wewnątrz Kaylin udaje się do toalety. Wychodzi z niej jednak nie jedna, a siedem kobiet.
________________

Jeśli jednak Viego i Kaylin zorientowaliby się, że tak naprawdę nie jest to aż tak sprawdzane, dają znać Alisterowi, a Kaylin otwiera do Tetvarina portal, żeby Alister mógł //like a boss// wejść z całą szóstką swoich towarzyszek.

//I pamiętajmy - wszystkie ewentualne problemy łatwo rozwiąże jeden błysk z neurolizera. O ile macie ciemne okulary i ostatni w swoim życiu garnitur. Przykro mi, jeśli ktoś jednak nie załapał nawiązania.//

3Sala balowa Empty Re: Sala balowa Sob Sie 17, 2013 12:24 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Ayano pojawiła się w czarnej sukni na gdzieś pod ścianą – z uśmiechem na twarzy powędrowała do najbliższego stołu, przy którym usiadła, prosząc o butelkę czerwonego wina. Przyglądała się wojownikom zebranym na miejscu, jednak nie podchodziła do nich, a tym bardziej się nie odzywała. Jeżeli będą chcieli, sami to zrobią – wtedy kobieta przystąpi do działania. Jednak, również bez pośpiechu – to podobno zły doradca.
W tym samym momencie, na salę weszła Haniko – na czas balu postanowiła zmaterializować swoje skrzydła, co z długą, białą suknią dawało naprawdę oszałamiający efekt. Pomimo tego, że dostrzegła Ayano, najpierw postanowiła przywitać się z resztą swoich znajomych, którzy również brali udział w turnieju i byli tutaj obecni. Dopiero po upływie kilku minut dosiadła się do Morioki, której właśnie polewano kieliszek czerwonego wina – Yanagimoto również poprosiła o niewielką ilość trunku. Nie bardzo wiedziała, co sądzić o wcześniejszym zachowaniu szatynki, na temat, którego wczoraj dużo się nasłuchała.
- A Ciebie co tutaj sprowadza?
Morioka wzięła łyk wina, po czym postawiła kieliszek na stoliku i uśmiechnęła się do swojej znajomej.
- Przecież brałam udział w turnieju. Czy komuś się to podoba, czy nie, mogę tutaj przebywać, kochana.
- Nikt nie zabrania Ci tutaj przebywać. Wczoraj uciekłaś do Piekła i nagle zachciało Ci się wracać na bal? Nie mniej mi tego za złe, ale to się nie trzyma kupy.
- Miałam chwilę słabości, a więc postanowiłam odreagować. Po tym co zrobiłam w Piekle, czuję się zdecydowanie lepiej.
Haniko wzięła łyk wina, po czym poważnym wzrokiem spojrzała na szatynkę w dość obcisłej, czarnej sukni.
- Co takiego zrobiłaś w Piekle?...
W tym momencie, na twarzy Ayano pojawił się uśmiech. Przysunęła swoją twarz do twarzy zdezorientowanej Yanagimoto, a następnie delikatnie zetknęła swoje usta z jej ustami. Szeptem…
- A co, kochanie?... Piszesz książkę na mój temat?...
Haniko momentalnie się odsunęła, mało nie przewracając krzesła, na którym siedziała.
- Jesteś… jakaś mało pewna siebie.
- Nie jesteś tą Ayano, którą znałam. Zmieniłaś się… Wybacz, ale nie mam ochoty wchodzić z Tobą w dyskusję.
Blondynka odeszła od stolika, przy którym uśmiechnięta Morioka powoli sączyła czerwone wino – ta zaś nie przejęła się ani trochę jej krótką wypowiedzią. Anielica delikatnie przejechała palcami po swoich ustach.
(Mimo wszystko… to było całkiem… przyjemne.)

4Sala balowa Empty Re: Sala balowa Sob Sie 17, 2013 1:05 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
//Anrevo Drinking Game: Wypij jedno piwo za każdym razem, gdy Yoh prezentuje na PBF sytuację zakrawającą o ecchi.
Wypij trzy piwa, jeśli w jednym ze swoich tematów graficznych.

...Anrevo Drinking Game. To bardzo dobry pomysł. Dajcie mi chwilkę, zaraz będzie w Hyde Parku//

Podczas gdy Alister sobie chodził //like a boss he is// z całą szóstką z T-Major po sali, szukając czegokolwiek ciekawego, co by się miało dziać, Viego i Kaylin byli w innej części pomieszczenia, wypatrywali znajomych, żeby się z nimi przywitać, szczególnie tych, którzy nie uczestniczyli w "obradach" poprzedniego dnia. Akurat znaleźli Ayano, od której stolika odchodziła Haniko, będąca w dość dziwnym nastroju. Kaylin zaszyła się w tłumie, a Viego jak gdyby nic szedł obok stolika z rękami w kieszeni i mijając Ayano rzucił jedynie (nawet nie patrząc w jej kierunku):
- Hej Ayano, pozdrowiłaś od nas Trenza?
...a w tym samym czasie niewidzialna Kaylin utworzyła mały portal, którym w mig teleportowała ze stołu Ayano jej butelkę z winem. Używając Vapor przeniosła się do Alistera i jego gromady, po czym dała Daii do ręki wino i dołączyła do Viega, który już był względnie daleko od stolika Morioki.

D: Hej, dar od bogów!
C: Gdy ostatnio sprawdzałam, Sati była boginią ognia, a nie wina.
D: A czy to ważne? No, do dna!
Daia przystawiła Alisterowi butelkę do ust i przechyliła, żeby trochę się musiał napić, czy tego chce, czy nie. Zaraz gdy zdezorientowany wziął parę łyków, zabrała mu butelkę i sama się trochę napiła.
D: Kto następny?
Fis znikąd wyjęła cztery kieliszki.
F: Może trochę kultury, co?
G: Fis... skąd ty je wzięłaś?
F: Shadow Force.
E: ...Jak.
F: Shadow Force. Jeszcze jakieś pytania?
- Daia, chyba zaczynasz się dobrze bawić.
D: Ano!
B: Tego się bałam.

//O nie, to nie są żadne celowe działania kontrwywiadowcze. To psikus zrobiony, by zobaczyć, w jakim Ayano jest nastroju po swojej niecodziennej wycieczce.
Jak mówiliśmy, jeszcze za szybko nie będziemy jej podejrzewać...
...chociaż Gemmei rzuciła to jako faktyczny plan działania jakiś czas temu.//

5Sala balowa Empty Re: Sala balowa Nie Sie 18, 2013 11:08 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Ayano całkowicie zignorowała zachowanie Viega oraz Kaylin, opierając się o blat stołu jedną ręką – w drugiej trzymała kieliszek z winem, na który leniwie się przyglądała.
- Widzisz… Nie chciałam penetrować Piekła tak dokładnie. Odreagowałam na jakichś słabeuszach, których nawet nie kojarzyłam.
W pewnym momencie kobieta postawiła kieliszek z niewielką ilością czerwonego wina na stole, teleportując się bezpośrednio za Insyendara – „zawieszając” się mężczyźnie na szyi, zbliżyła usta do jego ucha.
- A mogę odzyskać swój trunek, zapałeczko?...
No cóż… Viego mógł przypuszczać, że dziewczę się zmieniło – nie powinien się jednak spodziewać takich zagrywek z jej strony, co powinno wywołać niezłe zaskoczenie. Morioka była wyjątkowo pewna siebie, a co ważniejsze i do niej niepodobne – ignorowała zdanie, jakie inni mogą mieć na jej temat. Po kilku sekundach, Ayano zwyczajnie zeskoczyła z Insyendara, uśmiechając się.
- W takim razie, zaczekam przy stoliku…
Szatynka powolnym krokiem udała się do stolika, przy którym wcześniej siedziała – gdy była już na miejscu, czekała na reakcję „zapałeczki” w związku z jej zachowaniem. Trochę go znała i miała świadomość tego, że prawdopodobnie sprowokowała faceta do jakiegoś wrednego zagrania – ona jednak mogła się tak bawić cały dzień.

Opierając się o ścianę, Haniko obserwowała, co dzieje się na sali balowej. Gdy dostrzegła nieco zwariowaną akcję drużyny Taimatsu, uśmiechnęła się – była ciekawa reakcji Morioki. Kiedy tą również zauważyła, szeroko otworzyła oczy – nie mogła zwyczajnie uwierzyć w to, co widzi. Nie codziennie ktoś inny niż Kaylin wisi na Insyendarze.

6Sala balowa Empty Re: Sala balowa Nie Sie 18, 2013 11:28 am

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Może i możesz, ale ja go nie zabrałem.
W tym momencie Viego kątem oka zerknął w stronę Kaylin. Najwyraźniej wymienili się jakimiś informacjami. Gdy Ayano zaczęła się oddalać do swojego stolika, Viego jedynie rzucił:
- Jeśli chcesz lepszego wina, weź rocznik '72. Jeśli mocniejszego, nie ten rodzaj. Jak nie sprecyzujesz, podadzą ci losowe, zazwyczaj cienkie. Dowód? Alister jeszcze stoi.
Viego skorzystał z dużego tłumu i w nim właściwie zniknął, przenosząc się gdzieś daleko, skąd mógł spokojnie spod ściany obserwować rozwój wydarzeń.
Kaylin w tym czasie pojawiła się koło Haniko.
- Haniko, czy Gemmei gdzieś tu jest?

Alister faktycznie jeszcze stał, o dziwo nie czując żadnego wpływu alkoholu. Poczuł się na tyle pewnie, że zapomniał o blokadzie, jaką sobie nałożył, gdy miał pić podejrzaną herbatę w czasie śledztwa - alkohol po prostu nie trafiał do jego organizmu. Tetro utworzył ze swojej materii standardową talię 55 kart i zająwszy miejsce przy stoliku zaczął prezentować różne sztuczki magiczne, korzystając z pomocy swoich asystentek. Tylko one wiedziały, które z nich to faktyczne sztuczki, a które to oszustwa nawet jak na iluzjonistów, w których Alister zwyczajnie zmieniał wygląd swoich własnych kart.
//Spoiler alert: to niedługo ugryzie Alistera w dupę.//

7Sala balowa Empty Re: Sala balowa Nie Sie 18, 2013 11:50 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
- Co nie zmienia faktu, że możesz je bez problemu odzyskać.
Podpowiedź Insyendara dotycząca wina była kobiecie niepotrzebna, aczkolwiek przez chwilę rozmyślała nad tym, czy rzeczywiście, nie lepiej byłoby sprecyzować, jaki rodzaj owego trunku chciałoby się otrzymać. Kobieta również całkowicie ignorowała Alistera, wokół którego zaczęły się gromadzić niewielkie tłumy ciekawskich ludzi – nie mają żadnej mocy w przeciwieństwie do Zeynova, więc nie wiedzą również, że zamierza w jakiś sposób kręcić. Dla zabawy, w najmniej oczekiwanym momencie, używa swojej mocy do zakrycia kilku kart czarną materią, doskonale zdając sobie sprawę z tego, iż Alister bardzo szybko ją nakryje.

Kiedy Kaylin pojawiła się obok Haniko, ta jedynie nieznacznie się uśmiechnęła.
- Niestety, nie. Wydaje mi się, że podobnie jak Silvia i Yuki, spała gdzieś w lobby sektora mieszkalnego Latającego Miasta. Być może jeszcze się pojawi, aczkolwiek nie liczyłabym na to. Takie imprezy nie są w jej stylu… W sumie, żadne imprezy nie są w jej stylu.
Yanagimoto zerknęła nieco podejrzliwie na kobietę o długich, fioletowych włosach.
- Chodzi o Ayano, co?

8Sala balowa Empty Re: Sala balowa Nie Sie 18, 2013 12:15 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Nie pamiętam, byłaś w naszym lobby, gdy Gemmei rzucała swoimi planami działania? Jeden był interesujący. Dlatego właśnie cię o nią zapytaliśmy.
Jedno oko Kaylin zmieniło kolor z zielonego na brązowy, dając anielicy znak, ze liczba mnoga była całkowicie zamierzona.

Gdy Alister odganiał chmurki czarnej materii, rzucając komentarzami o "mrocznych energiach zakłócających przepływ magii" i usiłował kontynuować kolejną sztuczkę, Viego przeszedł spokojnie koło jego stolika i jakby mimochodem powiedział, że wybrana karta jest jedenastą od spodu - faktycznie była. //Czemu czternasta od spodu? Bo czterdziesta druga od góry// Następnie wyciągnął swoją, normalną, papierową //plastikowaną// talię kart, wyjął jokery i poprosił Alistera o jej przetasowanie, po czym wykonał na nim sztuczkę "The Power of 4". Ponieważ Alister podejrzewał Viega, że korzysta z Worldwide Reading, Viego zasugerował, żeby Majorki powtórzyły sztuczkę - co się udało, ku zaskoczeniu pikselowego iluzjonisty.

//The Power of 4 to genialna sztuczka. Szkoda, że ten, kto ją wrzucił na YT usunął film. Ale tutorial do niej wciąż istnieje, jeśli się nie boicie języka angielskiego.
Czemu akurat ta? Bo jest łatwa, genialna i skoro nawet Mismag822 nie wiedział z początku, jak działa, tym bardziej Alister.//

9Sala balowa Empty Re: Sala balowa Nie Sie 18, 2013 3:01 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Na twarzy Haniko zagościł nieznaczny uśmiech.
- Nie, ale Silvia mi wszystko pokrótce wyjaśniła, zanim wszyscy poszli spać. Poza tym, widzę jak się zachowuje... Odnoszę wrażenie, że to nie jest osoba z którą mieszkałam pod jednym dachem przez tak długi czas.

Kiedy do zabawy z kartami dołączył Viego, Morioka zaprzestała swoich "mrocznych sztuczek". Zaczęła rozglądać się po całej sali balowej - ot tak, bez konkretnego celu.
(Najchętniej zniszczyłabym całą tą wyspę, razem z ich uśmiechniętymi mordami.)
(Jeśli wkraczasz między wrony, musisz krakać jak i one.)
(Gdybyś była na moim miejscu, szlag by Cię trafił.)
(Ochujałaś? Gdybym była na Twoim miejscu, ta wyspa już by nie istniała.)
(Więc, tak jak powiedziałam... Szlag by Cię trafił, a razem z nim, wszystko dookoła.)

10Sala balowa Empty Re: Sala balowa Nie Sie 18, 2013 4:49 pm

Jata

Jata
Moderator
Moderator
Niedaleko wejścia pojawia się Woogy z Mari. Pomimo, że wzięli się właściwie znikąd, idą jak gdyby nigdy nic. Ustawiają się normalnie w kolejce do wejścia, jeśli takowa jest, a następnie wchodzą na teren placówki. Widząc, że wszystko ma się dopiero za chwilę zacząć, zmierzają do sali z poczęstunkiem. Tam szybko wyłapują kilka znajomych twarzy.
- O, jest też Ayano. Wygląda, jakby czegoś lub kogoś szukała.
- Może Ciebie?
- Mnie? Niby dlaczego?
- Może przypomniała jej się Twoja propozycja podczas Waszej turniejowej walki... - odpowiedziała z ironicznym uśmiechem.
- Uhuhuhu, bardzo zabawne. Naszych sąsiadów jeszcze chyba nie ma.
- Mogliśmy na nich zaczekać.
- Aj tam. Aki i Lisa na pewno mają lepsze rzeczy do robienia. Chociaż... ja bym się stresował wiedząc, że Damensaya mnie obserwuje.
Mari szturchnęła Woogyego.
- No co? Kazuo też by pewnie wolał, żeby zaczekała na niego Hanako.
- Hanako? - spytała ze zdziwieniem. W końcu nie było jej, gdy Woogy zauważył podejście Kazuo do Hanako i na odwrót.
- Sama zobaczysz... - uśmiechnął się.
- No dobra, to chodźmy do kogoś z naszych.
- Chodź tam, Viego i Alister się bawią w magików.

Oboje ruszyli w stronę V-Teamu.
- Hej Wam.
- No siemaneczko. Co tam słychać, moi mili? Słyszałem, że pijecie tu czyjeś zdrowie. - powiedział z uśmiechem, oczywiście sugerując wzniesienie jakiegoś toastu. Gdzie słowo "toast" w przypadku Roleyo jest pojęciem tylko umownym. Mari westchnęła.

11Sala balowa Empty Re: Sala balowa Nie Sie 18, 2013 5:36 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
D: No hej... piliśmy, ale jakby już się skończyło.
C: Tak to jest, jak ktoś samodzielnie opróżnia połowę butelki.
Akurat w tym momencie Viego wykonywał niesamowicie dziwne i skomplikowane tasowanie kart, w czasie którego jeszcze się przemieszczał i obracał.
E: Fajne, twoja inwencja?
- Nie, podłapałem to od jednego iluzjonisty w Null.
G: ...Null?
- Ten świat z zapętlonym polem chaosu, gdzie nie dzieje się absolutnie nic niezwykłego, ale odtwarzają każdą możliwą sytuację z multiwersum w swojej fikcji. Od jakiegoś czasu używamy do niego nazwy Null, tak jak ten nazywamy Genao.

//Ladies and gentlementlemen, pierwsza w historii nazwa własna nadana naszemu wszechświatowi.
Btw, jakby ktoś pytał, miałem na myśli Dynamo Shuffle.//
- A, ten. Zawsze na niego mówiłem #42.
- #42 to świat Zaphoda. A właśnie, Woogy, mam dla ciebie wiadomość. Brzmi ona "I tak cię obserwuję". Nie mam pojęcia, o co chodzi.
Nie, Damensaya nie wysłała żadnych sond. Ale Kaylin, która akurat znalazła się w pobliżu Woogyego i Mari odrobinkę z ich rozmowy usłyszała... i postanowiła wykorzystać przeciwko nim. Pojawiła się przy stoliku chwilę później z butelką wina.
Daia już sięgała, by wziąć od niej trunek, ale Kaylin machnęła ręką... odcinając ramię Daii? Druga część ramienia trzymała butelkę, ale ją puściła. Pomachała palcami. Daia, w swoim powolnym, przesadnie luzackim rozumowaniu pojęła, że jej ręka jest odseparowana dopiero po tym, jak zdała sobie sprawę, że wciąż ma nad nią kontrolę, dziwiąc się z wyrazu szoku na twarzach prawie wszystkich wokół.
Nieliczni zauważyli, że w miejscach "przecięcia", gdzie normalnie byłoby widać tkankę wnętrza ciała, jest powierzchnia mieniąca się na wszystkie kolory i sprawiająca wrażenie pulsowania.
- Ciekawa inwencja, tworzenie portali cięciem?
- Chwilowo mówię na to Garu Gate. Pracuję jeszcze nad tym. Daia, spróbuj wyciągnąć rękę.
Daia spróbowała się o coś zaprzeć zanim zdała sobie sprawę, że nie ma o co. Spróbowała wyciągnąć ramię, co faktycznie poskutkowało.
F: Wiecie co? Może za dużo magii do ogarniania. Wypijmy za naszą wyprawę w kosmos.
Fis poprosiła Kaylin o butelkę i napełniła kieliszki wszystkim obecnym przy stole, łącznie z widownią dwóch iluzjonistów, niekoniecznie obeznaną z tematem.

Ciekawe jest to, że właściwie nikt nie zauważył, że w korytarzu sali jest jedną marmurową rzeźbę więcej, niż powinno. Wiedząc to nie jest już zaskoczeniem, że nikt nie zauważył, iż dodatkowa statua wodzi wzrokiem za wszystkimi. Gdyby ktoś choćby pomyślał o dotknięciu tej rzeźby, nie odróżniłby jej od prawdziwego marmuru - nanoboty radzą sobie doskonale z imitowaniem tekstury innych materiałów.
//Ona naprawdę was obserwuje.//

12Sala balowa Empty Re: Sala balowa Nie Sie 18, 2013 10:05 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Soundtrack
Chwilę przed Woogym i Mari na balu pojawiła się rodzinka Nakatonich i Arisa. //Tak, Maxowi już oddałem sterowanie.// Brakowało oczywiście jeszcze Shigeru, którego energia pojawiła się jakiś czas później na Terrze, gdzieś w Eminie. Wszyscy wyglądali naprawdę elegancko. Zresztą nie tylko oni - wszyscy zawodnicy z rodzinami i pozostali goście również. Cała otoczka balu wyglądała jak z bajki. Cudna sala, piękne stroje, jedzenie, muzyka... na wystrój nie można było narzekać. Brakowało jedynie obu zwycięzców. Rodzinka chwilę stała na uboczu jakby klimatyzując się z atmosferą. Widzieli cały V-Team i resztę, ale na razie postanowili do nich nie podchodzić. Sandra co chwilę poprawiała strój Mayu, który i tak leżał na niej idealnie. Dziewczynka wierciła się na wszystkie strony, gdy mama poprawiała jej sukienkę, chcąc zakomunikować, że chce w końcu się trochę pobawić. Cała otoczka balu wyglądała bardzo rodzinnie. Sandra wzięła kieliszek czerwonego wina i kręcąc nim pod nosem powąchała zawartość, po czym zrobiła mały łyk. Oczywiście wino nie mogło się równać z krwią, ale kiedy przebywała w ludzkiej formie nie odczuwała głodu, wiec było jej to w zasadzie bez różnicy. Arisa natomiast sączyła jakiegoś bezalkoholowego szampana, zresztą podobnie jak Mayu. Ostatecznie w końcu pojawił się Shigeru Nakatoni, 'zwycięzca' turnieju w kategorii dorosłych. Ubrany był w swój codzienny strój - luźne, czarne spodnie i biały bezrękawnik. W tym samym stroju walczył we wszystkich walkach turnieju, aż do finału. Sandra tylko przewróciła oczami lekko wzdychając, po czym spojrzała na Arisę.
- Widzisz. Mówiłam, że nawet, jeśli byś się nie przebrała nie byłabyś jedyna, która nie założyła czegoś od święta. - skomentowała zachowanie męża, po czym wzięła łyk wina.
Shigeru chwilę się rozglądał po sali balowej w poszukiwaniu rodziny. Widząc V-team oraz Woogy'ego i Mari uniósł lewą dłoń w geście powitania. Dalej rozglądał się za rodzinką. W końcu coś objęło go w talii. Była to Mayu, która cieszyła się z tego, że jej ojciec dotrzymał słowa. Shigeru nachylił się i wziął dziewczynkę, sadzając ją na swoim przedramieniu. Córka wskazała mu miejsce, gdzie znajdowała się reszta rodziny. Idąc otarł swój policzek o jej policzek uśmiechając się przy tym.
- Bardzo ładnie dziś wyglądasz młoda damo, czy posiadasz partnera? Jeśli nie chętnie dotrzymam towarzystwa takiej piękności.
- No przestań... - odpowiedziała lekko się rumieniąc.
Po chwili uśmiechnęła się szeroko i pocałowała ojca w policzek. W końcu dotarli do reszty. Shigeru postawił córkę na ziemi.
- Nie mogłeś założyć czegoś odpowiedniejszego? - zapytała żona.
- Nie czułbym się w tym komfortowo... - uniósł dłoń i wskazał kciukiem jakiegoś kelnera stojącego za nim.
Sandra tylko westchnęła. Natomiast Shigeru nieznacznie się uśmiechnął.
- Czemu stoicie tak na uboczu? Reszta jest tam. - wskazał kierunek, w którym znajdowała się reszta obrońców Terry.
I tą wypowiedzią zaskoczył wszystkich. Zazwyczaj stałby na uboczu oparty o ścianę mając wszystko gdzieś, a teraz sam zaproponował udanie się do reszty? Coś było nie tak...
- E...e. - nie wiedziała co odpowiedzieć.
- Czekaliśmy na ciebie. Sądziliśmy, że taki dzikus jak ty nie podejdzie do nas widząc innych. - odezwała się lekko zirytowana.
- To miło, że się o mnie martwicie. - odrzekł z uśmiechem.
Shigeru był w wyjątkowo dobrym humorze. Zaskoczył tym cała rodzinkę, poza Arisą, która miała dość tego, że nie mogła założyć sukni, nie może się dobrze bawić i nie może pić alkoholu.
- Rozchmurz się. To bal, powinnaś się bawić. Czemu nie zatańczycie? - spojrzał na blondynkę, po czym przeniósł wzrok na Maxa.
- W zasadzie ja też powinienem, choć żaden ze mnie tancerz.
W tym momencie Sandra odstawiła kieliszek.
- Nie z tobą kochanie. Mam już inną piękność na oku.
Po chwili chwycił Mayu za rękę.
- Wybacz, ale kto pierwszy ten lepszy. - powiedział odchodząc z córką na środek sali.
Tańczenie z córką było o tyle kłopotliwe, że Shigeru cały czas musiałby się schylać, dlatego podniósł dziewczynkę i objął ją w talii, po czym zaczął tańczyć. Mayu dosłownie sunęła w powietrzu.  Na jej twarzy widniał szczery uśmiech. Sandra widząc radość córki uśmiechnęła się. Wiedziała, że Shigeru zrobi dla niej wszystko, zresztą tak jak dla Rin. Córki był jego oczkiem w głowie. Wampirzyca wzięła kieliszek, który chwile temu odstawiła i wypiła zawartość. Gdy Shigeru skończył plątać po parkiecie z Mayu przez chwilę potańczył również z Rin, po czym przyszła kolej na Sandrę. Oczywiście jeżeli Max poprosi Arisę do tańca ta wzdycha, po czym się zgadza. Małżeństwo Nakatonich powoli suwało się po parkiecie z wielką gracją i swobodą. Wyglądało na to, że oboje są doskonałymi tancerzami. Niestety Shigeru w swoim stroju niezbyt komponował się z elegancko ubraną Sandrą.
- Byłem na Iesterii. - zaczął.
- Domyśliłam się. Co u Scizora?
- Nic ciekawego. Ciągle w pracy... ma żonę... awansował... stara bieda.
- Rozumiem... ZARAZ, JAK TO MA ŻONĘ?!
- No normalnie. Jest całkiem ładna, miła i trochę mi przypomina ciebie. Nazywa się... cholera. - najwyraźniej zapomniał, bo imię słyszał może maksymalnie dwa razy.
- Powiedziałem jej, że takich dziewczyn nie zapominam. Zaraz sobie przypomnę. Hana! Nazywa się Hana Nakatoni. - wybrnął z sytuacji.
- Genialna pamięć... A czemu nie zaprosił nas na ślub? Nawet nie poinformował nas o tym.
- Stwierdził, że my go na nasz też nie zaprosiliśmy, bratanice poznał, gdy miała już dwa lata i teraz dowiedział się o drugiej więc...
Sandra nie miała wyjścia, musiała przyznać rację Scizorowi. Pomimo dobrych kontaktów wymiana informacjami nie była ich najlepszą stroną.
- Tak czy inaczej cieszę się, że jednak przyszedłeś na bal.
- Obiecałem to pewnej pięknej panience. - odpowiedział, po czym ruchem ręki spowodował, ze jego żona zrobiła piruet i w jednej chwili znów do niego wróciła.
- A mi nie powiesz, że ładnie wyglądam w tej sukience? - zapytała z przekąsem.
- Nie muszę. Nie jestem jednym z nich. Spójrz na wszystkich na tej sali. Pewnie każdy dziś powiedział swojej towarzyszce, że wygląda pięknie. Założę się, że połowa zrobiła to jąkając się, albo przełykając ślinę w połowie wyrazu. Ja nie muszę ci mówić, że dziś wyglądasz pięknie, bo ty zawsze wyglądasz pięknie. - powiedział, po czym pocałował małżonkę.
Gdy lekko zmęczeni zeszli z parkietu razem z Rin i Mayu udali się do reszty Terrańskich wojowników. Max i Arisa nadal znajdowali się na parkiecie.
- Hej.  - przywitała się ze wszystkimi.
- Świetnie wszyscy wyglądacie. - powiedziała kładąc rękę na piersi Woogy'ego i gładząc jego marynarkę
Wszystkie dziewczyny miały wspaniałe kreacje, a i facetom nie brakowało klasy... no poza Shigeru.
- Viego, wiesz, że to się nie liczyło? Będziemy musieli kiedyś dokończyć ten pojedynek. Poza tym... widział ktoś Amane? - odezwał się.

//Miałem jeszcze trochę do napisania, ale Aki się niecierpliwi, a i Maxowi chciałbym dać szansę na odpisanie jeszcze dziś.//

13Sala balowa Empty Re: Sala balowa Nie Sie 18, 2013 10:50 pm

Jata

Jata
Moderator
Moderator
Woogy spojrzał zdziwiony na Viega, gdy ten przekazał mu informację od, jak sądził, Damensayi. Przełknął ślinę. Chwilę później, Fis napełniła kieliszki Mari i Woogyego.
- Dziś mamy jeden z nielicznych dni, kiedy możemy przestać myśleć o problemach Terry i całego Genao i mieć trochę czasu dla siebie, żeby się rozerwać! Do dna! - uniósł kieliszek i wypił zawartość. Podobnie zrobiła Sakai, lecz ona w przeciwieństwie do przyjaciela, nie wypiła wszystkiego.
Po chwili Roleyo spojrzał na Daię i się uśmiechnął.
- Połowę butelki, powiadasz? Czuję, że będę musiał Cię dzisiaj porwać do zabawy! - zaśmiał się.

Za chwilę dołączyli do nich Shigeru i Sandra z córkami. Woogy przez chwilę trochę się zmieszał, bo nie zrobił jeszcze tego, co planował - nie przeprosił rodziny Nakatonich. Wiedział doskonale, że musi to zrobić jeszcze dzisiaj, tym bardziej, że zaraz po balu odlatuje z V-Teamem w kosmos. Wolał jednak zrobić to bez obserwatorów. Tym bardziej niespodziewanie dla niego, Sandra wydawała się zupełnie nie pamiętać tego, co się wydarzyło lub nie przykładać do tego wagi. Mari również była dość zaskoczona, gdy Sandra pogładziła marynarkę szatyna.
- Dzięki, Wy też świetnie wyglądacie. - odpowiedziała, po czym na chwilę przeniosła wzrok na Shigeru, który jako jedyny nie ubrał się w elegancki sposób. Szybko jednak przestała na niego patrzeć. Woogy w zasadzie nie przywiązał do tego większej wagi.

14Sala balowa Empty Re: Sala balowa Nie Sie 18, 2013 10:53 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Cała szóstka T-Major nie miała najmniejszych problemów z dostaniem się na bal. Głównie z tego względu, że uczestnicy turnieju mogli zapewnić kilku osobom - jak rodzina, czy przyjaciele - wejście na dzisiejsze wydarzenie. Wystarczyło, że Viego i Kaylin poinformowali o tym, gdy tu wchodzili.
//Właściwie miałem o tym napisać wcześniej, ale tego nie zrobiłem, bo skleroza.//

Nie minęło dużo czasu, gdy w zasadzie wszystko było gotowe do oficjalnego rozpoczęcia balu. Gości było coraz więcej, przyszli już prawie wszyscy, którzy mieli się pojawić dzisiejszego wieczoru. Widząc to, organizatorzy postanowili zaprosić wszystkich obecnych do sali ze sceną. Wszedł na nią mężczyzna, którego każdy z łatwością poznał - był to sędzia główny turnieju, który przez całe Tenkaichi Budokai pełnił również rolę komentatora. Przywitano go oklaskami.
- Witam serdecznie wszystkich zebranych! Miło mi uczestniczyć dzisiaj w balu, który zakończy pierwszy w historii turniej Tenkaichi Budokai! Chciałbym serdecznie powitać wszystkich gości, którzy będą świętować dzisiaj razem z nami! Przede wszystkim uczestników turnieju, bez których ten nie mógłby się odbyć, ale także gości specjalnych, jakimi są...
...W ten sposób zaczęła się prawdopodobnie najmniej ciekawa część balu - przemówienia i podziękowania. Trwało to dłuższą chwile, bowiem oprócz sędziego głównego, wypowiedzieć się chcieli także inni współorganizatorzy, fundatorzy nagród oraz różni goście specjalni. Oczywiście nie obyło się bez szczególnych podziękowań dla Helixa - Nameczanina, który wiernie przez cały turniej pomagał organizatorom. Niestety, ten nie miał ochoty wychodzić na scenę i wkrótce po tym wyszedł z sali, choć jego energia cały czas była wyczuwalna w pobliżu.
Po ok. półgodzinnych przemowach, nadszedł czas na jeden z najważniejszych punktów imprezy...
- Dziękujemy burmistrzowi miasta Yatras za zabranie głosu i myślę, że możemy już przejść do dekoracji medalistów naszego turnieju! Z tego miejsca chcę ponownie podziękować uczestnikom za ich wolę walki i pokazanie nam wszystkim prawdziwego ducha walki!
Oczywiście słowa te były nieco naciągane, przynajmniej takie mogły się wydawać w mniemaniu wielu wojowników. Podczas turnieju bowiem wydarzyło sporo wydarzeń, które niekoniecznie miały wspólnego z duchem zdrowej, sportowej rywalizacji.
- Zacznijmy więc od kategorii juniorów! W finałach tej kategorii wzięło ośmiu zawodników, spośród których wyłoniliśmy czterech medalistów! Wśród nich znaleźli się... na trzecim miejscu, zdobywając brązowe medale, Yuki Atsuko oraz Ganju Tosawa! Zapraszamy!
Oczywiście wyczytani zostali nagrodzeni oklaskami.
- Na drugim miejscu, zdobywając srebrny medal i tytuł wicemistrza I Tenkaichi Budokai Juniorów, Hioku Camotaru!
Nastolatek również został zachęcony poprzez brawa gości.
- Oraz zwycięzca, zdobywca głównej nagrody pieniężnej w wysokości 4mln$, złotego medalu, pasa mistrzowskiego oraz tytułu mistrza I Tenkaichi Budokai Juniorów... Kazuo Takeda!!
Choć pozostali medaliści również otrzymali oklaski, to właśnie te dla Kazuo trwały najdłużej i były najgłośniejsze. Nagrody i bezpośrednie gratulacje rozdawał sędzia główny oraz jego piękna asystentka, która obdarowywała wojowników kwiatami oraz buziakami. Oczywiście nie obyło się także bez błysków fleszy i reporterów, którzy dosłownie czyhali na młodych zwycięzców.

//Daję tym samym czas na reakcję, a czy ktoś się pojawi, czy też nie, to się sprecyzuje w następnym poście...//

15Sala balowa Empty Re: Sala balowa Pon Sie 19, 2013 12:10 am

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max i Hanako pojawili się razem z Arisą i rodzinką Nakatonich. Rodzeństwo rozejrzało się po sali. Wszystko było na prawdę pięknie przystrojone i przywodziło na myśl spotkania arystokratów na Iesterii, w których młodzi Hatsutoku niejednokrotnie mieli okazję brać udział. Max strząsnął kurz z ramienia. Miał na sobie czarny garnitur w prążki, białą koszulę, a do tego założył również krwistoczerwony krawat. Od dawna nie miał okazji by się tak ubrać. Gdyby byli teraz na Iesterii, zapewne założyłby jeden ze swoich wizytowych pancerzy.
Hanako rozglądała się po całej sali, jednak w ogóle nie zwracała uwagi na to jak została przystrojona, grającą na niej muzykę bądź też jedzeniu znajdującym się na stołach. Szukała pewnego chłopaka jednak nigdzie nie mogła go dostrzec. Po chwili zorientowała się, że przecież może wyczuć jego energię. Jednak najwyraźniej jeszcze nie przybył. Usiadła przy stoliku. Chciała chwycić za kieliszek z winem, lecz Max to dostrzegł i przechwycił kieliszek wcześniej. Na jego miejsce podsunął siostrze kielonek z bezalkoholowym szampanem. Hanako spojrzała na brata jakby chciała zrobić mu krzywdę, ten odpowiedział na to uśmiechem, po czym wziął łyk wina.
Hatsutoku patrzył na gości. Odniósł wrażenie, że wszyscy dobrze się bawią. Po chwili dostrzegł również Shigeru. Nie zdziwił go strój jaki przywdział jego przyjaciel. Można się tego było po nim spodziewać. W końcu to Shigeru. Zadziwił go dopiero humor w jakim był Nakatoni. Było to u niego coś rzadko spotykanego. Shigeru zasugerował, że Max i Arisa powinni zatańczyć. Hatsutoku nie miał nic przeciwko tej idei, nawet miał poprosić swoją partnerkę do tańca, zaraz po tym jak skończy wino. Przyglądał się chwilę jak Shigeru tańczy ze swoją córką. Max umiał tańczyć i to nawet bardzo dobrze. Była to jedna z umiejętności, która była od niego wymagana ze względu na to, że był księciem. Jak był młodszy, uważał, że nauka tańca to niepotrzebna strata czasu, teraz jednak patrzył na to zupełnie inaczej. Uznał nawet, że czas spędzony na spotkaniach arystokratów na coś mu się przydał.
Mężczyzna odstawił kieliszek. Nie było co zwlekać. Jeszcze zaraz postanowią rozdać nagrody i będzie musiał dłużej czekać by zatańczyć z Arisą. Podszedł do dziewczyny. Wyciągnął do niej rękę, spojrzał jej w oczy i uśmiechnął się.
-Kochanie, czy nie zatańczyłabyś ze mną?
Kiedy dziewczyna się zgodziła, Max przeszedł z nią na parkiet, na którym tańczył Shigeru z córką. Hatsutoku objął partnerkę lewą dłonią w talii, prawą pochwycił jej lewą dłoń. Ciągle patrzył jej w oczy. Para zaczęła sunąć po parkiecie. Max musiał pochwalić sam siebie, że po tak długiej przerwie nadal dobrze wychodzi mu ta trudna sztuka zwana tańcem. Miał nadzieję, że nie nadepnie przez przypadek Arisie na stopę. Hatsutoku nie miał również zastrzeżeń co do umiejętności tańca jego partnerki. Kilkakrotnie wyminęli się z Shigeru i Sandrą. Z usłyszanych strzępków rozmowy, Max wywnioskował, że jego przyjaciel spędził trochę czasu na Iesterii. Będzie musiał później wypytać go o szczegóły, teraz musiał skupić się na tańcu. Max starał się tańczyć jak najlepiej, miał nadzieję zaimponować Arisie. W pewnym momencie coś go naszło. Nie wiedział jednak, czy jest to odpowiedni na to moment, jednak zdecydował się to zrobić ale dopiero jak skończą tańczyć.
Shigeru i Sandra zeszli już z parkietu i podeszli do reszty Terrańskich wojowników. Hanako zamyślona obserwowała jak jej brat tańczy z Arisą. Zastanawiała się czy ją też ktoś poprosi do tańca, najbardziej ucieszyłaby się gdyby to był Kazuo. Póki co jednak siedziała i powoli sączyła bezalkoholowego szampana.
Max i Arisa kończyli już taniec. Hatsutoku poprowadził partnerkę na środek sali, gdzie oboje wykonali jeszcze kilka obrotów, po czym się zatrzymali. Max rozejrzał się po sali, po czym wziął głęboki wdech i spojrzał na Arisę.
-Ariso, od dnia, w którym cię poznałem, wiele lat temu, nie było dnia bym o tobie nie pomyślał. Widziałem, że jesteś tą jedyną. Czułem to, a tego uczucia nie można  pomylić z innym. Od kiedy jesteśmy razem, niejednokrotnie mówiłem ci jak bardzo cię kocham i że jesteś dla mnie najważniejsza. Uważam jednak, że słowa to za mało. Dlatego chcę cię prosić...
Max klęknął przed partnerką, ujął jej dłoń i spojrzał jej w oczy.
-Chcę cię prosić, byś została moją żoną.
Chłopak poczuł ogromny stres, nie wiedział, jak Arisa na to zareaguje. Miał nadzieję, że niczego nie spieprzył. Pozostało mu tylko czekać.
Hanako mało nie spadła z krzesła kiedy zauważyła co dzieje się na parkiecie. Przez chwilę myślała, że coś jej się śni. Siedziała z szeroko otwartymi oczami czekając na reakcje Arisy.

//Wszystko działo się dużo przed rozpoczęciem rozdania nagród. Reakcję na to napiszę już w następnym poście.//

16Sala balowa Empty Re: Sala balowa Pon Sie 19, 2013 1:18 am

Aki

Aki
Jounin
Jounin
Kilkanaście metrów od wejścia pojawił się portal, z którego wyszedł Aki, Lisa oraz Kazuo. 
Brunet rzucił spojrzenie Lisie i się uśmiechnął. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i chwyciła partnera pod rękę, ruszając w stronę drzwi. Towarzyszący im Takeda dreptał dwa metry za nimi, próbując wyczuć czyjąś energię w środku sali. Gdy znaleźli się już w środku, rozejrzeli się przybyłych. Ayano siedziała sama przy stoliku, spora grupka wśród której można było zauważyć Mari, Woogyego, ekipę z Latającego Miasta czy rodzinę Nakatonich obstawiała jeden ze stolików, na parkiecie zaś był Max klękający przed Arisą, a Haniko podpie... Zaraz, ZARAZ, MAX KLĘKA PRZED ARISĄ! Cała trójka była zdumiona, gdy to zobaczyła. Chociaż czy naprawdę jest się czemu dziwić? Oboje się kochają, a niedługo ich dziecko przyjdzie na ten świat. Nastała dramatyczna chwila, co odpowie dziewczyna? Jeśli się zgodzi, to oczywiście przyjaciele z H13 wznoszą gromkie oklaski, podchodzą do pary i gratulują im. Jeśli nie... spójrzmy prawdzie w oczy, nie ma takiego scenariusza, w którym Arisa miałaby się nie zgodzić. 
Po całym tym zdarzeniu para podchodzi do większości wojowników będących na wczorajszych obradach//Woogy, Mari, rodzina Nakatonich, V-team etc.//, w międzyczasie biorąc dwa kieliszki i butelkę czerwonego wina. Zaś Takeda po krótkim wypatrywaniu dostrzega Hanako, do której powolnym krokiem zaczął zmierzać. 
-Hej, mogę się dosiąść? - spytał. 
Gdy dziewczyna zezwoli, chłopak przejmuje kieliszek i butelkę bezalkoholowego szampana od kelnera przechadzającego się obok, po czym siada naprzeciwko młodej Hatsutoku. Jeśli odmówi, idzie gdzieś pod ścianę i tam sobie przeżywa, wyniszczające go od środka odrzucenie.
Gdy para doszła do zgromadzonych, Lisa zauważyła, że suknia Sandry jest bardzo podobna do sukni Brown, nie licząc lekkiej różnicy koloru i kilku detali. Kimura również to zauważył, zastanawiał się, jak na to zareagują dziewczyny. Lisa uśmiechnęła się.
-Masz świetny gust, nic tylko pogratulować. - parsknęła śmiechem. 
Wydał jej się to przy okazji świetny powód do napicia z wampirzycą. Wzięła jeden kieliszek i butelkę od Akiego, następnie rozlała sobie i Sandrze, gdy ta dobędzie kieliszka, po czym odłożyła wino na stół. Kimurze przez chwilę dziwnie się zrobiło, widząc, że większość panów, nawet Woogy, była ubrana w gustowne garnitury i krawaty, a on tylko założył białą koszulę i czarne garniturowe spodnie. Na szczęście zauważył, że kilka osób - w tym Nakatoni czy Takeda - ubrali się zwyczajnie i odetchnął z ulgą. Wziął butelkę do ręki, przypatrzył się jej i po chwili sobie nalał oraz tym którzy by tego zapragnęli. Podszedł do Woogyego.
-Ciekawe, czy mają tu coś mocniejszego. - stwierdził na tyle głośno, by usłyszał to tylko Woogy, dodatkowo zakrywając usta rękę. 
Przy stoliku niedaleko zgromadzenia siedział lekko stremowany Kazuo. 
-Nie zechciałabyś za... - nie dokończył, bo muzyka została wyłączona, a na scenę wlazł komentator ze swoim przemówieniem. 
Chłopak jedynie westchnął i lekko się uśmiechnął do Hanako. Minęło kilkanaście minut bezsensownej paplaniny, gdy wreszcie nastąpiło uhonorowanie zawodników. Takedę intrygowało to, czy Hioku się pojawi - szczerze to w to wątpił, jednak miał nadzieję, że się zjawi.
Gdy należało, przyjaciele klaskali. A gdy wezwano na scenę Kazuo, para wzniosła jeszcze głośniejszy aplauz. Takeda wszedł na podest i przyjął od sędziego oraz jego asystentki //wcale nie tak uroczej// nagrody, które trudno było mu utrzymać w rękach //bo to czek dostał na 4mln$, nie?//. Gdy wojownik mógł już zejść z podium podszedł najpierw do Akiego, który otworzył portal do domu na Heavenly, gdzie laureat wrzucił pas oraz czek, zostawiając jedynie medal na szyi i kwiaty. Z kwiatami od razu podszedł do Hanako. 
-P-proszę, to dla ciebie. - zaczerwienił się. 
Widząc to, para jedynie wymieniła się uśmiechami.

17Sala balowa Empty Re: Sala balowa Pon Sie 19, 2013 7:54 am

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Cały Team Taimatsu //bez Damensayi oczywiście, ona aż skamieniała. ...kropla bezalkoholowego dla wszystkich.// dołącza się do oklasków rozpoczętych przez H13.

Później, gdy zaczyna się cała szopka //ach te posty obejmujące dwa momenty czasoprzestrzeni// cały Team Taimatsu, za Viegiem, który rozpoczął, wznosi owacje dla Helixa, gdy tylko sędzia o nim wspomni. Zaraz po tym oklaskami witają kolejnych wyczytywanych, z Kazuo na czele.

//Hej, tak właściwie, zabawne jest, że Insyendar ma drugie miejsce, a Alister technicznie rzecz biorąc nic, bo to się idealnie wpasowuje w... a z resztą, tkwijcie w niewiedzy.

A z jeszcze innego powodu bardzo ciekawe, że Insyendar ma SREBRNY medal. Może jeszcze będzie na nim wygrawerowana orbita Ziemi wokół Słońca i zaznaczony punkt znajdujący się najbliżej?

Jeśli tego ostatniego nie zczailiście... co jest z wami nie tak?//

18Sala balowa Empty Re: Sala balowa Pon Sie 19, 2013 11:44 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Haniko spokojnie opierała się o ścianę, obserwując to, co ma miejsce na sali balowej. Przede wszystkim, pojawiało się coraz więcej wojowników, co dość mocno ucieszyło kobietę. Chwilę po pojawieniu się Shigeru Nakatoniego, blondynka westchnęła. Wydawał się jednak bardziej… przyjacielski. Słabo go znała, gdyż nie było po prostu okazji do tego, by bliżej się poznać. Po wypowiedziach między-wymiarowego złodzieja na jego temat, miała trochę inne wyobrażenie osoby Shigeru – chłodny skurczybyk, który trzyma się na uboczu. Wychodziło na to, że Yoh jak zwykle wyolbrzymiał sprawę – zapewne chodziło o jakiś rodzaj rywalizacji między tą dwójką.
Ayano zaś siedziała przy stoliku. Gdy Kaylin „odcięła” rękę Daii, szatynka cicho westchnęła – po chwili dostrzegła kilka znajomych twarzy na parkiecie. Niektórzy poruszali się z naprawdę wielką gracją, innym zaś szło nieco słabiej – nie zmieniało to jednak faktu, że świetnie się bawili. Dość duże zaskoczenie wywołało zachowanie Maxa, który uklęknął przed Arisą, prosząc blondynkę o zostanie jego żoną. Cóż za piękna chwila, prawda? Morioka nie była ani trochę zainteresowana – przewracając oczyma, oparła się o blat stołu.
(Przychodząc tutaj, miałam jednak nadzieję na nieco więcej rozrywki.)
(Nie narzekaj i spójrz na to z innej perspektywy. Kretyn oświadcza się psycholce, która dawniej chciała współpracować z Nightmare Lordem. Między-wymiarowa podróżniczka zwraca na siebie uwagę, odcinając rękę towarzyszce w celu pokazania jakiejś nowej zdolności. Ten gnojek, którego zmasakrował Atsuko bawi się w iluzjonistę, a zwycięzca w kategorii juniorów podrywa jakąś młodą dziewicę, mając nadzieję na to, że będzie mógł w końcu zaliczyć coś żywego.)
(Niezła z Ciebie obserwatorka.)
(Pamiętaj, dlaczego tutaj jesteś. Zgodziłaś się z nimi współpracować, by odnieść w ich oczach sukces. Gdy tego dokonasz, zniszczysz ich od środka. Mając tak ogromną moc, będziesz w stanie się zemścić na wszystkich.)
(Jesteś wyjątkowo rozgadana. To przez alkohol, który wypiłam, a którego działania w ogóle nie odczułam?)
(Pierdol się.)
(Właśnie takich wypowiedzi od Ciebie oczekiwałam.)

Haniko stojąca pod ścianą nie mogła uwierzyć w to, co zrobił Max – to jasne, że czas najwyższy na wykonanie takiego kroku, jednakże takie sytuacje zawsze zaskakują. Każdy bardzo dobrze się bawił, zostawiając wszelkiego rodzaju problemy za sobą i żyjąc dzisiaj tą radosną chwilą. Nie można było tego powiedzieć jedynie o garstce osób. Silvia stwierdziła, że tutaj nie będzie dla niej miejsca – odejście męża podczas trwania turnieju, wiadomość na temat ciąży – dla niej to trochę za dużo, jak na jedno „wielkie” wydarzenie, które mogłoby zjednoczyć wszystkich wojowników na planecie. Yuki wiedziała, że powinna się pojawić – chociażby ze względu na trzecie miejsce, które zajęła. Doszła jednak do prostego wniosku – skoro jej mama nie zamierza iść na bal, ona będzie czuła się nieswojo w towarzystwie, w którym nie będzie nikogo z jej rodziny. Wolała zostać na pokładzie Latającego Miasta i wypoczywać. Gemmei natomiast doszła do wniosku, że takie imprezy nie są dla niej – czy można było spodziewać się innego zdania, jeżeli chodzi o Ludzki Interfejs? Gdyby ktoś zaciągnął blondynkę na bal, prawdopodobnie nie miałaby nic przeciwko – podobnie jak Haniko, stałaby teraz pod ścianą, obserwując wszystkich wojowników i zbierając dane.
Po kilku minutach Morioka wstała od stolika, przenosząc się bezpośrednio do Yanagimoto – zdołała zaskoczyć anielicę wcześniej, a teraz powtórzyła owy wyczyn. Nie chodziło jej jednak o żadne pocałunki, czy erotyczne zabawy pomiędzy kobietami.
- Wybacz moje wcześniejsze zachowanie… Zaabsorbowałam w Piekle zdecydowanie za dużo grzeszników i jeszcze mi nieco odbija.
- Zdążyłam zauważyć. Przeprosiny przyjęte… Mówisz, że zaabsorbowałaś grzeszników? Jak? Dzięki przejęciom?
- Nie… Chcę być szczera, bo wiem, że teraz ciężko mi będzie zaufać. Przez ten cały wybuch emocji, ponownie aktywowałam moc Nightmare Lorda…
Ostatnie zdanie kobieta wypowiedziała dość cicho, jednak na tyle, by Haniko wszystko dobrze zrozumiała.
- Chyba żartujesz… Wiesz doskonale, jaki wpływ ma na Ciebie ta moc i nie zamierzasz jej ponownie zablokować?
- Nie mogę jej zablokować. Mówisz to w taki sposób, jakby to było takie proste. To brzmi tak, jakbyś powiedziała Yohowi lub Silvii, żeby zablokowali moc nadprzestrzennych istot, jakie w nich zapieczętowano. Nie moja wina, że spotkało mnie coś takiego. Muszę nauczyć się z tym żyć…
- Przepraszam, rzeczywiście nie zastanowiłam się nad tym co mówię. Ale do tej pory działałaś na przejęciach duszy, czy ciała. Nagle Ci się to odwidziało i wolisz jednak moc Pana Koszmarów?
Ayano nieznacznie się skrzywiła, opuszczając głowę – przyglądała się w podłogę.
- Nie potrafisz mnie zrozumieć… Ktoś kto nie posiada takiej mocy, nie wie jak dużym jest to przekleństwem. Zresztą, miałam nadzieję na to, że mnie wysłuchasz. Nie spodziewałam się zrozumienia… Dzięki.
Brunetka z opuszczoną głową wyszła z sali balowej – kiedy znalazła się na zewnątrz, szyderczo się uśmiechnęła - nie unosiła jednak głowy.
(Jak myślisz, Hirokichi… Co zrobi Nasz kochany aniołek?...)
(Przebiegła, wredna suka z niewielkim doświadczeniem aktorskim. Ty naprawdę masz szansę zniszczyć to Gidayu od środka.)
(To dopiero wstęp do mojego przedstawienia.)
Morioka dematerializowała swoją suknię, odlatując na najbliższą plażę – tam usiadła na piasku, przyglądając się niebu. Miała nadzieję na to, że łatwo zmanipuluje Haniko. Mogła oczywiście spróbować z innymi wojownikami, takimi jak Woogy Roleyo, Aki Kimura czy Kazuo Takeda – wszyscy bardzo łatwo ufali osobom, których nie znali, lub takim, które popełniały błędy – sama Ayano zaliczała się do drugiej grupy. Mimo to, po co odrywać ich od aktualnych zajęć, skoro jedynie Haniko była średnio zainteresowana balem? Kobieta postanowiła uwierzyć w swój talent aktorski.
(Jestem pewna, że Damensaya słyszała i widziała całą naszą rozmowę. Zapewne, drużyna Viega już się o tym dowiaduje i zaczną działać w jakiś sposób, by mnie obserwować…)
(Właśnie przez nich, nie możesz działać zbyt szybko. Wyciągaj szczątkowe informacje na temat planu działania obrońców tego przybytku.)
(Głupia… Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Pierw muszę odzyskać ich zaufanie. Myślisz, że dlaczego opuściłam głowę, kiedy wychodziłam na zewnątrz? Jestem pewna, że w sali balowej znajduje się coś, co obserwuje wszystkich i dostarcza tej zwariowanej grupie informacje.)

Haniko po chwili zastanowienia rozejrzała się po sali balowej, a następnie udała się do wyjścia – póki co, ciężko powiedzieć gdzie się tak naprawdę udała. Czy poszła do Ayano? A może stwierdziła, że potrzebuje kilku minut spokoju na jakieś rozmyślenia?...

19Sala balowa Empty Re: Sala balowa Pon Sie 19, 2013 3:49 pm

Jata

Jata
Moderator
Moderator
Mari oraz Woogy przywitali się z Akim i Lisą. Niestety nie mieli okazji zobaczyć się teraz z Kazuo, który od razu pomknął do Hanako.
- Widzisz? - mruknął do Mari.
- Kto by pomyślał... - uśmiechnęła się.
- W zasadzie ile lat ma Hanako? Kazuo wydaje się być sporo... dojrzalszy.
- Za kilka lat nie będzie widać tej różnicy.
Po chwili Lisa pogratulowała Sandrze gustu, co przerwało cichą dyskusję współlokatorów i wywołało śmiech Mari. Woogy nie zwrócił na to uwagi, bowiem chwilę później zaczepił go Aki.
- Staaary, wyczaiłem już barek. Oprócz win są piwa, wódki, whisky, rumy, koniaki, nalewki, likiery, tequile, a nawet miody pitne i gotowe drinki. Do wyboru, do koloru. Później zabieramy Daię i idziemy próbować. Tak, Daię. Tak, z T-Major. - powiedział równie cicho, co jego przyjaciel, z dziwną fascynacją.

Chwilę później Max znajdujący się na parkiecie, uklęknął przed Arisą. Nie trzeba było nawet słyszeć tego, co mówi - jeśli na uroczystym balu, mężczyzna klęka przed swoją ukochaną, z którą niedługo będzie miał dziecko, wiedz że coś się dzieje! Mari złożyła ręce z zachwytu, Woogy zrobił tylko uradowaną minę. Oczywiście, nie brali pod uwagę tego, że Arisa mogłaby się nie zgodzić - gdy tylko padnie jej decyzja, H15 //wee, przyjęło się// dołącza się do oklasków.

Podczas rozdania nagród, Woogy i Mari przyłączają się także do oklasków dla Helixa - w końcu cierpliwie naprawiał arenę po niemal każdej walce, należą mu się. Gdy dochodzi do dekoracji, również biją brawo, szczególnie dla Kazuo, który w końcu zwyciężył swoją kategorię w niesamowitej walce finałowej.
W pewnej chwili, Woogy orientuje się, że na sali nie ma ani Silvii, ani małej Yuki, która przecież zdobyła brązowy medal w swojej kategorii.
- Zaraz wracam. - powiedział szybko do Mari, po czym zniknął - ta nie zdążyła nawet zareagować.

20Sala balowa Empty Re: Sala balowa Wto Sie 20, 2013 1:39 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Shigeru nie otrzymawszy odpowiedzi na swoje pytanie, czy nawet reakcji Viega na słowa skierowane własnie do niego zwyczajnie westchnął. Może lepiej jednak było stać pod ścianą? Od lat się to sprawdzało. Gdy Max klęknął przed Arisą Nakatoniego zwyczajnie zamurowało. Uśmiechnął się lekko, po czym wyobraził sobie scenę, gdzie blondynka nie przyjmuje oświadczyn rzucając masą argumentów. Nawet kilka dni temu, przed Tenkaichi Budokai stwierdziła, że nazwisko jej ukochanego nie będzie do niej pasować. Sandra natomiast uśmiechnęła się szeroko i zaczęła bić brawa. Podobnie zrobiła Mayu, tylko z większym entuzjazmem.

Arisa tańcząc z Maxem na chwile zapomniała o tym wszystkim, co ostatnio ją drażniło. Gdy chłopak zaczął mówić jedynie się zarumieniła. Gorzej było, gdy klęknął.
- Głupku... wstań. - odezwała się trochę zmieszana.
Była to dla niej krępująca sytuacja, w dodatku wszyscy się patrzyli. Nie mogąc skupić wzroku na jednym punkcie wysłuchała tego co do powiedzenia miał Iester. W jej oczach stanęły łzy. W zasadzie nigdy nie słyszała czegoś równie miłego. Wiedziała, że ma oparcie w przyjaciołach, że jest przez nich kochana - czuła to. Jednak coś takiego było naprawdę dużym zaskoczeniem. Nikt jeszcze nigdy nie powiedział jej czegoś podobnego. Nie wiedziała co odpowiedzieć. Z zaszklonymi oczami przytaknęła głową. Na jej twarzy pojawił się uśmiech.
- Tak, wyjdę za ciebie. - odezwała się drżącym głosem.
Oczywiście po chwili rozbrzmiały się brawa osób zgromadzonych na sali.

Shigeru stanął obok Sandry obejmując ją w talii. Oboje nadal przypatrywali się scenie, w której udiał brali ich przyjaciele.
- To mnie zaskoczyli. - odezwał się.
- Zaskoczyć cię bardziej? Spodziewamy się dziecka... - spojrzała głęboko w oczy Shigeru.
Chłopak zrobił zdziwioną minę.
- Ale kiedy... ja... - nie wiedział co powiedzieć.
- Ja muszę powiadomić Scizora, bo znów będzie miał pretensje. - dokończył.
Już miał iść pochwalić się Maxowi, gdy wampirzyca chwyciła go za rękę.
- Nie z tobą głuptasie. - odparła z uśmiechem.
Nie miała problemu w powiedzeniu, że ojcem jej dziecka nie jest jej mąż. To było dziwne i raczej złe. Shigeru zmarszczył czoło i zmrużył oczy. Powoli zaczęło to do niego docierać. Gdy już miał coś zrobić Sandra zrobiła kilka kroków w tył zbliżając się do Daii. Przytuliła się do niej.
- Z nią. - odrzekła.
- Prawda kochanie? - zwróciła się do Daii przytulając ją jeszcze mocniej.
Shigeru stał wpatrując się w obie kobiety. Wprawdzie wyglądało to dość ciekawie, gdy dwie ładne dziewczyny się obściskiwały, ale to on był jej mężem, więc czemu dziecko z inną kobietą?
- Ile już wypiłaś? Dobrze się czujesz? - odrzekł.
Z twarzy Sandry zniknął uśmiech. Puściła Daię i zrobiła poważną minę.
- To był żart, jednak jak widzę ty nie masz poczucia humoru. Chcąc się czegoś dowiedzieć w domu dziecka udawaliśmy z Daią parę chcącą adoptować jakąś kruszynkę.
Dziewczynę najwyraźniej ruszył tekst z piciem. Wypiła dopiero jeden kieliszek wina, a jej mąż zwrócił się do niej, jakby była alkoholiczką, przynajmniej tak to odebrała.
- A teraz coś na poważnie... Silvia jest w ciąży. - w zasadzie nie wiedziała, czemu to powiedziała, chyba dlatego, że rozmowa była o dzieciach.
Nie był to chyba jednak najlepszy pomysł. Shigeru zrobił lekko skwaszoną minę. Już coś chodziło mu pogłowie. Zaczął się rozglądać po sali. W tym czasie pojawiła się brygada H13. Lisa miała na sobie podobną sukienkę do tej, którą nosiła Sandra. Dziewczyna pogratulowała wampirzycy gustu, na co ta odpowiedziała uśmiechem.
- Mogę to samo powiedzieć o twoim guście. - odezwała się odbierając od rudowłosej kieliszek.
Gdy dziewczyny zaczęły plotkować Shigeru powoli zaczął się ulatniać gdzieś dalej czując, że tak naprawdę nie ma o czym z kimkolwiek rozmawiać. Jego córki natomiast dość dobrze się bawiły biegając po sali. Wtedy organizatorzy zaprosili wszystkich do sali ze sceną by nagrodzić uczestników kategorii młodzików. Shigeru jedynie zaklęsnął kilka razy w dłonie, gdy na scenie znajdowała się finałowa trójka. Zdziwiło go trochę, że na scenę nie wyszła Yuki. Jednak na jego twarzy pojawił się nieznaczny uśmiech, kiedy zauważył, że Kazuo, zwycięzca w swojej kategorii również jest w normalnym stroju.
- Tylko ludzie z dobrym gustem mają szansę na wygraną... - burknął pod nosem, po czym odszedł dalej.
Mayu głośno wiwatowała finalistom turnieju, jednak nie widząc Yuki zaczęła się rozglądać. Nie wyczuła jej energii na wyspie, więc pomyślała, że zapewne się spóźni. wróciła do zabawy z Rin. Kiedy Iester chodził bez sensu po sali jego żona rozmawiała z pozostałymi wojownikami, a córki bawiły się w najlepsze. Ostatecznie White King stanął gdzieś w odosobnieniu opierając się o ścianę. Wyglądał jakby nad czymś myślał. W tym samym czasie...
- A gdzie ją kupiłaś? - zmieniła temat rozmowy pytając Lisę ponownie o suknię.

Arisa natomiast musiała wyjść na świeże powietrze by wziąć oddech. Nieważne, czy Max idzie z nią czy puszcza blondynkę samą wychodzi ona z budynku i siada na jakąś ławkę - lub jeśli takowej nie ma na schodki. Z jej twarzy nie znika uśmiech, jednak dziewczyna siedzi cicho. Wygląda na zamyśloną. Co jakiś czas spogląda na nocne, rozgwieżdżone niebo.

21Sala balowa Empty Re: Sala balowa Wto Sie 20, 2013 2:16 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
//Well, nie zauważyłem.
Sala balowa 069
//
Viego pojawił się koło Shigeru.
- Wybacz, zamyśliłem się. Taka jest wersja oficjalna. Oficjalnie też klaskałem, żeby zająć czymś resztę ciała, żeby nie było widać procesów myślowych. I tak nikt w to nie uwierzy. Sprawdziłem i chwilowo nie mam wolnych terminów. Wyprawa w kosmos, problemy z Keijim, problemy z Gidayu, problemy z Daishi, problemy natury wewnętrznej...
W tym momencie na jego twarzy, nieco pod okiem pojawił się nieduży napis "AYANO?", który zniknął zaraz po tym.
- Ominęła cię jedyna w historii świata sytuacja, gdy się nam udało zebrać wielu ludzi, żeby się zastanowić, co mamy robić. Weź to. - Viego dał Shigeru kartę Instant Traesto. - Sandra ci wyjaśni, jak to działa. Mam nadzieję, że na twojej planecie nie ma na razie żadnych komplikacji, które byłyby dla ciebie istotniejsze od sytuacji tutaj. Może nam się przydać każde wsparcie. No, a na chwilę obecną gratuluję tytułu mistrzowskiego. Drugie miejsce mi w zupełności odpowiada. A, tak przy okazji. Nie mów nikomu o tej karcie. Ci z naszych, którzy mieli ją mieć, już ją mają.
Viego się odwrócił i rzucił kartą do gry. Przemknęła ona tuż koło głowy Alistera i wbiła się w stół. Poszedł z powrotem do stolika i przesłał swoim WDG jakieś informacje.
Na szczęście miał zasięg.
W końcu router był całkiem niedaleko.
Pośród innych rzeźb, mniej skorych do rozmowy.
(A więc to nazywają "anielską cierpliwością".)

22Sala balowa Empty Re: Sala balowa Sro Sie 21, 2013 3:21 pm

Jata

Jata
Moderator
Moderator
Woogy pojawia się wraz z Yuki na sali balowej. Tuż obok Mari, kilka chwil temu stał, a akurat było wystarczająco dużo wolnej przestrzeni. Zdążyli w ostatniej chwili, gdyż sędzia już się niecierpliwił przez nieobecności Yuki oraz //jak sądzę// Hioku.
- No to leć, wojowniczko. Czekają na Ciebie. - zwrócił się do Yuki, wskazując miejsce, gdzie miała się udać na dekorację.
Mari spojrzała na dziewczynkę.
- Oo, hej Yuki. A gdzie Twoja mama?
- Silvia bardzo nie miała ochoty przychodzić, ma kilka spraw na głowie. - odpowiedział za małą, robiąc przy tym minę informującą Mari, że Silvia najwyraźniej bardzo przeżywa odejście Yoha oraz swoją ciążę.
- No to już Cię nie zatrzymuje, szybko leć na podium - dodała z uśmiechem, znów spoglądając na Yuki.

Gdy ta uda się na scenę, Sakai zwraca się do przyjaciela.
- Wziąłeś za nią odpowiedzialność?
- Ta, a co?
- Podziwiam Silvię...
- Co masz na myśli?
- Ty? Odpowiedzialność? Na zabawie? Na której jest alkohol?

Woogy przypomniał sobie ostrzeżenie Silvii i westchnął.
- A tam, bez przesady. Cały czas mam na nią oko, nawet jeśli wydaje się być inaczej. Zresztą, pewnie będzie się bawiła głównie z Mayu i Rin, a te dodatkowo są pod opieką Nakatonich.
- Zobaczymy...

23Sala balowa Empty Re: Sala balowa Sro Sie 21, 2013 3:53 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Viego "przypadkiem" włączył swój WDG, z którego dobiegł się głos, przesłany absolutnie nie wiadomo skąd:
- Oddaję Ci ją pod opiekę na czas balu. Jeżeli dojdą mnie słuchy, że komukolwiek zostawiłeś moją córkę, a sam poszedłeś w ostro balować… Zamiast wódki, umieszczę Ci w gardle energetyczne pióra, które zrobią z Twojej twarzy sitko, królewiczu.
Gdy zobaczył, że włączone WDG leży na stole i dobrze było słychać przesłane nagranie...
- No nie, znowu spam? Przynajmniej nie maile oferujące powiększenie statku.
Schował urządzenie do kieszeni jak gdyby nigdy nic i pogwizdując jeszcze raz rozdał karty, nie patrząc nawet w stronę Woogyego. W jego stronę spojrzały jednak kątem oka wszystkie Majorki.
Alister wciąż był trzeźwy. Jednakże, w pewnym momencie coś wiszącego w powietrzu zahaczyło o jego nos i kichnął. Bariera, którą utrzymywał z tyłu ust się mimowolnie rozproszyła. On jeszcze o tym nie wie.
Kaylin w międzyczasie obserwuje fortepian i wyczekuje momentu, w którym pianista odejdzie na chwilę.

Niektórzy zauważyli, że jedna z statui się porusza, jednak gdy postanowili to sprawdzić, tak się nie działo. Była to zwykła statua. Jednakże, po okolicy poruszała się kobieta ze spiętymi włosami i czarno-czerwoną suknią. Z jej włosów wylatywały dziwne maluteńkie robociki, które przytwierdzały się do sufitu i obserwowały teren. Ponieważ zmieniła nieco swój wygląd, ciężko byłoby rozpoznać Damensayę.

24Sala balowa Empty Re: Sala balowa Sro Sie 21, 2013 4:05 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Yuki pojawiła się z Woogym na balu, Mari od razu zapytała o jej mamę - dziewczynka nie wiedziała w jaki sposób wyjaśnić kobiecie, że Silvia nie zamierzała się pojawić na balu. Na szczęście, tutaj ponownie z opresji wyciągnął ją Roleyo. Po chwili, dziewczynkę "pogoniono" na podium. Akurat tego nie trzeba było jej dwa razy powtarzać - kiedy tylko dowiedziała się, że dostanie jakąś nagrodę, pobiegła z uśmiechem na twarzy na scenę, gdzie prawdopodobnie już jej oczekiwano.

25Sala balowa Empty Re: Sala balowa Sro Sie 21, 2013 9:50 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Scena oświadczyn zaskoczyła wszystkich zebranych. Niemniej, praktycznie cała sala przyglądała się sytuacji. Gdy Arisa przyjęła oświadczyny Maxa, wszyscy zaczęli bić brawo z uśmiechami na twarzach.

Podczas dekoracji długo czekano na Yuki Atsuko oraz Hioku Camotaru - organizatorów najwyraźniej rozczarował trochę fakt, że kogo mogłoby na dekoracji nie być. W ostatniej chwili jednak zdążyła Yuki - szybko pobiegła na scenę i stanęła na podium, obok Ganju Tosawy, który również zajął trzecie miejsce oraz Kazuo Takedy, który był zwycięzcą - niestety nieobecny był Hioku Camotaru - zdobywca srebrnego medalu. Najwyraźniej kilka osób się tego spodziewało po tym chłopcu...
Pozostała trójka otrzymała gratulacje oraz swoje nagrody - Yuki i Ganju brązowe medale, dyplomy oraz kwiaty, Kazuo zaś złoty medal, mistrzowski pas, dyplom, czek na 4mln$ oraz kwiaty. Ponadto wszyscy zostali uściskani i ucałowani przez asystentkę sędziego //właśnie, że uroczą :P//. Jakiś czas słychać było gromkie oklaski dla finałowej trójki, a błysk fleszy oślepiał nagrodzonych. Gdy tylko zeszli - dziennikarze zaczęli po kolei ich wyłapywać. Pierwszym ich celem okazał się Kazuo. Przedstawiciele prasy oraz mediów, którzy najwyraźniej mieli wyłączność na relację z balu, przechwycili chłopaka, gdy tylko schodził z sceny. Później wzrokiem poszukali Yuki, zaś jako ostatniego znaleźli Ganju. Wszystkich zadawali podobne pytania: "Jak się teraz czujesz będąc złotym/brązowym medalistą I Tenkaichi Budokai? Co skłoniło Cię do udziału w turnieju? Która walka była najtrudniejsza? Co powiesz o całym turnieju i jego uczestnikach? Od jak dawna trenujesz sztuki walki?". Dodatkowo Kazuo spytano o to, co sądzi o Hioku Camotaru.

Gdy wszystko się uspokoiło, brawa ucichły, a dziennikarze kończyli wywiady, sędzia postanowił kontynuować dekorację.
- Uwaga, uwaga! Miło mi teraz poinformować, że rozpoczynamy dekorację medalistów I Tenkaichi Budokai kategorii dorosłych! Spośród 20 finalistów, wyłoniliśmy najlepszą czwórkę, w której znaleźli się... Na trzecim miejscu, zdobywając brązowe medale, Woogy Roleyo oraz Gyokusho Hashimoto! Na drugim, zdobywając srebrny medal oraz tytuł wicemistrza, Viego Insyendar! Tytuł mistrza I Tenkaichi Budokai kategorii dorosłych, złoty medal, pas mistrzowski oraz nagrodę pieniężną w wysokości 10mln$ zdobywa Shigeru Nakatoni! Gratulacje!!
Oczywiście wszyscy zostali dodatkowo nagrodzeni gromkimi brawami i stali się nowym celem kamer i aparatów prasy oraz mediów. Poza tym, wszystko miało odbyć się podobnie do dekoracji juniorów...

Tymczasem pianista, którego obserwowała Kaylin, po chwili kręcenia się przy instrumencie, przeszedł przez przejście dla personelu i tymczasowo zniknął kobiecie z oczu.



Ostatnio zmieniony przez NPC dnia Sro Sie 21, 2013 10:20 pm, w całości zmieniany 1 raz

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 2]

Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.