Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Empty Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Nie Lis 06, 2011 5:25 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Największy budynek na małym półwyspie - wieża, która pełniła kiedyś funkcję latarni morskiej oraz domu dla pewnej grupy ludzi...
Od wielu lat nikt ją nie odwiedza, więc została w stanie sprzed tego czasu.
________________________

Viego i Kaylin docierają do wieży. Gdzieś niedaleko ląduje Alister.
- Nie kłam, chcesz sobie przeczytać tą księgę.
- Naprawdę, nie wiem, o czym mówisz.
- No hej ludzie, tutaj zleceniodawca was naprowadził?
- No jak sam widzisz. Wbijamy?
- Nie sprawdzisz, czy nikogo nie ma w środku?
- Dobrze, zapukam.
Podszedł do drzwi i "zapukał", wybijając je z zawiasów.
- Chyba nikogo. Chodźmy.
Viego wchodzi do środka.
- Co on taki szalony dzisiaj?
- Chyba raz, że znudzony, a dwa, że chętnie by ogarnął tą księgę.
- A widzisz...
Kaylin i Alister wchodzą do środka, Ali wchodząc pstryka palcami, co włącza w Tetvarinie coś brzmiącego jak alarm w samochodzie.

Cała trójka szuka czegoś związanego z tą księgą.

2Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Empty Re: Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Sro Lis 09, 2011 4:57 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Oprócz mnóstwa ksiąg, które już tu były, V-Team znalazł wzmianki o wielu różnych, których tu nie było. Jedna zaś była bardzo ciekawa - mówiła o stowarzyszeniu magów, którzy rezydowali na wyspach atolu Yaritoma i tam też przechowywali wiele ze swoich dzieł. Po tych informacjach tekst się urywa, jakby celowo nie został dokończony.

3Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Empty Re: Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Sro Lis 09, 2011 5:18 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Atol Yaritoma... To na południe stąd, nie?
- Dokładnie. Chodźmy.
- Tak właściwie... Nie chcesz sobie wziąć jakiejś z tych ksiąg tutaj? Na pewno znajdziesz w nich coś ciekawego...
- Potem. Jeszcze wrócimy do tej wieży i przejmiemy całą dokumentację.
- Viego, z ciekawości... Po co ci zdobywać informacje o magii? Z tego, co wiem, nikt z nas jej nie zna.
- O to chodzi. Może akurat coś uda się zdobyć ciekawego, co akurat będzie można wykorzystać. Mój Hikei: Kasaisenpū wygląda właśnie tak, bo zaadaptowałem do moich celów pewien czar z innego wymiaru. Sam efekt, ale zawsze. No i staram się mieć możliwość walki gdyby nagle moja moc została zamieniona bądź zablokowana, oba przypadki nas spotkały parę razy.
- Próbuję sobie wyobrazić ciebie władającego wodą czy lodem...
- To było całkiem ciekawe. Zapamiętaliśmy z tego czasu coś, co obecnie jest naszą Klątwą Kelwina. Czyli - imitujemy pewne właściwości mocy lodowych naszymi.
- Cóż... Ja swoją moc lubię. Lecimy?
- Pytanie.
Cała trójka wyleciała z wieży i poleciała w stronę Yaritoma.

4Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Empty Re: Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Czw Lut 09, 2012 7:34 am

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Trio doleciało do wieży. Weszli do środka i przeglądali wszystkie możliwe księgi, zbierając ich informacje. Viego używał do tego Worldwide Reading, przekazując informacje swoim polem elektromagnetycznym do swojego WDG, które to pożyczył do tej roboty Alisterowi. Kaylin korzystała z własnego.

//Copy ALL the data!

Zamierzam naprawdę zebrać stąd wszystkie możliwe informacje. NPC, powiedz mi tylko, czy znajdę coś interesującego dotyczącego czarów, możliwości ich kontrowania, kultury spod Yaritoma czy Sanjiego.//

5Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Empty Re: Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Sob Lut 11, 2012 8:10 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Po „przeskanowaniu” wszystkich ksiąg, jakie się znajdowały w środku, rzeczywiście znaleźliście kilka ciekawych informacji.

Za ixi, nova ge deru. Za ixi, maximo geburu isi. Za neberu ivako no taka, humini orake mi.
Legen Gamini!

Mova de hiberu no hikari nai. Mabra de ivenium namite kazuka mo. Ivako no taka, humini orake mi.
Otoro Mitic!
Owe zaklęcia znaleźliście głęboko w zbiorach, jakie się tu znajdowały. Dodatkowo, całość ukryta była w niewiele znaczących tekstach. Reszta odnalezionych „zaklęć” to jak się domyśliliście, techniki pochodzące z innych światów.
Działanie dwóch zaklęć jakie odnaleźliście, jest dla Was tajemnicą. Nigdy nie słyszeliście o niczym podobnym.

Na temat kontrowania czarów było mnóstwo ksiąg, ale każda z nich sugerowała po prostu używanie takich samych zaklęć jak oponent - po zderzeniu się tej samej magicznej mocy, techniki znikają. Niektóre sugerowały używanie przeciwnych zaklęć - jeżeli oponent używał magii ognia, użyj magii wody. Lecz to nie była tak skuteczna obrona; wszystko było zależne od magicznej mocy walczących.

Niestety, jeżeli chodzi o Sanjiego - cały zbiór świecił pustkami.

Na temat kultury spod Yaritoma, samego Anteques czy wielu innych tego typu spraw, było dosyć dużo informacji, ale nie było to coś czego byście już nie wiedzieli. Co prawda, pewne informacje okazały się takimi, których nie mieliście, ale nie były aż tak przydatne jak mogłoby się wydawać. Zero wzmianek o rycerzu pilnującym księgi, którą dostaliście.

6Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Empty Re: Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Sob Lut 11, 2012 9:21 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Te dwa zaklęcia wydają się ciekawe.
- Nie wiecie, co one robią?
- Pierwszy raz na oczy widzimy takie inkantacje. Język jest nieznany, ale nieliczne słowa mogłyby dawać wrażenie znajomych. Faktyczny przekład czy false friend?
- A ja wiem? Sprawdzę. Jak to leciało? Za i...
- Czekaj, naprawdę chcesz je sam wypróbować?
- A mamy wyjście, jeśli chcemy się dowiedzieć? Nawet nie wiem, czy zadziała. Jakby co - moje ciało potrafi się odtwarzać, a gdzieś na planecie są rozsiane Smocze Kule, więc gdyb...
Nie dokończył, bo cios Kaylin posłał jego twarz, a za nią i resztę ciała, prosto w stertę ksiąg na drugim końcu tego pomieszczenia.
- Jak możesz w taki sposób podchodzić do własnej egzystencji?!
- Jak widzisz, mogę... Idzie mi to całkiem dobrze... od momentu, gdy dostałem moją moc.
- Bla bla bla, znowu się zaczyna. Może pomyślisz też trochę o ludziach, którzy się mogą o ciebie martwić? Bo naprawdę, chyba już przez coś takiego przechodziliśmy.
- Przepraszam, że przerwę... - głos Damensayi wydobył się z obydwu WDG - ale czy wiecie może, co dzieje się na równinach?
- Kto tam jest?
- Yoh, Rayem, Toshi...
- Czyli nas tam jeszcze nie potrzeba, żeby robić zamieszanie. Żywy mrok, bóg piorunów i chodzący kryształ - jeśli coś jest w stanie im zagrozić, to i tak wszyscy zginiemy. A propos możliwości umierania, wyjdźmy z tej wieżyczki i wypróbujmy te wierszyki na otwartej przestrzeni, tak dla pewności.
- Viego, ty na pewno trenowałeś przez ten rok? Wydajesz się za wszelką cenę stronić od walki.
- Tyle, ile mi się chciało, trenowałem. Ale niekoniecznie z resztą. Spędziłem też przecież pewien czas na Beralzie, pomagając im się odbudować. Przypomniałem sobie też i dokładnie się zastanowiłem nad tym, dlaczego opuściłem mój świat, dlaczego dołączyłem do tych, którzy postanowili utworzyć Wspólnotę Erfelańską. Przypomniałem sobie, że nigdy nie chciałem tej mocy. Widząc, jak przed tą moją interwencją Beralza podupadła, spojrzałem wstecz na nasze podróże. Pośród tylu światów nie znalazłem ani jednego, do którego bym pasował, wliczając mój własny. Nawet Beralza, skoro potrafili dać się tak zrobić. Tak naprawdę przestaje mnie obchodzić, czy to multiwersum będzie istnieć.
W tym momencie Kaylin i Alister byli już naprawdę zszokowani.
- Problem w tym, że taka żywa sprzeczność jak ja nie jest w stanie tak po prostu skazać go na zagładę. Dlatego jeśli te czary mogą pomóc choć trochę, wypróbuję je. Wiecie, że nie bardzo lubię ryzyko. Czasami nie ma jednak lepszego pomysłu.
Viego wyszedł spokojnym krokiem z wieży, Kaylin i Alister wyszli za nim i zobaczyli, że ma uniesioną głowę i patrzy w niebo.
- W razie ostateczności, Damensaya powinna wiedzieć, jak dałoby się mnie awaryjnie wskrzesić. Niestety, mogłoby to złamać jakieś kilkanaście zasad świata umarłych. A tam, nieważne. Jeśli chcecie lecieć wspomóc Yoha, nigdzie was nie trzymam. "Drużyna Taimatsu" przecież może beze mnie funkcjonować.
Kaylin i Alister stali w miejscu, Kaylin się jedynie lekko uśmiechnęła, Alister włożył ręce do kieszeni i westchnął. Viego również zareagował lekkim uśmiechem.
- Skoro tak... Damensaya, obserwuj sytuację na równinach.
- Zrozumiałam.
Przez chwilę panowała cisza, Viego się nie ruszał.
- Hej, co się dzieje?
- Cóż... Czar zapamiętałem, żadnej księgi nie mam. W magię per se nigdy się nie bawiłem... Nie wiem, czy powinienem jakąś pozę przybrać, ręce wyciągnąć przed siebie, czy co... Nie wiem, co ma się w ogóle wydarzyć.
- Eh... Skoro już musisz, to zacznij tak, jak Coyote Starrk...
- Słusznie.

Stojąc, jak stał, zaczął mówić:
- Oby to nie było jakieś Kenshin Ryoku, byle nie jakieś durne, pokręcone Kenshin Ryoku czy inny szajs... Za ixi, nova ge deru. Za ixi, maximo geburu isi. Za neberu ivako no taka, humini orake mi... Legen Gamini!

//Nie, serio. Instant-death byłoby o wiele lepsze niż yoszowe Kenshin Ryoku. Lepiej już się samemu ubić i zachować moce, niż żeby zostawiło człowieka z niczym poza depresją wielkości Rayquazy.

...TO WCALE NIE BYŁA ŻADNA SUGESTIA.//

7Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Empty Re: Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Nie Lut 12, 2012 8:34 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Po wypowiedzeniu inkantacji zaklęcia, niebo nagle zrobiło się ciemne, zaś całe podłoże zaczęło niesamowicie mocno świecić. Dostrzegliście gigantyczną białą postać z aureolą nad głową znajdującą się kilkadziesiąt metrów przed Wami.
Nawet Tobie (Viego) było trudno uwierzyć w to że jedno zaklęcie może stworzyć coś tak wielkiego.

W pewnym momencie jednak działanie czaru zostało przerwane, zaś Ty kaszlnąłeś krwią.
Wszystko wróciło do normy.

8Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Empty Re: Wieża na krańcu Półwyspu Zaphio Sro Lut 15, 2012 5:10 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Łaaaaał... A jednak opłaca się bawić w magię.
Kaszlnął krwią jeszcze raz, spluwając nią na trawę.
- Dobra, kolejne.
Otworzył usta, by wymówić następne zaklęcie, ale ponieważ jego mózg był na tym właśnie skupiony, nie zauważył zatrzymania czasu - ujrzał dopiero Kaylin stojącą metr przed nim z cienką, ognistą nicią w ręce. Ta nić biegła w jego kierunku... i tworzyła pętlę na jego szyi. Drugi koniec trzymał Alister.
- Nie uważasz, że dość na chwilę obecną? Ta postać nie wyglądała, jakbyś miał mieć jakikolwiek wpływ na jej poczynania.
- Ma rację, chłopie. Szczególnie, jeśli akurat ty nagle zaczynasz kaszleć krwią, to już wystarczający sygnał, że to nie jest zabawa.
Viego zaabsorbował ognistą pętlę, a przerwane fragmenty nici spadły na ziemię.
- Może i macie rację. Ale przyznajcie, że z naszej trójki tylko ja się nadaję do wypróbowania tych inkantacji. Szczególnie ty, Ali, nawet jeśli wytworzyłbyś jakieś umiejętności regeneracyjne, niestety nie dorównają Entei.
- Przecież ja jestem w stanie podtrzymać Entei, moje moce są podobne do twoich, a w dodatku mogę zatrzymać upływ czasu, co zatrzyma wszelkie negatywne efekty, jak tamto skamienienie.
Viego milczał.
- Więc widzisz. Jestem tak samo jak ty zdolna spróbować. Dobra, jak to szło... Mova de...
Viego Clock-up'nął się do Kaylin i całując ją, uniemożliwił jej dokończenie inkantacji. Po chwili przestał.
- Nawet nie próbuj dokańczać.
Kaylin patrzyła na niego nie wiedząc, co powiedzieć.
- Dobra, nie będę na razie próbował tego drugiego zaklęcia. Ale wy też tego nie róbcie.
Wyjął WDG.
- Damensaya, dużo naszych jest na równinach?
- Nawet bardzo.
- Dobrze. Póki sytuacja nie jest krytyczna, nie będziemy zwiększać zamieszania naszą obecnością. Tymczasem... Kaylin, masz gdzieś zwoje z blokadą #8?
- Co? Ach, tak, mam.
Rzuciła do Viega mały krążek, który rozłożył się do zwiniętego zwoju.
- Kanshihai, akero.
Podpalił linię biegnącą przez jego środek, otwierając portal, przez który wypadły trzy słupki długie na pół metra. Dał jeden z nich Alisterowi.
- Wbij go w szczyt wieży.
Ali przytaknął, wziął słupek i podleciawszy do szczytu wieży, wbił go w wyznaczone miejsce. Viego wrzucił drugi do środka, trafiając w centralny punkt wieży, trzeci zatknął na zewnątrz, przy ścianie. Wszystkie trzy zaczęły migać i utworzyły barierę w kształcie walca - środkowy słupek wyznaczał jej centrum, wbity przy ścianie promień podstawy, a wbity w szczyt wysokość nad i pod powierzchnię.
- To ma ochronić przed niepożądanymi gośćmi, prawda?
- Pomijając trójkę, która już tu weszła. Dodatkowo budynek będzie pod obserwacją, czyż nie?
- Zgadza się. Chodźcie na pokład, stąd będziemy obserwować sytuację na równinach.
Kaylin otworzyła przejście i cała trójka przedostała się na mostek Latającego Miasta.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.