Uboga roślinność, głownie mchy, świetne miejsce do treningu.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kogamaru wylądował na skalny podłożu. - Gotów? Smoku zaraz za nim.
- Jak nigdy. przyjął postawę ofensywną, nim się spostrzegł Kogamaru był przy nim i uderzył go z pięści w twarz. Smok zatrzymał się w locie - Nieźle ale to nie wystarczy. Nagle, pojawił się przy Kogamaru, zaczęła się wymiana ciosów, po czym Smok wystrzelił w niego Ki Blasta.
- Nie starasz się ! Starszy brat odbił kulę energii i podleciał bliżej młodszego uderzył go kilka razy w brzuch i wykopał go w ziemię.
- Nieźle.

- Pamiętaj to walka na poważnie. Smok popatrzy się w kierunku brata - Dzięki że mi powiedziałeś, bo sam bym nie zauważył. Kogamaru zaczął ładować jakąś dziwną kulę w ręce - Spróbuj tego ! Soul Hunter! W kierunku Smoka pomknął dziwny promień, który nie niszczył, a pochłaniał wszystko co spotkał na swej drodze. - Shadow Ball ! Smoku wystrzelił słaby pocisk w falę brata i teleportował się obok niego. - Cześć ! Smok uderzył Koga w twarz z pięści, a ten odleciał kilka metrów przerywając atak.

Kogamaru podniósł się - Zjedz to ! Kogamaru zaczął strzelać pociskami w brata, każdy pocisk, który nie trafił zatrzymywał się. Młodszy brat stanął.
- Co, to już ? Kogamaru uśmiechnął się
- Obejrzyj się ! Za chłopakiem unosiło się ogromna ilość pocisków, w ten Kogamaru zacisnął pięść, a wszystkie pociski poleciały w kierunku Smoka. Kule ki uderzyły w młodzieńca, nastąpiła ogromna eksplozja.
- Chyba przesadziłem. Lecz po chwili zauważył unoszącego się w powietrzu Ikagawashiiego. Ten zleciał na duł i usiadł na skale.
- To było coś, odpocznijmy trochę.
- Skoro tego chcesz. Powiedział i dołączył do brata.
- Ciekawi mnie, kim jest, a może była ta osoba.
- Kto konkretnie ?
- Ten Katsuyuki Ikagawashii, kim on może być.
- Byliśmy zbyt mali żeby pamiętać wsyzstkich członków rodziny.
- Może masz rację ale nie daje mi to spokoju. Smok położył się.

Pojawił się nad braćmi i wystrzelił mały pocisk, który z czasem stawał się coraz większy w locie. //coś jak Gigantic meteor//

Kogamaru odpowiedział tym samym tyle że szybszym promieniem. Oba blast zdeżyły się wytwarzając duży wybuch.

- Czyś ty zdurniał !? Krzyknął Smoku.
[color:1df0=rgb(255, 0, 0)]
- Jakbyś nie mgół powiedzieć "Cześć

Smoku i Kogamaru wstali.

- Skoro tego chcesz, walczymy 1vs2 czy 1vs1vs1 ?

- Mi obojętnie.

- Nie wiem, jak uważacie?

Maxi w razie czego był gotowy na unik i zszedł z formy Demona, bo nie było trzeba tak wielkiej formy, przynajmniej narazie.

- To każdy, na każdego. Smok pojawił się obok Maximusa i uderzył go z pięści w twarz. Nagle, przy spadającym Maximusise pojawił się Kogamaru, który wykopał go jeszcze mocniej w dół. Teleportował się do brata i zaczęła się ostra wymiana ciosów.

- A to chamy! Maximus pojawił się obok braci i zaczął strzelać ki blastami.

W pewnym momęcie Smoku złapał brata za ręce i nadstawił go Maximusowi, gdy ten zaczął strzelać blastami. Zrobił ze swojego brata tarczę. Gdy Ki Blasty miały już uderzyć w Kogamaru ten uwolnił się od Smoka i wszystko uderzyło w niego. Kogamaru pojawił się przy maximusie uderzył go kilkanaście razy w twarz z nogi i wystrzelił dużych rozmiarów blasta w niego by ten odleciał trochę.

Przy starszym Ikagawashim pojawił się Smok i uderzył go z nogi w ramię i zaraz potym z łokcia w twarz , na koniec zrobił to samo co, Kogamaru Maximusowi.

Maxi po serii ciosów odbił blasta i przeniósł się do Kogomaru, który prawdopodobnie był trochę oszołomiony i zaczął go lać z Fist Impact, cios po ciosie. Na koniec wbił go w dużą skałę z Kick Impact. Pojawił się przy Smoku i sprzedał mu na klatkę 2 kopniaki z obrotem. Po czym wystrzelił w niego sporą falę energii.

Kiedy fala miała uderzyć w Smoka ten otworzył portal, a drugi taki sam otworzył przy maximusie, więc jego własna fala uderzyła w niego. Kogamaru wstał lekko oszołomiony, teleportował się. Pojawił się nad Maximi, wykonał coś na kształt pieczęci i z nieba zaczęły spadać na niego mnóstwo czarnych bloków.

- No tak, portale... Maxi ma widok czarnuch bloków krzyknął:
- Separation Of The Body! Pojawiło się 5 Maximusów, weszli na formę Furious Tytana. Każdy strzelał w bloczki z dwuch rąk wystrzeliwując przy tym z jednej ręki sporą falę ki. Gdy zniszczył każdy bloczek, wrócił do normalnej formy i szybko poleciał w stronę Kogomaru. Gdy do niego leciał, nagle Kogomaru spadał w dół, a dlaczego? Dostał od jednego z góry w plecy. Nagle pojawiło się 4 Maximusów w kółku i zaczęli do siebie odbijać Kogomaru. Ten który został podleciał do Smoka wymuszając walkę wręcz.

Kogamaru w pewnym momęcie zatrzymał się i odrzucił wszystkich Maximusów zmieniając się w Demon Hunter .
- Nieźle całkiem nieźle, lecz to za mało ! Pojawił się przyz jednym z Maximusów i udrzeył go z kolana w brzuch odleciał wyżej i zaczął strzelać pociskami ki.
Smoku uderzył z pięsci w twarz Maximusa i odrazy wystrzelił pocisk Ki.

Nagle 5 Maximusów weszło na poziom Demona.
- Za mało hmm..?
Jeden z Maximusów odbił wszystkie pociski Kogomaru, ten co walczył ze Smokiem odbił jego blast. Nagle w Braci zaczęły lecieć meteoryty, nie były one wielkie, ale wyrządzały duże szkody. Pojawiały się one metr przed nimi, więc nie dawały im szansy na ucieczkę.

Smoku skumulował energię wokół dłoni - Jezeli nie mogę uciec, to odbiję to ! Chłopak uderzył ręką w technikę i odbił ją gdzieś w kosmos. Kogamaru zrobił to samo tyle że użył nogi, a nie ręki.
- Tylko na tyle cię stać ?!
Kogamaru i Smoku wylądowali na ziemi.
- Zmiana planów, możesz się kopiowac bez podziału na siłe, więc to dla ciebie plus. Własnie dlatego będziemy walczyć my dwaj, przeciwko tobie.

Smoku odskoczył dość daleko - Dragon Cannon ! Chłopak miał wystrzelić już technikę, lecz znikąd pojawił się Kogamaru i walnął go w twarz. Chłopak wyglądal mniej wiecej tak
- To tylko trening ! Odpocznijmy chwilę.
- W sumie masz rację, Max, zróbmy sobie przerwę.

♪ - Maximus, powiesz mi jakim cudem masz Demona ? Jakoś się tym nigdy nie chwaliłeś.
- Jeżeli chcesz mogę się go pozbyć. Uśmiechnął się dziwnie.
- Kogamaru nie rób sobie jaj. Spojrzał raz jeszcze na Maximusa - więc, powiesz nam ?

Portal z ulicy Panoramio się otworzył gdzieś wysoko. Viego wyszedł, zlokalizował Smoka i Kogomaru oraz Maximusa i zleciał do nich.
- Hej, jak tam trening? Chisato mówiła, że tu będziecie, a że ty tu jesteś, Maximus, to mi się fuksło. Słuchajcie, robimy biwak całą ekipą. Jak na razie wszyscy zapytani idą. Jedziecie z nami czy wolicie potrenować? Problem jest taki, że ruszamy prawie zaraz, więc jeśli chcecie, to chodźcie i ewentualnie weźcie sobie coś, co myślicie, że się wam przyda. Tamten portal prowadzi prosto na Panoramio, na Sweet Street jest niedaleko. I przy okazji, to był pomysł Toshiego. Po prostu przyszedł najpierw do nas, a potem się chyba wyrżnął w płot.

- W Sumie, to olać trening ja tam mogę pójść, Maximus, Kogamaru, idziecie ? Zapytał.
-Ja też z chęcią pójdę. Kogamaru i Smoku wszeli do portalu.

- Wolę nie tracić czasu i trenować, no ale tym razem sobie odpuszczę.
Maximus wszedł do portalu.