Obszar najbliżej Eminy.
_____________________________

Viego, Yoh i Tendou przenoszą statek najeźdźców na pustynię i zostawiają go na piasku.
- Zrobię skan, żeby sprawdzić, czy nie ma tu żadnych urządzeń, które wskazują wrogowi naszą pozycję i przekazują rozmowy. Byłoby niemiło. To mi zajmie chwilkę. Worldwide Reading. Za Warudo!
Viego zaczął skanować cały statek.

//tak rano skończę xd//

Tendou didn't leave his hoveboard, insead, he layed on it, looking into the sky

Chłopak usiadł sobie na ziemi, obserwując cały statek.
- Ciekawy.. - wyszeptał.

Chłopak położył się patrząc w niebo i... usnął.

Viego zamyka oczy na chwilę, po czym otwiera je na powrót i wchodzi do statku. Słychać stamtąd trzaski i widać błyski światła i nieco dymu. W końcu Viego wychodzi i mówi:
- Namierzanie tego statku i łączność z bazą zniszczone. W ten sposób też nie uda się ich namierzyć, ale po co. Tam, gdzie są, nie stanowią zagrożenia. Sam statek jest dość ciekawy. Napęd jest bazowany na technologii tachiospatialnej //wymyśliłem to słowo teraz, nie szukajcie na wikipedii xd// - nośnikami energii są tachiony, których energię zamienia się na masę, która zakrzywia czasoprzestrzeń wokół statku, jednocześnie jest mu nadawany pęd. W ten sposób statek przemieszcza się w zakrzywionej czasoprzestrzeni, osiągając naprawdę pokaźne szybkości względem obserwatorów w niezakrzywionej przestrzeni. Niestety to niestabilna technologia, dlatego używa się góra 20% jej potencjału. Inaczej można by wylądować eksaparsek za daleko.

//eksaparsek to 10^18 (trylion [in short scale quintillion]) parseków, parsek to ok. 3x10^13 km. Więc zettaparsek to jakieś 3x10^34 km, więc w 'uj daleko. Obserwowalny Wszechświat ma średnicę szacowaną na ok. 9x10^23 km. Czy to było dokładne określenie, czy przenośnia... tylko Taimatsu wie xP//

- Z bardziej istotnych rzeczy w trakcie podróży, jest tu generator przyspieszeń. Dla stabilności i mniejszego zużycia energii tworzy jednocześnie grawitację w "podłodze" i diamagnetyczne odpychanie w "suficie". Można dzięki temu uzyskać przyspieszenie nawet rzędu 200G, czyli dwa razy więcej niż w znanych mi już statkach. Yoh, pewnie miałeś styczność ze statkiem produkcji Capsule Corp, prawda?
Viego położył się na piasku koło statku i założył ręce za głowę.
- Na pewno wyślą kolejnych, żeby nas znaleźli, więc będziemy musieli się przygotować. Skoro mają ok. 20 członków w tym Gidayu, czy jak to tam, muszą mieć podział na słabych od brudnej roboty, elitę i szefa nie należącego do grupy. Jak zawsze... Teraz pewnie wyślą tych słabszych, ale na bank silniejszych od tej dwójki. Będę musiał was prosić, żebyście ze mną walczyli i to na poważnie, inaczej nie uda mi się odblokować pozostałych 3 trybów Linkera. A pewnie chociaż 3 pierwsze z pięciu trybów mogą mi się przydać... A na chwilę obecną, Tendou, mogę zobaczyć twój Zankantou?

-Why, sure.
Tendou took out his Zankantou, throwing it lighty at Viego, ofcourse it was transformed before.

Viego łapie Zankantou i ogląda uważnie.
- Hmmm... Niezły miecz. Dobrze zrobiony, z porządnego stopu, pamięć kształtu zachowywana bez problemów. Skąd go właściwie masz? Bo ostatni taki, jaki widziałem, miał jakieś 100 metrów długości i bynajmniej nie był przeznaczony po prostu dla człowieka.

-Now that you mention it.... I believe some Zonvolt guy gave it to a member of my family, and since then, it was warming the place at the wall, I took it a few years later because well, I supprose this is the best way of using it right now.

- Zonvolt?...
Widać uśmieszek na twarzy Viega.
- To by trochę wyjaśniało.
Odrzuca lekko (w końcu spory scyzoryk) Zankantou do Tendou i wyjmuje niewielki dysk z kieszeni.
- To, co zaraz zobaczysz, zbudowałem sam, ale wzorowałem się na Zankantou of Magus, którego używali piloci mecha o nazwie Thrudgelmir. W jednym wymiarze był to Wodan Ymir. W innym... Sänger Zonvolt.
Viego podrzucił dysk, który otworzył portal, przez który do rąk Viega wypadła złożona forma Mankaitō. //nie pomyliłem się. Jeśli przedmiot jest niewielki, dysk sam w sobie może otworzyć portal, bez potrzeby rozkładania go do postaci zwoju//
- Oto Mankaitō. Miecz Miriady Światów. Nie wygląda jak miecz?
Viego podrzucił złożony Mankaitō, a ten przybrał postać gardy, z której wyłoniła się rękojeść. Viego za nią złapał i z gardy wystrzelił płomień, który utworzył ostrze.
- Mankaitō. Kasaitachi.

-Wow, that pretty neat, if we're going into space, mind telling me more about the Zonvolt guy while we travel?
Tendou caught the sword, quickly smashing it into the ground next to him.

- My lecimy w kosmos? A po co?
Mówiąc to i czekając na odpowiedź bawił się Mankaitō - "zgasił" ostrze, przepuścił przez nie energię błyskawicy tworząc ostrze piorunów - Raimeitō, a potem energię świetlną tworząc Shikōjin, po czym wygasił ostrze i zminimalizował ostrze do przedmiotu w kształcie wąskiego Y, który schował do kieszeni bez pieczętowania w dysku czy zwoju.

//Kasaitachi - Miecz Pożogi
Raimeitō - Miecz Błyskawicy
Shikōjin - Ostrze Zatrzymanego Światła//

Choć chłopak przysnął, to zdążył usłyszeć jeszcze pytanie Viega.
- Capsule Corp.? Dostałem od nich kilka kapsułek i dali mi instrukcję jak w nich coś umieścić. Tak udało mi się schować mojego Zanpakutou czy inne bronie. - powiedział, mając zamknięte oczy.
Przysnął na jakiś czas, jednak przez rozmowę Viega i Tendou, szybko wstał.
- Nie dacie spać.. - powiedział i ziewnął.

Odleciał kilka metrów dalej i zaczął uderzać w powietrze, jakby uderzał przeciwnika. Po prostu, sobie trenował i nudził się.

Yoh zakończył krótki trening i zaczął medytować, starając się skupić każdą z energii które zna, w jedno.

- Mi też przydałaby się mała rozgrzeweczka... Powalczyłbym z kimś, żeby odblokować pozostałe 3 tryby, ktoś chętny? Jak nie, pójdę sobie na chwilkę do statku i poćwiczę w mocnej grawitacji.

//Btw. Wy nie wiecie, jakież to tryby.//

- Sam chciałem tam potrenować, ale pewnie bym statek rozsadził, więc mogę z Tobą powalczyć. - powiedział i wstał.

- Dobrze. Ale musisz walczyć tak, jakby od tego miało zależeć twoje życie. Linker nie naładuje się od drobnej sprzeczki w kolejce po zakupy.
Viego wyciąga Worldwide Linker z kieszeni i zakłada na swoją lewą rękę.
- Trochę to ci da na początku handicapu, ale oby nie na za długo... Gotowy?

//nawet was nie ciekawi, co to za ustrojstwo? stalowe nerwy, nie ma co xD//

Ketsu zleciał na piach i usiadł na nim przyglądając się obu postacią.

- A ciebie to tu po co?

//Tu są trzy osoby... //

//A ja patrze się na 2 osoby, co w tym dziwnego ?//
Ketsu spoglądnął tylko na chłopaka i nic nie odpowiedział..

//Napisałeś "przyglądając się obu postacią" (sic). Skoro były trzy, jak można było napisać "obu"... //

- Dopóki pytam po dobroci, mów.

Ketsu tylko się uśmiechnął lecz nic nie odpowiedział

- Oszołomów ci u nas dostatek... Ale nie przyjmiemy ani jednego, ani dwóch... Myślałem, że w tym wymiarze nie ma Grunwaldu... Długo masz zamiar tu siedzieć i się gapić wzrokiem, który mógłby otwierać radzieckie konserwy?

//Tak. Taimatsu raz odwiedził świat podobny do naszego, w którym jeszcze był ZSRR.//

- Nie miałem styczności z tym całym Linkerem, ale skoro mam walczyć tak jakby miało od tego zależeć moje życie, to niema sprawy. - powiedział, po czym stanął w pozycji bojowej. Szybko pojawiła się niebieska aura, która po chwili zmieniła kolor na złoty. Tak samo było z włosami, które powoli uniosły się w górę, przybierając złotawy kolor.
- Gotowy? - powiedział i ruszył niebywale szybko w stronę Viega.

Spoglądając na przybysza, rzekł:
- Lepiej się odsuń. Nie wiem kim jesteś, ale my się tu nie mamy zamiaru bawić.

- Gotowy? - powiedział i ruszył niebywale szybko w stronę Viega.

Viego nacisnął przycisk na ekranie dotykowym, a urządzenie powiedziało Mode One. //"wypowiedzi" Linkera będę oznaczał czcionką Impact//
Uniósł lewe przedramię pionowo, zewnętrzną stroną od siebie (jakby miał pokazać wała, ale bez tej ręki poziomo), po czym prawą dłonią przejechał w dół ekranu dotykowego mówiąc Link Up. Ekran się otworzył, ukazując portal wymiarowy, przy jednoczesnym komunikacie LINK UP.

Od urządzenia na całą powierzchnię ciała od szyi w dół materializował się czarny strój. (drugi z pięciu powyżej) Następnie z portalu szybko wystrzelił ogień, który zatrzymał się w odpowiednich obszarach tworząc zbroję (3). Ten sam ogień na twarzy utworzył kształt wizjera (4), wokół którego w końcu zmaterializował się cały hełm. Przemiana, jako że była pierwsza, trwała aż 3 sekundy. Wystarczająco, żeby się zakończyła w dobrym momencie, by Viego mógł zatrzymać natarcie Yoha. Wtem Linker oznajmił jasno: CHANGE PHOENIX. Od Viega we wszystkich kierunkach rozprzestrzeniła się fala gorąca.
- Jak ci się podoba to moje abrakadabra?

Chłopak się zatrzymał.
- O żesz Ty! - krzyknął i oddalił się trochę dalej.
- Nie lubię ciepła. Ale myślę że Ty polubisz moją technikę. - powiedział i złożył ręce, stając w pozycji bojowej. Przesunął dłonie do tyłu.
- Ka.. Me.. Ha.. ME... - powiedział, a kiedy nic nie spodziewający się Viego stał, ten użył teleportacji i przeniósł się za niego.
- HAAAAAAAAAAAAA!!!! - krzyknął, i wystrzelił w formie SSJ potężną falę energetyczną w plecy Viega.