Ketsu wniósł Maxa do pomieszczenia.Przygotował wszystko a potem włożył Maxa do kapsuły.Usiadł przy niej(przy kapsule) i czekał aż przyjdzie Sandre, wiedział, że się zjawi.

Sandra wleciała do pomieszczenia.
- Wyjdzie z tego?! - Zapytała spoglądając na Maxa, mimo ze pytanie było kierowane do Ketsu.
([color=violet]Na równinach pojawia się coraz więcej energii, jedna jest bardzo mroczna, gorsza od tej Shigeru, mam nadzieje, ze nic się nie stanie.[/color])

Max po dłuższym wypoczynku, otworzył oczy. Był w kapsule i wciąż miał mało sił, ale był przytomny i wszystko słyszał.

Smok pojawił się w sali z kapsułą leczniczą. - Cześć chłopie. Powiedział w stronę Maxa.

-Siema, czego chcesz ?
Powiedział Max do nieznajomego.

Smok pomachał do Maxa i obaj znikli...//jbc to dzięki technice smoka, wyjaśnienie dla tych mniej rozwiniętych umysłowo.//

Dziewczyna widząc przytomnego Maxa uśmiechnęła się.
- Na szczęście nic ci nie jest...
Mimo, że była szczęśliwa nadal martwiła się o Shigeru.

//Jbc. zrobiłem to zanim znikli. I jak ty smok to zrobiłeś skoro on chyba był w kapsule. zabrałeś go jak był w niej?//

// Używam takiej dziwnej teleportacji, nie wiesz o jaką chodzi zresztą nie chce mi się tłumaczyć.//

Ty się tam lepiej nie teleportuj.. - powiedział Ketsu i poszedł w stronę mostka.

- Nie mam zamiaru... - Dodała pod nosem po czym udała się za Ketsu.

Ray wszedł do sali z komorą leczniczą. Zaraz zanim szedł Horor. Chłopak kiwnął głową w stronę panelu. Chowaniec zaczął coś majstrować przy przyciskach i w końcu Rayem wszedł do kapsuły. Horor włączył komorę i usiadł przed nią, czekając, aż leczenie się skończy.

Ketsu wszystko przygotował i wszedł do kapsuły.

Chłopak wbiegł do pomieszczenia z kapsułami i zauwazył Ketsa oraz Rayema. Na ich widok jedynie się uśmiechnął.
Zaczął coś przyciskać na klawiaturze przy kapsule, a następnie kiedy ta się otworzyła, wszedł do niej. Zanim się zamknęła, nasmarował rękę pewnego rodzaju maścią, która miała przyśpieszyć leczenie w kapsule.

Yoh, po kilku godzinach spędzonych w kapsule twoja ręka wróciła do normy. To znaczy, możesz nią już normalnie ruszać, ból już Cię nie zatrzymuje. Wyszedłeś więc z kapsuły i opuściłeś pokój.

Rayem, po kilku godzinach spędzonych w kapsule, czułeś że możesz wyjść i twoje problemy z wymową znikną. To prawda, problemy z wymową zniknęły, jednak, zaburzenia równowagi dalej Ci towarzyszą i dokładnych przyczyn nie znasz, skoro kapsuła Ci nie pomogła. Mimo to, póki co chodzisz normalnie.
*Kiedy będziesz tracił równowagę, powiadomię Cię o tym.

Ketsu, twój problem ze wzrokiem zniknął. Po kilku godzinach przebywania w kapsule po prostu nic już Ci nie jest.

Ketsu udał się na główny pokład.

Chłopak wyszedł z kapsuły.
- Fsiuu... - ziewnął.
- I jak? Lepiej? - zapytał, wstając.
- Ta, lepiej. Mogę normalnie mówić, ale nie wiem co z równowagą. Muszę się trochę rozchodzić.
Po tych słowach chłopak wybiegł z sali i wrócił po minucie.
- Na razie jest dobrze.
- Myślisz, że z naszym światem dzieje się coraz gorzej?
- Nie wiem Horor. Jedno jest pewne. Jesteśmy coraz silniejsi i niedługo nawet senzu nam całkowicie nie będzie pomagać. No nic, chodźmy poszukać reszty...
Po tej krótkiej rozmowie oboje wyszli z sali.