Chłopak wyszukał energię Brolyego i poleciał w jej kierunku.

Tak wielką energię odnalazłeś w ciągu kilku sekund. Brolly nie był typem wojownika, który ukrywałby swoją moc aby nie zostać namierzonym przez kogoś innego - był święcie przekonany, że z każdym sobie poradzi. Poleciałeś w kierunku namierzonego 'celu'.
Po około dwóch minutach znalazłeś się wysoko nad zniszczonym miastem. Na jednym z budynków Brolly z szyderczym uśmiechem dobijał jakąś wojowniczkę.

Chłopak gdy to zobaczył od razu przeszedł do transformaci Power of Demon. Pojawił się przed twarzą Brolyego już z naładowaną energią w obu dłoniach wystrzelając sporych rozmiarów promień w jego twarz. Po tym szybko łapie wojowniczkę, znika i pojawia się na ziemi kładąc ją ostrożnie.

Soundtrack
Maximus pojawia się znów nad tym blokiem i rozgląda się wokoło. Po chwili z niezbyt zadowoloną miną patrzy na Brolyego i zaczął wyzwalać największe pokłady energii jakie tylko mógł w tej formie. Po kilku sekundach ruszył na opętańca, znikając metr od jego twarzy i pojawiając się nad nim z zamiarem wkopania go w ziemię, po czym odskakuje i posyła w niego Big Bang Attack.
Jeśli powyższa akcja się nie powiedzie, chłopak po prostu nawiązuje z nim walkę wręcz.

Wystrzeliłeś Brollyemu w twarz promień energii, który spowodował niewielki wybuch. Wykorzystałeś moment i uciekłeś na chwilę chcąc odstawić dziewczynę w bezpieczne miejsce - darowałeś sobie gdy zorientowałeś się, że ta nie żyje. Położyłeś ją spokojnie na ziemi. Ze złością w oczach zniknąłeś. Wyzwalając niesamowite pokłady energii podczas zbliżania się do Legendarnego Super Saiya'jina, wymierzyłeś mu od góry kopnięcie, które miało wbić go w ziemię. Rzeczywiście, podłoże się zapadło, lecz Brolly skutecznie zablokował potężne kopnięcie za pomocą prawej ręki. Odskoczyłeś i posłałeś w kierunku oponenta Big Bang Attack. Nastąpiła gigantyczna eksplozja, która zmiotła z powierzchni ziemi ruiny miasta w jakim walczyliście. Kiedy chciałeś ruszyć na Saiya'jina po wyczuciu jego energii, ten pojawił się za Tobą i uderzył dwoma pięściami w głowę - próbował ją zgnieść jednak udało Ci się w jakiś sposób uciec.

Znajdujesz się kilka metrów dalej od Brolly'ego.

Maxi wystawił rękę przed siebie i pomachał do Brolyego, żeby zaczął nacierać. Gdy Broly się skusi chłopak tworzy przed nim pole czasowe, gdy zniknie tworzy pole czasowe w okół siebie. Gdy przeciwnik wleci w pole Maximus zaczyna go okładać ze wszystkich stron, dzięki nowej transformacji efekty powinny się pojawić. Po jakiejś minucie okładania przeciwnika chłopak odlatuje na kilka metrów i zaczyna ładować w rękach technikę Kamehameha, gdy Broly znajdzie się już przy końcu pola Maxi wystrzeliwuje falę prosto w niego.

Brolly był typem wojownika na którego takie zachęcanie do walki bardzo dobrze działało. Nie musiałeś czekać długo na efekty swojego postępowania. Legendarny Super Saiya'jin momentalnie odbił się od ziemi, wywołując za sobą powstanie dosyć dużej fali uderzeniowej - z ogromną szybkością zbliżał się do Ciebie - kiedy nagle aktywowałeś wokół siebie technikę Eria-nai no gensoku. Brolly wpadł prosto w Twoją pułapkę. Rozpocząłeś wymierzanie mu niesamowicie szybkich i potężnych uderzeń, zwłaszcza w okolice głowy. Mimo, że same obrażenia były widoczne to LSSJ nie wyglądał na takiego, który by się nimi przejmował. Widząc to, odrzuciłeś oponenta kilkanaście metrów dalej i rozpocząłeś ładowanie Kamehameha. W pewnym momencie wystrzeliłeś je w swojego przeciwnika - nastąpiła ogromna eksplozja, która odepchnęła nawet Ciebie. Zaburzyło to działanie Twojej techniki - lekko się bowiem zdekoncentrowałeś. Brolly po chwili rozwiał cały powstały z wybuchu dym, uwalniając naprawdę ogromne pokłady energii. Legendarny Super Saiya'jin zbliżył się do Ciebie z ogromną szybkością, wbijając pięść w Twój brzuch i wyrzucając Cię kilka metrów wyżej. Szybko naładował zielony pocisk energii, który w Ciebie wystrzelił - ledwo uniknąłeś zderzenia z nim, przewracając się w locie na prawą stronę. Brolly pojawił się wtedy nad Tobą i wymierzył kopnięcie z góry w Twój kręgosłup. Pomknąłeś w kierunku ziemi nie mogąc się zatrzymać. Po uderzeniu, pod Tobą powstało dosyć duże wgniecenie w ziemi. Dym również trochę się wzburzył lecz nie na tyle by Cię zasłonić. Wstałeś i przybrałeś pozycję bojową, przyglądając się na szaleńca z którym walczysz.

Uśmiechnąłeś się by pokazać oponentowi, że nie boisz się go. Wbrew pozorom, w głębi duszy czułeś, że możesz nie być jeszcze gotowy na wygranie tego pojedynku. Teraz jednak nie możesz już się wycofać - nie masz takiej możliwości.

Soundtrack
Maximus z uśmiechem na twarzy pomyślał - (Kurwa). Chłopak wiedział, że Broly jest potężny, ale przegrana nie wchodziła w gre, tu chodziło o coś więcej niż tylko o walkę. Tyle jego przyjaciół i znajomych poległo w walce z Brolym, że po prostu musiał ich pomścić. Maximus pomyślał sobie tylko jedno "Nie bać się", po chwili przed sobą zobaczył swoją rodzinę i przyjaciół, których nie mógł zawieść.

Soundtrack
Maxi znikną i pojawił się na tej samej wysokości co Broly tylko 50 metrów od niego. Chłopak zatrzymał czas i przeniósł się za Brolyego. Nad ręką stworzył z energii piłę, tak to był Kienzan, po czym rzucił w przeciwnika. Oczywiście był to zatrzymany czas, więc tarcza stała jak na razie w miejscu. Od razu po rzuceniu pojawił się w tym samym miejscu co przed zatrzymaniem czasu. Gdy czas ruszył Maximus wystawił prawą dłoń z palcem wskazującym wyprostowanym przed siebie i użył techniki DaiKiretsuzan, która pomknęła w stronę Brolyego.

Szybko zdałeś sobie sprawę z tego, że przegrana nie wchodzi w grę. Zbyt dużo Twoich towarzyszy poległo w starciu z tym potworem - wiedziałeś, że to właśnie Ty musisz ich pomścić.

Wzbiłeś się w powietrze zatrzymując się około 50m przed Brollym, mniej więcej na tej samej wysokości. Kiedy szalony przeciwnik zaczął lecieć w Twoim kierunku, zatrzymałeś czas i przeniosłeś się za niego. Wytworzyłeś nad głową energetyczną tarczę - Kienzan. Ku Twojemu zaskoczeniu, przeciwnik tak czy siak przesuwał się o kilka centymetrów, mimo chwilowego zatrzymania upływu czasu wokół Ciebie. Przeniosłeś się ponownie na swoje pierwotne miejsce i wystawiłeś palec wskazujący przed siebie.
Czas ruszył ponownie...
Po klatce piersiowej Brollyego przeleciała tnąca fala energii, która wykonała na niej dosyć głęboką ranę. Wojownik ją jednak ignorował. Tnący dysk został uniknięty w ostatniej chwili, dzięki temu, że przez użycie poprzedniej techniki, Saiya'jin przesunął się trochę w prawo i zorientował co jest kilka centymetrów za nim.
Oponent odleciał kilkanaście metrów dalej ładując w ręku kulę energii, która szybko się powiększyła do rozmiarów piłki plażowej - wykonał rzut w Twoim kierunku.

Czujesz lekkie zmęczenie ale nie przeszkadza ono w walce.

Maximus uniknął kuli energii rzuconej przez Brolyego. Naładował w ręku swoją kulkę energii i znikną, pojawiając się przed przeciwnikiem wystrzelił ją w jego ranę. Po tym od razu odleciał kilka metrów od niego, żeby nabrać rozpędu i kopniakiem wbić oponenta w ziemię. Jeśli plan się powiedzie pojawia się kilkanaście metrów nad Brolym i wystrzeliwuje w niego Big Bang Attack. Jeśli plan się nie powiedzie chłopak otacza się barierą i leci w przeciwnika, żeby go od siebie odepchnąć, po czym wystrzeliwuje Chobakuretsumahe w jego stronę.

Kiedy pojawiłeś się przed Brollym i zamierzałeś wbić energetyczną kulę w jego ranę, 'gigant' zniknął i pojawił się pod Tobą - chwytając Cię za stopę, wziął potężny zamach i wykonał zamach, który sprawił, że poleciałeś w kierunku ziemi. Zatrzymałeś się kilka centymetrów od niej, lecz dostrzegłeś Brollyego, który był tuż nad Tobą. Kopnięciem dosłownie wgniótł Cię w ziemię. Powstało pokaźnych rozmiarów wgniecenie w którym leżałeś. Saiya'jin odskoczył i naładował w ręku kolejną kulę energii, którą w Ciebie rzucił...

Chłopak szybko wstał i zaczął ładować za sobą kulę energii. Była to Kamehameha, gdy kulka Brolyego będzie już blisko Maximusa ten znika i pojawia się przed przeciwnikiem wystrzeliwując sporych rozmiarów falę w jego twarz. Gdy to nie pomaga chłopak tworzy pole czasowe wokół "steryda", żeby go na jakiś czas zatrzymać po czym wystawia dwie ręce ku górze i tworzy dwie wirujące tarcze. Rzuca w oponenta, lecz po wleceniu w pole one także spowolniły swój lot. Maxi poleciał za przeciwnika i oddalił się szybko na jakieś 15 metrów. Nabrał rozpędu i kopną przeciwnika w plecy po czym odskoczył kilka metrów w górę wyłączając pole.

Kiedy zniknąłeś, kulka wystrzelona przez Brollyego momentalnie zawróciła. Na twarzy Saiya'jina pojawił się szeroki, szyderczy uśmiech.
Wystrzeliłeś falę uderzeniową w twarz swojego przeciwnika, lecz sama technika okazała się zbyt słaba - zbyt mało czasu poświęciłeś na jej ładowanie, a efekty pojawiły się natychmiast. Oponent odleciał kilka metrów dalej z lekko 'przypaloną' twarzą, natomiast w Twoje plecy uderzyła zielona kulka energii - nastąpiła potęża eksplozja. Wyleciałeś z góry dymu z dosyć pokaźną raną oparzeniową na plecach. Uderzyłeś w ziemię i dopiero po chwili doszedłeś do siebie. W ostatnim momencie uniknąłeś ataku Brollyego, który lecąc z góry próbował Cię po prostu zmiażdżyć - przesunąłeś się w bok i aktywowałeś 'pole czasowe', a żeby trochę szybciej uciec od 'sterydowca'.
Czułeś jednak, że poprzez częste używanie techniki 'spowalniającej czas' wokół Ciebie, marnujesz energię nieco za szybko. Starałeś się obmyślić konkretny plan działania, który nie zmuszałby Cię do jej używania.

Chłopak wpadł na pewien niezawodny plan. Zatrzymał czas i szybko przeniósł się do Brolyego, po czym z całej siły jaką miał w tej formie kopną go w jaja. Czas ruszył, a chłopak się kilka metrów od niego odsuną. Wystawił palec wskazujący przed siebie, po czym wystrzelił tnącą wiązkę ki w jego serce. Był to DaiKiretsuzan, który powinien na zawsze uciszyć opętańca.

Ciągłe zatrzymywanie czasu było naprawdę męczące - tym razem zrobiłeś to na chwilę. Odczułeś duży spadek energii i postanowiłeś szybko działać. Podleciałeś do Brollyego wymierzając mu potężne kopnięcie w krocze - nawet on nie był w stanie obojętnie przejść obok takiego 'ciosu'. Kiedy czas ruszył ponownie, od razu złapał się za bolące miejsce i zaczął krzyczeć. Wykorzystałeś chwilę i sapiąc, użyłeś DaiKiretsuzan. Tnący promień energii miał trafić w jego serce, ale los chciał, że się schylił i ucięło mu głowę na miejscu.
Szczęśliwym trafem udało zwyciężyć Ci się z legendarnym Saiya'jinem. Utraciłeś dosyć dużo energii - spadłeś na ziemię i z uśmiechem na twarzy leżałeś na niej, patrząc się w przelatujące po niebie chmury.

Chłopak uśmiechnięty leżał na ziemi.
- Pierwszy i ostatni raz to zrobiłem, hehehe. Po chwili śmiania się po prostu zasnął.

Po kilku godzinach chłopak się obudził i zaczął się rozglądać dookoła. Widział tylko zniszczenia i martwe osoby. Usiadł po turecku i zamknął oczy.
(No to teraz muszę czekać na Kaylin)
Postanowił tak siedzieć dopóki dziewczyna nie wróci po niego.

W kieszeni swoich spodni coś wymacałeś.
Był to woreczek w którym znajdowały się dwie fasolki Senzu.

Maximus wyją woreczek:
- O proszę co my tu mamy... Schowam na później.
Chłopak schował woreczek z powrotem do kieszeni. Dalej czekał aż przybędzie dziewczyna.

Kaylin przez dłuższy czas się nie pojawiała, natomiast Ty zaczynałeś się nudzić i niecierpliwić.
Czułeś, że tutaj nie spotka Cię tyle szalonych przygód, co w wymiarze, który niedawno opuściłeś dla zemsty na Brollym.

+20 000 PL (walka z Brollym, wypełnienie jednego z celów postaci)

Maximus rozpoczął samotny trening.

Chłopak miał już dość treningu i postanowił wykombinować coś na własną rękę. Staną w pozycji bojowej i zaczął emanować potężną energią, niebo pociemniało, w okół chłopaka jak i na niebie pojawiły się wyładowania elektryczne. Po chwili Maximus wyglądał już inaczej, mocno świecił się, ale czuł, że energia szybko spada. Po pewnym czasie poczuł przypływ energii, była to energia z każdego rodzaju światła na planecie jak i z układu słonecznego. Pobieranie i spadanie energii wyrównywało się, dlatego Tytan już wiedział, że w tej transformacji będzie mógł przebywać dłużej podczas walki.
Maxi wystawił rękę przed siebie i zamknął oczy, przypomniał sobie miejsce w którym pojawił się przed drugim starciem z Brolym, była to Terra. Po czym przed nim pojawił się złoty portal prowadzący na Terrę, przez który chłopak przeszedł.