Haniko spokojnie opierała się o ścianę, obserwując to, co ma miejsce na sali balowej. Przede wszystkim, pojawiało się coraz więcej wojowników, co dość mocno ucieszyło kobietę. Chwilę po pojawieniu się Shigeru Nakatoniego, blondynka westchnęła. Wydawał się jednak bardziej… przyjacielski. Słabo go znała, gdyż nie było po prostu okazji do tego, by bliżej się poznać. Po wypowiedziach między-wymiarowego złodzieja na jego temat, miała trochę inne wyobrażenie osoby Shigeru – chłodny skurczybyk, który trzyma się na uboczu. Wychodziło na to, że Yoh jak zwykle wyolbrzymiał sprawę – zapewne chodziło o jakiś rodzaj rywalizacji między tą dwójką.
Ayano zaś siedziała przy stoliku. Gdy Kaylin „odcięła” rękę Daii, szatynka cicho westchnęła – po chwili dostrzegła kilka znajomych twarzy na parkiecie. Niektórzy poruszali się z naprawdę wielką gracją, innym zaś szło nieco słabiej – nie zmieniało to jednak faktu, że świetnie się bawili. Dość duże zaskoczenie wywołało zachowanie Maxa, który uklęknął przed Arisą, prosząc blondynkę o zostanie jego żoną. Cóż za piękna chwila, prawda? Morioka nie była ani trochę zainteresowana – przewracając oczyma, oparła się o blat stołu.
(Przychodząc tutaj, miałam jednak nadzieję na nieco więcej rozrywki.)
(Nie narzekaj i spójrz na to z innej perspektywy. Kretyn oświadcza się psycholce, która dawniej chciała współpracować z Nightmare Lordem. Między-wymiarowa podróżniczka zwraca na siebie uwagę, odcinając rękę towarzyszce w celu pokazania jakiejś nowej zdolności. Ten gnojek, którego zmasakrował Atsuko bawi się w iluzjonistę, a zwycięzca w kategorii juniorów podrywa jakąś młodą dziewicę, mając nadzieję na to, że będzie mógł w końcu zaliczyć coś żywego.)
(Niezła z Ciebie obserwatorka.)
(Pamiętaj, dlaczego tutaj jesteś. Zgodziłaś się z nimi współpracować, by odnieść w ich oczach sukces. Gdy tego dokonasz, zniszczysz ich od środka. Mając tak ogromną moc, będziesz w stanie się zemścić na wszystkich.)
(Jesteś wyjątkowo rozgadana. To przez alkohol, który wypiłam, a którego działania w ogóle nie odczułam?)
(Pierdol się.)
(Właśnie takich wypowiedzi od Ciebie oczekiwałam.)
Haniko stojąca pod ścianą nie mogła uwierzyć w to, co zrobił Max – to jasne, że czas najwyższy na wykonanie takiego kroku, jednakże takie sytuacje zawsze zaskakują. Każdy bardzo dobrze się bawił, zostawiając wszelkiego rodzaju problemy za sobą i żyjąc dzisiaj tą radosną chwilą. Nie można było tego powiedzieć jedynie o garstce osób. Silvia stwierdziła, że tutaj nie będzie dla niej miejsca – odejście męża podczas trwania turnieju, wiadomość na temat ciąży – dla niej to trochę za dużo, jak na jedno „wielkie” wydarzenie, które mogłoby zjednoczyć wszystkich wojowników na planecie. Yuki wiedziała, że powinna się pojawić – chociażby ze względu na trzecie miejsce, które zajęła. Doszła jednak do prostego wniosku – skoro jej mama nie zamierza iść na bal, ona będzie czuła się nieswojo w towarzystwie, w którym nie będzie nikogo z jej rodziny. Wolała zostać na pokładzie Latającego Miasta i wypoczywać. Gemmei natomiast doszła do wniosku, że takie imprezy nie są dla niej – czy można było spodziewać się innego zdania, jeżeli chodzi o Ludzki Interfejs? Gdyby ktoś zaciągnął blondynkę na bal, prawdopodobnie nie miałaby nic przeciwko – podobnie jak Haniko, stałaby teraz pod ścianą, obserwując wszystkich wojowników i zbierając dane.
Po kilku minutach Morioka wstała od stolika, przenosząc się bezpośrednio do Yanagimoto – zdołała zaskoczyć anielicę wcześniej, a teraz powtórzyła owy wyczyn. Nie chodziło jej jednak o żadne pocałunki, czy erotyczne zabawy pomiędzy kobietami.
- Wybacz moje wcześniejsze zachowanie… Zaabsorbowałam w Piekle zdecydowanie za dużo grzeszników i jeszcze mi nieco odbija.
- Zdążyłam zauważyć. Przeprosiny przyjęte… Mówisz, że zaabsorbowałaś grzeszników? Jak? Dzięki przejęciom?
- Nie… Chcę być szczera, bo wiem, że teraz ciężko mi będzie zaufać. Przez ten cały wybuch emocji, ponownie aktywowałam moc Nightmare Lorda…
Ostatnie zdanie kobieta wypowiedziała dość cicho, jednak na tyle, by Haniko wszystko dobrze zrozumiała.
- Chyba żartujesz… Wiesz doskonale, jaki wpływ ma na Ciebie ta moc i nie zamierzasz jej ponownie zablokować?
- Nie mogę jej zablokować. Mówisz to w taki sposób, jakby to było takie proste. To brzmi tak, jakbyś powiedziała Yohowi lub Silvii, żeby zablokowali moc nadprzestrzennych istot, jakie w nich zapieczętowano. Nie moja wina, że spotkało mnie coś takiego. Muszę nauczyć się z tym żyć…
- Przepraszam, rzeczywiście nie zastanowiłam się nad tym co mówię. Ale do tej pory działałaś na przejęciach duszy, czy ciała. Nagle Ci się to odwidziało i wolisz jednak moc Pana Koszmarów?
Ayano nieznacznie się skrzywiła, opuszczając głowę – przyglądała się w podłogę.
- Nie potrafisz mnie zrozumieć… Ktoś kto nie posiada takiej mocy, nie wie jak dużym jest to przekleństwem. Zresztą, miałam nadzieję na to, że mnie wysłuchasz. Nie spodziewałam się zrozumienia… Dzięki.
Brunetka z opuszczoną głową wyszła z sali balowej – kiedy znalazła się na zewnątrz, szyderczo się uśmiechnęła - nie unosiła jednak głowy.
(Jak myślisz, Hirokichi… Co zrobi Nasz kochany aniołek?...)
(Przebiegła, wredna suka z niewielkim doświadczeniem aktorskim. Ty naprawdę masz szansę zniszczyć to Gidayu od środka.)
(To dopiero wstęp do mojego przedstawienia.)
Morioka dematerializowała swoją suknię, odlatując na najbliższą plażę – tam usiadła na piasku, przyglądając się niebu. Miała nadzieję na to, że łatwo zmanipuluje Haniko. Mogła oczywiście spróbować z innymi wojownikami, takimi jak Woogy Roleyo, Aki Kimura czy Kazuo Takeda – wszyscy bardzo łatwo ufali osobom, których nie znali, lub takim, które popełniały błędy – sama Ayano zaliczała się do drugiej grupy. Mimo to, po co odrywać ich od aktualnych zajęć, skoro jedynie Haniko była średnio zainteresowana balem? Kobieta postanowiła uwierzyć w swój talent aktorski.
(Jestem pewna, że Damensaya słyszała i widziała całą naszą rozmowę. Zapewne, drużyna Viega już się o tym dowiaduje i zaczną działać w jakiś sposób, by mnie obserwować…)
(Właśnie przez nich, nie możesz działać zbyt szybko. Wyciągaj szczątkowe informacje na temat planu działania obrońców tego przybytku.)
(Głupia… Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Pierw muszę odzyskać ich zaufanie. Myślisz, że dlaczego opuściłam głowę, kiedy wychodziłam na zewnątrz? Jestem pewna, że w sali balowej znajduje się coś, co obserwuje wszystkich i dostarcza tej zwariowanej grupie informacje.)
Haniko po chwili zastanowienia rozejrzała się po sali balowej, a następnie udała się do wyjścia – póki co, ciężko powiedzieć gdzie się tak naprawdę udała. Czy poszła do Ayano? A może stwierdziła, że potrzebuje kilku minut spokoju na jakieś rozmyślenia?...