Średni drewniany dom. We wnętrzu znajdują się dwa średnie pokoje, mała kuchnia oraz łazienka.

Maximus wchodzi do domu:
- No, no postarali się . Nieźle to wygląda jak na cztery pnie drzewa

Maximus otwiera drzwi i szybko je za sobą zamyka. Położył się na łóżko i zasną.

Shane podbiegł do drzwi i zaczął pukać
-Siemasz sąsiedzie!-krzyknął do Maximusa

- Co do... Maximus otworzył drzwi:
- Nie masz kur.. kiedy przychodzić!? Śpię teraz! Maximus trzasną drzwiami i poszedł się położyć.

[O co mu Q@#wa chodzi jest już południe!Położe się i będe tu na niego czekać]

Shane położył się w krzakach i czekał na nadejście Maximusa

-Czy ktoś powiedział ,że ja się ukrywam!-Krzyknął Wstając z krzaków a po chwili znów się położył

Maximus w końcu się wyspał i wstał z łóżka. Wyszedł na zewnątrz zaczerpnąć świeżego powietrza i powiedział do Shane:
- Zdaje mi się czy coś chciałeś??

//Masz 2 godz na odpowiedź BUAHAHAH xD.//

//Chłopie... Krycha (dopełniacz od Krychu - to takie uzupełnienie dla niemyślących) nawet nie było na forum w ostatnich 24h.//

Edit
Ja się z nim bawię, więc nie wtrącaj się!

Nagle poczułeś jakąś energię. Nie należała już do byle potwora z którym co prawda się męczyliście. Była o wiele potężniejsza.
Lekko Cię zatkało.

- Shane budź się!! Coś tu lezie!! Maximus zdenerwowany budził Shane. Maximus stworzył cztery ogniste duchy i krzykną:
- Super Creature Po to by połączyli się w Super potwora dla obrony, bo Shane mocno spał.

Maximus ruszył z potworami w stronę centrum.

Shane wstał z ziemi
-Co się dzieję?Dlaczego mnie tak łeb napie****?Aha już pamiętam!Chwila co to za energia!Lece tam!-powiedział do siebie Shane

Shane wstał z ziemie i poleciał

Maximus i Akinari weszli do domu. Maximus położył się na łóżko odpocząć. Stworzył dwa klony:
- Dobra, to to jeden sprząta, a drugi ma się zająć gościem. Zrób mu herbatę, czy kawę. Co wolisz?
- Kawę.
- No to kawa raz, a dla mnie jakiś obiad zrób. A ty nie jesteś głodny?
- No trochę jestem.
- Mu też zrób.
Maximus i Akinari czekali na obiad, a gdy już klon go zrobił to usiedli i go zjedli. Po obiedzie poszli spać. Maximus na łóżku, a Akinari na podłodze jak się umawiali. Klony po robocie w domu pilnowały go przed drzwiami.

- Wstawaj! Zaspaliśmy, a tam się leją.
- Gdzie?
- Na arenie! Szybko teleportujemy się na nią.
Maximus z Akinarim wylecieli z domu. Wzięli też dwa klony, które były przed domem i teleportowali się na arenę.

Maximus i Akinari pojawili się w domu.
- Ty tu zostań i może posprzątaj trochę, a ja zawiadomię paru o imprezie.
Maximus wyszedł z domu.

Maximus pojawił się w domu zabrał Akinariego i teleportował się do domu Ketsa.

Maximus z Akinarim na plecach wszedł do domu i rzucił go na podłogę. Zamknął drzwi, usiadł przy nich i zasnął.

Maximus wstał i zobaczył, że Akinari leży na podłodze.
- Pijak
Maximus wstał, bo wyczuł energię Yoha i teleportował się do niego, a Akinariego zostawił w domu.

Maximus pojawił się w domu [nie chcę już zajmować się Akinari, więc nie będę w ogóle pisać o nim] i zrobił sobie coś do jedzenia.

Maximus zjadł posiłek i poleciał na pustynię.

Maximus pojawił się w domu, położył się na łóżko i zasnął.

Maximus wstał
- Dobra trzeba potrenować
Maximus przeniósł się na pustynię.

- Dobra trzeba odpocząć po tym treningu .
Maximus położył się do łóżka i zasnął.

Maximus wstał:
- Kurde chyba trochę zbyt długo spałem
Maximus wyszedł z domu i poleciał w nieznanym kierunku.