Teren znajdujący się miedzy górami, a równinami zaznaczyłem na MAPIE o którą lokacje mi chodzi.
-------------------------------
Smok i Max pojawili się na równinach
- Nazywam się Smoku, Smoku Ikagawashii i chciałbym cię nauczyć kontroli nad twoją mocą. Prawdopodobnie nawet nie zdajesz sobie z niej sprawy, że ową posiadasz. Twoje imię to ?

- Skoro tak... Chłopak wykonał dziwny gest rękoma, podleciał do maxa i zaczął okładać go pięściami by ten się jak najszybciej zmęczył. Ciosy nie były bardzo silne miały za zadanie zmęczyć przeciwnika. - Broń się ! - Teraz wolę go zmęczyć, żebym potem miał mniej roboty...
// Ten "gest", który wykonał Smok miał na celu zmniejszenia zadawanych obrażeń. //

Max zaczął blokować ataki Smoka, odskoczył i zaczął kontratakować.

Chłopak z łatwością odpierał wszystkie ataki przeciwnika, a następnie je kontrował i znów nacierał. Następnie wystrzelił mnóstwo pocisków Ki, po czym znów zaczął nacierać na maxa

//Z dużej QRWA !!//
Max dostał pociskami KI, był coraz bardziej zmęczony.
-Nie wystarczy ci już ?!
(Zaraz moja kolej)
(Cicho !)
Zaczął blokować kolejne ataki Smoka.

- Nie jeszcze trochę. Chłopak wywołał eksplozję ki ze swojego ciała, która odepchała jego przeciwnika kilka metrów dalej. Po czym złapał go za głowę i rzucił nim o ziemie. - Muszę wiedzieć ile jesteś w stanie znieść.

Max wstał, otrzepał się, "włączył" aurę. Podleciał do Smoka, uderzył w brzuch po czym przeskoczył za niego, złapał za nogę i zaczął się kręcić. Po chwili wyrzucił Smoka i wysłał za nim pocisk Ki.

Wszystko się powiodło co wykonał max ale, gdy pocisk leciał za smokiem, chłopak zatrzymał się w powietrzu i odbił go. - heh zmęczyłeś się ? Znikł i pojawił się za Maxem - Mam nadzieję że jeszcze nie. wyszeptał. Smok uderzył go w kręgosłup, po czym uderzył w tył głowy. Z niesamowitą siłą rąbnął przeciwnika z nogi , który z impetem "roztrzaskał" się o ziemie //wątpie żebyś się zatrzymał, lecisz zbyt szybko.//

Max otworzył oczy, przetelportował się i wykorzystał rozpęd to mocnego prawego sierpowego wzmocnionego energią Ki. Smoku dostał prosto w twarz. Max kopnął go w brzuch z kolanka tak aby się zgiął a potem uderzył go w plecy łokciem.

- Ahahhaahahah, więc dalej masz sporo energii. Chłopak przeteleportował się przed Maxem, stał od niego ok. 5 - 6 m. -Więc już czas, nie mam zamiaru więcej się z tobą bawić Nagle Smok pojawił się przed Maxem "wbił" ręke w jego brzuch //nie przebił skóry ale cios był wystarczająco slilny by chłopaka zagięło w pół. // Przeciwnik poczuł jak opada z sił ale nie potrafił się z tego uwolnić ani odskoczyć, nic nie mógł zrobić. - Zaśnij... po tych słowach max oniemieniał i przestał się ruszać. //wyglądał jakby umarł// Teraz będziesz sam musiał pokonać pustego.

// Niech NPC pisze co się dzieje wewnątrz maxa i jak będzie wyglądać moja walka przeciw pustemu.//

Max pojawił się w innym świecie, rozejrzał się. Był na jakiejś planecie. Iesterii ? Nie to była jakaś inna planeta, dużo gór, ogromna przestrzeń. Nagle nie wiadomo skąd wyrósł przed nim "on". Hollow Max uśmiechał się maniakalnie patrząc na swoje dobre ego. //Muhahahaha ale Mhrocznie//
-Kim jesteś ?!
-Jak to kim jestem ? Przecież ja jestem tobą !
-Nie wierze ci ! Czymkolwiek jesteś nie dam ci dalej żyć we mnie !
-No śmiało !
W ręku hollowa pojawiła się katana. Rzucił się na Max'a i próbując go nią przebić.
Max zareagował od razu, zaczął uskakiwać. Potem przeteleportował się za przeciwnika i kopnął w tył głowy.

//Npc proszę bądź na tyle miły i napisz co się bdzie działo z ciałem Maxia //
Srry za offtop

Na twarzy Max'a zaczęła pokazywać się połowa maski, która z czasem uzupełniała się i powoli zajmowała całą twarz.
Nagle, Smoku który stał obok dostał potężnego kopniaka w podbródek. Dostrzegłeś że na twarzy chłopaka pojawiła się maska pustego. Nim się zorientowałeś złapał Cię za szyję i przybił do drzewa tak mocno, że nie mogłeś złapać oddechu.

Smok wrzucił z siebie wiele energii wy odrzucić przeciwnika. - Zaczęło się. Chłopak wykonał ponownie gest rękoma ale tym razem obrażenia zwiększyły się. Nacierał na przeciwnika, a obrażenia były całkiem spore. Po natarciu Smok uderzył Maxa tak mocno że leciał w górę bez 'kontroli' lotu. Nagle pojawił się nad nim i znów wykopał go w kierunku ziemi.

Max spadł na ziemię, ale szybko wstał. Zaczął przeobrażać się w pełnego pustego i bez zastanowienia zniknął, pojawił się za tobą i wystrzelił Cero, które spaliło Ci koszulkę i trochę plecy. No, dla Ciebie to nic, ale mimo wszystko domyślasz się że z tym cholerstwem nie ma żartów.

- Pheww... Chłopak do reszty zdarł z siebie koszulkę. Znikł i pojawił się przed Maxem, uderzył go kilkakrotnie w brzuch, a potem walnął z kolana w bark (można było usłyszeć trzask kości). Po tym walną go pięścią połączoną z energią Ki ( można powiedzieć że energia oplatała rękę smoka, co dało większe obrażenia.) i dosłownie przeleciał przez kilka skał, robiąc w nich nie bywałe wielkie dziury //bez skojarzeń panowie ^^//.

- CHOLERA !!! Tyle złowrogiej energii naraz ! Trzeba to szybko załatwić ! SHADOW CANNON ! Chłopak skupił energię w dwóch rękach, po czym ustawił ręce w podobny sposób do Final Flash. Z początku Max unikał promienia ale cały czas podążał za nim i go trafił. Obrażenia, które zadał, były całkiem spore.

Pusty padł nieprzytomny na ziemię. Ale nie zmieniał się w Maxa i kwestią czasu było to nim wstanie.

Smok wystrzelił pierścień w stronę hollow Maxa //Taka sama technika jak Gotenksa tyle że wytrzymalsza// - Wiem że nie zatrzyma cię to na długo ale każda sekunda jest teraz na wagę złota.

Świat wewnętrzny:
Walka toczyła się bez przerwy, niektóre góry zostały już dawno rozwalone. Max nie poddawał się choć miał rozcięte lewe ramie, dużo siniaków i skaleczeń od miecza Hollowa.
-No co jest ?! Jeszcze przed chwilą tak dobrze walczyłeś ?!
-Jeb się !
Max zaczął lecieć w stronę Hollowa gdy był już blisko przeteleportował się za niego.
-Za wolno !
Hollow przy okazji wykonując szybkie, poziome cięcie. Max miał teraz ogromną ranę na klatce piersiowej. Chłopak odskoczył i zanim się zorientował hollow już był przy nim. Dźgnął Maxa w brzuch. Miecz przeszedł na wylot.
-Sukinsyn !
-Mówisz o sobie ?! hahaha !
Hollow przekręcił miecz, z rany Maxa wylewało się strasznie dużo krwi. Max złapał za ostrze miecza. Hollow puścił rączkę jakby został poparzony. Chłopak wyciągnął miecz z rany.
-Teraz ja trochę cię pociacham.
Max poczuł dziwną zmianę w swojej energii, już nie była energią KI, tylko taką jaką czuł gdy Hollow przejął nad nim kontrolę po raz pierwszy. Rzucił się na hollowa, ten zaczął uciekać. Jendak Max był szybszy, doskoczył do Hollowa przeprowadził szybkie cięcie po brzuchu. Hollow wrzasnął, z rany wytrysnęła czarna krew. Hollow odskoczył, zaczął ładować Cero. Max biegł w jego stronę, uniósł miecz nad głowę i miał już wykonać cięcie ale Hollow odpalił Cero. Od ataku trochę się nakurzyło. Kiedy dym opadł, Max leżał na ziemi przed hollowem, ten stał na nogach ale widać, że coś jest z nim nie tak. Nagle rozpadł się na 2 części krzycząc:
-Wrócę, zobaczysz a w tedy już mnie nie pokonasz !
Max po chwili podniósł się z ziemi. Zrobiło mu się trochę zimno ale jego rany się zasklepiły. Nagle obok niego pojawił się ogromny smok.
//Poniżej zdjęcie//

-Jestem Hahisaki, zapamiętaj to imię ponieważ ja jestem duchem twojego zanpaktou. Jak widzisz miecz Hollowa został w twojej ręce a nie rozpłynął się razem z nim. Możesz go teraz używać w świecie prawdziwym. Energia którą teraz władasz to Reiatsu, możesz też korzystać nadal z Ki. Więcej ci nie powiem.
Po chwili wszystko zaczęło się rozpływać.

Świat normalny:
Hollow złapany dziwną techniką nagle zaczął pękać. Po chwili po prostu coś go rozsadziło. Kółko, które go trzymało też znikło. Stał tam teraz Max, w masce Hollowa i z zanpaktou w ręku.
Odchylił maskę.
-A Buu ! Suprajs, Smoku !
Po chwili Max wylądował na ziemi.

//Teraz pare słit foci
Tu Max z Zanpaktou

A tu Hollow Max z którym walczył Smoku

Za chwile zaaktualizuje kartę postaci.//

- Gratuluję Max, jesteś moim dłużnikiem, zapamiętaj to sobie. Po tych słowach Smok wykonał trochę inny gest niż poprzednio i jego energia zaczęła wracać do poprzedniego stanu. - No to lecę ! Narazie ! Po tych słowach chłopak znikł.

Max patrzył jeszcze chwilkę w miejsce w którym zniknął Smoku.
-Zobaczysz mnie jeszcze nie raz
Chłopak schował zanpaktou do pochwy która była umieszczona na jego plecach. Po chwili zniknął.