Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 10 ... 18  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 2 z 18]

26Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Czw Lut 07, 2013 9:18 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
//Drzwi są cały czas otwarte. Właściwie, cała ściana boczna jest otwarta.//

F: Czy ty nie jesteś...
- Shifter, miło cię znowu widzieć. Aki, dobrze, że dołączasz. Panowie, sytuacja jest następująca: czy mówi wam coś nazwa Daishi? To organizacja, która działała wiele lat temu na tej planecie. Robili jakieś pokręcone eksperymenty i to z ich powodu Yoh ma Nightmare Lorda. Okazuje się, że lider przetrwał masakrę, jaką Yoh im zgotował - wrócił jako jakiś cyborg. Co gorsza, w jakiś sposób opętał Toshiego, Theylin i Shizukę. Co jeszcze gorsza, w tej chwili wydzielił się jakimś zagięciem czasoprzestrzeni, odcinając od reszty świata siebie, Toshiego z jego rodziną oraz Yoha i Silvię. Jeszcze nie do końca wiemy, co się dzieje, ale Viego zarejestrował dziwny skok ciemnej energii. Znajdują się w okolicach Eminy, na tym ekranie macie mapę z dokładną lokalizacją. Jak chcecie, mogę wam dać szybki transport, o ile nie macie własnego. Bądźcie jednak gotowi na to, że jeśli to zagięcie zostanie zniwelowane, możecie wplątać się w najlepszym wypadku w walkę z Toshim, który wyskoczyłby albo z Super Saiyanem, albo z diamentową formą, albo z demonicznymi mocami. W najgorszym wypadku - z Yohem, który prawie na pewno może w gniewie przestać nad sobą panować. Tą częścią sytuacji się nie zamierzam dzielić z cywilami na trybunach.
Celia coś wstukiwała w międzyczasie w komputerze.
C: Saya, dwa Kappas są w pełnej gotowości, Emi i Bilim obserwują sytuację poprzez Unicrona.
- Bardzo dobrze. Gima i Fis, pilnujcie, co się dzieje na zewnątrz Epsilona.

27Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Pią Lut 08, 2013 8:10 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
//Wracam po przerwie! Sorry, że czekaliście. Jesteście Oooosom.//

Rodzina Nakatonich razem z Arisą, Maxem i Hanako spokojnie spędziła noc w hotelu. Nikt niezbyt przejmował się walkami, które miały nastąpić następnego dnia. Wprawdzie w kategorii młodzików istniało kilka potencjalnych zagrożeń, jednak jaka jest szansa, że Mayu już w pierwszej rundzie trafi na Yuki, lub Hioku. Okazało się, ze szansa jest bardzo duża. Chwilę przed rozpoczęciem całego wydarzenia wszyscy udali się w okolice areny. Arisa razem z Rin i rodzeństwem Hatsutoku zajęła miejsca na trybunach. W tym czasie Shigeru i Sandra podtrzymywali na duchu Mayu, która lada moment miała wyjść na arenę, by wylosować swój numer. Pech chciał, że już na początku trafiła na najbardziej prawdopodobnego zwycięzce turnieju. Jej przeciwnikiem miał być Hioku Camotaru. Ten sam, którego nie była w stanie pokonać jej ciocia, Amelia. Wprawdzie mała Mayu trenowała razem z Shigeru i Sandrą, jednak wiek, doświadczenie i umiejętności stały po stronie Hioku. Komentator ogłosił, że pierwsza walka odbędzie się za piętnaście minut. Córka Nakatoniego opuściła matę i udała się do budynku przed areną, w którym czekali na nią jej rodzice. Żadne z nich nie było zadowolone z tego, na kogo trafiła ich córka. Jednak to Sandra przejęła się bardziej. Nadal miała w głowie obraz walki Amelii. O ile można było nazwać to walką. Hioku dysponował bardzo niebezpieczną umiejętnością, co dawało mu znaczną przewagę.
- Wiesz, że nie musisz walczyć. Prawda? - zaczęła Sandra.
Mayu tylko spojrzała na nią niepewnym wzrokiem.
- Twój przeciwnik jest trudny, jednak jesteś w stanie go pokonać. Wiem to. Jednak, jeśli nie czujesz się na siłach, lub w trakcie walki zauważysz, że coś idzie nie tak... poddaj się.
Słysząc te słowa z ust ojca dziewczynka uśmiechnęła się.
- Nie ma co się narażać. To tylko turniej... i tak zaszłaś już daleko. Poza tym wątpię, aby ten był ostatni. Będziesz mogła się w przyszłości zrewanżować.
Przez chwile rodzinka stała w ciszy. Shigeru przeniósł wzrok na przeciwnika swojej córki. Młodzieniec stał spokojnie. Niczym się nie przejmował. W tym momencie rozpoczęła się walka Kazuo i Hanako, która niemal natychmiast się zakończyła. Następna miała walczyć Yuki. Mayu i Sandra zbliżyły się do wyjścia z budynku, tak by mieć lepszy widok na walkę córki Yoha. Shigeru natomiast stał z założonymi rękoma przy ścianie. Cały czas przyglądał się przeciwnikowi swojej córki. Im dłużej to robił tym bardziej wątpił w szanse Mayu. Mroczna aura bijąca od Hioku była dość imponująca jak na jego wiek. Właśnie to nie dawało Nakatoniemu spokoju. Nawet niektórzy z dorosłych wojowników mogliby mieć z nim problemy. Iester słysząc zadowoloną publiczność postanowił dołączyć do rodziny i przyjrzeć się walce Yuki. Pech chciał, że trafił praktycznie na sam koniec. Dwie z czterech walk dobiegły już końca. Chwilę potem i trzecia dobiegła końca... walkowerem. Przyszedł czas na walkę Mayu. Gdy dziewczynka miała już opuścić budynek Shigeru położył rękę na jej ramieniu.
- Daj z siebie wszystko od początku. - powiedział spokojnie.
Gdy Hioku również miał już opuszczać budynek na macie pojawił się Soutei Uedori. Zaczął on grozić i stawiać żądania. Niebezpieczeństwo jednak zostało szybko zażegnane... by po chwili ujawnić kolejny poważny problem. Tym razem chodziło o rodzinę Akamurów i organizację Daishi. Walka z Toshim była czymś kuszącym, jednak ostatecznie Shigeru postanowił się nie mieszać. Z spokojem obserwował jak coraz większa liczba wojowników decydowała się na dołączenie do akcji. Obserwował. Bo nic innego nie wchodziło w grę. Turniej został chwilowo wstrzymany. Mayu stojąc obok swojego przeciwnika zaczęła mu się uważnie przyglądać. Wyglądało to trochę, jakby go skanowała. Przestała i spuściła wzrok dopiero, gdy ten odwrócił głowę w jej stronę. Im przerwa trwała dłużej, tym bardziej córka Nakatoniego się denerwowała. Wszyscy czekali na wznowienie turnieju.

28Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Sob Lut 09, 2013 4:58 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max siedział na swoim miejscu, na trybunach. Łokcie oparł o barierkę znajdującą się przed nim. Z niecierpliwością czekał na rozpoczęcie walk młodzików. Był w bardzo dobrym humorze. Hanako natomiast cierpliwie czekała aż rozpocznie się pierwsza walka. Na jej kolanach siedział Shiranui, który najwyraźniej był równie zniecierpliwiony co Max, choć może to przez tłumy ludzi siedzących dookoła. W końcu na arenę weszli Kazuo Takeda i Hanako Matsutou. Walka okazała się niestety niezwykle krótka i nie dostarczyła zbyt wielu emocji. Kazuo wygrał.
-Udało mu się - skomentował Max nie odrywając wzroku od areny.
-No co ty nie powiesz? - Odpowiedziała mu na to, trochę znudzona, Hanako.
W następnej walce miała walczyć Yuki Atsuko z Tomą Kanaza. To starcie okazało się już dużo ciekawsze. Początkowo mogło się wydawać, że Toma wygra pojedynek, a stało się jednak zupełnie inaczej. Yuki wygrała walkę. Następny pojedynek został oddany walkowerem. Max'a to nie dziwiło, już poprzedniego dnia miał przypuszczenia, że Yamato nie pojawi się na arenie.
-Można się było tego spodziewać. No ale teraz czas na najciekawszą część.
Na arenie, Mayu miała się zmierzyć z Hikou. Był to bardzo niebezpieczny przeciwnik lecz Max nie wątpił w umiejętności córki Nakatonich i już od dłuższego czasu był nastawiony na wygraną Mayu. Na arenie jednak pojawił się szaleniec chcący wysadzić się w powietrze razem z całą wyspą jeśli postawione przez niego warunki nie zostaną spełnione. Hatsutoku był trochę zaniepokojony, nigdy nie było wiadome co pójdzie nie tak i czy nie uda się uniknąć eksplozji. Błyskawiczna interwencja Paxan uniemożliwiła jednak Souteiowi zrobienie czegokolwiek co mogłoby zagrozić życiu osób znajdujących się na wyspie. Niebezpieczeństwo zostało zażegnane, jednak pojawiło się kolejne. Tym razem chodziło o Akamurów i pewną organizację zwaną Daishi. Większość wojowników postanowiła dołączyć do akcji. Max również wstał z miejsca jakby chciał iść z nimi. Tak się jednak nie stało.
-No nie! Chciałem obejrzeć jak Mayu pokonuje Hikou - był wyraźnie niezadowolony z powodu przerwania turnieju. Hanako spojrzała na brata.
-Przecież będzie kontynuowany jak tylko będzie bezpiecznie.
-Wiem. Ale to może nastąpić nawet za kilka dni. - Max westchnął i usiadł z powrotem na swoim miejscu.
-Narzekasz.
Max zignorował tę uwagę. Siedział na trybunach i czekał aż niebezpieczeństwo zostanie zażegnane. Z każdą minutą był coraz mniej zły na nagłą przerwę w turnieju.
-Skoro mamy trochę czasu, to może gdzieś się przejdziemy? Moglibyśmy zwiedzić wyspę.

29Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Sob Lut 09, 2013 8:39 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
-Dlatego nie mogłem wyczuć ich energii... Okej, dzięki Saya za informacje, ale transport raczej potrzebny nie będzie. - powiedział Kimura, po czym pstryknął palcami i otworzył portal prowadzący w miejsce, gdzie znajdują się wojownicy. - Idziesz? - zwrócił się do Shiftera, gdy ten przejdzie, Aki wchodzi do portalu, a następnie zamyka go.

Lisa siedziała sobie na trybunach, spoglądając w stronę Epsilona, gdy energia Shiftera i Kimury zniknęła ze statku, wzleciała w jego stronę. Nie chciała siedzieć sama i czekać na nie wiadomo co, ale jakoś niespecjalnie zależało jej, by spotkać się z Rahamą, dlatego też zwlekała z podleceniem do pojazdu. Wleciała wejściem, którym wcześniej dostała się na statek wcześniej dwójka wojowników.
-Hej, można? - spytała, lekko uśmiechając się. - Pomyślałam, że tutaj pewnie obserwujecie na bieżąco całą sytuację, czy mogłabym dołączyć do was?

30Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Sob Lut 09, 2013 10:33 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Shigato ze spokojem wysłuchał Damensayi, która opisała sytuację.
- Nie brzmi to zbyt dobrze. Wybiorę się tam, może uda mi się jakoś pomóc.
Chwilę później Aki stworzył portal prowadzący w okolice Eminy.
- Chętnie skorzystam. Do zobaczenia. - pożegnał się z T-Major i Damensayą, przechodząc przez portal Kimury.

Tymczasem do rodziny Nakatonich będących w budynku dla uczestników podeszli Eric, Kraven i Amelia.
- Co się właściwie dzieje? - zapytał pierwszy.
- Trochę się spóźniliśmy i w zasadzie nie wiemy co miało miejsce. - dodał Eric.
- Ta, musieliśmy się napić... - cicho powiedziała Amelia, orientując się za chwilę że ma kropelkę krwi w kącikach ust - szybko ją wytarła, co znów zobaczyła i usłyszała tylko mała Mayu.

31Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Nie Lut 10, 2013 1:21 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Arisa spokojnie siedząc na trybunach przyglądała się poczynaniom rodzeństwa Hatsutoku. Była trochę zaskoczona, że Max nie poleciał pomóc reszcie wojowników.
- A ty nie idziesz? - zapytała.
Po chwili przeniosła wzrok na budynek dla uczestników. Nie było dla niej żadnym zaskoczeniem, że Shigeru również został. Wtedy jednak zrozumiała, że Max został głównie dlatego, że jego przyjaciel również nie raczył ruszyć czterech liter. Dziewczyna westchnęła.
- Nieważne.

Kiedy do rodziny Nakatonich podeszła grupka wampirów Shigeru tylko przeniósł wzrok i w ciszy wysłuchał tego, co mieli do powiedzenia. Mayu słysząc słowa Amelii błyskawicznie wybiegła z budynku i zaczęła rozglądać się po widowni. Nerwowo latała wzrokiem po trybunach. Gdy zauważyła swoją małą siostrzyczkę na kolanach Arisy odetchnęła z ulgą. Wróciła do rodziny.
- Niezbyt wiem, dlaczego pytasz akurat nas. - skomentował.
- Kiedy miało dojść do walki Mayu z Hioku - spojrzała na Amelię - na Arenie pojawił się jeden z wojowników, który odpadł w eliminacjach. Zaczął grozić wybuchem, jednak szybko został powstrzymany. Chwilę potem okazało się, że coś jest nie tak z rodziną Akamurów. Prawie wszyscy postanowili to sprawdzić. Tyle wiemy... To co teraz się tam dzieje jest dla nas tajemnicą. Wydaje mi się jednak, że Saya może więcej wam na ten temat powiedzieć.
- Jedyne co jest pewne, to to, że kilka energii zniknęło, przynajmniej na jakiś czas.
- Postanowiliśmy zostać, by wspierać Mayu, w końcu jej przeciwnik do najprostszych nie należy. Poza tym poleciało już wystarczająco dużo wojowników.

32Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Nie Lut 10, 2013 6:29 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max nie ruszał się z miejsca. Siedział obejmując ramieniem Arisę siedzącą po jego prawej stronie. W pewnym momencie, lekko zdziwiona dziewczyna, zadała mu pytanie. Nim jednak Iester zdążył udzielić na nie odpowiedzi, Arisa najwyraźniej sama domyśliła się z jakiego powodu Max został. Siedzieli w ciszy. Hatsutoku zastanawiał się, czym mógłby zabić czas. Może mały sparring z Shigeru? Miejsca było dużo i nie tylko zabiłoby to czas ale także zabawiło publiczność, która powoli zaczynała się niecierpliwić. Nagle Hanako oznajmiła, że idzie poszukać czegoś do jedzenia. Wstała i zeskoczyła na matę, a następnie udała się do budynku dla uczestników licząc, że jest tam jakiś bufet lub coś w tym rodzaju. Max patrzył w niebo, prawie w ogóle nie było na nim chmur. Pogoda już od dłuższego czasu była świetna i nic nie zapowiadało, że miało się to zmienić. Ewentualnie na ziemię spadnie deszcz kul energetycznych spowodowanych jakąś techniką przeciwnika. Może też się zdarzyć, że niebo nagle zrobi się czarne, a w oddali będzie widać ogromnego smoka. Niestety stało się już to normalne w tym świecie, jak i wielu innych. Pięć lat był spokój, mógł potrwać jeszcze trochę dłużej. Max wstał.
-Mam pomysł.
Podobnie jak wcześniej Hanako, Max zeskoczył na matę i udał się do budynku dla uczestników turnieju. Podszedł do rodziny Nakatonich i przy okazji przywitał się z Ericiem, Kravenem i Amelią. Zwrócił się do Shigeru.
-Hej, nic ciekawego się nie dzieje, większość osób sobie poszła, a mata jest wolna. Co byś powiedział na mały sparring? Tak dla przyjemności. Hmm?
Chłopak spodziewał się, że Shigeru odmówi, w końcu był strasznym leniem, a poza tym nie chciał pokazywać swoich umiejętności bez większego powodu. Max liczył, że pomysł spodoba się też Mayu, która zapewne poprosi Shigeru by się zgodził, a Nakatoni chyba nigdy jej nie odmówił.
Jeżeli Shigeru się zgodzi, Max podchodzi do komentatora by zapowiedział walkę pokazową, dla zabicia czasu, po czym ściąga swoją kamizelkę i wchodzi na arenę.

33Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Nie Lut 10, 2013 7:45 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Shigeru z zamkniętymi oczami oparty o jedną ścian stał z założonymi rękami zwyczajnie czekając aż turniej zostanie wznowiony. Nie miał zamiaru poruszać zbędnych tematów z nikim z zebranych w budynku. Na jego nieszczęście Max wpadł na pewien pomysł. Hatsutoku wszedł do budynku dla zawodników i zaproponował Shigeru mały sparing. Ten tylko otworzył oczy i spojrzał na przyjaciela dość nieprzyjemnym wzrokiem. Ten pomysł wcale mu się nie podobał. Po pierwsze nie był on nigdy osobą skorą do wspólnych treningów czy sparingów. Ogólnie ciężko było nakłonić go do bezsensownej walki. Tej, która miała sens również. Poza tym nie miał zamiaru ujawniać swoich nowych umiejętności, które posiadł przez ostatnie pięć lat i podczas treningu w Room of Spirit and Time.
- Nie. - odparł krótko.
Zarówno Sandra jak i Mayu przeniosły na niego wzrok. Spojrzenie córki Nakatoniego mówiło samo za siebie - "Eeee, jak to nie?". Sandra natomiast postanowiła nakłonić męża na krótki pokaz.
- Przecież nie musicie dawać z siebie wszystkiego. To tylko sparing.
- Nie i koniec. Nie mam zamiaru ujawniać swoich nowych zdolności, czy stylu walki. Wolę zachować energię na prawdziwy turniej. Poza tym myślisz, ze widzowie naprawdę się nudzą? Przed chwilą ktoś im groził śmiercią, a teraz nie wiadomo co się dzieje na równinach. Bardziej martwią się o siebie niż się nudzą. - odrzekł.
- Rety. Nie musisz przecież pokazywać nowych zdolności. Zwykła walka wręcz na średnim poziomie nic nie pokaże. Poza tym większość zawodników poleciała. Nikt nic nie zauważy. Po drugie prawdziwy turniej jest dopiero jutro, a ty masz Senzu. O energię nie masz się co martwić. A co do widowni... to właśnie może mały sparing odwróci ich uwagę od niebezpieczeństwa?
- Właśnie tato! Nie wykręcisz się. Pokaż co potrafisz. - wtrąciła Mayu.
Shigeru tylko westchnął i przewrócił oczami.
- No niech będzie... - powiedział odchodząc od ściany.
Nakatoni zaczął lekko się rozciągać, gdy Max podszedł do komentatora, by prosić go o zapowiedzenie walki. Zarówno Mayu jak i Sandra zbliżyły się do wyjścia, by móc na spokojnie obserwować walkę. Kiedy komentator zapowie walkę Shigeru wychodzi z budynku i powolnym krokiem rusza w stronę maty. Obojętnie staje naprzeciw Maxa i czeka na jego ruch.

Arisa zostawiona przez rodzeństwo Hatsutoków dalej siedzi z Rin na widowni. Kiedy na macie pojawia się dwóch Iesterów blondynka wskazuje palcem na Shigeru.
- Patrz Rin, to tatuś.
Po tych słowach dziewczynka zaczyna klaskać w dłonie. Arisa natomiast czeka na rozpoczęcie walki. Jest ciekawa jakie postępy zrobili obaj wojownicy. I choć to tylko sparing to może wzbudzić spore emocje.

34Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Nie Lut 10, 2013 9:56 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
- Na pewno sobie świetnie dasz radę, Mayu! - wsparł krótkim zdaniem córkę Nakatoniego, Kraven. Nim zdążyli coś więćej powiedzieć, do pomieszczenia wszedł Max. Wszyscy oczywiście się z nim przywitali.
- Świetny pomysł, my też chętnie pooglądamy.
W końcu Shigeru został namówiony na mały pokazowy sparring.

Max podszedł do sędziego z propozycją. Ten nie tylko się zgodził, ale całkowicie poparł pomysł twierdząc, że to będzie dobra odskocznia od nudzących się lub martwiących kibiców.
- Proszę państwa! Pomimo, że chwilowo zawiesiliśmy turniej, dotarli do nas ochotnicy, którzy zaproponowali, że specjalnie dla państwa, zademonstrują walkę pokazową! Uwaga, uwaga! Ciekawostką jest to, że obaj wojownicy będą brali jutro udział w finałach walk dorosłych! Zapraszamy!
Komentator zszedł z maty i zwolnił Wam miejsce.

Tymczasem Krave, Eric i Amelia również wyszli z budynku, aby obserwować sparring.
- Chciałbym mieć jutro okazję zmierzyć się z Shigeru... Ciekaw jestem, czego się nauczył przez ostatnie lata...

Jednocześnie z budynku walkę pokazową obserwował Hioku Camotaru, który najwidoczniej doszedł do wniosku, że styl jego przeciwniczki może być podobny do stylu jej ojca...

35Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Nie Lut 10, 2013 11:38 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Damensaya odbiera wiadomość od Alistera ze szczegółami sytuacji na równinach i powiadamia Unicrona o rozpoczęciu poszukiwań cyborga z Daishi. Myślała o tym, żeby powiadomić zarządców turnieju, że niedługo zagrożenie minie, jednak na chwilę odpuściła, by nie przerywać Maxowi i Shigeru.
E: Co się dzieje tam u nich dokładnie? Co Viego zrobił?
- Wydarł dziurę w czasoprzestrzeni. Nie róbcie tego w domu.
D: My mieszkamy przecież w Latającym Mieście.
- No właśnie. Cyborg zdołał uciec, ale już go szukamy. W tej chwili wszyscy usiłują coś zrobić z Toshim, żeby go obezwładnić i przywrócić do zmysłów. Na szczęście Theylin i Shizuka nie stanowią takiego zagrożenia jak on. Wracając do poprzedniego tematu: to działa jedynie, jeśli dwie osoby są tego samego gatunku, zbliżonego wzrostu i porównywalnego poziomu energii.
G: ...a płeć?
- Z tego, co mi wiadomo, rezultat będzie tej samej płci, co ta osoba dokonująca fuzji, która ma silniejszą psychikę. Viego i Kaylin mieli to kiedyś sprawdzić, ale skoro mają Kaen Kagami, zwyczajnie im się nie chce. A że działa to zupełnie inaczej, jak na razie nie mam potwierdzenia.

36Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Pon Lut 11, 2013 4:11 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max stał przez chwilę na arenie rozglądając się po trybunach. Przeniósł wzrok na stojącego przed nim Shigeru, a następnie przyjął pozycję bojową. Przez kilka sekund obserwował Nakatoniego. Nie podobało mu się, że musi wykonać pierwszy ruch. Przypomniał sobie, że ostatnim razem walczyli między sobą jakoś ponad siedem lat temu. Sytuacja przywołała kilka wspomnień ale nie czas teraz na wspominanie dawnych lat. Max nieznacznie się uśmiechnął, po czym z ogromną prędkością ruszył na przeciwnika. Będąc blisko Shigeru wybił się tak by wyprowadzić kopnięcie z półobrotu. Nie spodziewał się trafić, wiedział, że Shigeru jest od niego szybszy i zapewne wykona unik. Następnie, Max, błyskawicznie wykonuje drugie kopnięcie, starając się trafić w brzuch Nakatoniego, po którym natychmiast wyprowadza kilka ciosów pięściami. Jeśli Shigeru wykona kontratak, Max stara się zablokować ciosy, po czym wykonuje szybki cios kolankiem w brzuch przeciwnika tak by ten zgiął się w pół. Przeskakuje na Shigeru i kiedy ten już się wyprostuje, wymierza kilka kopniaków w plecy. Jeśli Shigeru spróbuje podciąć Max'a, stara się uniknąć ciosu zwyczajnie podskakując. Następnie odskakuje kawałek w tył. Max ma większą szansę na zablokowanie ciosów Shigeru niż ich uniknięcie, dlatego jeśli Nakatoni zaatakuje, Hatsutoku stara się blokować jego ciosy, a następnie wykorzystać odpowiedni moment by wykonać kontrę.

Hanako w tym czasie wróciła na swoje miejsce na trybunach z wielkim kubełkiem popcornu pod lewą pachą oraz Shiranuim pod prawą. Zajęła swoje miejsce i zaczęła pochłaniać przyniesione jedzenie, oglądając walkę brata.
-Tak sobie myślę, że walka Mayu mogłaby się odbyć skoro i ona, i jej przeciwnik zostali. Chyba nikt by się nie byłby zły z tego powodu, nie sądzisz? - Zwróciła się do Arisy siedzącej obok.

37Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Pon Lut 11, 2013 5:37 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Shigeru stojąc półbokiem do Maxa czekał na atak z jego strony. Nie musiał czekać długo. Hatsutoku niemal natychmiast przyjął pozycję bojową i z ogromną prędkością ruszył z zamiarem wyprowadzenia kilku ciosów. Niestety strategia, jaką wcześniej ułożył sobie w myślach nie poskutkowała. Gdy wybił się chcąc zaatakować Nakatoniego z półobrotu ten zwyczajnie odbił się dość mocno od maty wylatując tym samym wysoko w powietrze. W ten sposób uniknął kolejnych możliwych ataków ze strony przyjaciela. Jednak Max nie dawał za wygraną. Również wzbił się w górę, aby tam kontynuować walkę. Zaczął wyprowadzać silne uderzenia pięściami co jakiś czas wprowadzając także szybkie kopnięcie. Widać było, że pomimo spokojnych ostatnich lat Max nie leniuchował. Jego siła jak i styl walki znacznie się poprawiły. I choć był to tylko sparing widać było, że ma zamiar zaprezentować się z jak najlepszej strony. Co innego Shigeru. Nakatoni podszedł do całej sytuacji bardzo na luzie. Zależało mu tylko na unikaniu i blokowaniu ataków przyjaciela. Co całkiem nieźle mu wychodziło. Oczywiście kilka ciosów było takich, że zwyczajnie nie dało się ich zablokować. Przez dłuższą chwilę Max cały czas napierał na Nakatoniego. Za każdym razem, gdy chciał zmienić pozycję lub przejść do jakiegoś bardziej skomplikowanej akcji Shigeru zwyczajnie blokował mu tę możliwość. W pewnym momencie Iester zwyczajnie zaczął obniżać dość szybko lot, aby wylądować na macie. Unikając ostatniego ciosu Maxa zostawił go samego w powietrzu. Będąc już na macie przyjął luźną pozycję bojową i czekał na przyjaciela. Gdy tylko Max pójdzie w ślady Shigeru i będzie chciał wylądować na macie Nakatoni błyskawicznie pojawia się przy nim wymierzajac mu potężne kopnięcie z kolanka w twarz. Bez względu na to czy atak się powiedzie, czy też nie Iester rozpoczyna kolejną walkę w zwarciu. Zarówno Sandra jak i Mayu śledziły uważnie całą walkę. Z tym wyjątkiem, że żona Nakatoniego dobrze wiedziała, jaki stosunek ma on do tej walki.

Arisa tylko spojrzała na Hanako, która zadała jej pytanie.
- Nie nam o tym decydować. Turniej został zawieszony ze względu na zagrożenie życia. A to, że twój brat miewa takie, a nie inne pomysły to już inna bajka. Komentator też niezbyt chyba rozumie co tak naprawdę się dzieje. No cóż... jednak ten mały sparing może odwrócić uwagę publiczności od potencjalnego zagrożenia, z powodu którego właśnie turniej został zawieszony.

38Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Pon Lut 11, 2013 10:26 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Damensaya ani Unicron nie znaleźli żadnych śladów lidera Daishi. Jaka jest sytuacja można było łatwo wywnioskować - cyborg albo opuścił przestrzeń Genao albo Terrę. W dodatku zrobił to jeszcze z podprzestrzeni, więc ciężko byłoby odnaleźć jakiekolwiek ślady otwarcia portalu międzylokacyjnego lub międzywymiarowego.

39Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Wto Lut 12, 2013 4:39 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max unosił się chwilę w powietrzu. Na jego twarzy można było dostrzec uśmiech. Najwyraźniej ten mały sparing sprawiał mu przyjemność, w końcu na co dzień nie miał okazji wbić pięści w brzuch swojego najlepszego przyjaciela. Jedyne co trochę mu przeszkadzało to podejście Shigeru do tej walki. Miał nadzieję, że będzie mógł się z nim zmierzyć w finałach Tenka'ichi Budōkai. Powoli zaczął zniżać lot. Kiedy tylko dotknął maty, otrzymał potężne uderzenie z kolanka w twarz. Zaskoczony nagłym uderzeniem, cofnął się kilka kroków łapiąc się za nos. Shigeru najwyraźniej postanowił to wykorzystać i przeszedł do walki w zwarciu. Kilka pierwszych ciosów celnie trafiło w Max'a, który został przez to zmuszony by znów się cofnąć. Zauważył, że Shigeru szykuje się do wymierzenia kolejnego ciosu. Hatsutoku zablokował pięść przeciwnika łapiąc za nią, a następnie zrobił to samo z drugą. Trzymając tak Nakatoniego wymierzył kilka silnych uderzeń z kolanka w brzuch. Następnie wykonał kopnięcie tak by odrzucić przeciwnika od siebie. Nie zamierzał mu jednak odpuścić. Pojawił się przy nim, wybił się w powietrze i wykonał kopniaka starając się trafić przeciwnika. Cios powtórzył kilka razy, kiedy w końcu teleportował się za Shigeru w celu wymierzenia ciosu z łokcia, a następnie pojawia się przed nim by wykonać uderzenie pięścią. Odskakuje kawałek w tył, po czym wznosi się w powietrze. Kiedy tylko Shigeru ruszy za nim, Max przechodzi do walki w zwarciu.

40Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Wto Lut 12, 2013 5:38 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Po kilku udanych ciosach Shigeru został zablokowany przez Maxa. Przeciwnik trzymając Nakatoniego postanowił wymierzyć kilka silnych uderzeń w brzuch, co mu się udało. Wprawdzie istniała szansa, że Shigeru zablokuje ciosy własnym kolanem, jednak tego nie zrobił. Po chwili Hatsutoku odepchnął przyjaciela na niewielką odległość. Shigeru wiedział, ze to jeszcze nie koniec. Gdy tylko się zatrzymał na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Max natychmiastowo pojawił się przy Iesterze, po czym wybił się w powietrze z zamiarem wykonania potężnego kopnięcia, które Nakatoni zablokował unosząc zgiętą rękę. Gdy przeciwnik teleportował się za Shigeru w celu uderzenia go z łokcia w szyję ten tylko kucną tym samym unikając kolejnego ciosu. Chciał wykonać kontratak stosując technikę Amazing Impact, gdyż sytuacja była wręcz idealna. Jednak gdy już dotknął rękoma maty Max teleportował się. W takiej sytuacji kopnięcie trafiło w powietrze. Hatsutoku pojawił się przy wstającym Nakatonim wymierzając mu cios w twarz. Pod wpływem włożonej siły Shigeru robi lekki krok do tyłu. Natomiast Max odskakuje spory kawałek. Wojownik szybko zauważa, że jego przyjaciel trochę zbyt serio podchodzi do tego sparingu. Nie zamierza lecieć w jego kierunku. Zwyczajnie przyjmuje luźną pozę bojową i przez chwilę stoi nieruchomo.
- Skoro tak bardzo zależy ci na walce ze mną przejdź do finału. Tam się zmierzymy. Albo miej nadzieje, że los będzie łaskawy i spotkamy się wcześniej. Wtedy podejdę do walki na serio. - skomentował krótko.
Stał jeszcze krótką chwilę dając czas na odpowiedź przyjacielowi. Następnie z niewyobrażalna szybkością ruszył w stronę Maxa starając się go zaatakować potężnym uderzeniem z zamachu.
Jeśli atak się powiedzie szatyn chwyta przyjaciela za ciuchy i wyrzuca go w powietrze. Następnie teleportuje się nad niego i potężnym kopnięciem posyła go w kierunku maty.
Natomiast, jeśli atak się nie powiedzie i zostanie zablokowany wojownik przez chwile stara się siłować z Maxem, po czym podcina go, tak aby ten upadł na mate. Kiedy przeciwnik upadnie Shigeru zaczyna uderzać go serią potężnych ciosów w twarz.
Jeśli jednak Max uniknąłby ataku wyprowadzonego z taką szybkością Shigeru zwyczajnie teleportuje się za niego i wymierza potężne kopniecie w plecy i zaczyna walkę w zwarciu.

41Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Sro Lut 13, 2013 4:13 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max stał z lekko uniesionymi rękami i dłońmi zaciśniętymi w pięści. Spokojnie wysłuchał co ma do powiedzenia jego przyjaciel. Opuścił pięści i stanął luźno.
-Przejść do finału? - Max miał pewne wątpliwości czy uda mu się zajść, aż tak daleko. Uśmiech znikł z jego twarzy. Miałby szansę dostać się do finału gdyby Shigeru walczył z tymi silniejszymi wojownikami. Max postanowił jednak nie tracić nadziei. Jutro da z siebie wszystko i przejdzie do finału by walczyć z Shigeru. No chyba, że trafią na siebie wcześniej.
-W takim razie, jesteśmy umówieni - dodał, po czym na jego twarzy znów pojawił się uśmiech. Niemalże od razu po tych słowach, Nakatoni, z niesamowitą prędkością ruszył na Max'a. Hatsutoku nawet nie zareagował. Otrzymał potężne uderzenie w twarz. Zrobił kilka kroków w tył, a następnie został złapany za koszulkę i wyrzucony w powietrze. Poleciał kilka metrów w górę, po czym się zatrzymał. Chciał zaatakować Shigeru jakąś techniką energetyczną, jednak nie chciał niszczyć maty. Nakatoni pojawił się nad Max'em i posłał go potężnym kopniakiem w stronę ziemi. Hatsutoku uderzył w matę niszcząc przy tym kilka płytek, z których była zrobiona. Shigeru zaczął uderzać go serią potężnych ciosów w twarz. W końcu Max zablokował jeden z ciosów, złapał przyjaciela za ubranie i przerzucił na bok. Można powiedzieć, że zamienili się miejscami. Teraz to Max zasypywał Shigeru szybkimi ciosami w twarz. Zrezygnował jednak z tego. Wstał i odskoczył w tył.
Kiedy Shigery wstanie, Max stoi krótką chwilę, po czym szybko przemieszcza się do przyjaciela i wyprowadza kolejną serię ciosów.

42Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Sro Lut 13, 2013 5:47 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Kiedy Max uderzył o matę niszcząc przy tym kilka płytek Shigeru lekko się skrzywił. Iesterzy nie mieli w planach niszczenia ringu jeszcze przed rozpoczęciem turnieju. Niestety nie wyszło. Wina Nakatoniego. Wojownik teleportował się do leżącego przyjaciela i zaczął go okładać serią ciosów. W pewnej chwili Max zablokował pięść Shigeru i przerzucił go zamieniając się z nim miejscami. Zaczął robić dokładnie to samo, co jego oponent chwilę temu. Na jego nieszczęście postanowił dość szybko przestać. Gdy po zadaniu ostatniego ciosu postanowił wstać otrzymał od Nakatoniego dość silne uderzenie z główki w czoło. Wtedy Hatsutoku odskoczył. Szatyn wstał i szybkim ruchem otarł strużkę krwi sączącą się z kącika jego ust. Spojrzał na stojącego kilka metrów dalej oponenta i przybrał pozę bojową. Była to mądra decyzja, gdyż Max postanowił zacząć kolejną serię ciosów. Shigeru pewien czas zwyczajnie bronił się przed atakami. Jednak, gdy coraz większa ich liczba zaczęła w niego trafiać przeszedł do kontrataku rozpoczynając kolejną, zaciętą walkę w zwarciu. Oczywiście nadal wszystko traktował na luzie, jednak jego ciosy nieznacznie nabrały na sile. W końcu skoro Max podchodzi do tego w ten sposób, dlaczego on nie ma podwyższyć poprzeczki. W trakcie wymiany ciosów Iester nagle teleportował się za przeciwnika. Przyłożył dłoń do jego pleców i używając techniki Kiai odepchnął go na sporą odległość. Gdy Max jeszcze leciał odepchnięty przez podmuch energii Shigeru ruszył za nim. Gdy go dogonił chwycił go za przedramiona i wyciągnął jego ręce do tyłu wbijając mu tym samym kolano w plecy. Powtórzył czynność trzykrotnie, po czym puścił przyjaciela i robiąc kilka przewrotów w tył oddalił się od niego. Rozejrzał się po trybunach, po czym ponownie przeniósł wzrok na przyjaciela. Czekał an ruch z jego strony.
Mayu była bardzo podekscytowana walką Shigeru i Maxa. Nie interesowało jej nawet to, że żaden z nich nie daje z siebie wszystkiego. Po prostu cieszyła się widowiskiem. Oczywiście poziom tej walki był nieco niższy niż większość, które odbyły się podczas eliminacji. Dlatego też Sandra przyglądała się jej nieco z przymrożeniem oka. Arisa natomiast coraz bardziej zaczęła nakręcać się na walkę tej dwójki dającej z siebie wszystko. Denerwowała się, że nie jest to prawdziwy pojedynek. Jednak, nic nie mogła na to poradzić. Rin nie bardzo śledziła przebieg walki. Jedynie przyglądała się swojemu ojcu, gdy była ku temu okazja - gdy stał spokojnie na macie.

43Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Czw Lut 14, 2013 7:21 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Pod wpływem technik Kiai, Max, odleciał na dość sporą odległość. Od razu zauważył, że Shigeru postanowił podnieść poprzeczkę. Było to prawdopodobnie spowodowane podejściem Max'a do tego małego sparingu. Być może rzeczywiście traktował to wszystko zbyt poważnie. Nagle Shigeru dogonił, jeszcze lecącego Max'a. Złapał go za przedramiona i wyciągnął jego ręce do tyłu, wbijając mu przy tym kolano w plecy. Hatsutoku przypomniał sobie kawałek walki, w której Brolly wykonał taki sam ruch na Son Gohanie. Nie zdawał sobie sprawy, że w taki sam sposób zginął Mikidius, obrońca Terry, który dla zabawy postanowił zaatakować jego, Shigeru i Sandrę.
Shigeru ponownie pociągnął za przedramiona przyjaciela, tym razem trochę mocniej. Chciał zrobić to również trzeci raz, lecz napotkał na silny opór ze strony Max'a. Hatsutoku zaczął z całej siły ciągnąc Shigeru do przodu, w końcu przerzucając go nad sobą. Natychmiastowo wyprowadził kopnięcie mające na celu odrzucenie Nakatoniego, nie trafił jednak, gdyż Shigeru wykonał kilka przewrotów i oddalił się od niego. Max stanął naprzeciw przyjaciela, patrzył na niego przed dłuższą chwilę.
-Na którego z wojowników nie chciałbyś trafić w czasie finałów?
Hatsutoku dał Nakatoniemu odpowiednio dużo czasu na odpowiedź, po czym ruszył na niego. Będąc wystarczająco blisko, teleportował się za Shigeru i zaatakował kopniakiem, zniknął i pojawił się na przeciw przyjaciela wyprowadzając serię ciosów w jego tors, a na końcu wykonał mocne kopnięcie w nogi Nakatoniego w celu przewróceniu go, tak by upadł twarzą do ringu. Natychmiastowo przyciska przyjaciela kolanem do ringu, łapie za ramiona i ciągnie do siebie.

44Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Pią Lut 15, 2013 11:08 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Shigeru i Max przez chwilę mierzyli się wzrokiem. W pewnym momencie ten drugi zadał pytanie. Nakatoni był lekko zaskoczony. Nie bardzo myślał o tym wcześniej.
- Nie ma znaczenia na kogo trafię... - odrzekł.
Była to po części prawda. Jeśli nie trafiłby na kogoś potężnego już na początku to istnieje ogromna szansa, że spotkaliby się w jednej z dalszych rund. Tak czy inaczej, byłoby to nieuniknione. Jeśli będzie miał przegrać z konkretnym wojownikiem nie będzie różnicy, czy zrobi to w pierwszej, czy w ostatniej rundzie. Choć byli jednak przeciwnicy, z którymi Shigeru nie bardzo chciał walczyć. Wojownikami tymi były kobiety. Wprawdzie miał na tę okazję przygotowaną pewną strategię, jednak zawsze istnieje ryzyko, że trafi na jakąś bardzo nastawioną na wygraną. Taka łatwo nie odpuści i będzie walczyć do końca. Najbardziej jednak obawiał się, że trafi na Sandrę. Dziewczyna będzie chciała sprawdzić swoje nowe umiejętności, jednak on będzie miał opory przed uderzeniem jej. Taka walka mogłaby trwac dośc długo. Natomiast z mężczyzn największym wyzwaniem byłby chyba Viego. To właściwie jego najbardziej obawiał się Iester. Nie chodziło tu o siłę, lecz raczej styl walki i techniki, którymi Insyendar dysponuje. Jednak jeśli los postawi ich naprzeciw siebie nie pozostaje nic innego jak walka.
Gdy tylko Shigeru odpowiedział na pytanie przyjaciela ten ruszył na niego, po czym w połowie drogi teleportował się. Nakatoni otrzymał dość silne uderzenie w plecy, pod wpływem którego odleciał kawałek do przodu. Gdy Max ponownie teleportował się i pojawił przed szatynem ten tylko uniósł gardę blokując wszystkie ataki. Wtedy Hatsutoku przewrócił go mocnym uderzeniem w nogi. Gdy chciał wykonać dość specyficzny ruch Shigeru zwyczajni teleportował się w powietrze. Będąc w górze założył rękę na rękę i obserwował przyjaciela.
- A ty? - zapytał.
Chodziło mu oczywiście o wcześniejsze pytanie Maxa. Gdy przyjaciel odpowie, Nakatoni obniża lot i ląduje poza ringiem, co oznacza koniec walki.

45Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Sob Lut 16, 2013 10:21 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Kiedy Shigeru się teleportował, Max powoli przeniósł wzrok na przyjaciela. Domyślał się, że ta walka powoli dobiega końca, jednak nie wiedział, że nastąpi to już za chwilę. Nakatoni zadał pytanie.
-Nie wiem. Viego pewnie będzie największym wyzwaniem - odpowiedział bez zastanowienia. Było wielu wojowników, którzy stanowili niemałe wyzwanie lecz Viego był w pewien sposób wyjątkowy. Kiedy Max się chwilę zastanowił, doszedł do wniosku, że Arceb też będzie niebezpieczny. Shigeru zaczął powoli obniżać lot, a po chwili był już poza ringiem. Max westchnął i uniósł jedną brew.
-Już ci się znudziło?
Max odwrócił się, założył ręce za głowę i ruszył w stronę trybun. W sumie jemu ta walka też zaczynała się nudzić. Kiedy był przy krawędzi ringu, wzbił się w powietrze. Wylądował dopiero obok Arisy i Hanako, po czym usiadł na swoim dawnym miejscu, opierając łokcie na kolanach. Spojrzał na Tomoyuki.
-Teraz pewnie z niecierpliwością będziesz czekać, aż zmierzę się z Shigeru w finałach?
Hanako siedziała obok Max'a i szybko pochłaniała wcześniej zakupiony popcorn. Trochę szkoda jej było, że walka dobiegła już końca. Zastanawiała się czy nie wziąć udziału w następnym turnieju, jeśli w ogóle będzie organizowany.

46Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Nie Lut 17, 2013 12:10 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Komentator był dość zaskoczony tym, jak się skończył sparring dwóch wojowników.
- Ekhm. Dziękujemy za tą wspaniałą, pokazową walkę obu wojownikom! Wierzymy, że na pewno będą się liczyli w jutrzejszych finałach i będę mocną konkurencją dla innych uczestników! Do turnieju wrócimy niebawem, gdy tylko otrzymamy informację, że wszystko się uspokoiło. Przepraszamy za utrudnienia.

47Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Sro Lut 20, 2013 5:33 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Damensaya dostała informacje o całym planie i przygotowała systemy Latającego Miasta do wykonania skoku. Jednocześnie ustawiła Epsilon na lądowanie, a sama podleciała do zarządców turnieju, żeby ich powiadomić, że zagrożenie jak na razie minęło i jedynie szybko przetransportują ciężej rannych przez przejście w ich pojeździe. Sformułowała to dokładnie w taki sposób, niezależnie od tego, czy adresat tych słów je zrozumiał. Uznała jednak, że będzie lepiej, jeśli gospodarze turnieju osobiście powiadomią publiczność o sytuacji.

Wróciła do Epsilona.
- Dziewczęta, zróbcie miejsce, zabierzemy do sektora medycznego cztery osoby, z czego jedną zajmującą nieco więcej przestrzeni.
//Bo serio, Rikujōkōrō jest przesadnie duże jak na przenośne unieruchomienie swojego poziomu.//
B: Ale portal prowadzi do...
Damensaya pstryknęła palcami. Wokół portalu zaświeciły się niebieskie światła i otworzył się na nowo, prowadząc do sektora medycznego.
F: Jak ty to-
- To MÓJ statek. O, już są.
Tuż koło nich, na arenie pojawił się błysk energii, rozkładający się w wirującą sferę kart. Rozpierzchły się one i rozpłynęły w powietrzu.
- I jesteśmy. Ali, Aki, Kazuo, idźcie.
Alister zabrał ze sobą Toshiego, uważając przy okazji, żeby się za bardzo nie nadziać na jeden z sześciu snopów światła. Pozostawił go jednemu z dronów, który wytworzył pole siłowe utrzymujące Toshiego w stanie lewitacji.

Po tym, jak Aki i Kazuo przenieśli resztę rodziny, Epsilon odlatuje na swoją poprzednią pozycję nad trybunami.
- Będziemy mieli sytuację pod kontrolą. Unicron szuka cały czas gościa z Daishi, ja się zajmę Akamurami, a Ayako tym, żeby nikt mi nie przeszkadzał.
C: Będziesz potrzebowała naszej pomocy?
- Jeśli będzie mi potrzebna, zawołam was z Epsilona. Jedynie Kaylin teraz, żeby uruchomić system.
- Wciąż nie ukończyłaś konstruowania samodzielnych systemów?
- Łatwo ci mówić, skoro ty masz tę możliwość naturalnie. Wciąż nad tym pracuję, na razie jedynie to działa w obrębie statku. Niejaka GLaDOS się nie obrazi, że skorzystałam z jej danych.
- No to jak na razie tyle. Wracajcie do swoich zajęć, poczekamy na swoją kolej, a jak będziecie chcieli odwiedzić Toshiego, przejście jest w Epsilonie. Drugie, z tego co wiem, w domu Yoha, ale na to bym nie liczył.
Kaylin i Damensaya poleciały do Epsilona i weszły przez portal do Miasta, Viego poleciał za nimi i usiadł na fotelu kierowcy Epsilona.
- Podrzucić was?
Szóstka dziewczyn się uśmiechnęła i samodzielnie podleciały do ich pojazdu. Alister nieco zdziwiony, poleciał za nimi.
- Od kiedy wy-
- Nie tylko tobie dałem te dwa zwoje. A że mnie grzecznie zapytały, to im powiedziałem, jak się lata przy użyciu Ki.
Alister przytaknął w aprobacie i usiadł na jednym z foteli. Niedługo mógł się nacieszyć odpoczynkiem, bo już jego podopieczne go zaczęły zasypywać różnymi pytaniami.

48Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Sro Lut 20, 2013 7:42 pm

Aki

Aki
Jounin
Jounin
Gdy wojownicy pojawili się na arenie, Viego od razu wydał polecenie do osób trzymających rannych. Aki i Kazuo od razu ruszyli za Alisterem, przechodząc przez wejście minęli się z Lisą, która wysiadała z Epsilona //Tak! Ona tam była, tyle że Viesiu ją zignorował :c.// Mijając się, wymienili tylko spojrzenia, przy czym Kimura się lekko uśmiechnął. Dziewczyna wyglądała na wyjątkowo znudzoną, a może tylko sprawiała takie wrażenie. Od razu skierowała się ponownie na trybuny, czekając na wznowienie turnieju. Pozostała dwójka odstawiła resztę rodzinki do sektora medycznego, po czym rozeszli się - Aki zajął miejsce obok Lisy, zaś Takeda przeszedł do budynku dla uczestników. Wziął coś do picia i przenosił wzrok raz na Mayu, raz na jej przeciwnika. Trochę się bał, że może się coś stać dziewczynce. W końcu ma ona co najwyżej 7-8 lat, a jej oponent wygląda na kogoś, kto się nie zawaha przed zrobieniem jej krzywdy - widać to było przy jego ostatniej walce, gdzie Amelia, która z nim walczyła prawie nie straciła ręki. Im dłużej nad tym myślał, tym bardziej wrzały w nim emocje.
Gdy sędzia wznowi turniej i poprosi zawodników o wejście na ring, białowłosy zwraca się do małej Nakatoni.
-Hej... - po chwili ciszy. -Emm... Uważaj na niego.

Na trybunach.
-Co tam się tak właściwie działo?
-Szaleniec, opętanie, brak panowania nad sobą... taka sytuacja.
-A co z nim? No wiesz... nie zachowywał się podejrzanie?
-Uuu... Z nim. Widzę, że to taki Pan mroku i nie będziemy teraz wymawiać jego imienia...

Nastała krótka chwila ciszy, ale zanim Lisa zdołała wymówić jakiekolwiek słowo, Aki odpowiedział na jej wcześniejsze pytanie.
-Spoko. Jest już raczej całkowicie dobry i nie sądzę, by mógł zrobić cokolwiek złego.
Gdy wznowiony zostanie turniej i aktualni walczący wyjdą na ring, oboje zaczynają dopingować Mayu. Choć nie znają bezpośrednio dziewczynki, to Sandra - koleżanka Kimury - jest jej matką, a do tego obojgu postać Hioku wydała się taka... zła.

49Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Sro Lut 20, 2013 8:26 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
//...serio? Albo nie zauważyłem, albo zapomniałem.//
Kaylin po zrobieniu swojej roboty wychodzi z portalu do wnętrza Epsilona i siada na jednym z wolnych foteli.
- Jak nazwałyście ten system?
- Aurora.
- Nie tak źle. Czyli teraz poczekamy sobie, aż coś się zacznie dziać ciekawego...

//Hmmm, Deoxys potrafi wytwarzać zorzę i może się przełączać między czterema formami.
Noah w Nocturnie ma zdolność Aurora, która zmienia jego odporności spośród czterech możliwości (którego z czterech żywiołów nie odbija w atakującego przy stałym odbijaniu fizycznych, niepodatności na expel/death/statusy i odporności na Almighty.
Ciekawe, czy gdzieś liczbę cztery da się wcisnąć w Aurora Warp. Nie, data wybuchu rewolucji październikowej tu nie spełnia trendu, a atak Aurora Beam w Pokemonach ma siłę 65.//

50Główna Arena - Page 2 Empty Re: Główna Arena Czw Lut 21, 2013 5:18 pm

Jata

Jata
Moderator
Moderator
Woogy i Mari pojawili się na arenie wraz z innymi uczestnikami niedawnej bitwy na równinach. Skierowali się na trybuny, gdzie przez przerwę zwolniło się kilka miejsc.
- No, a w ogóle to jak ten turniej? Ktoś przegrał, ktoś wygrał?
- No tak jakby. Zazwyczaj w turniejach ktoś przegrywa lub wygrywa.
- Oj przestań, jakie były walki?
- Kazuo wygrał z jakąś niezbyt silną dziewczynką, a Yuki Silvii i Yoha wygrała dość ciężką walkę ze starszym od siebie chłopakiem, który okazał się być miłym gościem. Pomógł jej wrócić do budynku dla zawodników. No i Yamato się nie stawił. A teraz mają chyba walczyć Mayu z jakimś ciemnym typem.
- Ee, córka Nakatoniego pewne mu dokopie.

No cóż, przez ostatnie lata Woogy nabrał trochę więcej luzu w podejściu do Shigeru, choć z całą pewnością nie zapomniał jego wyskoku. I chyba ciężko będzie, by kiedykolwiek całkiem zaufał tej osobie...
- Oby.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 18]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 10 ... 18  Next

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.