Świat wewnętrzny:
Chłopak dalej siedział na piasku i miał nadzieję, że Same się pojawi, w końcu coś zaczęło lecieć ze strony wody z wielką prędkością, czyżby to ona? Nie, to ten białas, czyli jednak to w tamtą stronę go wywiało. W ręku Hollowa pojawiło się ostrze utworzone z białej cieczy, tworzącej maski Pustych i Vizzardów. Potwór zbliżał się coraz szybciej, zaczął wykonywać zamach.
-Kyūbikku shōheki - powiedział lekko chłopak dalej siedząc na ziemi, po chwili go otoczył sześcian - gdzie byłeś?
Hollow zaczął nacierać na barierę.
- Nie twoja sprawa, głupi Quincy! - odpowiedział, w dalszym ciągu uderzając w barierę - Jakby cię to miało obchodzić. - mówił rozwścieczonym głosem.
- O co ci tym razem chodzi? - spytał chłopak podążając oczyma za gniewną twarzą wewnętrznego stworzenia.
Pusty nie odpowiedział, uśmiechnął się tylko, gdy w końcu udało mu się roztrzaskać barierę. Ponowił uderzenie, celując w głowę Akiego. Chłopak zdążył cudem odskoczyć, lecz i tak doznał płytkiej rany w okolicach policzka.
- Nie mam dziś ochoty na walkę, przestań! - wykrzyczał.
Lecz Pusty go nie posłuchał, z resztą on nigdy go nie słuchał, nie miał zamiaru się komukolwiek podporządkowywać, a już na pewno nie jemu. Zadawał coraz szybsze uderzenia, Aki jedyne co robił to ich unikał, nawet ani razu nie próbował go zatrzymać siłą. Hollow po raz kolejny się zamachnął i wymierzył cięcie, a Aki po raz kolejny zrobił unik, po chwili potwór wyrzucił ostrze i zaczął tworzyć w swoich rękach Balle, gdy wyrzucał jedną, tworzył drugą, uniki Akiego się udawały, aż do momentu... do momentu, gdy jedna Balla, wtedy już nie miał szans, coraz więcej ataków uderzało w chłopaka. Powstała spora eksplozja, z której wyleciał Aki, Hollow używając Sonido przeniósł się nad chłopaka, z całą siłą kopnął go w brzuch posyłając w stronę morza, Quincy wypluł krew. Wpadł do wody, był on już na wpół przytomny. W Pustego wstąpiło szaleństwo, chęć mordu, wleciał do wody zaraz za Akim.
- HAHAHAHA! - śmiał się, jakby diabeł w niego wstąpił. Gdy już się zbliżał do chłopaka poczuł silne odepchnięcie, stawało się ono coraz silniejsze, a po chwili z wielką szybkością został wyrzucony z oceanu przez wielki słup wody. Ktoś złapał Akiego za rękę i wyciągnął na brzeg. Chłopak zemdlał.
Świat zewnętrzny:
Na policzku Akiego utworzyła się płytka rana, z której wypływała cienka strużka krwi.