Długa, piękna plaża tuż nad oceanem. Zazwyczaj jest tu słonecznie i naprawdę przyjemnie.
Można się też spotkać z przyjaciółmi lub zwyczajnie odpocząć.

~~~~

Silvia i Ayano wylądowały na plaży. Silvia wyjęła z kieszeni jedną kapsułkę, a następnie rzuciła na plażę.
BOOFF! - kapsułka wybuchła, a kiedy dym opadł pojawił się wielki bagaż.
- YOH! JAK DOLECISZ, ROZŁÓŻ TO! - krzyknęła Silvia, Ayano ciągle się śmiała z tego że mogą wykorzystywać one jedną z najsilniejszych osób na planecie.
- Ta.. Mogłem zostać w domu.. - powiedział do siebie, a następnie wylądował i zaczął wszystko wypakowywać, następnie rozkładać. Znalazł wszystko co było niezbędne na plażę. Ręczniki, parasole plażowe, duże ręczniki na których można usiąść kiedy wyjdzie się z wody no i jedzenie oraz picie.
Zmęczony, od razu rozebrał się i wskoczył do wody. Rzadko była okazja do takiego wypoczynku, więc po prostu starał się dobrze bawić.
- Jak już poleżycie, wejdźcie do wody! Jest wspaniała! - krzyknął Yoh w stronę Ayano i Silvii.

Dziewczęta spokojnie się opalały, a chłopak pływał.

Dziewczyny się normalnie opalały, ale Yoh poczuł dziwną energię. Była na tyle słaba, że prawie niemożliwa do wyczucia.
Nagle energia wzrosła, tym razem nawet zadowolona Silvia i Ayano ją wyczuły.
Całą trójkę aż ścisnęło w klatce piersiowej.
Nagle przed Yoh'em pojawił się dziwny mężczyzna. Dobrze zbudowany, włosy ciemne, uniesione w górę. Biała koszulka bez rękawów, a pod nią ciemny podkoszulek. Na rękach miał dwie niebieskie rękawiczki, i nosił dżinsowe spodnie. Buty, prawie identyczne do tych jakie miała Silvia.

Bez zbędnych słów, Yoh dostał kopa tak mocnego że wyleciał na plażę. Szybko jednak wstał..
- I Ty jesteś Yoh Atsuko? Jeżeli reszta, do której przybyłem jest tak samo słaba, to chyba pomyliłem wymiary. Pokaż mi co umiesz.. Muszę mieć pewność że to pomyłka.. - powiedział i ruszył na Yoh'a.
[Hmm.. Pomyłki rzadko mi się zdarzają. Coś tu chyba nie gra.]

Chłopak wstał.
- I , nici z mojego odpoczynku. Dziewczyny, leżcie jak leżycie i nie przejmujcie się nami. Mu chyba chodzi o mnie.. - powiedział i ruszył na kolesia. Nie używał nawet 30% swojej mocy, a poruszał się niezwykle szybko. Kiedy usłyszał coś o wymiarach, zatrzymał się.
- C..Co? Że niby jesteś z innego wymiaru? - zapytał, lekko zdezorientowany.
- W każdym razie, po coś tu przybyłeś. Więc pokażę Ci co umiem. - powiedział i zniknął pojawiając się za kolesiem. Złapał go za głowę, a następnie rzucił w górę. Natychmiast przeniósł się przed lecącego wojownika i uderzył go w plecy tak, że ten spadł na ziemię.

Leciał wysoko po niebie i wylądował niedaleko Yoha i dziewczyn.
-To tutaj, ta energia !- Po wykonaniu trzech skoków był już koło Ayano i Silvi.

-Yoh możesz mi powiedzieć kto to jest ?-krzyknął przyglądając się mięśniakowi.

//Oczywiście jego moc była ukryta sprowadzona jedynie do 5%

- To.. Z pewnością Ty.. - powiedział wyłaniając się z wody i masując po głowie.
Chłopak zauważył nowo przybyłego Toshi'ego. Tymczasowo go zignorował i wzbił się w powietrze na poziom Yoh'a.
- Proszę, wysłuchajcie mnie. - powiedział do Yoh'a, a następnie wylądował na plaży.

Mikidius dopłynął prawie do plazy i ukrył swoje KI.
(to tutaj jest to KI)
Zaczał obserwować cała akcje z wody.

-Dlaczego wszyscy mnie ignorują...
Powiedział sam do siebie.
-Mięśniaku może byś się przedstawił !-krzyknął do wielkiego kolesia

Yoh lekko zdziwiony.. Nie. Bardzo zdziwiony tym co zrobił przybysz, po prostu chwilę unosił się w powietrzu i patrzył w wodę.
Wrócił po jakimś czasie do rzeczywistości i wylądował obok dziewczyn, siadając na kocu obok Silvii.
- Hmm.. A co masz do powiedzenia, że pierw dajesz mi w ryj, a później prosisz o wysłuchanie? - zapytał, masując się po podbródku który najwyraźniej go jeszcze bolał.
Silvia lekko śmiała się pod nosem, Ayano także. Mimo wszystko, po chwili obie stały się poważniejsze.
- Słucham. - powiedział Yoh.

Mężczyzna nie był mięśniakiem.
- Emm.. Tak. Przepraszam.. Jestem Shigen Takimasu. Przybyłem tu z wymiaru #AZF93. Jak się domyślasz, jestem Jigen Tankenka, ale to w tej chwili mało ważne. Otóż.. Zebranie 6 Mędrców z wymiaru #A1, połączyło się z każdym Jigen Tankenka który przebywali w korytarzu. Ostrzegli przed tym, że w tym świecie znajduje się artefakt o wręcz boskiej mocy, którego poszukuje wielu podróżników w wymiarach. Nazywa się on Hands of the God i pozwala nie tylko kontrolować czas oraz stwarzać różne rzeczy z niczego, ale także posiadacz tego artefaktu mógłby dowolnie zaginać czasoprzestrzeń tworząc naprawdę zakręcony i pogrążony w chaosie świat. Właściwie, są to dwie, złote rękawice, nie wiem czemu jest to uznawane za jeden artefakt. W każdym razie, wyobraź sobie połączenie Soul Society z Waszym wymiarem. Tragedia. - powiedział i złapał oddech.
- No.. Przybyłem tu jedynie po to, a żeby pomóc Wam odnaleźć ten przedmiot. Już teraz w wielu wymiarach krążą plotki że ten wymiar spuści zagładę na wszystkie inne wymiary. Jedną część takiego artefaktu już odnaleziono przez ludzi w jednym z wymiarów. Gdyby nie interwencja 6 Mędrców, Jigen Tankenka, ten wymiar i wszystko inne jużby nie istniało. Sama pustka. Po to przybyłem do tego wymiaru, aby ten artefakt nie wpadł w ręce ludzi. A prawdopodobnie są już blisko. - rzekł i spojrzał w niebo.
- Jedynym Jigen Tankenka w tym wymiarze jest Pan Taimasu, który podróżuje z towarzyszką. Są dobrze znani. No i Yoh, czyli Ty. Musimy ostrzec wszystkich pańskich przyjaciół, aby nie doszło do katastrofy. Ludzie nie mogą znaleźć Hands of the God. - rzekł ponownie.

Następnie czekał na odpowiedź zebranych ludzi. Powiedział wszystko co wiedział i nie wróżyło to zbyt dobrze dla świata.

-A więc Shigen mówisz ze w naszym wymiarze jest ten artefakt, a może wiesz coś więcej np. czy ta 'boska ręka" znajduję się na ziemi czy na innej planecie ?-zapytał zaciekawiony słowami przybysza.
Usiadł na pisaku i zaczął rozmyślać nad sprawą artefaktu.

Chłopak podrapał się po głowie. Z początku wydawało mu się to naprawdę nieciekawe, jednak teraz już mniej więcej wie jak wszystko wygląda.
- Nie miałem o czymś takim zielonego pojęcia. Może Viego coś będzie wiedział na ten temat.. No, ale jeżeli ma dojść do takiego czegoś to trzeba uporać się ze znalezieniem tego. - powiedział, a po chwili spojrzał na chłopaka który przybył z innego wymiaru.
- Zaraz.. Powiedziałeś że inni Jigen Tankenka także tego poszukują. W takim razie, jaką mam mieć pewność że nie zostaniemy przez Ciebie okłamani i kiedy znajdziemy już te rękawice, to Ty ich sobie nie weźmiesz, co? - zapytał z czystej ciekawości, czekając na odpowiedź.
Silvia i Ayano siedziały cicho i słuchały chłopaków.

- Toshi, a co Ty na to? - zapytał Toshi'ego stojącego przy dziewczynach.

-Możesz mieć trochę racji, wydaje się to podejrzane, przecież gdy by chciał pomocy nie wparował by tu i nie uderzył by cie, a grzecznie chciałby porozmawiać.
Powiedział to patrząc dziwnym wzrokiem na przybysza

- Artefakt znajduje się na tym kontynencie. W innym wypadku, nigdzie indziej bym się nie pojawił. - odpowiedział na słowa Toshi'ego.
- Hmm.. Spróbujcie mi zaufać, naprawdę nie mam zamiaru Was okłamać. Zresztą, gdybym miał złe zamiary nie mówił bym wam o wszystkim, a przybył tu normalnie i na własną rękę szukał tego artefaktu. - powiedział do Yoh'a.

- Chodzi o to, aby Hands of the God były w bezpiecznym miejscu, tam gdzie ludzie ich nie znajdą. Na przykład przy Tobie lub panu Taimasu. - powiedział, drapiąc się po głowie.

- Jeżeli chodzi o to uderzenie.. Musiałem się upewnić że jest pan tak silny jak mówią. Zresztą, słyszałem że ten wymiar ma wielu ambitnych wojowników, takich jak niejaki Smoku Ikagawashii, Woogy Roleyo, Cineg Onitenshi, Butarata Kyuketsuki i wielu, wielu innych. Wasz wymiar jest uznawany za trzeci w rankingu mocy mieszczącym ponad milion wymiarów. Dlatego wiele Jigen Tankenka omija ten wymiar szerokim łukiem. - powiedział, głupio się uśmiechając. W końcu sam był na tyle "mądry" by tu przybyć.
- Bałbym się stawić czoła tylu wojownikom. Naprawdę, zaufajcie mi. - powtórzył jeszcze raz.

-Echhh... No to co Yoh nie będzie wypoczynku. No ale powiedzmy że ci wieżę, a więc gdzie trzeba szukać tego artefaktu ?
Powiedział ze smutną miną.

- Brzmi sensownie. Myślę że możemy Ci zaufać. Ale jak mamy znaleźć ten przedmiot. Kontynent nie jest przecież mały. - powiedział Yoh, mając złożone ręce.
- No cóż.. Taka nasza praca. - odpowiedział na słowa Ykma, uśmiechając się.

-- My też pomożemy. - powiedziały Silvia i Ayano.

- Właśnie.. Gdzie mamy w ogóle tego szukać? I czy mieszać w to innych wojowników? - zapytał.

Mikidius troche przemoknięty po cichu wszedł na plaze i ukrył sie za kamieniem na plaży.
-Woda nie jest aż tak dobra...brrr zimno.
Nagle walnął sie w głowe i pomyślał.
(musze byc cicho bo mnie usłyszą)

-No właśnie mamy szukać w piątke czy powiedzieć o tym innym ?
Podrapał się po ramieniu pytajac

Mikidius skończył ukrywac KI i pomyślał.
(moja KI do powrównania z nimi jest stosunkowo mała dlatego nie powinni sie mną przejmować..chyba.Pozatym dziwnie sie czuje jak ja ukrywam.).

Poczuł jakiś mały podmuch energi ki ale zignorował to.

Przybywa gdzieś nad morze, widzi Yoha i jego paczkę //no i Ykma też ;]// rozmawiających ze znajomą postacią. Podlatuje i ląduje koło nich.
- Kopę lat, Shigen. Co tam w Piwnicy?

//"Piwnica" to nazwa zwyczajowa wymiaru, do którego wejście jest umiejscowione w podłodze Korytarza (Korytarz to pewnego rodzaju manifestacja przestrzeni międzywymiarowej, istniejąca dzięki zdolnościom Jigen Tankenka. Ujawnia się jako długi korytarz, szeroki na jakieś 5-7 metrów, z szeregiem niezliczonych drzwi po obu stronach. W każdym jego miejscu, w podłodze da się otworzyć wejście do "Piwnicy". W tym wymiarze zamieszkują Jigen Tankenka, którzy postanowili zakończyć swoją podróż, ale nie mieli po co wracać do swojego wymiaru. Dlatego zaadaptowali "Piwnicę" na swój nowy wymiar macierzysty, gdzie utworzyli zaawansowaną cywilizację. Kilku Jigen Tankenka odwiedziło kiedyś "Wymiar Omega", gdzie zamieszkuje szef tego całego szajsu. Oni właśnie zostali Mistrzami, którzy służą radą wszystkim, którzy kiedykolwiek znajdą się w "Piwnicy". Nie są jednak przywódcami - ich świat nie potrzebuje czegoś takiego. To taka utopia, której wielu Jigen Tankenka poszukiwało, ale znaleźli ją dopiero tu, tworząc ją od zera.//

-Witaj Viego.-przywitał się i zamilkł

Robi sie ciekawiej.-powiedział Mikidius wychylający sie zza skały.

Shortly after, Tendou arrives at the beach, quickly stopping
-Goddamnit, why so suddently?

- Kopę lat, Viego. - powiedział i przywitał się z chłopakiem. Przez chwilę był zadowolony że zjawiło się tyle osób, ale przypominając sobie cel w jakim przybył jego mina spoważniała. Wyciągnął z kieszeni jakiś przedmiot przypominający telefon, a następnie wstukał jakiś ciąg cyfr.
- Ostatnia aktywność tych przedmiotów została zanotowana głęboko pod ziemią. - powiedział lekko zaniepokojony.
- Nie była odczuwalna dla Was, ale dla Jigen Tankenka w korytarzu już tak. - powiedział i schował przedmiot.
- Jesteś sam? - zapytał Viega z ciekawości. Zazwyczaj Mr. V nie podróżował sam, zdarzyło się to tylko dwa razy, z tym trzy.

Zebrało sie tyle osób że Mikidius nic nie widzi bokiem dlatego wdrapał sie na kamień i obserwował wszystko bardziej z góry.