//Tereny należące do wyspy Hakane, nie będące żadną konkretną lokacją.//

---

Yoh z ogromną szybkością przeleciał nad lasami znajdującymi się na wyspie. Rozmyślał, czy aby na pewno jest to dobry pomysł - brać się za turniej z taką mocą, jaką dysponują obrońcy planety. Z drugiej strony, to na pewno będzie ciekawe doświadczenie. W dodatku, jest to pierwsze takie wydarzenie na planecie - czemu by nie spróbować?

Kiedy mężczyzna dostrzegł jakiekolwiek zarysy konstrukcji, wylądował i postanowił iść na piechotę, kiedy będzie odpowiednio blisko - nie chciał wzbudzać niepotrzebnej sensacji.

Młody Maikeru leciał nad wyspą aż do ujrzenia zarysów konstrukcji, w której znajdował się Yoh. Kiedy jest już dostatecznie blisko ląduje i zaczyna szukać Atsuko.

Troje z Zespołu Taimatsu leci nad wyspą.
- Gdzie to jest?
- Tam, na dole. Gdzie ta długaśna kolejka.
- Tam na końcu, to nie Yoh i Michass?
- Dokładnie.

Soundtrack
Brygada z Eminy szybko pokonała tereny równin i długość oceanu. W końcu ich oczom ukazała się wyspa Hakane. Cała trójka zaczęła stopniowo obniżać swój lot, aż w końcu wylądowali na jakiejś polance. Parę sekund później z jasnego nieba spadł piorun, który uderzył o ziemię i po chwili zmaterializował na niej Horora. Ruszyli przed siebie. W końcu oczom grupki okazały się zarysy konstrukcji, wewnątrz której miały odbyć się zawody.
- Wygląda na to, że nie część naszych znajomych jest już na miejscu.
- Yup! Nie traćmy czasu. Chodźmy się z nimi spotkać i zapisać na ten cały turniej.
Cała czwórka ruszyła przed siebie.

Kiedy Ayano zauważyła w oddali wyspę Hakane, nieco zwolniła. Mimo to, wylądowała dość agresywnie, pozostawiając za sobą ślad na ziemi, ciągnący się do blisko trzech metrów. Dalej postanowiła iść pieszo, wyzwalając przy tym jednak pokaźne zasoby energii - powiedzieć, że była zdenerwowana to mało powiedziane. O ile Silvia miała ochotę zareagować po usłyszeniu informacji na temat Gyokusho, potrafiła się opanować - wiedziała, że jest coś ważniejszego niż bezsensowna zemsta. Yoha natomiast nie było w przestrzeni Genao - w obecnej sytuacji, to nawet lepiej. Kobieta miała jednak podobny charakter do złodziejaszka, który obecnie miał inne problemy. Błędem było więc przekazywać jej taką informację, nawet pod pretekstem zachowania ostrożności - oczywistym było, że zaraz coś jej odbije.