Ostatnio się nudziłem i zrobiłem takie coś. Oparłem to na Assasin's Creed.
Obiekt X - Pierwsze spotkanie z Animusem
Obudziłem się w jakimś dziwnym miejscu. Nie wiem gdzie jestem i co tutaj robię. Nagle zapaliło się światło. Jakiś głos przemówił do mnie – Witamy w naszej firmie Abstergo. Jesteś tutaj z jednego powodu, o którym dowiesz się już wkrótce. – Po czym zapaliła się większość świateł w pokoju. Siedziałem w jakiejś zamkniętej celi. Kilka godzin później przyszło do mnie 4 strażników. Jeden uderzył mnie pałką. Zemdlałem, gdy się obudziłem miałem na sobie worek i ręce przypięte do jakiegoś stołu. Pomyślałem, że to jest mój koniec. Nagle coś mnie zabolało w rękę, jakby jakaś igła mi się wbijała. Po chwili ból znikł i zdjęto mi worek z głowy. Od razu zapytałem, który mamy rok. Okazało się, że jest rok 1948. Doktor się przedstawił i dowiedziałem się, że jestem tutaj tylko dlatego, że mam znaleźć dla nich jakiś „Fragment Edenu” lub coś. Powiedzieli, że nie wiedzą, po której jestem stronie. Spytałem, o jakie strony im chodzi. Doktor wyjaśnił, że chodzi o Assasynów oraz Templariuszy. Chciałem się dowiedzieć, kim jestem. Nagle powiedzieli, że zaraz sprawdzą. Po kilku minutach dowiedziałem się, że jestem Assasynem i od razu prześlijmy do sesji. Mam zamiar im pomóc i zdobywać informacje na temat ich działań. Przeszliśmy do pracy. Dowiedziałem się, że mój przodek jest z rodu Auditore i nazywa się Juliusz. Ucieszyłem się, że znam swojego przodka. Po chwili wyszedłem z Animusa. Powiedzieli abym poszedł się przespać i strażnicy odprowadzili mnie do jakiegoś pokoju. To nie była już cela. Kolacja leżała na stole. Zjadłem, umyłem się i poszedłem spać. Widać, że zależy im na tych wspomnieniach.
Będę pisał więcej jeżeli wam się podoba.
Obiekt X - Pierwsze spotkanie z Animusem
Obudziłem się w jakimś dziwnym miejscu. Nie wiem gdzie jestem i co tutaj robię. Nagle zapaliło się światło. Jakiś głos przemówił do mnie – Witamy w naszej firmie Abstergo. Jesteś tutaj z jednego powodu, o którym dowiesz się już wkrótce. – Po czym zapaliła się większość świateł w pokoju. Siedziałem w jakiejś zamkniętej celi. Kilka godzin później przyszło do mnie 4 strażników. Jeden uderzył mnie pałką. Zemdlałem, gdy się obudziłem miałem na sobie worek i ręce przypięte do jakiegoś stołu. Pomyślałem, że to jest mój koniec. Nagle coś mnie zabolało w rękę, jakby jakaś igła mi się wbijała. Po chwili ból znikł i zdjęto mi worek z głowy. Od razu zapytałem, który mamy rok. Okazało się, że jest rok 1948. Doktor się przedstawił i dowiedziałem się, że jestem tutaj tylko dlatego, że mam znaleźć dla nich jakiś „Fragment Edenu” lub coś. Powiedzieli, że nie wiedzą, po której jestem stronie. Spytałem, o jakie strony im chodzi. Doktor wyjaśnił, że chodzi o Assasynów oraz Templariuszy. Chciałem się dowiedzieć, kim jestem. Nagle powiedzieli, że zaraz sprawdzą. Po kilku minutach dowiedziałem się, że jestem Assasynem i od razu prześlijmy do sesji. Mam zamiar im pomóc i zdobywać informacje na temat ich działań. Przeszliśmy do pracy. Dowiedziałem się, że mój przodek jest z rodu Auditore i nazywa się Juliusz. Ucieszyłem się, że znam swojego przodka. Po chwili wyszedłem z Animusa. Powiedzieli abym poszedł się przespać i strażnicy odprowadzili mnie do jakiegoś pokoju. To nie była już cela. Kolacja leżała na stole. Zjadłem, umyłem się i poszedłem spać. Widać, że zależy im na tych wspomnieniach.
Będę pisał więcej jeżeli wam się podoba.