Po prostu jedna, wielka, czerwona pustynia ciągnąca się bez końca - a przynajmniej takie wrażenie się odnosi gdy się tu przebywa.
Yoh wraz z Rayemem pojawili się na pustyni w piekle. Młodzieniec chwilę się rozglądał. Ray początkowo mógł chłopaka nie poznać - zmienił on swój wygląd bowiem na tyle że by się nie zdziwił gdyby tak się stało.
- Wybacz że tak bez słowa Cię zabrałem... Domyślam się że jesteś tu w tej samej sprawie co ja, nie? - zapytał spokojnie. Był jednak gotowy na to że coś może ich zaatakować, dlatego nie patrzył bezpośrednio na Rayema, a rozglądał się wokół.
- Wiem co sobie pomyślisz... „Zniknął jakiś czas temu i nagle wparował tutaj, zabierając mi zabawę.”, nie? Nie martw się. Nie jestem tu dla nagrody, muszę swoją reputację lekko poprawić. - głupio się uśmiechnął, ale szybko wrócił do rozglądania się.
~~~~
Yoh wraz z Rayemem pojawili się na pustyni w piekle. Młodzieniec chwilę się rozglądał. Ray początkowo mógł chłopaka nie poznać - zmienił on swój wygląd bowiem na tyle że by się nie zdziwił gdyby tak się stało.
- Wybacz że tak bez słowa Cię zabrałem... Domyślam się że jesteś tu w tej samej sprawie co ja, nie? - zapytał spokojnie. Był jednak gotowy na to że coś może ich zaatakować, dlatego nie patrzył bezpośrednio na Rayema, a rozglądał się wokół.
- Wiem co sobie pomyślisz... „Zniknął jakiś czas temu i nagle wparował tutaj, zabierając mi zabawę.”, nie? Nie martw się. Nie jestem tu dla nagrody, muszę swoją reputację lekko poprawić. - głupio się uśmiechnął, ale szybko wrócił do rozglądania się.