Kogamar pojawił się przed bestią w jednej ręce naładował kulę energii, kopnął ją w pysk i od razu wystrzelił atak. Gdy dym po ataku jeszcze nie opadł, Chisato, pojawiła się z lewej strony potwora i wykonała taki atak: 0:05 //Gdy będę w domu zaktualizuje karty postaci.// W między czasie Smoku naładował Shadow Cannon i wystrzelił równocześnie z Chisato.

Ketsu odskoczył w bok, i w miejsce gdzie miał spaść potwór wystrzela Super Ice Clawa, tak, by go nabić.Sam jest gotowy na unik.

Odskoczyliście bez problemu, ale wasze ataki nie zadały większych szkód bestii. Choć próbowaliście atakować tak mocno, jak byliście w stanie, napotykaliście na pewien limit. Eijiro tylko został zatrzymany na chwilę. Gdy spadał na Super Ice Claw, zwinął się jakby w kłębek i dosłownie wbił w przygotowaną pułapkę, roztrzaskując ją. Będąc dalej w tej pozycji, wystrzeliwał w was z grzbietu setki kolców pokrytych dziwnym, fioletowym płynem.

//Ketsu, skoro cię nie będzie, to chyba będę musiał tobą sterować. Nie masz nic przeciwko. Tu nie ma pytajnika.//

Smoku pojawił się przed większością pocisków, z jednej ręki wytworzył portal przed sobą, zaś drugą ręką otworzył taki sam portal za bestią by ta dostała większością swoich kolców.
Kogamaru pojawił się pod bestią - Czarna włócznia. Kolor ręki zmienił się na czarny i zmieniła się w kolec. Gdy wbił rękę w jej brzuch, z pleców zaczęło wylatywać mnóstwo kolców. //Pomniejszone wersje włóczni, w organizmie przeciwnika, z organów wewnętrznych robią durszlak.//
Chisato pojawiła się nad bestią i wyłapała resztę kolców potwora. //Ofc ostrożnie.// i odrzuciła je w jego stronę.

//Dzisiaj jeszcze chwilę będę, więc od jutra możesz mną kierować ;s//
Gdy potwór wystrzeliwuje pociski, Ketsu wystrzeliwuje przed siebie Ice Clawa, by te[pociski] w niego nie trafiły.Zaraz po tym zaczyna ładować Spam Attack i wystrzeliwuje go w potwora[fala jest samonaprowadzająca].Gdy fala spowolni bestię, wystrzeliwuję w nią Super Ice Fish i daje znak do ataku innym.

Maxi po wystrzeleniu kolców pojawił się za nimi, żeby go nie trafiły. Zaczął strzelać ki falami w potwora.

Ray widząc lecące w niego igły, szybko obmyślił plan co dalej.
Co jest? To kwas, trucizna, czy zwyczajnie jego "żółć"? Co ja wyprawiam?! Myślę w takiej chwili?!
Ray się rozpłynął w powietrzu. Zwyczajnie użył Zanzokena i przemieszczając się tak "migowo" znalazł się nad bestią. W dłoni Rayem stworzył niebieskawą kulę, którą wystrzelił w grzbiet stwora.
- Big Bang Attack!
Po użyciu tej techniki, Ray wzleciał nieco wyżej. Bestia prawdopodobnie umiała jedynie wysoko skakać, więc chłopak miał przewagę i był w lepszej sytuacji ze zrobieniem uniku. Prawdopodobnie...
I co teraz? Ledwo co dajemy radę mu coś zrobić. Trzeba znaleźć jakieś słabe punkty albo...

//Cóż, do 3 czerwca mnie nie będzie, więc byłbym rad gdyby NPC przeją kontrolę nade mną, Chisato i Kogamaru, dziękuję.//

Pociski "odbite" przez Smoka zwyczajnie weszły w ciało bestii, nie robiąc jej krzywdy.
Bestia była cały czas zwinięta, więc nie dało się znaleźć miejsca, żeby wbić włócznię w brzuch.
Łapanie kolców było kiepskim pomysłem - ręce Chisato krwawią.
Ice Claw odbił kilka kolców, reszta minęła Ketsa. Użyty Spam Attack jedynie lekko spowolnił Eijiro, który cały czas pozostawał w tej samej pozycji. Ice Fish było za małe. Podobnie Ki Blasty Maximusa.
Big Bang Attack trafił dokładnie w cel, bestia się na chwilę "rozwinęła" z kłębka. Po chwili jednak wystrzeliła z paszczy strumień energii, trafiając Rayema, który spadł na ziemię. Zaraz po tym znowu się zwinęła w kłębek i taka kolczasta wielka kula zaczęła się szybko toczyć w waszą stronę.
Smoku złapał Chisato i uskoczył, Kogomaru również. Ketsu wystrzelił pod siebie Ice Claw i w ten sposób wyleciał szybko w górę.

Maximus szybko skoczył do góry, złożył ręce jak Goku do kamehamehy i wystrzelił potężny strumień energii, najmocniejszy jaki mógł w bestie.

Ray się podniósł.
- Kurde, szybki...
Chłopak momentalnie uskoczył gdzieś dalej na bok.
- Panowie! I pani... Jedziemy po całości!
Złożył ręce przy boku i zaczął ładować swoją ulubioną i można powiedzieć, że 1 z najsilniejszych technik - Kamehameha.
- Kame...
- Hame...
- Haaaa..!
Krzyknął, po czym wystrzelił falę wprost na monstrum.

Chisato traciła krew, więc Smoku tylko odskoczył zabierając ją, zamiast tego Kogomaru i Ketsu przyłączyli się do ataku.

Połączone ataki sprawiły, że bestia się zatrzymała i zaczęła cofać, aż wylądowała na grzbiecie. Zaraz potem się odwróciła z powrotem i rycząc jak diabli zaczęła ładować w pysku falę energii, którą wystrzeliła prosto w was.

Kogomaru znalazł się tuż przed nią i utworzył jakąś tarczę, która na chwilę blokowała atak. Smoku się odsunął i kawałkiem koszuli obwiązywał Chisato ręce, żeby zrobić jakiś prowizoryczny opatrunek. Spieszył się, by móc jeszcze się dołączyć do ataku. Ketsu wyskoczył zza tarczy i wystrzelił Kamehameha.

Maximus pojawił się nad bestią:

- Giant Meteor!

Wielka kula poleciała w potwora.

Ray wyskoczył zza osłony Kogomaru. Przybrał formę Super Wojownika i wystrzelił w stwora Maximum Flashera. Po użyciu tej techniki, ląduje na ziemi i zaciska prawą pięść, zbierając w niej energię.
Trochę szkoda, że mamy te obroże. Gdyby nie one już wcześniej byśmy to pewnie skończyli.

Choć przy waszym obecnym stanie (obroże) bestia była od was dużo silniejsza, połączenie ataków wystarczyło, by zatrzymać atak bestii. Nastąpił wybuch, który zranił stojących najbliżej - Kogomaru i Ketsa, Ketsu ma ranne lewe ramię, Kogomaru ma poparzenia na klatce piersiowej i potrzebuje chwili, żeby porządnie złapać oddech. "Odłamki" energii rozrzucone zostały po całym terenie, uszkadzając mechanizmy tej areny i wyłączając pole siłowe, które do tej pory uniemożliwiało wam wyjście i utrzymywało obroże włączone.
Bestia została przewalona na grzbiet i jak na razie nie wykazuje oznak życia. Słyszycie harmider wśród tłumu, przez który przebija się głos, który rozpoczął waszą walkę:
- Wojownicy! Powiem szczerze, nie spodziewaliśmy się takiego rezultatu. Dostaliśmy takie polecenia, by zorganizować dzisiaj igrzyska z udziałem Eijiro, nie mamy do was nic osobistego. Skoro jednak nie jesteśmy w stanie was utrzymać w tym świecie, w centralnej części areny otworzy się zaraz portal, który wyprowadzi was do waszego świata.
Ketsu, Smoku, Kogomaru i Chisato zdjęli bez problemu swoje obroże.
Ketsu: Jeśli ten portal prowadzi gdzieś indziej, to tu wrócimy i was dorwiemy.
- Spokojnie... Jak z naszymi obrożami pokonaliście Eijiro, to wolimy już wam w drogę nie wchodzić.
W centralnej części areny faktycznie otwiera się portal, Smoku i Chisato podchodzą do niego i zaglądają do środka.
Chisato: Hej, widać jakąś wyspę.
Smoku: To Waroyra! Chodźmy!

Chłopak przeszedł w zwykłą formę. Bez słowa przeszedł przez portal.

Ray wrócił do swojej normalnej postaci. Zdjął, a raczej "na chamca" zerwał obrożę i wyrzucił gdzieś z boku.
Nie powiedział już ani słowa podobnie jak Maximus i przeszedł przez portal.