Stało się coś dziwnego, bo pojawiliście się w dwóch różnych zamkniętych pomieszczeniach - Ketsu i Maximus w jednym, Rayem, Chisato, Smoku i Kogomaru w drugim. Wszyscy macie również dziwne obroże na szyjach. Gdy portal się zamykał, mogliście usłyszeć jeszcze wiadomość od Ami.

O nie. Słuchajcie, idźcie przodem. Moja energia jest chyba na wyczerpaniu, nie przejdę teraz. Dołączę do was, gdy będę mogła otworzyć kolejne przejście. Powodzenia.

[Co to do cholery jest?] - pomyślał.
Hej, Maximus.Wiesz może gdzie jesteśmy? - spytał nie oczekując na odpowiedź.
//w tym pomieszczeni są drzwi? xd//

//Żadnych.
/NPC
//

Ray rozglądnął się po pomieszczeniu. Ruszając szyją, poczuł, że coś na niej ma. Zaczął sprawdzać ręką.
- Co do cholery?
Chłopak zaczął skakać, ale nie po to, by robić z siebie debila jak zawsze, ale by zobaczyć, czy takie "cudo" może nie blokować jego energii. W sumie są 2 możliwości:
1. Chłopak będzie skakał normalnie.
2. Będzie skakał niziutko.

- Genialnie, gdzie my jesteśmy. Kogamaru spojrzał na Rayema - Małpka chce bananka ? Chisato złapała się za obroże, - Cóż to takiego ? Rayem, możesz przestać, wątpię by ta obroża blokowała naszą energię. Nawet jeżeli, rozsadzilibyśmy ją naszą energią.

- A bo ja wiem?
Maxi był w formie koxa //Furious Tytan//, więc postanowił rozerwać "obrożę" z szyi, bo mu zwyczajnie przeszkadzała.
Jeżeli się udaje, to Maximus stoi i czeka na "coś"?
Jeżeli nie:
- O w pizdeczke! Mocne cholerstwo.

Pomieszczenie Rayema, Smoka, Chisato i Kogomaru.

Rayem skakał na taką samą wysokość, co oznaczało, że jego energia nie została ograniczona do zera.
____________________

Pomieszczenie Ketsa i Maximusa

Nie udaje się zerwać obroży. Choć może to nie brzmieć odpowiednio w połączeniu z formą Furious Tytana, ale zwyczajnie użyta siła była za mała.
Nagle obroże obu zaczęły świecić, a Ketsu i Maximus poczuli dosyć mocny ból. Czyżby dlatego zostali oddzieleni od reszty?
____________________

Pomieszczenie Rayema, Smoka i reszty
Wasze obroże również zaświeciły, ale zaczęły wydawać pulsujący, irytujący dźwięk.

Ketsu gdy odczuł ból szybko podbiegł i uderzył Maximusa z całej siły.
Hej, może teraz dokończymy nasz trening? - zapytał.
Ponownie podbiegł i zadał dość mocnego kopniaka w brzuch.

Chłopaka denerwował dźwięk jaki wydawała obroża.
- Smoku, możesz otworzyć jakiś portal, żebym mógł do niego schować głowę i nie słyszeć tego pisku?
Ray czekając na odpowiedź, zakrył dłońmi uszy i rozglądał się po pomieszczeniu.

Maxi prawie nie odczuł ciosów Ketsa //chodzi mi o aktualny poziom, Ty Normal ja Furious//
- Nie dość, że to gówno, to jeszcze Ty?! Nie ma sprawy .
Chłopak podbiegł do Ketsa złapał go za dwa ramiona i przyłożył mu z bańki w jego bańkę ////. Gdy Butarata upadł chłopak zaczął go okładać w brzuch.

Ból się jeszcze nasilił, uniemożliwiając kontynuowanie treningu Ketsowi i Maximusowi. Po chwili zniknął i ból, i irytujący dźwięk, a ściany obu pomieszczeń się rozsunęły, odsłaniając dwa korytarze.

Ketsu wstał, popatrzył na Maximusa i uśmiechnął się.
Cóż..innym razem. - rzekł.
Poszedł dalej korytarzem.

Maxi poszedł za Ketsem.

- Nie mam zamiaru tu siedzieć, nie wiem jak wy. Smok wyszedł z pokoju - Czekaj na nas ! Kogamaru pobiegł za Smokiem. - Rayem chodź. Chisato poszła za resztą.

- Idę, idę! - krzyknął, machając nieco głupawo ręką i podbiegł do Smoka.
Szedł ze wszystkimi korytarzem.

Dwa korytarze łączą się w jeden, idziecie już razem. Widać już światło na końcu korytarza.

Yo. - powiedział chłopiec i poszedł w stronę światła.

- Elo. Poszedł wzdłuż korytarza.

- Siemano! O, też macie to wnerwiające obroże?
Ray szedł dalej.
- Wiecie... - zaczął po chwili.
- ...wydaje mi się, że to jakaś pułapka, bo te ozdoby szyjne blokują nam część mocy. Jak myślicie, co jest na końcu tego korytarza? Arena koloseum? - zapytał na koniec z głupawym uśmiechem.

- Nie mam pojęcia, może ta Ami już tam będzie.
Szedł dalej.

- Przekonamy się na miejscu. Smok szedł dalej, spojrzał na Rayema - Ray, nauczyłeś się kontrolować moc boga ?

Dotarliście na... arenę niczym koloseum. Wszędzie wokół była widownia, oddzielona od was polem siłowym. Rozległ się głos:
- Witamy naszych dzisiejszych zawodników! Ta szóstka dzisiaj zapewni nam rozrywkę, tocząc walkę z naszą bestią, Diabelskim Eijiro!
Otworzyły się wielkie wrota i usłyszeliście głośny, donośny ryk. Po chwili pojawił się dość spory potwór, który spojrzał na was groźnie i ryknął jeszcze raz.

- Start.
Bestia wyskoczyła wysoko w górę i właśnie spada w miejsce, gdzie stoicie.

- Ta, mogę się przemieniać bez żadnych ogra... - to przerwał odpowiedź na pytanie Smoka, gdy zobaczył, że bestia wyskoczyła w górę.
- O KURW*! - krzyknął, odskakując gdzieś na bok, unikając spadającego stwora.
- A jednak arena koloseum. Miałem rację
Ray zdjął pelerynę, a ta natychmiastowo wróciła do kapsułki (wyglądało to tak jakby peleryna się zamieniła w kapsułkę). Schował gadżet do kieszeni i spojrzał na stwora. Następnie popatrzył na resztę, ze spojrzeniem oznaczającym, że najlepiej współpracować. Nie wiadomo jeszcze jak silny jest stwór, ale lepiej się przygotować na każdą ewentualność.
Ray podleciał pod monstrum i próbował podciąć mu nogi, czy może raczej te jego "pomutowane" kończyny... Jeżeli mu się to uda, odskakuje na bok i wystrzeliwuje w stwora salwę Ki Blastów. Jeśli nie i bestia dalej stoi, Ray będąc pod nią, wystrzeliwuje w brzuch tego czegoś Burning Attack (falę).

Maxi popatrzył na stwora:
- Co to za gówno?!
Chłopak uciekł w bok gdy potwór chciał na nich skoczyć. Stworzył malutką kulkę w ręku //zgadnijcie co//:
- Atomic Granate!
Rzucił w potwora, żeby go rozsadzić.