Poszukiwania wykopalisk czy różnego rodzaju ciekawych znalezisk na pustyni są bardzo trudną sprawą. Ten obóz jest jednym z nielicznych, który jeszcze stara się odkrywać sekrety Pustyni Saeruhp.

Chłopak wylądował między namiotami. Podszedł do jednego z archeologów, jeżeli żadnego nie ma w pobliżu po prostu przeszukuje namioty.
-Dzień dobry. Słyszałem, że macie jakiś problem z zapieczętowaną tablicą. Więc ja właśnie w tej sprawie, możesz mnie do niej zaprowadzić?
Kimura czeka na reakcję, a później kieruje się do tablicy za archeologiem.

Jeden z archeologów, wyglądający już na starszego człowieka, właśnie próbował odczytywać coś z kawałka starego zwoju, czego Ty nawet nie rozumiałeś. Dopiero po chwili, ów mężczyzna zauważył że ktoś do niego coś mówi. Wysłuchawszy prośby chłopca, archeolog lekko się uśmiechnął.
- Proszę, chodź za mną chłopcze.
Po kilku minutach, obydwaj doszli do dosyć dużej, kamiennej tablicy, która była pokryta jakimś polem energetycznym w czerwonym odcieniu.

-Odsuńcie się trochę. - Chłopak po tych słowach utworzył łuk z energii duchowej i oddał serię strzałów w pole energetyczne otaczające tablicę. By zwiększyć szansę na przebicie, Aki strzelał w jeden punkt. Jeśli mu się udaje przebić barierę, kończy strzelać by nie uszkodzić znaleziska. Jeżeli to nic nie daje, chłopak tworzy maskę pustego. I oddaje kolejną, tym razem dzięki hollowifikacji, o wiele silniejszą serię strzałów.

Niestety, ani seria strzałów w jedno miejsce za pomocą energetycznych strzał, ani seria takich samych strzałów z pomocą hollowfikacji nic nie dała; pole energetyczne nawet się nie zachwiało.

-Ehh... To nic nie da.
Aki zdjął maskę Hollowa, a łuk momentalnie zniknął. Na chwilę przysiadł na ziemi, by zastanowić się, co to za bariera i poco została wytworzona wokół tablicy.
[Mógłbym użyć Seele Schneiders, może Sprenger by zdołał zniszczyć pole, ale jeśli wybuch byłby zbyt silny, zniszczyłbym też tą tablicę. W zasadzie w ogłoszeniu pisze, żeby zniszczyć tablicę, ale czy to jest najlepszy pomysł.]
-Dziadku, chcecie tą tablicę całą, czy w kawałkach? Tak w ogóle to co wiecie na jej temat? - chłopak zwrócił twarz w stronę archeologa. Dalej się zastanawiał, co za sekret może kryć to znalezisko.

Starzec spojrzał na Akiego.
- Dobrze byłoby mieć coś tak cennego w całości. Jedynie to pole energetyczne Nam przeszkadza, chłopcze.

[Kłamczuchy.]
Aki jeszcze przez chwilę siedział po turecku i zastanawiał się, co mógłby zrobić.
[Jeśli pole jest stworzone z cząsteczek duchowych, mógłbym je przeciąć za pomocą samego Seele Schneidera.]
Jak pomyślał, tak też zrobił. Chłopak podszedł do tablicy i wykonał jedno szybkie cięcie, ale tak płytkie by nie uszkodzić znaleziska. Po chwili, jeśli jego plan się powiedzie, ostrze powinno absorbować energię z tablicy. Gdy już zaabsorbuje wystarczającą jej część, chłopak ponownie wykonuje cięcia, tak samo szybkie i płaskie jak było pierwsze.
Na wypadek nie powodzenia pierwszego planu, młody Quincy zaplanował drugi. Wie, że źródłem energii nie tylko jest Reiatsu. Przykłada ręce do pola otaczającego tablicę i używa swojej własnej energii by wyprzeć cząsteczki bariery. // Coś jak to tyle, że przed rękoma, a nie pod stopami, w końcu Quincy mogą gromadzić Reiatsu, gdzie im się żywnie podoba.// Czynność tą wykonuje cały czas tak by otoczyć tablicę swoją energią i wyprzeć barierę.

Przecięcie pola się nie udało, ostrze Seele Schneidera się zwyczajnie prześliznęło po powierzchni bariery. Gdy Aki próbował gromadzić Reishi //Reishi, nie Reiatsu. Reiryoku - energia, Reiatsu - wydzielana energia, Reishi - cząsteczki duchowe// i odeprzeć barierę, ta się tylko wyginała i falowała, ale nie pękała.

Chłopak widząc, że całkiem nieźle to idzie, a bariera zaczyna się wyginać, zaczął zwiększać moc.
[Tyle mocy nie wystarczy. Potrzebuję więcej.]
Chłopak oderwał jedną rękę od pola i szybkim ruchem założył maskę pustego, następnie znów położył rękę obok drugiej. Momentalnie z pojawieniem się maski, Aki zaczął mocniej napierać na pole. Pobierał coraz więcej energii od wewnętrznego pustego, przy tym zwiększając znacznie swoją i dodatkowo pobierając ją z otoczenia. Chodź zaczynało go to męczyć, nie przestawał, a nawet powoli jeszcze bardziej ją zwiększał.

Pole zaczyna oscylować coraz mocniej, w pewnym momencie drgania aż odpychają Akiego. Widać jednak, że drgania są mocne tylko na bocznych częściach, czubek jest prawie nieruchomy.

Chłopak nie poddawał się nawet, gdy pole zaczęło go odpychać.
[To ci nic nie da. Użyj Sprengera.]
[Ale wtedy zniszczę tablicę.]
[Nie jeśli uda ci się zrobić by pole zaczęło wahać się na tyle, byś mógł pod nie wsadzić drugą barierę tym razem swoją.]
[To dobry pomysł.]
Aki dalej zwiększał swoją moc, choć tym razem nie miało to na celu zniszczenie bariery, a tylko zwiększenie jej drgań. Gdy już zaczęła oscylować na tyle, by Aki mógł wsadzić pod nią barierę, zrobił to. Następnie utrzymując swoją barierę, rozłożył aż dziesięć Seele Schneiderów w równych odstępach, które utworzyły pieczęć w kształcie dziesięciokąta i wyjął dwie ampułki Gintō, po czym "wlał" ich zawartość do dwóch obok wbitych mieczy. Dało to efekt potężnego wybuchu, był to podwójny Sprenger.

Żadne oscylacje nie pozwoliły umieścić swojej bariery za tą poprzednią, bo bariera cały czas była nieprzerwana.
//Emm... Gdybyś mógł tak po prostu umieścić część swojej energii w dowolnej postaci za barierą, to byłoby gówno nie bariera i nie byłoby w ogóle sprawy.//

//Tam oj, tam oj... To by mi ułatwiło sprawę //
Chłopak był już trochę poddenerwowany, choć nie dawał tego po sobie poznać.
-Wóz albo przewóz. - powiedział do siebie.
Aki zaczął gromadzić pozostałą mu energię w rękach. Wiedział, że jeśli ta technika nie zniszczy bariery to zostaną mu już tylko techniki typu Gritz, czy Sprenger, które praktycznie nie wymagają zbyt dużej energii duchowej od użytkownika, choć w przypadku technik inkantacyjnych nie mają one zbyt wielkiej siły rażenia, a Sprenger jest niepohamowany i jeśli by zniszczył pole, mógłby łatwo zniszczyć tablicę. Energia gromadzona w rękach ciągle rosła, w końcu Aki ją wypuścił przed siebie wykrzykując jej nazwę - "Bakudantsuki".

Chłopak wie, że technika jest bardzo destrukcyjna, więc jeśli atak się powiedzie i zniszczy barierę, Aki próbuje go wstrzymać by nie uszkodzić tablicy.

//Jesteś odporny na wnioskowanie, co?//
Bakudantsuki przebiło barierę, jednak dość poważnie uszkodziło tablicę za nią. Wciąż jest w jednym kawałku, ale strona zwrócona ku Akiemu jest osmalona, całość ma pęknięcia.

- Emm... Cóż... Stan idealny to to nie jest, ale na pewno będzie się dało coś z tego wyciągnąć. Lepsze to niż nic, cóż, dziękuję.

Misja wykonana!
+2 500 PL
+1 reputacja
//Nie bez powodu napisałem kilka tur temu, że jedynie górny czubek nie oscyluje - uderzenie w tym miejscu by załatwiło sprawę i nie trzeba by było się uciekać do podpieprzania techniki Kenseiowi.//

//Może troszkę jestem. Potrzebowałem po prostu jakiejś fali energii, odpowiednika Kamehame, a ta technika idealnie do tego pasowała. Poza tym jedni podpierdzielają techniki od Goku, Vegety etc., a ja podpierdzielam od Uryu i Kenseia ;p.//
Chłopak uśmiechnął się, widząc, że udało się przebić barierę.
-Przepraszam, że trochę ją zniszczyłem, ale lepszy ryc, niż nic.
Aki zapomniał o masce, która po chwili sama odpadła. //Miałem ją zdjąć w poprzednim poście, ale zapomniałem.// Przez chwilę tylko stał i patrzył się na niebo, najwyraźniej był trochę zmęczony. Po kilku minutach bezczynności otworzył portal i wszedł do środka.