Duże pomieszczenie, w którym znajduje się ogromny stół, a wokół niego poustawiane są liczne krzesła. To właśnie na tym piętrze podejmowane są najważniejsze decyzje dotyczące przyszłości organizacji. Wystrój jest raczej przyjazny i ma sprzyjać myśleniu.
2 Re: Poziom 10 Sob Mar 02, 2013 1:16 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
Gdy Keiji oprowadził już Cinega po Zaramie postanowił zebrać wszystkich w sali obrad. Miał im coś ważnego do przekazania. Cała piątka zajęła miejsca wokół ogromnego stołu. Czekali na to, co do powiedzenia miał zamaskowany mężczyzna.
- Właśnie w tej chwili na Terrze odbywa się turniej sztuk walki w kategoriach młodzików. Jutro zacznie się kategoria dorosłych, która zapewne zbierze większą liczbę widzów. Nie wspominając już o transmisji niemal na całą planetę. Jest to pierwsze takie wydarzenie, więc frekwencja powinna być duża. To świetna okazja, żeby pozyskać nowych członków. Oczy całego świata będą zwrócone na The Fate i prawdę, którą obwieścimy. - zaczął.
- Co dokładnie zamierzasz? - zapytała spoglądając na zamaskowanego mężczyznę.
- Powiedzieć prawdę. - wyjaśnił krótko.
Nikt do końca nie wiedział o co dokładnie chodzi. W końcu Keiji cały czas mówił o zemście, staniu się potężniejszym i stworzeniu nowego porządku świata.
- Prawda w tym wypadku jest najlepszym rozwiązaniem. Oczy całego świata będą zwrócone w moim kierunku. Kłamstwem i przemocą niczego bym nie osiągnął. Powiem im całą prawdę. Jednak wolałbym to zrobić tylko z Shunem. - spojrzał na towarzysza.
- Gdy pojawi się nas większa liczba zapewne uznają, że to atak. Jednak jeśli pojawimy się tylko we dwóch i zaczniemy mówić nie powinni nas zaatakować. Gdyby to zrobili będziemy mieli poparcie naszych słów. Dlatego też proszę was, abyście zostali jutro w Zaramie i spędzili czas jak najefektywniej. Sale treningowe są do waszej dyspozycji.
- Rozumiem. - odpowiedział krótko.
- Kiedy The Fate urośnie w siłę Gidayu nie będzie miało szans.
Nastąpiła chwila ciszy. Wszyscy zrozumieli plan. Pozostało tylko czekać na kolejny dzień. Po skończonej rozmowie wszyscy rozeszli się do swoich pokoi znajdujących się na poziomie dziewiątym.
//Shunem też mogę sterować? Nie ma go już dość długo, a członkiem The Fate jest. Poza tym znamy się od kilku lat. W sumie to nawet nie wiem po co pytam, skoro wiem, że on by się zgodził. To może inaczej... to oświadczenie, że od dziś mogę sterować też Shunem. No chyba, że NPC ma coś przeciwko. Jeśli ma to niech mnie powiadomi.//
- Właśnie w tej chwili na Terrze odbywa się turniej sztuk walki w kategoriach młodzików. Jutro zacznie się kategoria dorosłych, która zapewne zbierze większą liczbę widzów. Nie wspominając już o transmisji niemal na całą planetę. Jest to pierwsze takie wydarzenie, więc frekwencja powinna być duża. To świetna okazja, żeby pozyskać nowych członków. Oczy całego świata będą zwrócone na The Fate i prawdę, którą obwieścimy. - zaczął.
- Co dokładnie zamierzasz? - zapytała spoglądając na zamaskowanego mężczyznę.
- Powiedzieć prawdę. - wyjaśnił krótko.
Nikt do końca nie wiedział o co dokładnie chodzi. W końcu Keiji cały czas mówił o zemście, staniu się potężniejszym i stworzeniu nowego porządku świata.
- Prawda w tym wypadku jest najlepszym rozwiązaniem. Oczy całego świata będą zwrócone w moim kierunku. Kłamstwem i przemocą niczego bym nie osiągnął. Powiem im całą prawdę. Jednak wolałbym to zrobić tylko z Shunem. - spojrzał na towarzysza.
- Gdy pojawi się nas większa liczba zapewne uznają, że to atak. Jednak jeśli pojawimy się tylko we dwóch i zaczniemy mówić nie powinni nas zaatakować. Gdyby to zrobili będziemy mieli poparcie naszych słów. Dlatego też proszę was, abyście zostali jutro w Zaramie i spędzili czas jak najefektywniej. Sale treningowe są do waszej dyspozycji.
- Rozumiem. - odpowiedział krótko.
- Kiedy The Fate urośnie w siłę Gidayu nie będzie miało szans.
Nastąpiła chwila ciszy. Wszyscy zrozumieli plan. Pozostało tylko czekać na kolejny dzień. Po skończonej rozmowie wszyscy rozeszli się do swoich pokoi znajdujących się na poziomie dziewiątym.
//Shunem też mogę sterować? Nie ma go już dość długo, a członkiem The Fate jest. Poza tym znamy się od kilku lat. W sumie to nawet nie wiem po co pytam, skoro wiem, że on by się zgodził. To może inaczej... to oświadczenie, że od dziś mogę sterować też Shunem. No chyba, że NPC ma coś przeciwko. Jeśli ma to niech mnie powiadomi.//
3 Re: Poziom 10 Sro Maj 01, 2013 2:21 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
Gdy Keiji z Shunem wrócili do Zaramu wszyscy członkowie The Fate zebrali się w sali obrad. Każdy zajął miejsce przy stole, by oglądać walki odbywające się w tej chwili na Terrze. Gdy zamaskowany wojownik i Vasto Lord weszli do Zaramu akurat kończyła się walka Maxa i Rayema. Przyszedł czas na starcie pomiędzy Shigeru a Amane. Keiji największą uwagę przykuł do dziwnej transformacji Saiyana. Członkowie The Fate byli pod wrażeniem tej walki i poziomu reprezentowanego przez obu wojowników. Przewyższali oni znacznie każdego w Zaramie, nawet Keijiego. Cineg, Wilymask i Kochiyo zdali sobie sprawę z tego, jak prawdziwe były słowa zamaskowanego towarzysza. Terranscy wojownicy żyli w świetle reflektorów spychając tych słabszych w cień. Aby stawić im czoło potrzebne były ciężkie treningi i liczna armia. Do tego właśnie dążył Keiji. Cała piątka przyglądała się walkom uważnie je analizując. W końcu trzeba było poznać możliwości potencjalnych wrogów. Keiji cały czas czekał na walkę finałową.
4 Re: Poziom 10 Pią Maj 17, 2013 4:52 pm
Mr.Bercikovsky
KOX
Kiedy na Terrze zbliżał się już mrok komentator ogłosił kolejną, krótką przerwę. Keiji spodziewał się najgorszej dla niego opcji. Nie mylił się. Kilka chwil później komentator kolejny raz przemówił informując, ze reszta walk została przesunięta na jutro. Shun przeniósł wzrok na zamaskowanego mężczyznę. Keijiemu ta opcja nie była na rękę, no ale trzeba było czekać, dla dobra wyższego. W sali zapadła cisza, a po chwili transmisja z turnieju została zakończona. Nikt w sali obrad się nie odzywał. Czekali na reakcję Keijiego, który zaplanował ten dzień niemal w stu procentach. Musiał być rozgoryczony tym, że jego wysiłek poszedł na marne. Tak jednak nie było. Chłopak wiedział, że przeznaczenie jest nieuniknione. Dlatego także organizacja, która stworzył nosiła taką, a nie inną nazwę. Wierzył, że to tylko próba ucieczki, która i tak się nie powiedzie. Jutro do Zaramu dołączą nowi członkowie. Mężczyzna wstał. Wszyscy zebrani w sali skupili na nim wzrok.
- Tego się nie spodziewałem. - stwierdził spokojnie.
Mimo, że nikt nie znał Keijiego dłużej niż kilka dni wszyscy stwierdzili, że słowa padające z jego ust zwyczajnie do niego nie pasują. Każdy gotów był na wybuch złości. Tym sposobem zamaskowany mężczyzna zaskoczył członków organizacji i pokazał, że jest cierpliwym liderem.
- Wybaczcie. - odezwał się znowu.
Kolejna wypowiedź jeszcze bardziej zszokowała osoby zebrane w pomieszczeniu. Za co on przeprasza? Co zrobił, że mają mu wybaczyć? Albo... co zamierza teraz zrobić?
- Wybaczcie, że nasz plan odrobinę się przedłuży, ale nie jestem w stanie nic teraz zrobić.
I znowu szok. Keiji utwierdzał swoich towarzyszy w tym, ze traktuje ich na równi z sobą. Użył zwrotu "nasz plan", a w dodatku przeprosił ich za coś, na co nie miał wpływu. W ten sposób zyskał jeszcze większe zaufanie. Oczywiście transmisja została zakończona, więc członkowie The Fate nie mieli pojęcia o ataku anioła na wyspę. A na chwilę obecną w centrum dowodzenia nikogo nie było. Powód był prosty - mała ilość członków.
- Dłużej was nie trzymam, róbcie co chcecie. - powiedział, po czym wyszedł z sali i udał się do swojej kwatery.
Wszyscy udali się w jego ślady. Każdy skierował swe kroki w stronę sypialni. Oczywiście Cineg i Kochiyo spali w jednym pomieszczeniu.
- Tego się nie spodziewałem. - stwierdził spokojnie.
Mimo, że nikt nie znał Keijiego dłużej niż kilka dni wszyscy stwierdzili, że słowa padające z jego ust zwyczajnie do niego nie pasują. Każdy gotów był na wybuch złości. Tym sposobem zamaskowany mężczyzna zaskoczył członków organizacji i pokazał, że jest cierpliwym liderem.
- Wybaczcie. - odezwał się znowu.
Kolejna wypowiedź jeszcze bardziej zszokowała osoby zebrane w pomieszczeniu. Za co on przeprasza? Co zrobił, że mają mu wybaczyć? Albo... co zamierza teraz zrobić?
- Wybaczcie, że nasz plan odrobinę się przedłuży, ale nie jestem w stanie nic teraz zrobić.
I znowu szok. Keiji utwierdzał swoich towarzyszy w tym, ze traktuje ich na równi z sobą. Użył zwrotu "nasz plan", a w dodatku przeprosił ich za coś, na co nie miał wpływu. W ten sposób zyskał jeszcze większe zaufanie. Oczywiście transmisja została zakończona, więc członkowie The Fate nie mieli pojęcia o ataku anioła na wyspę. A na chwilę obecną w centrum dowodzenia nikogo nie było. Powód był prosty - mała ilość członków.
- Dłużej was nie trzymam, róbcie co chcecie. - powiedział, po czym wyszedł z sali i udał się do swojej kwatery.
Wszyscy udali się w jego ślady. Każdy skierował swe kroki w stronę sypialni. Oczywiście Cineg i Kochiyo spali w jednym pomieszczeniu.
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach