Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Wschodnie stoki Empty Wschodnie stoki Sro Lis 27, 2013 5:33 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
//Wschodnia część masywu, między miastami Ferya i Setirps lub między dwoma największymi rzekami kontynentu - Garrik i Kemaha. Nie ma tu zbyt wiele cywilizacji.//
Z niedużego portalu wychodzi człowiek w długim ciemnym płaszczu z kapturem. Portal się zamyka zaraz za nim, gdy tylko spróbował zdjąć kaptur i rzucić okiem na drugą stronę.
- Mamy nowy świat dla siebie, nowe drzwi otwarły się.
W nowym miejscu masz możliwości nowe dwie.
Zeyron wyjął WDG.
- Jak to dwie?
Iść w osi północ-południe i wschód-zachód, reszta to ich kombinacje liniowe. To chyba okolica idealna dla ciebie, po jednej stronie góry, po drugiej las.
- I naprawdę nie wiemy, jakie jest nasze zadanie?
Admin nie dał mi żadnych wytycznych. Z resztą, jestem tylko asystentką.
- ...admin?
Stworzył system WDG i Bibliotekę Akasha, więc jest administratorem tego systemu.
- ...okej. Od tych cudów techniki jest on, ja jestem od rzucania włóczniami w zielone czachy.
Ogarniesz. W końcu jesteś jego...
- Hej, jakaś silna obecność się pojawiła. Spadł z nieba gdzieś tam na południu i leci w tym kierunku.
Właściwie, w stronę tamtego miasta tam na południe. Daj mi chwilkę... Okej, mam plik na temat tej energii. Ekhm. Saiyanie. Bardzo silna rasa pozaziemska. Łatwo ich rozpoznać po brązowym małpim ogonie, umożliwiającym im przemianę w kolosalną małpę. Oprócz tego, potrafią przechodzić w super-formy ze złotymi włosami. Uwielbiają walkę i stają się silniejsi za każdym razem, gdy wracają ze stanu bliskiego śmierci. Kompatybilni genetycznie z ludźmi. Odradza się zadawanie się z nimi, jeśli nie ma się naprawdę dobrego planu działania i przewagi w czymkolwiek. To tyle z ogólnego opisu, szczegółowy zawiera mnóstwo wykresów i cały referat analizujący ich zdolności.
- Nie ma takiej potrzeby. Czyli w skrócie, niebezpieczni i najlepiej unikać.
Tak, tylko jest jeden mały problem.
- Jaki?
W wielu światach zajmują się przygotowywaniem planet pod handel.
- Czyli?
Wybijaniem wszystkich mieszkańców. Zazwyczaj potrzeba do tego od jednego do kilku Saiyan.
- A "admin" nam nie zostawił statku kosmicznego.
Bądźmy dobrej myśli. Admin wybrał ten wymiar, bo zarejestrowano tutaj naprawdę duży chaos. Bardzo prawdopodobne, że na planecie znajduje się już wiele potężnych istot, które nie oddadzą swojego domu bez walki. Bardzo prawdopodobne, że są tu istoty, które nie powinny być w tym samym świecie. Mogą tu nawet być jakiekolwiek ślady prowadzące do twoich Siedmiu Diabłów.
- Ale najpierw potrzebujemy jakiejś bazy. Ty masz łatwiej, ty siedzisz w tej maszynce.
Zrób dziurę w ziemi na dwa metry i zakop od góry?
- To tak nie działa, Hoshi. Cały czas sprawdzasz, jak się trzymam, co?
Tak, a co?
- Jak z moją synchronizacją z rytmem planety?
Powinieneś bez problemu korzystać z Yaridy i Piekrona od razu, na następne musisz chwilkę poczekać, aż się przystosujesz. Pozostałe klasy mogą jeszcze dłuższą chwilkę zająć.
- Cóż, szlag. Convert Yarida.
Zeyron przejechał ręką przed twarzą i pojawiła się na niej niebiesko-czarna maska. Kilka razy zacisnął i rozluźnił pięści, po czym utworzył zwykłą włócznię.
- Miodzio.
Przyłożył drugą rękę do twarzy raz jeszcze.
- Convert Piekron.
Przesunął rękę w dół raz jeszcze, zmieniając maskę na zieloną, przypominającą żabę. Włócznia zmieniła się w sztylet, który Zeyron schował w płaszczu. Założył kaptur na głowę.
- No to ruszamy. Zobaczymy, czy coś znajdziemy jeszcze dzisiaj.
Chcesz być cały czas w masce?
- Jasne. Szczególnie jeśli chodzi o Piekrona.
Zeyron ruszył przed siebie w poprzek stoku, szukając czegokolwiek, na przykład miejsca, z którego dobrze widać okolicę.

//Czemu Piekron? Bo jego broń łatwo schować. Plus inteligencja. Żabi mędrzec, y'know.
I tak. "Admin".//

2Wschodnie stoki Empty Re: Wschodnie stoki Czw Lis 28, 2013 4:51 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Po kilku minutach wędrówki dostrzegłeś niewielką, skalną półkę na którą postanowiłeś po prostu wlecieć. Była to świetna decyzja - widoki jakie sobie zapewniłeś w ten sposób, nawet dla ciebie okazały się czymś niesamowitym. W oddali mogłeś dostrzec ledwo widoczne miasta, bądź - trochę bliżej - jakieś mniejsze wioski, których spokoju nie zakłócało zupełnie nic. Całość pokryta gęstą zielenią. Podczas twoich wcześniejszych podróży, „admin” opowiadał ci o pewnym świecie w którym zdarzało mu się dość często przebywać - to co widziałeś teraz, było całkowitym przeciwieństwem jego opowieści. A więc, siedząc sobie spokojnie na skalnej półeczce, podziwiałeś piękno, jakie oferował widok z tej wysokości, ignorując wszystkie inne wydarzenia dookoła.

3Wschodnie stoki Empty Re: Wschodnie stoki Pią Lis 29, 2013 4:59 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
//Insyendar nie spędził dłuższego czasu w Genao. Mylisz światy. Chyba że to ma być jakiś plottwist w plottwiście w plo-okej dobra... że w jakiś sposób co najmniej Insyendar ma jakieś tam wspomnienia z poprzedniego multiwersum i jedzie po części na NG+, co w pewien sposób (chociaż bez wspomnień) w VG zapewniła mu Abisekai?
...actually... that's an interesting idea. Insyendar ma wspomnienia z poprzedniego świata, więc nawet jeśli wydarzenia miałyby się powtórzyć, Navi Hoshi jakoś by doradzała Zeyronowi na podstawie w tajemnicy wgranych jej informacji.

Yuno z drugiego i trzeciego świata, anyone?...//

- Ładnie tu.
Chcę zobaczyć! Włóż na oko ten interfejs.
- W masce nie dam rady. Tak właściwie, tu jest używana jakaś waluta?
Tak.
- Mamy jakiekolwiek środki?
Pamiętasz, jak płaciliście w świecie #298?
- Hmm... Karta?
Tak, kilku informatyków z Beralzy znalazło bardzo łatwy sposób na oszukiwanie terminali kart płatniczych w wielu wymiarach, karta zawsze będzie pokazywała taki sam stan konta, wystarczający na większość potrzebnych rzeczy, ale na tyle nieduży, że niedostrzegalny.
- Bezczelne. To gdzie moja karta?
Admin ją wysłał razem z resztą wyposażenia, które miał ci dać.
- Niech zgadnę. Zapomnieli i są w kolejnym świecie, a przez najbliższe siedem dni nie mają przebicia.
Bardzo możliwe.
- Jakiekolwiek kapsuły z większym sprzętem pewnie też tam są. No to przez najbliższy czas nie urządzę sobie jaskini w kryjówkę.
Dlaczego jaskinia?
- Przyzwyczaiłem się do jaskini. //wcale nie kryjówka Uberhero w Patapon 3//
No cóż, niestety na razie ci nie mogę pomóc. Admin dopiero pracuje nad nanobotycznym ciałem dla sztucznych inteligencji. //wcale nie Damensaya//
- Wygląda na to, że będę musiał sobie znaleźć coś do jedzenia. W tym momencie by się przydał Bowmunk.
Cóż, przepraszam, że nie jestem tym zielonym ekomaniakem.
Yarida, dawno cię nie słyszałem. Jak synchronizacja?
Cóż, my dwaj jesteśmy na siebie skazani niezależnie od świata, powinienem niedługo jakoś wyciągnąć z uśpienia Pyoko' i naszych dwóch rydwanistów. Ale musisz trochę korzystać z mojej siły, żebym miał wystarczająco energii na kontakt z Tatem i Yumim.
Jeszcze raz, dlaczego właściwie tracimy synchronizację za każdym razem, gdy wchodzimy do innego świata?
Jesteśmy duchami naszego świata. Istniejemy poza nim tylko poprzez ciebie i potrzebujemy odszukać nasze miejsce w każdym nowym świecie zanim będziemy w stanie użyczyć ci naszej mocy.
A braciszek Żabi Mędrzec jak zwykle swoje.
Panowie, to nie przystoi bohaterom.
Tylko czekam, aż wszyscy się obudzicie i będę skazany na rozmowy sam ze sobą w dwudziestu dwóch. Czasem się dziwię, czemu nie oszalałem. Ton, Chin i Kan też tak z wami mają?
Bez masek nie mogą nas usłyszeć.
- Po prostu super.
Hm? Co mówiłeś?
- Mała debata z podświadomością. Mój plan na chwile obecną zakłada: weź wszystkie mapy tego obszaru, jakie masz i je przetwórz, żeby móc na nich znaleźć coś interesującego i przydatnego. A ja w tym czasie...
Zeyron usiadł w siadzie skrzyżnym na półce i wydawało się, że zaczyna jakąś medytację.
Już się robi, Zeyron. Emm... Zeyron? A, medytujesz, przepraszam. Powinnam zgadnąć, że Piekron nie będzie tracił czasu i zajmie się czymś poży-
W tym właśnie momencie głowa Zeyrona się przechyliła w przód i lekko unosiła tylko gdy oddychał. Zasnął w rekordowo szybkim czasie.
-tecznym...

//Nie ma to jak in-universe wymówki do przerwania posta.

I tak, oprócz tego, że każda maska ma pewien wpływ na osobowość Zeyrona, każda dusza stowarzyszona z maską będzie się objawiać w jego podświadomości. Wszystkie dwadzieścia jeden. Eat your heart out, Yoszu.

Btw, napisałem ten post w takiej formie również z drugiego powodu - chciałem sprawdzić, na jaki Ass Pull co do swojej bazy NPC pozwoli Neraviemu i zasygnalizować podobny zamiar, jednak z lepszym jego uzasadnieniem in-universe.//

4Wschodnie stoki Empty Re: Wschodnie stoki Sob Lis 30, 2013 11:35 am

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Hoshi, ruszamy.
Hm? O, obudziłeś się? Mam przetworzoną mapę. Odradzam wybieranie się na pustynię, to miejsce przyciąga zbyt nieprzyjemnych ludzi.
- A my nie mamy ochoty na razie zgrywać stróżów prawa.
Ten świat jest dość dziwnie zorganizowany. Z jednej strony kontynent stanowi spójną całość, ale z drugiej większe miasta stanowią odrębne jednostki, czasem rywalizujące ze sobą. Każde ma jakieś odrębne małe oddziały, ale są głównie tylko straszakami na pokaz.
- Do jakiego mamy najbliżej? Bo to pewnie to większe tam na południe.
To Setirps. Nie stanowi potęgi ekonomicznej, ale ludzie tu się nieźle przykładają do wzmacniania się. Dlatego ich drużyny sportowe prawie zawsze wygrywają zawody. Dalej na południe jest Noitulover, największe tu miasto. Dość bogate, ale bardzo zatłoczone.
- Czyli nie dla nas.
A nad morzem jest Emina. Takie pośrednie miasto. W miarę spokojne i z miłym klimatem, nie pcha się w żadne spory, dlatego sobie dobrze radzi z rozwojem nauki, na tyle dobrze, by rywalizować z Pływającym Miastem Yatras.
- Pływającym Miastem? Tu też je mają?
Jedno, daleko na północ, na sztucznej wyspie połączonej dwoma sporymi mostami. To jest miasto skupione w całości na nauce. Po to je tak zbudowano, w razie, gdyby coś miało się niemiłego dziać na kontynencie, zwijają mosty i się wynoszą.
- Adminowi by się spodobało.
I tam właśnie najczęściej siedział, gdy przez pewien czas był w tym świecie, nawet mimo że ma mały domek na obrzeżach Eminy.
- ...powtórz ostatnie zdanie?
Nawet mimo że ma mały domek na obrzeżach Eminy.
Maska zmieniła się z Piekrona w Yaridę.
- A nas to do diabła wyrzucił gdzieś przy górach, cholerna zapałka.
Maska wróciła w Piekrona.
- Dobra, idziemy na coś zapolować.
Zapolować?
- Ja nie siedzę w komputerze i nie potrafię się zasilać energią słoneczną, ja muszę jeść. Przynajmniej na tę chwilę to będzie moja opcja. Jakie jest najbliższe nieduże miasteczko?
Jeśli pójdziesz na południe i wzdłuż dużej rzeki, to za Setirps znajdziesz Evo. Jeśli pójdziesz na północ wzdłuż gór, trafisz na Feryę.
- Zastanowię się później, dokąd iść. Nie wszędzie może być zbyt przyjemnie. A właśnie, a propos nieprzyjemności, co z tym Saiyanem?
Jego energia zniknęła niedługo po tym, gdy pojawiła się przy nim inna.
- Co to była za druga energia?
Tutejsza, terrańska. Chociaż... Nie do końca. Niestety, energia się rozproszyła plus to było daleko. Nie jestem w stanie tego tak magicznie zbadać.
- ...a twój szef umie. Dobra, lecimy do tego lasu.
Zeyron zeskoczył z półki, lecąc z dużą szybkością w dół. W pewnym obrócił się, momencie aktywował Leaping Spear, odbił się od powietrza, wyskakując na dużą odległość i lecąc w stronę fragmentu lasu sięgającego niemalże podnóża gór. //czyt. nie widzę powodu robić kolejnego tematu, gdy góry właściwie bardzo często mają jakąś wysoką roślinność na swoich stokach// Wspomagał się kolejnymi dwoma czy trzema wybiciami z powietrza zanim przeszedł w Kibaddę i utworzył za pomocą herbu Pata aurę przypominającą konia, dając sobie wygląd podobny do lajkonika bądź Standa Made in Heaven //jaka czwarta ściana//, aby za pomocą tego wzmocnienia w miarę łagodnie zjechać po stoku aż do granicy roślinności, po czym przeszedł w Piekrona i przyzwał włócznię.
- Bardzo by się przydał Yumiyacha. Jest najlepszy do polowania.
A czemu wyłączyłeś szybkiego Kibaddę?
- Kibadda ma jedną istotną wadę, tak samo Pyokorider: zwierzęta mogą go wyczuć, jeśli przyzwę wierzchowca. Na szczęście ludzie tego nie mogą, nie mają porządnego zmysłu węchu. Teraz bądźmy cicho, nie chcemy nic spłoszyć.
Piekron poruszał się powoli po lesie, szukając jakiejś większej samotnej zwierzyny. Gdy na jakąś natrafił, chował się za drzewem, aktywując raz swój Hero Mode - jedno podbicie ataku na chwilę powinno wystarczyć na normalne zwierzęta. Rzuca włócznią... i chybia. Zwierzyna zauważa go i zaczyna uciekać.
To chyba czas na najstarszą technikę gatunku.
Zeyron rusza w pościg, jednak lasek był na tyle gęsty, że musiał co chwila zmieniać kierunek, a jego zdobycz znała okolicę znacznie lepiej. Dlatego musiał się postarać poruszać się jak najzwinniej, żeby nie wpaść na żadne drzewo. Problem w tym, że zwierzyna była dość szybka, a im dalej w las... no właśnie. Niestety, akurat gdy Zeyron minimalnie ominął pień jednego z drzew, wpakował się twarzą na sporą gałąź. Wprawdzie twarz nie ucierpiała z przyczyn oczywistych, ale na króciutką chwilkę go to zatrzymało. Gdy się otrząsnął, wciąż miał swój przyszły obiad w zasięgu wzroku, więc od razu ruszył, przemieniając się w Kibaddę, żeby trochę nadrobić. Niestety, jak można było się tego spodziewać, wyłączenie Piekrona natychmiast sprowadziło zły pomysł - Uberhero został wykryty przez małą grupkę drapieżników, która zaczęła nacierać od boku.
- To ja tu poluję. Convert Wooyari.
W biegu Zeyron wystawił włócznię przed siebie i zmienił maskę na Wooyariego. Włócznia zmieniła się w pikę, która zaczepiła o ziemię, wybijając Zeyrona w powietrze, przez korony drzew, aż nad nie. Wtedy przeszedł w Piekrona i użył Leaping Spear jeszcze raz, żeby w powietrzu nadrobić straty. Wybił się dalej, niż spodziewał się, że zwierzyna by przebiegła i wskoczył z powrotem do lasu. Gdy zwierzyna zatrzymała się, nie czując już nigdzie obecności swojego oprawcy, wtopiony w tło jegomość w ciemnym płaszczu i zielonej masce wynurzył się zza drzewa i rzucił swoją włócznię, trafiając bezbłędnie.
- No, to mamy obiad.
Zeyron, nie jesteśmy tu sami.
Zeyron się rozejrzał i zobaczył olbrzymią watahę wilków tworzących wielki okrąg wokół niego i jego potencjalnego obiadu.
- Panowie, nie chcę zabijać więcej, niż muszę. Znałem jakiś czas temu jednego wilka, nie dalibyście mi świętego spokoju po znajomości? //Wcale nie Madfang Ragewolf//
Wilki jedynie groźnie zawarczały i zaczęły się przybliżać.
- Hoshi, trzymaj się swoich kabli, zatańczymy trochę.
Tańczący z wilkami?...
Maska się zmieniła na Wooyariego.
- Hah! Dobre! Co ja wam mówiłem o wypowiadaniu się za mnie?
Zeyron zakręcił włócznią nad głową, zmieniając ją powoli w pikę, jednak dokładnie w tym momencie zahaczyła ona o drzewa i wypadła Zeyronowi z ręki. Udało mu się jednak ją złapać zanim pierwsze wilki do niego dobiegły. Użył jej do przyblokowania drapieżników, które instynktownie złapały pikę zębami. Przenosząc swój ciężar na swoją broń wybił się z niej, wyskakując w powietrze i zmieniając się w Piekrona. Złapał się za gałąź, trzymając się wysoko pnia drzewa.
- Re re kum kum.
Z chwilą, gdy się przemienił, pika zmieniła się w sztylet, który wypadł z pysków wilków. Zeyron utworzył tarczę i wskoczył na nią, używając jej jako deski do zjechania po długiej gałęzi, prowadzącej w kierunku od miejsca napaści.
Nie będzie ci brakowało sztyletu?
Zeyron utworzył sztylet w drugiej ręce.
- Jakiego sztyletu? Tamten właśnie zniknął.
Ale jak?
- Gdy wygeneruję nową broń, po krótkiej chwili stara znika. Gdyby tak nie było, mój cały świat byłby jedną wielką stertą rzuconych włóczni. Mogę je utrzymać na chwilę dłużej, ale to zużywa moją energię.
To... fajnie. Ale wilki nadal nas gonią.
- Uparte bestie.
Zeyron usunął swoją tarczę, wyskoczył z gałęzi na najbliższe drzewo i bijając w nie sztylet, zjechał na dół i przemienił sztylet we włócznię.
- Yarida Spirit, Five Spears.
Zeyron wyskoczył w powietrze i rozszczepiając swoją włócznię na pięć, rzucił je przed siebie, wbijając je w ziemię między wilkami w jednej linii. Wylądował na pierwszej i przeskoczył z niej na drugą. Gdy wilki zaczęły do niego doskakiwać, wskoczył na drzewo, odbił się od niego i wylądował na trzeciej. Zeskakując z niej złapał ją, przeszedł w Wooyariego i lądując na czwartej, użył tej trzeciej do wymierzenia ciosu, odtrącając wilki, które już się do niego dobierały. Gdy czwarta włócznia zaczęła znikać, zeskoczył z niej na piątą, a z niej na ziemię trochę dalej.
Wilki zaczęły się wycofywać widząc, że walka nie ma dla nich żadnego sensu.
- No, to teraz możemy się zabrać za mój...
Odwrócił się w kierunku miejsca, w którym dopadł zwierzynę... jednak jedyne, co po niej zostało, to ślady krwi wskazujące na przenoszenie. Najprawdopodobniej kilka wilków skorzystało z okazji, by zwinąć Zeyronowi jego...
- ...obiad...
W tym momencie usłyszał dziwny szelest. Pojawiła się kolejna, tym razem mniejsza zwierzyna. Szybko przeszedł w Piekrona i po szybkim Concentrate rzucił bezbłędnie włócznią.
- Ja się dzisiaj najem i nikt mi w tym nie przeszkodzi. Convert Kibadda.
Zeyron przeszedł w Kibaddę i przyzwał tym razem pełnowymiarowego konia.
- No hej. Pomożesz mi.
Zeyron nakazał koniowi się pochylić i zarzucił na niego świeżo upolowaną zdobycz. Razem z nim zaczął wychodzić z lasku w stronę gór, żeby się zatrzymać za granicami roślinności, blisko półki skalnej, na którą natrafił. Po drodze zebrał trochę drewna, z którego ułożył małe ognisko. Rozpalił ogień korzystając z ognistej włóczni, sztyletem Piekrona przygotował mięso, oddzielając je od reszty tkanek, a potem je nabił na pikę Wooyariego i trzymał na niej nad ogniem. Gdzieś w połowie procesu pieczenia zdjął maskę i kaptur.
- Dobrze będzie sobie zjeść po takim nieoczekiwanym treningu.
Powinieneś zostać akrobatą. Właściwie, która z twoich form jest najzwinniejsza?
Zeyron czuł, że coś wewnątrz jego duszy się zaczyna uśmiechać.
- ...lepiej nie poruszać tego tematu, zanim zaczną się znowu kłócić. Chcę po prostu zjeść i zregenerować siły. Zużyłem więcej energii niż planowałem, na jakiś czas muszę zdjąć maskę. A potem chyba się zdrzemnę, jest już ciemno.
No cóż, smacznego. Jak będziesz mnie potrzebował, daj mi znać.
Hoshi przeszła na razie w stan uśpienia, a Zeyron zabrał się za jedzenie. Po skończonym posiłku przybliżył się do ściany skalnej, przenosząc ognisko i powoli, próbując najpierw o własnych siłach, zaczął się wdrapywać z powrotem na półkę, która wcześniej służyła mu za punkt obserwacyjny. W połowie drogi na górę uznał, że w zasadzie ma lepszy pomysł. Szczególnie, że musiał co chwila przenosić ciężar z jednej ręki na drugą, puszczając się częściowo ściany, bo z góry spadały jakieś drobne kamyki. Zjechał na dół, umiejscowił się pod najbliższym, rosnącym blisko ściany drzewem i na nie wszedł, żeby z większej gałęzi zrobić sobie miejsce na nocleg. Dla pewności jeszcze raz przywołał maskę Yaridy i używając Four Spears wbił cztery włócznie pod kątem w gałąź, żeby robiły za barierkę uniemożliwiająca mu spadnięcie.

//W międzyczasie nasz Saiyan już się obudził rano.
Time is bullshit in this world.

Btw, konie Kibaddy i Pyokoridera działają trochę jak wilki Coyote Starrka. Z jednej strony są autonomiczne, a z drugiej zrodzone z niego. Chociaż lepszym porównaniem chyba jednak był Stand.

Inb4 nikt inny nie robi treningu poza mną i Szarkiem, a tym bardziej nikt na zwinność.//

5Wschodnie stoki Empty Re: Wschodnie stoki Wto Gru 03, 2013 6:22 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Ten trening był dla ciebie szczególnie opłacalny.
Nie tylko się najadłeś, ale również, za sprawą pościgu za „swoim pożywieniem” twoja zwinność nieznacznie się poprawiła.

Zwinność +1

6Wschodnie stoki Empty Re: Wschodnie stoki Wto Gru 03, 2013 6:15 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Pobudka!
- ...ale po co...
Chyba nie chcesz spędzić całego dnia na drzewie, co?
- ...taki miałem plan... Zaraz, jeszcze jestem na drzewie?
Na to wygląda. A co?
- Ustawiłem sobie włócznie jako barierki. Jeszcze tu są?
W tym momencie Zeyron się podniósł, ale się nieznacznie przechylił... jednak to wystarczyło, żeby spaść z gałęzi.
Nie, nie ma ich.
- Dziękuję. No to teraz moim planem jest spędzenie całego dnia pod drzewem.
Mieliśmy się udać do jakiegoś miasta, zapomniałeś?
- Dobra, dobra... Które mamy najbliżej?
Ferya, na północ.
- Oznacz naszą obecną lokalizację na mapie. Jeszcze tu wrócimy. Convert Kibadda.
Zeyron przywołał maskę Kibaddy i wreszcie się podniósł. Ziewnął i utworzył w powietrzu emblemat Crest of Rhythm, aktywując herb Pata.
- Ja jeszcze nie ogarniam... Do mnie, Wide Awake.
Sięgnął do wiszącego w powietrzu symbolu. Złapał za znajdujące się "wewnątrz" lejce i zmaterializował tym samym wierzchowca z dwoma "czułkami" i fioletowymi akcentami typowo czarnego zabarwienia. //szczerze, niby to się w grze nazywa konie, ale czym to jest tak właściwie... Pojęcia nie mam//
Czemu ten?
- Jego lewa i prawa półkula mózgowa śpią na zmianę, dzięki temu jest zawsze wypoczęty i może długo biec bez przerw na sen. Jeździec również.
Zeyron wskoczył na grzbiet Wide Awake i nakazał mu ruszyć na północ, w stronę Feryi.

//Mam jutro kolejne dwa kolokwia. PÓŹNIEJ opiszę arsenał Zeyrona i kolejne formy. A ich OPARy, to też chwilkę zajmie...//

7Wschodnie stoki Empty Re: Wschodnie stoki Wto Lut 04, 2014 10:45 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Mamy kapsułkę z ekwipunkiem!
- To co teraz?
- Szukamy fajnej jaskini!
- ...czemu znowu jaskini...
- Jaskinie są fajne.
- Czy to wciąż Piekron tam?
- Przecież wciąż jestem w powietrzu. Hej, oni stanowią jedynie głos wsparcia. Ewentualnie facepalmu jeśli zrobię coś bardzo głupiego, jak na przykład pozwolenie Wondabarappie śpiewać.
- Okeeej...
- No, to wracamy do szukania jaskini.
I Zeyron zaczął szukać fajnej jaskini.

//serio, to wszystko//

8Wschodnie stoki Empty Re: Wschodnie stoki Sob Lut 08, 2014 6:34 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
W okolicy było bardzo dużo jaskiń.
Niestety, większość z nich zwyczajnie ci nie pasowała. Po około dwóch godzinach nudnych jak jasna cholera poszukiwań, udało ci się znaleźć „miejscówkę”, która odpowiadała Twoim wymaganiom.

9Wschodnie stoki Empty Re: Wschodnie stoki Sob Lut 08, 2014 6:55 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
- Ta wygląda fajnie.
- Serio? Pokaż!
Zeyron wyjął z kieszeni WDG, które się do niej chwilę temu wsunęło i skierował kamerką w stronę jaskini.
- No, jest dość obszerna i jeśli pozwolić brunatnemu się trochę pobawić, będzie się dało ją rozbudować.
- Taki jest z grubsza plan. Czas się spróbować zadomowić. I zobaczyć, co nam zapakowali na biwak.
Zeyron wleciał do wnętrza jaskini.
//z której zrobię osobny temat, bo to będzie dość często odwiedzana lokacja//

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.