Zapraszam do obejrzenia czwartego odcinka Dragon Ball Super!

To anime... jest... na chwile obecną jak milion innych słabych, przewidywalnych komedii. Przynajmniej na końcu coś się wydarzyło. Choć i tak znam to z kinówki, więc nie ma jakiegoś napięcia. No i z kinówki też wiem, ze Beerus jest w sumie postacią komediową. Ehh...

Opinia o odcinku

[13:52:22] Mr.๖ۣۜBercikovsky: przysięgam, że jeśli na statku Bulmy będzie zamek (jak w kinówce, w domu) to nie oglądam tego DB
[13:52:24] Mr.๖ۣۜBercikovsky: okej
[13:52:26] Mr.๖ۣۜBercikovsky: nie oglądam
[13:52:30] Mr.๖ۣۜBercikovsky: dziękuje dobranoc
[13:52:33] Mr.๖ۣۜBercikovsky: zamek na statku
[13:52:36] Mr.๖ۣۜBercikovsky: pozdrawiam
[13:54:00] Mr.๖ۣۜBercikovsky: (-////,) wtyczka
[13:54:04] Mr.๖ۣۜBercikovsky: ja pierdole

A tutaj kilka przemyśleń ogólnych

[13:46:14] Mr.๖ۣۜBercikovsky:hmmm
[13:46:17] Rayem: ?
[13:46:34] Mr.๖ۣۜBercikovsky: w którymś z odcinków Videl powiedziała do Chcichi coś w stylu, że gotuje lepiej albo na poziomie ich najlepszych kucharzy. Chichi powinna ugotować coś dla Beerusa, żeby nie niszczył ziemi.
[13:46:52] Mr.๖ۣۜBercikovsky: ewentualnie Popo, on też chyba dobrze gotuje... a to mogłoby być śmieszne. Spotkanie Beerusa z Popo
[13:46:59] Rayem: jak Gohan ja zaprosil na obiad przy nauce latania
[13:47:09] Rayem: no w sumie
[13:47:16] Rayem: ciekawe kto by sie bal kogo
[13:47:18] Mr.๖ۣۜBercikovsky: Beerus od razu by nie chciał niszczyć ziemi bo Popo by go zniszczył jednym palcem
[13:47:27] Mr.๖ۣۜBercikovsky: Super Kami Popo Guru God

Może inaczej bym do tego podchodził, gdybym miał już bazę kilkunastu odcinków i przysiadł do nich za jednym razem. A nie musiał czekać ponad tydzień na odcinek. A i żeby tak nie narzekać tylko, powiem, ze podoba mi się motyw dlaczego znalazł się tam Pilaf. Nie wiem(nie pamiętam) czy w kinówce tez miał smoczy radar i wiedział, ze kule będą w domu Bulmy. ale tutaj jest to fajnym rozwiązaniem. Siedzi sobie an wyspie i nagle radar wydaje dźwięk. Jedyny plus jaki zauważyłem w tym odcinku xd

Mr.Bercikovsky napisał:Może inaczej bym do tego podchodził, gdybym miał już bazę kilkunastu odcinków i przysiadł do nich za jednym razem. A nie musiał czekać ponad tydzień na odcinek.

Właśnie dlatego ja jeszcze nie oglądam.
No dobra, raz włączyłem sobie tylko pierwszy odcinek, ale w międzyczasie zasnąłem (nie, żeby to była krytyka bo nawet nie bardzo pamiętam co tam się wydarzyło. Po prostu byłem zmęczony).

Generalnie to bardzo przykro patrzy się na to co zrobili z Dragon Ball'em.
1.Te 'nowoczesne', 'modne' ubrania wyglądają komicznie
2. Animacje chwilami wyglądają jakby niektóre klatki były edytowane w paincie
3. Nie podoba mi się niejednokrotnie kreska ( w szczególności przy przybliżeniach, kiedy jest tak gruba, że daje wrażenie jakby się oglądało fanficką parodię)
4. Lektorzy niejednokrotnie dają okropnie dupy. Szczególnie jeżeli chodzi o North Kaio, ktory niezależnie od ekspresji postaci czyta wszystko tak samo. Nie ważne czy jest zmartwiony, spokojny, zaciekawiony, czy krzyczy- wszystko czytanie jednym i tym samym tonem. Trochę jakby nagrywali to w kiblu, a lektor w spokoju czytał kolejne kwestie podpierając brodę jedną ręką, a drugą podcierając sobie tyłek.
5. Oczywiście wszystkie postacie zostały obdarte z jakiejkolwiek godności. Brak im charakteru, żywiołowości, poczucia własnego honoru ( chociaż to w głównej mierze zobaczymy zapewne przy spotkaniu Vegety z Billsem)
6. Beerus oczywiście bezmyślnie niszczy każdą planetę jaką napotka. Miałem nadzieje, że dadzą mu chociaż odrobinę mózgu i będzie anihilował w oparciu o jakieś zasady, czy jakąś analizę. Sądziłem, że może swoje decyzje będzie podejmował w oparciu o jakiś trzeźwy, uzasadniony osąd, ale widać się myliłem

Jak na razie z odcinku na odcinek mam coraz większą ochotę rzucić to w cholerę. O ile Dragon Ball zawsze był skierowany ku młodszej gawiedzi, tak teraz zrobił się na tyle cukierkowy, że zaczynam rzygać na tęczowo.  Tak jak ktoś wcześniej wspomniał, dam mu szanse pierwsze 20, czy 30 odcinków, a jak dalej będzie takie szambo, to dam sobie chyba spokój.

Zbir napisał:4. Lektorzy niejednokrotnie dają okropnie dupy. Szczególnie jeżeli chodzi o North Kaio, ktory niezależnie od ekspresji postaci czyta wszystko tak samo. Nie ważne czy jest zmartwiony, spokojny, zaciekawiony, czy krzyczy- wszystko czytanie jednym i tym samym tonem. Trochę jakby nagrywali to w kiblu, a lektor w spokoju czytał kolejne kwestie podpierając brodę jedną ręką, a drugą podcierając sobie tyłek.

Lektorzy? Chyba chodzi ci o Seiyū/Voice actorów. Lektor to co innego.
Też zwróciłem uwagę na to, że jego głos jest taki, a nie inny i bez ekspresji. Przejrzałem komentarze pod odcinkiem i było kilka osób, które na to narzekały. Niemalże zawsze otrzymywali odpowiedź w stylu "Daj mu spokój, ten Seiyū ma ponad 80 lat i jest schorowany. Szacunek dla niego, że w ogóle zdecydował się podkładać głos". Wiek się zgadza (ma chyba 84 lata), nie wiem jak na prawdę jest z jego stanem zdrowia. Wydaje mi się, że coś w tym jest, choć rzeczywiście przeszkadza brak emocji.

Max napisał:

Zbir napisał:4. Lektorzy niejednokrotnie dają okropnie dupy. Szczególnie jeżeli chodzi o North Kaio, ktory niezależnie od ekspresji postaci czyta wszystko tak samo. Nie ważne czy jest zmartwiony, spokojny, zaciekawiony, czy krzyczy- wszystko czytanie jednym i tym samym tonem. Trochę jakby nagrywali to w kiblu, a lektor w spokoju czytał kolejne kwestie podpierając brodę jedną ręką, a drugą podcierając sobie tyłek.

Lektorzy? Chyba chodzi ci o Seiyū/Voice actorów. Lektor to co innego.
Też zwróciłem uwagę na to, że jego głos jest taki, a nie inny i bez ekspresji. Przejrzałem komentarze pod odcinkiem i było kilka osób, które na to narzekały. Niemalże zawsze otrzymywali odpowiedź w stylu "Daj mu spokój, ten Seiyū ma ponad 80 lat i jest schorowany. Szacunek dla niego, że w ogóle zdecydował się podkładać głos". Wiek się zgadza (ma chyba 84 lata), nie wiem jak na prawdę jest z jego stanem zdrowia. Wydaje mi się, że coś w tym jest, choć rzeczywiście przeszkadza brak emocji.

Domyśliłem się, że może to być kwestia właśnie starczego wieku, jednak to nie usprawiedliwia osób, które odpowiadały za dobór "voice aktorów". Dobiera się do projektu takie osoby, aby produkt końcowy był stosownej jakości.
Widać podejście inwestorów do całego przedsięwzięcia. Przed rozpoczęciem serii miałem nikłą nadzieję, że będzie ona zrobiona również z myślą o fanach, jednak wychodzi na to, że DB Super ma być zwykła dojną krową.