Youni przyleciał do sali treningowej by nauczyć się czegoś nowego.
-Dzień dobry.

//Wypowiedzi głównej postaci nie musisz nadawać koloru. Najlepiej będzie, jeśli będziesz pisał kursywą.//

Nie bez powodu przybyłeś właśnie tutaj - sala ta słynie z najnowocześniejszego sprzętu i najlepszych trenerów w całym Palan.
- Dzień dobry - przywitał Cię sekretarz za ladą.
Od razu poinformowałeś go o tym, że chciałbyś zaczerpnąć nauki od tutejszych mistrzów. Mężczyzna poinformował Cię, że pierwsze lekcje są darmowe i podał Ci formularz, który należy wypełnić.
Gdy to zrobisz - zwróć go sekretarzowi, a on wskaże Ci wejście na główną salę, gdzie masz odnaleźć starszego, łysego mężczyznę.

Youni bez większego zastanowienia poszedł wypełnić formularz. Po kilku minutach już był gotowy. Poszedł do sekretarza i powiedział:
-Oto wypełniony formularz.

Mężczyzna wskazał Ci drogę do sali, gdzie stał starszy, łysawy mężczyzna. Podszedłeś do niego, lecz nim zdążyłeś się odezwać, on przemówił pierwszy.
- Witaj, chłopcze. Widzę, że jesteś tu nowy. Powiedz mi czego od nas oczekujesz, czego konkretnie chciałbyś się nauczyć?

-Witam. Szczególnie chciałbym nauczyć się sztuk walki i nowych technik.
Chłopak nie mógł już się doczekać by zacząć naukę.

(-Ciekawe jak silny jest ten staruszek? Pewnie jest bardzo silny. Musze z nim kiedyś stoczyć jedną walkę.)

- Haha, to doskonale wiem. Widzę, że jesteś niecierpliwy. Podobnie, jak większość osób w Twoim wieku... Dobrze, zatem sprawdźmy co potrafisz. - odpowiedział Ci starzec z lekkim uśmieszkiem..
- Hisaki, podejdź proszę.
Po chwili stanął naprzeciwko Ciebie długowłosy mężczyzna.
- Ten młody człowiek potrzebuje partnera do sparingu. Zajmiesz się tym?
- Oczywiście. - mówiąc to ustawił się kawałek dalej, przodem do Ciebie. Sala była wyjątkowo duża, więc mieliście wystarczająco miejsca.
Twój sparingpartner ukłonił Ci się, po czym stanął w pozycji gotowości.
- Hisaki Karamorita, zaczynaj!
Czekał na Twój ruch.

//
http://www.anrevosprites.net/t1281-regulamin-wewnetrzny-pbf
Odsyłam do punktu 12.
//

Youni też się ukłonił i ruszył na atak. Na początek użył techniki Baku Suishouha by później wykonać swoje wodne klony. Mizu Bunshin no Jutsu krzyknął chłopak. Jego przeciwnik nagle zauważył, że z wody wychodzą jego podobizny. Nagle klony ruszyły na atak a sam Youni się oddalił od pola walki. Hisaki z łatwością odpierał ataki lecz nie był pewny co zrobi przeciwnik. Nagle zza niego wyskakuje Youni:
-Suirou no Jutsu. Hahah mam cię.

Już klony, które utworzyłeś sprawiły ogromne problemy Twojemu przeciwnikowi. Dostał parę razy po twarzy od każdego z nich. W końcu jednak, choć z trudem, udało mu się odeprzeć atak, gdy nagle... został zamknięty w wodnej kuli. Choć bardzo się starał - nie był w stanie się z niej wydostać.

Mistrz spoglądał na walkę z niepokojem. Zastanawiał się, skąd Ty do cholery znasz takie sztuczki...

//Miałem na myśli to, żeby wypowiedź postaci pisać kursywą.//

//Spoko. Nawet nie wiesz ile czekałem aż odpiszesz //

Chłopak był już pewny, że wygra lecz nie był pewny co może zrobić przeciwnik, więc zapytał się Hisaki'ego:
-To jak poddajesz się czy chcesz żebym to zakończył?

Po minie Hisakiego łatwo można było spostrzec, iż jest nieco zdenerwowany.
- Chyba nie myślisz, że... - nie skończył, przerwał mu mistrz.
- Wystarczy, to nie ma sensu... Widzę chłopcze, że jesteś dużo ponad naszym poziomem. Nie jesteśmy w stanie Ci pomóc, musisz szukać gdzie indziej. Wybacz.
Hisaki był widocznie zaskoczony i jeszcze bardziej zniesmaczony tym faktem.
- Ale mistrzu! Jak to?!
- Zwyczajnie. To nie jest ktoś zwyczajny. Myślę, że ma potencjał podobny do tego prezentowanego przez obrońców naszej planety...
Tym samym postanowiłeś uwolnić swojego byłego przeciwnika z wodnej kuli. Pożegnałeś się z mistrzem i opuściłeś salę treningową. Cóż, trochę szkoda. Jednak taka była prawda - nie miałeś tu czego szukać, tutejsi wojownicy nie stanowili żadnego wyzwania.