//Duuuży szpital z najlepszymi lekarzami służący każdemu choremu.//
Maximus pojawił się przed szpitalem i wszedł do niego.
- Dobry! Może ktoś mi pomóc?

Wybiegło kilku lekarzy.
- Co mu się stało? - zapytał jeden z nich. Reszta zabrała chłopaka którego przyprowadziłeś.

- Tir go potrącił, ale musi zostać w tym pierścieniu bo ma ADHD i tak go nie zdejmiecie, ale to szczegół... Po prostu go uratujcie. Zostanę tu jakby się przypadkiem obudził, to dostanie zastrzyk usypiający Maximus przybrał normalną formę i teleportował się do domu po koszulkę po czym wrócił do szpitala. - Aha i jeszcze jedno jak go będziecie operować to będę ciągle przy nim.

- Eeeee..ee..eee.. No, dobrze. - powiedział lekarz i poszedł do szpitala.
- Operacja nie będzie konieczna, wystarczy że zrobimy prześwietlenie i obandażujemy. To tyle. - powiedział lekarz do Maximusa.

- Ktoś w górach wydziela dużo energii. Trzeba sprawdzić, a dla bezpieczeństwa pójdziesz ze mną. Maximus chwycił chłopaka za rękę i teleportował się w góry.