- Ale to nie ty dałeś mi ją do wypicia. Powiedział Ostro Wkurzony Diwan.
- A masz. Wystrzelił Ki Blasta w Reizera.

- Mikidius chcesz się bardziej poznać z Diwan'em ?.
Uśmiechnął się i wchłonął Mikidius'a.

- Patrz, w rogu widać jakiś worek z zakupami. Diwan poszedł zobaczyć co w nim jest.

Jebany Majin!-po tych słowach Mikidius zaczął ładowac resengan i uderzył nim o klatke piersiową Reizera.Potem wyszedł przez dziure.Usiadł i powiedział-Już mnie to nudzi...

- Jak wy chcecie jeść to do kuchni, mam tam dużo jedzenia starczy..
- Mogę iść z wami trenować ?.

Spoko ale pod warunkiem że juz nigdy nas nie wchłoniesz-powiedział Mikidius

Diwan poszedł do kuchni i chwycił pierś kurczaka.
- Młoszemy łiść im fiencej tym lepij. Powiedział Diwan z kurczakiem w ustach.

- Mikidius nie mogę obiecać..
- Więc zjecie i idziemy w Góry i tam będziemy trenować.

- Dopra. Powiedział Diwan po czym wsunął całego kurczaka.
- Możemy ruszać.

Dobra lecimy-Mikidius szybko wybiegł i ruszył w strone gór.

- Dobra.
Reizer wyszedł z domu i poleciał.

Mikidius wszedł do domu i czekał na Diwana.Usiadł sobie na krześle w kuchni.

Diwan wszedł do domu i zastał Mikidusa siedzącego na krześle.
- Co ty na to żeby zabarykadować drzwi i przespać się w jego domu? Mogę spać na materacu to lepsze niż ławka.
//xP//
- A na dworze robi się coraz zimniej.

Nieznam sie na czasie w tutejszych stronach ale jeszcze chyba za wcześnie za zime.
A pomysł z zabarykadowaniem drzwi mi sie podoba.
Mikidius wyrwał wszystkie szafki w kuchni i zaczął je układać w barykade."
Co sie gapisz pomóż!

- Opanuj się tygrysie.
Powiedział spanikowany Diwan widząc szalenie wyrywającego szafki mikidusa.
//xDDD//
- Wezmę sobie coś na ząb i idę ci pomóc.
Diwan chwycił jakieś zimne danie w pudełko i zjadł w mgnieniu oka.
- Utwardzę drzwi moją barierą, powinno pomóc.
Diwan użył Techniki beriera do wzmocnienia konstrukcji drzwi.
Już widzę Reizera grożącego wchłonięciem.

Mikidius podszedł do lodówki wziął wode do picia.Potem zaraz wziął lodówke na ręce i rzucił ją na barykade.To samo zrobił ze kuchnią stołem i krzesłami.
Haha Reizer będzie szczęśliwy że będzie miał nowy wystrój domu!

- Yyy... Rozumiem meble, ale nie musiałeś barykadować lodówką, dawno nic nie jadłem, przydała by się nam wyżerka.
Diwan odsunął lodówkę na swoje miejsce.
- co my tu mamy... Ooo.. Pizza ! Wsadzę do piekarnika i możemy zjeść.

Mikidius pszedł do łazienki za potrzebą.Nagle niespodziewanie zza drzwi wyleciała cała SERIA!Wanna,Kibel,Zlew,Pasta do zebów i płyny i mydła szerokiej maści.Wszystko leciało w strone barykady
Mikidius wyszedł i zapytał Pizza gotowa?

Widząc spiącego Diwana i palacy sie piekarnik...wziął Diwana i zaczął nim walić w ogień a potem rzucił an podłoge.KiedySkonczył budowac barykade ustawił Diwana przed nia na straży //xD// Razem z nim stworzył 50 klonów które maja atakowac wszystkich oprócz Reizera//Reizer jak to zobaczy to sie wkurwi a niechce żeby jeszcze sie bardzije wkurwił widząc że jest atakowany po prostu niechce żeybi ktos mi i diwanowi przeszkadzał//.W budynku zastawił tez 50 klonów i patrole Ulicy po 20 klonów każdy.
Powiedział -Teraz już moge iść spać. Mikidius poszedł spać.Wokół łóżka było 30 klonów.
Zanim poszedł spac przykleił diwanowi kartke z napisem "Reizer odbudujemy ci wszystko poprostu nie mamy gdzie spac.Jutro wszystko bedzie na miejscu spokojnie." Taką kartke zostawił tez przy łóżku.

Shane ukrył swoją energię ukrył się w krzakach obok domu

-Mini burza-szepnął do siebie.Nagle nad domem nr.15 pojawiła się burza.Shane poszedł do swojego domu

Diwan obudziwszy się.
- O co tutaj chodzi? czemu mam kartkę na czole... ? i czemu Pizza leży na ziemie... Mikidus chyba miał jakieś schizy gdy spałem.
Diwan zjadł Pizze i poszedł spać.

Shane podszedł ponownie żeby zobaczyć co się tutaj dzieje

[Heh zaczyna się tutaj robić coraz bardziej mokro....Mam nowy pomysł!]

-Mega Ulewa!-Nad domem nr.15 zaczęło lać jakby z chmur wyleciała ogromna fala

[chyba trochę przesadziłem...]
Shane poszedł do sklepu

Mikidius obudził sie dopiero wtedy kiedy wypłynął z domu z fala.
Nagle użył swojej mocy żeby cała woda wylała sie na ulice.Wielka fala ruszyła w strone ulicy a Mikidius wziął sie za sprzątanie bałaganu i rozbiurke barykady.
Powiedział-Aah Diwan Diwan ty to masz fuxa że śpisz zawsze kiedy jest robota.
Załozył Diwanowi kox czarne okulary które niewiadomo skąd wytrzasnął //xD// oraz muszke.Od teraz Diwan miał byc takim kox strażnikiem który ma niby bronić domu.Znwou ustawił go przy drzwiach.
Rozkazał klonom patrolować domy i sprawdzać wszystkie krzaki i zaułki.
Po rozłożeniu barykady zaczął naprawiać wszystko.