Tutaj znajduje się wiele chemikaliów i różnych przyrządów. Laboratorium znajduje się niedaleko skrzydła szpitalnego by w razie czego móc szybko dostarczyć wyprodukowane antidota i inne medykamenty.
______________________________________________

Zespół przeniósł się do laboratorium, gdzie była już Damensaya.
- No, jesteście. Kaylin, daj fiolkę 7489, Alister, fiolka 4452. Viego, potrzebna mi tu szybko temperatura 150°C, palnik działa zbyt powoli jak na taką sytuację.
Cała trójka zrobiła to, co powiedziała im Damensaya.
- Jaki postęp?
- Właśnie trwa synteza, podstawowe antidotum jest gotowe w jakichś 50%. Bez próbki krwi więcej nie możemy zrobić, bo nie możemy jej dodać pod koniec.
- No to... Czekamy?
- Tak.

// https://anrevosprites.forumpl.net/t2521p45-planeta-naizen#49144 //
Koło Viega otworzył się portal, przez który wyleciała zakrwawiona szmatka owinięta w czystszą. Ali ją złapał i dał Damensayi. Ta ją rozwinęła i dała robotowi, żeby wydobył z niej trochę czystej krwi.
- Jeśli to najlepsze, co może być, to się da. Fakt, że krew wsiąkła w tkaninę nas nieco spowolni.
Viego w tym czasie podszedł do jednej z półek i wziął dwie fiolki, postawił na blacie. Robot przełączył swoje narzędzie na jeszcze mniejsze, żeby precyzyjniej wydobyć krew. W końcu już trochę było. Kilka czerwonawych, odrobinkę wyblakłych kropel zebrało się w naczynku poniżej. Gdy Damensaya uznała, że wystarczy, wzięła jedną kroplę do skanu i zamknęła szczelnie naczynko. Komórki krwi Maximusa zostały dokładnie przeanalizowane i Damensaya wiedziała, jakie dodać proporcje kolejnych składników. Resztę krwi dała do wirówki i to, co się oddzieliło od osocza, dodała do antidotum, zaraz po tym dodając wymierzoną ilość kolejnych substancji.
- Mam jedną dawkę. Poszła na to większa część krwi, więc nawet jeśli za kilka chwil udałoby mi się zrobić drugą dawkę, nie byłaby aż tak skuteczna. Przygotujcie się na to, że macie jeden strzał.
Mówiąc to, napełniała strzykawkę przygotowanym antidotum. W tym czasie jeden z robotów przybliżył się do Alistera i zrobił mu na ręce małe nacięcie, do którego przystawił kapilarę.
- Ej, co to ma być?
- Nie wiemy, czy to nie jest ostatni taki przypadek. Ciała Viega i Kaylin mogą doszczętnie zniszczyć wszelkie ciało obce, twoje niekoniecznie. Dlatego mój robot pobrał ci trochę krwi na wszelki wypadek.
- Emm... tak... ten, no... dzięki. Viego, idziemy?
- Jasne.
Damensaya dała Viegowi strzykawkę. Ten wyjął WDG i przywołał swój pas z wyposażeniem. Ali wyjął Tetromatrix i zdjął klucz T z naszyjnika.
- Henshin.
Przekształcił się w T-Mode, a Viego wyjął kartę Gyaku JigenRide: Yoh Atsuko z Dimenbookera.
- Ty się nie zmieniasz?
- Strzykawkę mam w kieszeni... Podejdź, to ma ograniczony zasięg.
Tetro podszedł do Viega, stał tuż obok niego.
- Jakby coś, to przylecimy.
- Mam nadzieję, że nie będzie potrzeby.
GYAKU JIGENRIDE
Viega i Tetro otoczył prostopadłościan złotej energii, którego ściany się zbliżały w ich stronę aż spotkały na środku, gdzie się przeniknęły i zaczęły oddalać, zabierając ze sobą obu wojowników i rozpływając się w przestrzeni. Kaylin pomagała Damensayi przy syntezie dodatkowych porcji odtrutki.