Cześć Bercik! Jak zwykle zmusiłeś mnie do robienia rzeczy, której nie lubię robić. Zacznijmy od tego, że... nie wiem od czego zacząć. Cieszę się, że postanowiłeś zacząć coś takiego pisać, mam nadzieję, że nie skończysz po 3 chapterze jak przy komiksach. Jeżeli chodzi o błędy to pewnie jakieś są, sam mówiłeś, że nie jesteś pewien poprawności, ja sam w tym dobry nie jestem chociaż się staram. Fabuła jak dla mnie jest ciekawa, lubię takie klimaty, oczekuję jakiegoś ciekawego rozwinięcia i specjalnych chapterów. To by było na razie na tyle, gdyż, iż mój czas się kończy. Nara, do usłyszenia na Skype, papa. Merry Christmas, I kill you.

KP: 2 /Feli

Prolog nie jest za długi - nie jest również zbyt krótki - ma odpowiednią długość i to się chwali. Z przyjemnością mi się go czytało. Już w prologu, pojawia się znana Nam postać, jaką jest Keisuke. Walka, wyraźnie była krótko opisywana; mimo wszystko, to zaledwie „Prolog”. Nie ma sensu tutaj opisywać wszystkiego tak dokładnie, jak można to zrobić w normalnych rozdziałach. Hm... Clyde jako, prawdopodobnie, zła postać? Interesujące - w moim przypadku, myślałem nad nim, ale póki co, odpuściłem sobie. Błędów ortograficznych czy interpunkcyjnych nie chciało mi się wyłapywać - wolę mieć przyjemność z czytania i wyobrażania sobie całej akcji, jaka ma miejsce w opowiadaniu. Nie interesują mnie, aż tak, błędy, które są ledwo zauważalne.

KP: 2 /Feli

Czytałem to wczoraj i dużo już nie pamiętam xd ale powiem ci, że całościowo zaczyna się to całkiem fajne. Jest to dość długie, ale nie aż tak żeby zanudzić, czyli OK. Myślę, że fabuła może okazać się ciekawa, dlatego czekam na kolejne części.

Dzięki za oceny. Przyszedł czas na Time of Dying - czyli pierwszy part opowiadania. Życzę miłego czytania i nie ukrywając liczę na liczniejsze komentarze.

Dziękuję również Adrianowiz25 za czuwanie nad moimi błędami.

W przeciwieństwie do mojego opowiadania, które opowiada w większości o przygodach, Ty już masz ustalony konkretny cel i jednocześnie fabułę - bohaterowie powieści będą za wszelką cenę starali się wygrać turniej, a żeby wydostać się z pierwszego poziomu piekła. Oczywiście, nie zabrakło tutaj znajomych twarzy - było ich tyle, że nie chce mi się tego wymieniać, ale wydaje mi się że dwóch ostatnich, o jakich dowiadujemy się pod koniec rozdziału, będzie miało znaczący wpływ na dalszy przebieg akcji ^^ Jak możesz, byłbym zadowolony, gdybyś podesłał mi nowy wygląd Shigeru Nakatoniego i jeżeli masz, to również innych postaci, nad którymi pracowałeś - chcę być na bieżąco w przypadku Interdimensional Adventures.

Błędów w tak obszernym tekście nie mam zwyczaju wyszukiwać - bardziej skupiam się na samej akcji i wyobrażeniu sobie tego, co chciałeś opisać. Ogólnie rzecz biorąc, czekam z niecierpliwością na drugi rozdział.

KP: 2 /Feli

Podoba mi się twój fick ze względu na to, że ma fabułę, której jeszcze nie było. Mimo tego, że jest turniej (tak, jak w IA), to chodzi tu o coś więcej, o wrócenie do żywych. Turniej zapewne będzie bardzo zacięty, w walce o taką nagrodę każdy będzie wrogiem. Dowiadujemy się, że świat, w którym jest rozgrywana akcja to piekło. Ma ono siedem poziomów, a faworytem jest człowiek, który był już cztery razy na wszystkich poziomach, oprócz siódmego. Zawierają się sojusze, w których i tak zapewne zdażą się ludzie, którzy zdradzą swoją grupę, by zdobyć nagrodę.
W każdym razie, fick zapowiada się fajenie.

KP: 1 /Feli

Nie mam w zwyczaju komentować prologów, wstępów itp., dlatego zacznę od krótkiego nawiązania właśnie do niego.
Napisany jest w bardzo fajny sposób, trzymający czytelnika w napięciu, zwłaszcza, jeśli chodzi o jego zakończenie.
Powróćmy do najnowszej części, czyli rozdziału 1:
Również jest napisany w fajny, ciekawy sposób. Zabrakło mi w nim jednak tego trzymania w napięciu, jakie miało miejsce w prologu, tej przedstawianej wcześniej brutalności. Widzę, że rozdział poświęcony jest głównie nawiązaniu do fabuły, nie to co w przypadku IA, czy Crasha, gdzie zaczynamy akcję od spraw bardziej pobocznych. Coś jak pierwsze odcinki Fairy Taila? XD

Ekhem... W każdym razie zaskoczył mnie opis wyglądu Shigeru, który różni się od tego, znanego nam - "śmiertelnikom". Czekam na kolejny rozdział, który mam nadzieję ukażę się niedługo

KP: 2 /Feli

Hej Bercik, chcesz cukierka? Nie? I tak byś nie dostał bo znowu mnie zmusiłeś do ocenienia ci yyy... zapomniałem słowa... yyy... ficka.
.
..
...
OK! Zacznijmy od tego, że fabuła coraz bardziej mi się wkręca i ty wiesz dlaczego, ogólnie lubię jak coś piszesz bo robisz to bardzo fajnie. Nie zauważyłem już chyba żadnych błędów oprócz braku jednej czy tam dwóch literek ale to już dawno poprawiłeś. Czekam jakiegoś rozwinięcia i mam nadzieje, że zbyt szybko nie przejdziesz do samego turnieju. I to jest jeden z tych momentów gdy nie wiem co napisać, cieszysz się? Taa, ja też się ciesze. Ehh... pisz dalej bo fajnie ci to wychodzi, rozwijaj fabułę i nie kończ zbyt wcześnie. I... ma być więcej nas! Oceniłem ci, a teraz zrób to co obiecałeś i zacznij pisać 2 epizod.

KP: 2 /Feli

Cóż, od dłuższego czasu niczego nie dodałem. Złożyło się na to kilka czynników takich jak: Brak internetu, brak chęci i liczba ocen.
Wątpię abym dalej to pisał więc dam tu wszystkie części nad którymi pracowałem. Nie zostały one skończone i raczej nie będą, jednak nie robi mi to różnicy.

It’s just a lie
Special Episode: Story of Shigeru
Special Episode: Story of Max

Żaden z powyższych episodów nie jest ukończony.

Temat do kosza. Linki nie działają, a w zwyczajny sposób tego nie wrzucę, bo straciłem pliki z kompa. Cóż, myślałem, że to będzie jeden z projektów, który dokończę. Myliłem się, zresztą nie pierwszy raz.