Kiedy zasłoniłeś dziewczynę, którą chłopak obserwował i nazwałeś go gówniarzem, jedynie lekko westchnął.
- Nie jestem tym kogo Pan szuka.
(Może pochodzić z rodziny Sawako... Muszę uważać.)
Nagle dosiadłeś się do niego jak jakiś alkoholik, który potrzebował zwierzenia się nieznajomemu. Zacząłeś nawijać o tym, że tylko Ty nadajesz się do tak ryzykownych misji, że wiesz niewiarygodnie dużo na temat tejże rodziny i również nie darzysz ich sympatią z pewnych konkretnych powodów. Nastolatek przechylił szklankę z bezbarwnym, wysokoprocentowym napojem - sam zapach dawał Ci do zrozumienia, że nie jest to naturalna woda źródlana. Rozmowa się przedłużała, a Wy obaj piliście coraz więcej. Chłopak nie zamierzał się przyznawać do tego, że jest zleceniodawcą zadania. Chcąc ostatni raz wkopać młodzieńca, zadałeś mu proste pytanie - „Co zabrał Ci jeden z członków rodziny Sawako, że tak ich nienawidzisz?” - dopiero wtedy byłeś pewny, że masz do czynienia ze człowiekiem, który zleca śmierć jakiegoś członka z rodziny Twojej żony. Młodzik stwierdził, że był to amulet osłabiający moc wampirów - wykorzystywał go do polowania na nie. To dało Ci jeszcze większy powód do tego by go zabić - polował na wampiry na zlecenie, podobnie jak Ty teraz na niego.
Wstałeś od stołu z miną, przedstawiającą wyraźnie złość. Wystawiłeś prawą dłoń przed siebie; znalazła się przed twarzą pijanego chłopaka.
- Hęę?... Coo Ty otwalasz?...
To były ostatnie jego słowa jakie powiedział. Zmiotłeś go z powierzchni ziemi, a także cały teren znajdujący się za nim wraz z pokaźną częścią miasta Digenga.
Ci, którzy przeżyli, przyglądali się na Ciebie jak na potwora.
(Huh?... Pięknie! Świetna robota, Yoh!)
Zadanie niewykonane!
- -10 reputacji ||| Zabicie zleceniodawcy na oczach masy ludzi, zniszczenie restauracji, a także pokaźnej części miasta i terenów za nim.
- brak nagrody w postaci PL ||| Zabicie zleceniodawcy.