Niewielka, opuszczona wioska znajdująca się gdzieś na pustyni Saeruhp.
Zapuszczając się tutaj - choćby i na chwilę - trzeba liczyć się z faktem, że wielu rzezimieszków szuka w tym miejscu tymczasowego schronienia przed żelazną ręką wymiaru sprawiedliwości.
Higimatsu obudził się w niewielkim, dość mocno zniszczonym domku. Przyglądając się okolicy za oknem, które znajdowało się naprzeciwko niewygodnego łóżka, chłopak szybko doszedł do wniosku, że znajduje się w jakiejś opuszczonej wiosce na pustyni. Nie miał jednak zielonego pojęcia co to za miejsce, a tym bardziej – kto go tutaj sprowadził. Pokiereszowane ciało młodzieńca zostało profesjonalnie opatrzone i obandażowane. Nara nie mógł jednak wykonywać choćby najprostszych ruchów – wszelakie próby kończyły się niesamowitym bólem oraz szczypaniem, promieniującymi po całym jego ciele. Była to nagroda za jakże profesjonalnie przeprowadzoną walkę po środku ogromnej pustyni Saeruhp.
Po kilku minutach rozglądania się dookoła, Higimatsu usłyszał ciche kroki – do domku weszła młodo wyglądająca kobieta o długich, ciemnych włosach i wyjątkowo chłodnym spojrzeniu. Gdy dostrzegła, że Nara odzyskał przytomność, nie odezwała się choćby słowem, a usiadła po turecku przy łóżku, wpatrując się w nieco zdezorientowanego nastolatka.
Zapuszczając się tutaj - choćby i na chwilę - trzeba liczyć się z faktem, że wielu rzezimieszków szuka w tym miejscu tymczasowego schronienia przed żelazną ręką wymiaru sprawiedliwości.
Higimatsu obudził się w niewielkim, dość mocno zniszczonym domku. Przyglądając się okolicy za oknem, które znajdowało się naprzeciwko niewygodnego łóżka, chłopak szybko doszedł do wniosku, że znajduje się w jakiejś opuszczonej wiosce na pustyni. Nie miał jednak zielonego pojęcia co to za miejsce, a tym bardziej – kto go tutaj sprowadził. Pokiereszowane ciało młodzieńca zostało profesjonalnie opatrzone i obandażowane. Nara nie mógł jednak wykonywać choćby najprostszych ruchów – wszelakie próby kończyły się niesamowitym bólem oraz szczypaniem, promieniującymi po całym jego ciele. Była to nagroda za jakże profesjonalnie przeprowadzoną walkę po środku ogromnej pustyni Saeruhp.
Po kilku minutach rozglądania się dookoła, Higimatsu usłyszał ciche kroki – do domku weszła młodo wyglądająca kobieta o długich, ciemnych włosach i wyjątkowo chłodnym spojrzeniu. Gdy dostrzegła, że Nara odzyskał przytomność, nie odezwała się choćby słowem, a usiadła po turecku przy łóżku, wpatrując się w nieco zdezorientowanego nastolatka.