Zapraszam do obejrzenia szóstego odcinka Dragon Ball Super!

Ubolewam nad faktem, że kolejny raz robią z Vegety ciotę.
A tu takie ogólne podsumowanie ostatnich produkcji związanych z DB.

Dobra, przyjrzałem się odcinkowi bliżej. Zrobiłem go tym razem w więcej niż 3 przewinięciach.
Pomijam fakt ponownie słabej kreski.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to otwarte oczy matki Bulmy - o ile to ona, bo fryzura też nie do końca identyczna.
Po drugie Krillan bawiacy się w Sashe Gray. Kto ma szerszą mordę?
Piccolo i Yamcha. Duh. Udzerzenia w dłoń i zero reakcji? Chwile potem będzie lepiej. Gdy Yamcha lekko puka w plecy Beerusa ten reaguje. I cytując Rayema:

Rayem napisał: yamcha god confirmed - to tylko klepniecie, ale bills to poczul, a goku na ssj3 chuja zrobil
beerus jest weak against wasabi i yamcha
#BógYamcha

Gotujący Vegeta... Em.. własnie tak. Chciałbym powiedzieć, ze to wciąż lepiej niż tańczący bingo. Ale nie jestem tego pewien.
Idę oglądać Naruto...