Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 8 z 8]

176Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Pią Paź 28, 2011 6:40 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Gdy Kaylin usłyszała to kłamstewko, upadła na kolana i zaniemówiła. Wtedy Viego pogonił Alistera.

- Hej, Kaylin! To pilne!
- Lepiej żeby było, jeśli nie chcesz zginąć...
- Emm... Tak... Więc, wymyśliłem nową sztuczkę i pomyślałem, że ci ją pokażę.
- ... Jitsuhō.
- Nie, nie, czekaj! Tenuzar, Fusion!
Alister ponownie przeszedł w tą formę, a Viego, stojąc tuż za nim, zaczął emitować dość solidną aurę.
Kaylin na chwilę odwlekła atak, żeby popatrzeć, co on kombinuje, skąd ta forma i czemu emituje taką energię.
Wtedy Alister zebrał trochę własnej energii i wystrzelił naprawdę malutki Ki Blast, który leniwie poleciał kawałek dalej, aż spowodował mały wybuch, który tylko wzbił trochę kurzu z ziemi.
- Pakuj się, bo idziesz na wycieczkę do Enmy Daiō...
Już zaczynała podchodzić ze wściekłością w kierunku Alistera, mijając chmurę kurzu, w której był już Viego. Alister się cofał, a dym się w końcu rozwiał, ukazując Viega.
- Hej Kaylin, co robisz?
- Hej Viego, zamierzam go zabić.
- Aha, dobra. To nie będę przeszkadzał.
- Dzięki.
Kaylin naprawdę nie zwróciła na to uwagi i już stała tuż przy Alim, mając załadowaną w ręce energię, kiedy nagle się zorientowała, co jest grane i spojrzała w stronę Viega.
- No co? Ja tu tylko stoję.
- I to koniec sztuczki, gdzie oklaski?
Kaylin w zatrzymanym czasie przeniosła się do Viega i wystrzeliła falę ognia prosto w niego. Nie zrobiło to na nim wrażenia. Zbliżył się tylko i stuknął ją palcem w czoło. Nie zrobiło jej to krzywdy, ale w tym jednym momencie chwilowo zakłócił jej przepływ energii, przez co Kaylin straciła przytomność. //to ma coś wspólnego z jego elektromagnetycznymi mocami, ale jako że działa z zaskoczenia na słabsze jednostki (raczej jedyny raz tego użyłem na PBF, bo coś, co nie działa na silniejszych się nie przyda. Nie znaczy, że Kaylin jest aż tak słaba, ale wzięło ją to z zaskoczenia)//
Viego ją złapał i odwrócił się do Arisy.
- Pożyczę ją na chwilę, przepraszam za zepsucie treningu. Oczywiście wszyscy żyjemy, ale nie mogłem się powstrzymać od poproszenia Maxa o pomoc w moim małym żarcie. See'ya. Clock Up.
Viego się Clockup'nął razem z Kaylin, Alister został.
- Emm... Jeśli nie jestem potrzebny, to nie będę wam przeszkadzał. Tetvarin!
Alister przywołał Tetvarina, wsiadł na niego i poleciał sobie na przejażdżkę.



Ostatnio zmieniony przez Viego dnia Pią Paź 28, 2011 7:34 pm, w całości zmieniany 1 raz

177Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Pią Paź 28, 2011 7:11 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Arisa spojrzała poważnie na Maxa.
- Znamy się? - zapytała.
- Jak śmiesz mnie oceniać i myśleć, że cokolwiek o mnie wiesz? - dziewczyna strzeliła kostkami w dłoniach.
Była wściekła, że ktoś taki utwierdza się w przekonaniu, że wie o niej cokolwiek.
- A z wyżycia się skorzystam. Uwielbiam bić nieznajomych.
Dziewczyna uwolniła spore pokłady energii. Zaczęła uderzać Maxa tak jak wcześniej Kaylin. Robiła to jednak szybciej i bardziej agresywnie. Co chwilę przyspieszała. W pewnym momencie nastąpił błysk energii a Arisa kontynuowała atakowanie w pierwszym stadium formy Covering the Fire. Aby ułatwić sobie zadanie użyła Increasing Gravity aby spowolnić Maxa. W pewnym momencie wyskoczyła w górę i opadając efektownie kopnęła chłopaka w twarz. Długo nie przestawała atakować. Po pewnym czasie zdała sobie jednak sprawę, że skoro jest tu Max i Viego to zapewne i Shigeru powrócił. Jemu też nie zamierzała odpuścić. Jednak musiała zakończyć sprawę z Maxem. Szbko wysłała w jego stronę Fiery Wave.



Ostatnio zmieniony przez Mr.Bercikovsky dnia Pią Paź 28, 2011 8:58 pm, w całości zmieniany 1 raz

178Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Pią Paź 28, 2011 8:51 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max stał kawałek od Arisy lekko się chwiejąc. Wydawało mu się, że jest to jakiś totalnie zwariowany sen, że zaraz się obudzi w śmiesznym domku w zapieczętowanym wymiarze. Spojrzał przed siebie i zobaczył lecące w jego stronę Fiery Wave, pozwolił by pocisk go uderzył. Po, krótkiej chwili z chmury dymu wyszedł Max i bardzo powoli zbliżał się do Arisy.
-Dla żadnego z nas to nie było łatwe, szczególnie dla tych, którzy musieli opuścić osoby, które kochają... - Chłopak opowiedział bardzo ogólnie to co wydarzyło się półtora roku temu w tajemniczym wymiarze. Kiedy skończył stał bardzo blisko Arisy.
-Przepraszam, nigdy nie chciałem cię opuścić. Czy kiedykolwiek mi wybaczysz?
Patrzył na Arisę, czekał na odpowiedź. Miał malutką nadzieję, że dziewczyna mu wybaczy. Po chwili prawie szeptem dodał.
-Kocham cię. - Nigdy jej tego wprost nie powiedział, nie wiedział też czy jest to odpowiedni moment na takie wyznania. Po prostu musiał to powiedzieć, chciał to zrobić zaraz po uwolnieniu Mayu i Yuki lecz sprawy potoczyły się trochę inaczej niż to sobie wyobrażał.


Hanako siedziała na drzewie, przyglądała się całej sytuacji, była trochę wystraszona, nie spodziewała się, że Arisa zaatakuje Max'a. Na początku chciała się wtrącić lecz w porę uznała, że to sprawa między nimi. Mogła tylko się przyglądać. Przez chwilę nawet się zastanawiała czy by nie polecieć po Shigeru, ostatecznie odrzuciła ten pomysł - najprawdopodobniej był teraz zajęty Sandrą.

179Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Pią Paź 28, 2011 9:07 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Arisa ochłonęła schodząc z formy Covering the Fire, wysłuchała tego co miał do powiedzenia Max. Nadal była wściekła, spojrzała jedynie na chłopaka.
- Czy my się znamy? - zapytała ponownie.
Miała ogromny żal do niego, jednak nie tylko do niego.
- Przypominasz mi kogoś... kogoś kogo jakiś czas temu znienawidziłam. Początkowo nasze uczucia były inne - można powiedzieć, że byliśmy dość blisko siebie jednak kiedy zniknął bez słowa moje uczucia zwyczajnie się zmieniły. Gdybyś był nim musiałabym cię zabić.
Spojrzała ponownie na chłopaka. Zacisnęła zęby i opanowała złość.
- Jestem Arisa, a ty? - zapytała spokojnie.
Czekała na odpowiedź. Totalnie zignorowała wyznanie Maxa.

180Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Pią Paź 28, 2011 10:12 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max uśmiechnął się, cieszył się, że Arisa już się nie denerwuje. Dopiero teraz zauważył, że z jego wargi leci krew, otarł ją szybko wierzchem dłoni.
-Dobrze znam chłopaka, o którym mówisz, często z nim rozmawiam. On ciągle mówi tylko o tobie. Uwierz mi, on bardzo chciał cię powiadomić, że nie wróci lecz sytuacja w jakiej się znalazł nie pozwalała mu na to. On bardzo cie kocha, jest tu aktualnie ze mną, widzi wszystko i przeprasza cię z całego serca.
Przerwał na chwilę, poczuł, że ta malutka nadzieja zaczyna rosnąć.
-Pytałaś o moje imię. Jestem Max... Max Hatsutoku.

181Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Sob Paź 29, 2011 9:29 am

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Dziewczyna nie mogła patrzeć na Maxa gdy ten mówił. Wiedziała co czuje do niej Max, jednak gdy usłyszała to z jego ust lekko się zaczerwieniła - w końcu chłopak nigdy nic takiego jej nie powiedział.. Spuściła wzrok, jej oczy lekko się zaszkliły. Szybko jednak powróciła wzrokiem na Maxa.
- Miło mi cię poznać. - odrzekła z uśmiechem.
Stała chwilę naprzeciw Maxa jednak nie wytrzymała i go przytuliła.
- Idiota... - powiedziała cicho.
Odsunęła się od chłopaka i spojrzała mu w oczy.
- Przepraszam, zazwyczaj nie przytulam obcych. Musze teraz coś zrobić, nie będę miała nic przeciwko jeśli polecisz ze mną. Więc?

182Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Sob Paź 29, 2011 10:06 am

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Max odetchnął z ulgą, chyba wszystko jakoś się ułożyło. Zastanawiał się jednak gdzie dziewczyna chce polecieć.
-Lecę z tobą.
Po chwili nie wytrzymał i mocno przytulił do siebie Arisę. Chwilę później ją puścił.
-Dobra, teraz możemy iść. Prowadź.
Dał znak Hanako by tu przyszła. Później lecą razem z Arisą.

183Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Sob Paź 29, 2011 1:20 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Dziewczyna westchnęła i odleciała w stronę Eminy.

184Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Czw Mar 22, 2012 6:14 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Chłopak pojawił się przy wielkim wodospadzie. Wzleciał przed strumień wody spadający w dół i zawisł w powietrzu "po turecku". Krople wody co jakiś czas rozbryzgiwały się na jego ciele, co dziwniejsze to go uspokajało.
Świat wewnętrzny:

Chłopak wciąż był na polanie jednak tym razem wiatr był spokojniejszy co zdziwiło chłopaka.
-Czymkolwiek lub kimkol...-chłopak nie zdążył dokończyć zdanie kiedy został odepchnięty przez potężny podmuch wiatru do tyłu lądując na jakimś drzewie. Lekko oszołomiony wstał i od razu musiał wykonać bardzo szybki unik ponieważ w jego stronę leciała dość szybka "tarcza" wiatru, coś na kształt techniki Kienzan. Na całe szczęście chłopak zdołał odskoczyć, a drzewo, w które przed momentem Toshi uderzył, leżało już na ziemi, ścięte bardzo równo.
-Pokaż co potrafisz! Pokaż, że jesteś godzien posiadania mojej mocy!-przemówił całkiem spokojny i przekonujący głos znikąd.
Chłopak zrobił facepalma.
-Jak do cholery mam uderzyć wiatr!?-stał spokojnie rozglądając się.
Przed Toshim pojawiło się coś na kształt jego klona, jednak z białymi włosami oraz całkowicie białymi tęczówkami(?). Postać była lekko przezroczysta, jakby utworzona z wiatru.//No cóż nie do końca znam budowę oka xD Jeżeli się pomyliłem to jak mniemam Viego mnie poprawi.//
-Teraz pasuje?-powiedział tajemniczy jegomość uśmiechając się. Toshi bez słowa także się uśmiechnął i przystąpił do ataku.
http://C.D.N//

185Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Nie Kwi 15, 2012 3:17 pm

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Chłopak był już kompletnie mokry, jednak wciąż pozostawał w tej samej pozycji. Co jakiś czas jego włosy falowały pod wpływem nieznanej do tej pory chłopakowi energii.
Świat wewnętrzny:

Chłopak wygrywał walkę ze swoim nowo poznanym bytem do czasu, gdy nie spróbował wykonać pierwszego uderzenia. To szybko zostało skontrowane a chłopak został posłany kopniakiem
wysoko w górę. Podczas lotu zdał sobie sprawę, że powinien wymyśić jakiś plan, który pozwoli mu opanować "Niegrzeczny Wietrzyk". Toshi opanował swój lot i zawisł wysoko nad ziemią.
Z góry zobaczył jego byty wewnętrzne podśmiewujące się z niego, zdenerwowało go to niezmiernie, powoli tracił nad sobą kontrolę. Jego wietrzny odpowiednik nie chciał już dłużej czekać na
ruchy chłopaka dlatego z niesamowitą szybkością, nawet Toshiego zadziwiającą, ruszył w stronę chłopaka. Chłopak natychmiast zareagował wystrzeliwując w opponenta serię kul KI, które miały na celu spowolnić
lot przeciwnika, tak też się stało, dzięki temu Akamura zdołał nawiązać walkę wręcz, która na początku była wyrównana. Toshi tak samo jak byt bardzo zwinnie unikali swoich ataków oraz wyprowadzali niesamowicie
szybkie kontry. Walka nabierała tempa, coraz to szybsze ataki sprawiały, że było na co popatrzeć. Wszystkie inne istoty zamieszkujące Toshiego począwszy od Sayia'jina kończąc na Apocalypse Driverze z wielkim zaciekawieniem
przyglądały się starciu. Nagle Toshi znalazł pewną lukę w obronie przeciwnika i uderzył go pięścia w podbródek, co spowodowało, że byt odleciał kilka metrów w tył.
-Ta walka nie ma sensu.-powiedział, co dziwne, spokojnym tonem Ginosaji.
Wszystkie inne byty nieuczestniczące w walce spojrzały na niego ze zdziwieniem.
-Ich poziomy są takie same, sekfencje ruchów, a nawet próby zaskoczenia przeciwika, różni ich tylko typ urzywanej energii.
Jeden używa tylko wiatru, drugi energii KI. Dla chłopaka lepszym rozwiązaniem było by pochłonięcie tej energi, niż jej opanowywanie.
-wyjaśnił demon przypatrująć się wyrównanej walce.

186Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Nie Kwi 29, 2012 12:00 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Wyczułeś ogromną energię na równinach - mimo, że byłeś zajęty czymś zdecydowanie innym to miałęś ochotę w końcu stoczyć jakiś porządny pojedynek. Może nowy przecniwk zapewniłby Ci rozrywkę na odpowiednim poziomie?

187Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Wto Maj 01, 2012 8:12 am

Ykmo

Ykmo
Sniper
Sniper
Chłopak spędził w swojej podświadomości ogrom czasu. Starał się tam opanować nową moc i wzmocnić się. To pierwsze nie do końca mu się udało, natomiast chłopak poprzez częste walki ze swoimi bytami wewnętrznymi zdołał się wzmocnić oraz nauczył się lepiej kontrolować swoje wybuchy agresji i transformacje, które w takich chwilach chciały nad nim przejmować kontrolę. Toshi chciał wciąż kontynuować swoje treningi jednak chęć walki i pomocy Raymondowi wzięła górę nad treningiem. Chłopak cały mokry wyleciał z pod wodospadu, rozejrzał się i przyłożył dwa palce do czoła. Znikł.

188Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Pon Gru 10, 2012 8:36 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Mayu dość dużą część wolnego czasu poświęcała treningom ze swoim ojcem oraz na różnego typu zabawach i poszerzaniu swoich znajomości – z Yuki, stały się najlepszymi przyjaciółkami, którym odległość nie przeszkadzała nawet odrobinkę. Dzięki skutecznym ćwiczeniom, dość szybko poznała tajniki kontrolowania swojej mocy, podstawy walki wręcz, a także kilka silnych technik.
--------------------------------
Mayu wraz z Yuki i Yamato trenowała pod okiem Gemmei. Szło jej całkiem nieźle. Podstawy walki jak i techniki, których nauczyła się podczas treningów z Shigeru bardzo jej pomagały w sparingu. Nie odstawała od reszty dzieci, mimo, że jej ojciec nie zawsze był skory do treningu. Dziewczynka dawała z siebie wszystko. Sparing odbywał się na równi. Oczywiście niejednokrotnie któreś z dzieci popełniało podstawowe błędy, które natychmiastowo wytykała im blondynka. Mała Mayu wybiła się w powietrze i błyskawicznie zlatując w dół wystawiła nogę z zamiarem kopnięcia Yamato. Czy chłopak uniknie ataku, czy może go zablokuje? Tego nigdy się nie dowiemy, gdyż tuż przed synem Toshiego pojawił się Shigeru łapiąc nogę Mayu tym samym blokując jej atak. Uśmiechnął się do córki, po czym spojrzał w bok spoglądając na Gemmei.
- No cześć. Dzięki za opiekę nad nią.
Iester rozejrzał się spoglądając na Yuki i Yamato. Puścił Mayu, która podeszła do Yuki.
- Prawdziwi z was wojownicy, co? - chłopak skupił wzrok na Yuki - Ile razy dałaś w kość Yohowi? - zapytał złośliwie.
Właściwie chciał zapytać o to samo Yamato, jednak postanowił zrezygnować. Uśmiechnął się lekko.
- Wybaczcie. Zabieram wam sparing partnerkę.
- Jak to? - zapytała Mayu.
- Robimy grill'a z Maxem i Arisą. Dawno się z nimi nie widzieliśmy, a z przyjaciółmi możesz spotykać się prawie zawsze.
Dziewczynka pożegnała się z Yuki przytulając ją mocno i pomachała Yamato. Shigeru położył rękę na ramieniu córki, po czym teleportował się do domu w Eminie.

189Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Wto Gru 11, 2012 7:54 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Dzieci trenowały pod okiem blondynki – Gemmei dawała im od zawsze dość duży wycisk, lecz Yuki była jej za to bardzo wdzięczna. Wszak, dzięki temu dzieciaki mogły nauczyć się w ciągu pięciu, krótkich lat naprawdę pokaźnej ilości najróżniejszych technik, które będą im niezbędne w przyszłości. Oczywiście, dziewczynka ćwiczyła również ze swoim ojcem czy matką, jeżeli nadarzyła się okazja. Głównie starała się jednak przebywać w kwestii treningów pod skrzydłami cichej, zamkniętej w sobie kobiety. Pociechy najsilniejszych wojowników na Terrze walczyły ze sobą na dość wyrównanym poziomie – nie było mowy o zwycięstwie któregokolwiek.
Gdy Mayu miała zamiar wymierzyć kopnięcie nieco zaskoczonemu z tego powodu Yamato, na linii jej lotu pojawił się Shigeru, który złapał swoją córkę za nogę i skutecznie uniemożliwił jej wykonanie jakiejkolwiek akcji. Córka Yoha początkowo pomyślała, że Gemmei poprosiła go o pomoc w dzisiejszych ćwiczeniach – nic bardziej mylnego. Nakatoni starał się pod tym kątem bardzo oszczędzać na przestrzeni tych pięciu, minionych lat – zaszła w nim ogromna zmiana, której dzieci de facto nie potrafiły dostrzec. Na ironiczne pytanie dotyczące „prawdziwych wojowników”, Yuki jedynie nieznacznie się uśmiechnęła, przytakując mężczyźnie. Kiedy padło drugie pytanie, jej uśmiech się jeszcze bardziej poszerzył. To mogło dać do zrozumienia ojcu Mayu, że Atsuko w większości przypadków dostaje od swojej córeczki w kość. Gdy tylko jej przyjaciółka zniknęła ze swoim tatą, ta odwróciła się do obserwującej całe zajście Nobunagi. Ta natomiast nie miała nic przeciwko zabraniu jednej z jej uczennic. Sama na przestrzeni kilku lat poznała zestaw kilku naprawdę potężnych technik – teraz w chwili wolnej pomagała się po prostu rozwijać następcom aktualnych obrońców planety. Początkowo z twarzy Yuki nie mogła odczytać zupełnie żadnych emocji – przyglądała się jej obojętnie, jakby po prostu miała dosyć na dzisiaj tych męczących ćwiczeń. Dopiero po chwili na jej twarzy pojawił się niewielki uśmieszek.
- Kończymy na dzisiaj, czy może jeszcze coś dla Nas zaplanowałaś, ciociu? – odezwała się spokojnie. W owym stwierdzeniu nie było nic zaskakującego – od kiedy dziewczynka nauczyła się mówić, blondynkę zaczęła nazywać swoją ciocią.
Kobieta spojrzała na syna Akamurów, po czym wróciła wzrokiem na córkę Yoha i Silvii.
- Jeżeli Yamato ma na dzisiaj dosyć, to możemy skończyć. – stwierdziła bez większego namysłu, jak zwykle z obojętnym wyrazem twarzy. Pomimo upływu czasu, nie zmieniła się z charakteru ani trochę – niestety. A może to i lepiej? Wszak, zawsze była inna – a to się czasami przydaje, ot tak – dla odmiany.

190Wielki Wodospad - Page 8 Empty Re: Wielki Wodospad Sro Gru 12, 2012 9:00 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Gemmei przez dłuższą chwilę stała z obojętnym wyrazem twarzy, przyglądając się na Yamato – chłopak bez większego zastanowienia również stwierdził, że na dzisiaj wystarczy ćwiczeń. Lepiej będzie wrócić do domu, do rodziców z którymi ostatnimi czasy spędzał większą ilość wolnego czasu. Blondynka otworzyła więc przejście prowadzące do jego pokoju. Młodzieniec powolnym krokiem wszedł do środka, machając swojej przyjaciółce na pożegnanie. Dziewczynka również pomachała, po czym spojrzała na stojącą obok niej kobietę.
- Ciociu… W jaki sposób poznałaś moich rodziców? – zapytała niepewnie córka Yoha oraz Silvii. Pytanie niespecjalnie zaskoczyło Nobunagę, która zamknęła przejście prowadzące do domu Akamurów.
- Długa historia, Yuki. – stwierdziła spokojnie, otwierając portal, który prowadził do salonu rezydencji Atsuko w Noitulover. Bez większego namysłu ruszyła przed siebie idąc w kierunku utworzonego przejścia. Małe dziewczę, wyglądające na nieco zawiedzione, ruszyło za nią.
- Zawsze mówisz to samo… – odezwała się, chwytając blondynkę za rękę. Obydwie po chwili znalazły się w ogromnym salonie. Córka Yoha od razu ruszyła na poszukiwanie swojego ojca, zaś Gemmei powolnym kroczkiem udała się do łazienki.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 8 z 8]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.