Ketsu pojawił się przy Wielkim Wodospadzie, popatrzył na mężczyzn którzy walczą ze sobą i powiedział:
Yo! - pomachał im.
Dobra, nie wtrącam się - czas na trening. - w tej chwili pojawiła się Yoko.
Teraz stadium 2?
Chyba Cię poje***ło! Najpierw musisz opanowac do perfekcji to stadium.
Ale..ale przecież już znam wszystkie techniki!
Mimo wszystko, nie jesteś jeszcze przyzwyczajony do tej formy i zżera Ci dośc duże pokłady energii..Czas na medytację ! Masz byc skupiony jak nigdy dotąd..Oczywiście, że będę Ci przeszkadzac - powiedziała kobieta i uśmiechnęła się.
Chłopiec niechętnie ale zaczął medytację, a w tym czasie Yoko myślała jak rozproszyc Butarate.Kobieta krzyknęła:
Gołe cycki!
Ketsu otworzył na chwilę lewe oko, a następnie szybko je zamknął.Niestety, kobieta wszystko widziała, przeniosła się za chłopca i zadała potężne uderzenie w plecy.
Za co!?
Masz byc skupiony!:evil2:
Dziewczyna rozpraszała chłopca a ten dał się nabierac na jej słabe zagrywki.Po jakiejś godzinie był już na prawdę skupiony i mało co mogło go teraz rozproszyc.Dziewczyna wskoczyła na niego i przygniotła mu głowę piersiami, Ketsu oczywiście przerwał medytację od razu gdy je poczuł.
Dostał silne uderzenie w twarz, przewrócił się.
No, wracaj do medytacji!
Ketsu wrócił do medytacji, był na prawdę skupiony.

Popatrzył na chłopaka Ketsu.. I odpowiedział, gdy jego oko mrugało.
- Może pomoc jakaś? Po czym zawołał znów do swojego demona.
Ale wtedy usłyszał piski w jego głowie.
I cicho powiedział.
- Wreszcie. Jego skóra zamieniała się w popiół, a jego ubranie w niebiańską biel.
Zniszczę cię.. ZNISZCZĘ !
Po czym jego szybkość zwiększyła się wielokrotnie, i moc miecza.
Teraz mogę ci dorównać !
Po czym rzucił się na chłopaka z piorunów.

Kiedy pojawił się Ketsu chłopak się uśmiechnął, nic nie mówiąc.
[On tam był.. Był jednym z nich!]

W pewnym momencie Shade przeszedł na formę demona, jednak chłopak się tym niewiele zdziwił.
- Un Rayo de Carga.. - po tych słowach nad chłopakiem zebrały się dobrze widoczne nawet z innej części kontynentu, czarne chmury. Dosłownie czarne, nie ciemne czy szare. Co jakiś czas pojawiały się wokół nich wyładowania elektryczne. Ogólnie wyglądało to niezwykle pięknie ale i niezwykle groźnie.

W pewnym momencie pioruny zaczęły uderzać w ziemię z niewyobrażalną siłą, raniąc tym samym medytującego Ketsa. Na szczęście były to uderzenia losowe, co za tym idzie, trafił w Ciebie jeden piorun. Ale moc i tak była duża, bo dosłownie pokazała Ci się Ayami i cała przeszłość przed oczyma.
Shade miał nieco gorzej. Chłopak skupił na nim całą energię swojego ataku, przez co uderzyło w niego kilkanaście piorunów. Dzięki formie demona twojemu życiu nic nie zagrażało. Byłeś jednak bardzo poparzony i wróciłeś do normalnej formy. Nie byłeś w stanie po takim ataku utrzymać takiej formy.

- Zemszczę się.. Może Gidayu już nie ma, ale ja dalej istnieję i zabiję Was wszystkich!! - krzyknął wściekle. W jego oczach było widać żądzę krwi..

Przyleciał do wodospadu i zaczął dalej szukać tej dziwnej energii.
- To musi być gdzieś tutaj. - Bumber powiedział i skupił się na tej dziwnej energii wokół całego wodospadu.

Fuck, może by ktoś kurde przyleciał pomóc !! Po czym zaczął ładować swoją energię do miecza ! STWORZĘ STWORZĘ !!! Po tych słował zaczął atakować mieczem chłopaka. I starał się omijać jego ataki.

Chłopak już miał na Ciebie ruszyć, kiedy nagle na jego klatce piersiowej pojawiła się ciemna dziura, która zaczęła go pochłaniać.
Bumber, Ketsu i Ty dosłownie zostaliście wbici w ziemię. Nie mogliście wstać pod wpływem niewyobrażalnej energii, którą emanował tylko jeden człowiek. Zanim wszyscy straciliście przytomność, zobaczyliście zakapturzonego człowieka w ciemnym ubraniu idącego obok Was.

Po kilku godzinach obudziliście się, ale za cholerę nie wiedzieliście co to było. Mimo że Bumber był o wiele dalej od Was, to również stracił przytomność pod wpływem takiej energii.

Fuck, fuck, fuck i FUCK!, demonie żyjesz ? Odpowiedź. Usłyszał dziwne głosy w umyśle.
Był to ogromny nadmiar energii. To było nadmierne wykorzystanie energii z tamtego człowieka. Po tych słowach Shade się przestraszył, podszedł do Ketsa i próbował go obudzić.

Bumber gdy się ocknął powiedział do siebie.
- Ku**a co to było? Co za energia... Chyba do nich podejdę. - Jak powiedział tak zrobił. Podszedł wolnym krokiem do Ketsa i Saske po czym powiedziałem. -
Ktoś widział co to było? Nagle mi światło zgasło. - Pytam przyjaciół .

Walczyłem z jakimś skurczybykiem, może był z Gidayu, bo coś o tym wspominał że walczyliście z nimi i po jakimś czasie na jego klacie zrobiła się czarna dziura i wbiło mnie i Ketsa w ziemie. Po czym zobaczyłem człowieka w kapturze.
Wyszło jakby z tamtego człowieka. Po czym zaczął budzić jeszcze raz KEtsa

- Aha... Ja czułem podobną energię gdy wracałem w polany, a gdy tam wróciłem to nic nie widziałem. Szukałem ten energii aż dotarłem tutaj. Nie wiem o co w tym chodzi. TO miał być spokojny dzień. - Mówi do Saske.

Ketsu momentalnie podniósł się z ziemi.Popatrzył na Saska z gniewem w oczach, nie chciał żeby ktokolwiek przerywał mu trening.Zgromadził jeszcze więcej energii niż przedtem w palcach, przeniósł się przed chłopca tak, by ten zobaczył oko władcy.Butarata pojawia się momentalnie, tak, by tylko ten zdąrzył zobaczyc oko.Jeśli je zobaczy traci jeden zmysł, NPC sam wybierz jaki.Następnie momentalnie chłopiec pojawia się za Saskiem i łączy go ze soba niciami, tym samym przejmując kontrolę.Napisz czy się udało.Jakby któryś z elementów się nie udał[Co jak co, ale Sasek jest chyba słabszy ode mnie] Ketsu po prostu atakuję przeciwnika i stara się unikac jego ciosów.W ogóle ciągle stara się unikac jego ciosów.

KETSU POJEBAŁO CIĘ? Próbuję odskoczyć od Ketsa //NPC powiedź czy się udało//

Smok pojawił się nad polem walki wyglądał całkiem inaczej, jakby wyprawa w tamten wymiar coś w nim z mieniła // Nie chodzi o te babskie cziuchy, to nie to. Obrazek dam potem.// Nie wydzielał żadnej energii, amimo to unosił się w powietrzu.

Lecac w strone Ketsa zauwazyl Smoka. Zatrzymał sie i popatrzyl na Ketsa atakujacego słabszgo od siebie przeciwnika. Dobra okazja do treningu. A przy okazji zobacze na co go stac.
Usmiechnal sie jedynie do Smoka i znikł. Pojawił sie nad Ketsem i wywalił mu kopa w twarz krzyczac.
[i]orjenuj sie![i/] odskoczył i czekał przygotowany na odpowiedz chłopaka.

Bumber cały czas stoi i czeka aż chłopaki się ogarną.

Shade zdołał ledwo uskoczyć i nie dostrzegł oka władcy. Nie atakował, odskoczył dalej z wyrazem twarzy: O,O .
W tym samym czasie pojawił się Smoku oraz Toshi. Ten drugi z kolei z uśmiechem na twarzy podleciał do Ketsa i kopnął go w twarz. A że ten się niczego nie spodziewał, odleciał kilka metrów dalej pod wpływem takiego kopa.

Mimo że wszyscy inni byli zajęci sobą, Smokowi i Shadeowi coś nie pasowało. Zwłaszcza Shadeowi który wcześniej wyczuł tą ogromną energię. Ale tylko przez chwile. Zastanawiasz się co to do cholery było i nie masz ochoty walczyć.

Shade stworzył swój //ivul// miecz i zaczął nim zadawać obrażenia dla Ketsa.
Po tym próbował zwiększyć swoją mocą miecza, i próbował przejść na SSJ2 po tych trudnych treningach.

Pojawił się przed Shade'm i uderzył go w podbródek, miał na celu wybicie go w powietrze. Następnie szybko pojawił się przed nim i udeżył go z liścia w twarz śmiejąc się. Kopnął go w brzuch, wystrzelił słabe pociski ki poczym podleciał do Bumbera.
Czuje że to będzie świetna zabawa.
Chłopaki walczymy głównie w ręcz żadnych potężnych technik aby się aż tak nie zranić.
Lecąc w stronę Bumbera znikł i jakby wślizgiem podciął mu nogi. Następnie znikł pojawiając się nad nim i wbijając go w ziemię.
Odskoczył spodziewając się odpowiedzi na jego ataki.
Jeśli coś sie nie udało stara się walczyć wręcz.

Bumber także znikł i w powietrzu włącza SSJ. Jeżeli się nie udało. Pozbierałem się i włączyłem SSJ po czym zaatakowałem Toshi'ego.
- A więc walczymy tak? - Powiedział do Toshi'ego.

- ... Chłopak obserwował co się dzieję, zaczął zbierać energię wokół siebie.

Chłopak pojawił się nie daleko widowiska, gdy zobaczył co się dzieję szybko zwiększył energię i chciał zaatakować Toshiego kopnięciem w plecy a następnie użyć Kamehameha. Jeśli plan się powiódł oddalam się kawałek, jeżeli nie, jestem gotów do obrony

Jeżeli udało mi się zorientować co robi Michass łapię go za nogę i zaczynam nim kręcić w około. Jeśli nie no to obrywam.

Zaszło to za daleko
Włącza Demona Form One.. Był tak zły, a już robiło się ciemno więc miał 2x więcej mocy. Gdy zaszło słońce w pełni, zaczął atakować Michass'a, potem Toshiego, jest bardzo szybki, i orientuję się w całej walce. Wali swoim mieczem.

//Nic nie mowie ale i tak jestes strasznie słaby.
Przeszedł w formę ssj ale strasznie dziwnie się śmiał.
Zaczął szaleńczo okładać Shade'a//Jak to sie kurwa odmienia//

Gdy zobaczyłem że Shade atakuję starałem się bronić , lub gdy była okazja wyprowadzić kontratak.