//Ogólnie rzecz biorąc, miasto. Przestrzeń nie należąca do żadnej z konkretniejszych lokacji. Jak wchodzicie/wlatujecie do miasta, to najpierw tutaj, potem gdzieś konkretniej. W przypadku jedynie przelotu nad miastem, piszemy że przelatujemy, nic nie zwiedzając etc..//

Michass po długiej tułaczce dotarł do miasta. Hokushi wyglądało całkiem nieźle, nawet pomimo tego, że leży na środku pustyni. Był zmęczony i spragniony więc od razu po wejściu rozejrzał się za kimś, kto mógłby mu pomóc. Jeśli zobaczy taką osobę, prosi o coś do picia i miejsce do krótkiego odpoczynku. Przy okazji wypytując o najnowsze wydarzenia; samotna podróż odcięła go od świata na spory czas.

[mg]Zaczepiłeś pierwszego lepszego przechodnia, którym okazał się być jakiś starszy pan. Kiedy wyjaśniłeś mu swoją sytuację, z uśmiechem na twarzy wskazał Ci gospodę dla podróżnych, znajdującą się kilkadziesiąt metrów dalej. Podziękowałeś, odchodząc we wskazanym przezeń kierunku. Rzeczywiście, po krótkiej chwili dotarłeś do dwupiętrowego budynku, przed wejściem do którego kręciło się kilkunastu podróżników - niektórzy wyglądali na typowych poszukiwaczy skarbów, inni bardziej przypominali wojowników, którzy chronili małe wioski przed niebezpiecznymi bestiami. Wielu było znacznie silniejszych od Ciebie. Czułeś przytłaczającą aurę, jednak niespecjalnie wydawałeś się tym przejmować. Wchodząc do środka, ciężko było cokolwiek dostrzec - zarówno przy stolikach, jak i gdzieś pod ścianami przebywało naprawdę dużo różnego rodzaju istot. Niektóre zmierzyły wzrokiem nowego przybysza, inne całkowicie olały Twoją obecność. Gdy przedarłeś się do gospodarza, zostałeś ciepło przywitany piwem na koszt firmy. Kiedy miałeś wynająć ostatni pokój, przez tłum przedarła się czerwonowłosa, nieco zdezorientowana nastolatka. Do jej pleców przymocowany był łuk, więc od razu doszedłeś do wniosku, że również podróżuje po świecie. Dziewczyna praktycznie w tym samym czasie zapytała o wynajęcie pokoju. Gdy zorientowała się, co chciałeś powiedzieć, speszyła się i zaczęła przepraszać. Sam zacząłeś mieć wątpliwości, czy nie odpuścić sobie tego ostatniego pokoju. Z drugiej strony, kto pierwszy ten lepszy - zmęczenie też samo nie ucieknie.

Spoiler:

[/mg]