Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 1]

1Dalekie obrzeża Hokushi Empty Dalekie obrzeża Hokushi Pią Paź 18, 2013 10:00 am

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Obszary leżące dalej od centrum miasta niż najdalsze przedmieścia i obszary przemysłowe. W tym kierunku Hokushi by się rozwijało, gdy zostaną odnalezione kolejne oazy, które można do tego wykorzystać.
____________

Viego, Celia i Gima pojawiają się gdzieś w powietrzu i wypatrują demona.
- Sugeruję wam stroje bojowe. Hej, w końcu to jakieś demoniczne cholerstwo. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli sprowadzać dla was wsparcia.
C: Wsparcia?
- Fis ma swojego Vespera, prawda?
G: Brzmi super. A ty masz zamiar walczyć w garniaku?
Viego spojrzał w dół. Kombinacja garnitura i uzbrojonego ramienia wyglądała ciekawie. Viego swoją uzbrojoną ręką złapał za garnitur i jednym ruchem cały zerwał, odsłaniając lekki czerwony strój bojowy z białymi elementami wzmocnionymi - dawno nieużywany Eclipsis Armor //wcale nie z JTKB//.
- Skąd ten pomysł?
C: Słusznie. Crescendo, Arco Iris!
G: Crescendo, Power Adapter!
Cała trójka była w gotowości do walki.
G: To jaki mamy plan?
- Ty zatrzęsiesz ziemią, Celia otworzy ogień. Ja robię szybką analizę i wtedy następny plan. Tak szczerze, spróbuję wam w miarę nie przeszkadzać, chyba że będę naprawdę potrzebny.
C: To brzmi nieefektywnie.
- I tak nic wam się nie stanie. Tak jakby w każdej chwili mogę was przenieść gdziekolwiek. Plus macie Insant Traesto. Uznajcie to za trening, który potem przekażecie reszcie swojego zespołu.
G: Żeby Alister był takim ogarniętym liderem.
- ...to ja tu jestem od kiepskich żartów.

2Dalekie obrzeża Hokushi Empty Re: Dalekie obrzeża Hokushi Sro Paź 23, 2013 5:27 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Około dwóch metrów od Viega, czasoprzestrzeń dosłownie została rozerwana. Z utworzonego przez Gemmei przejścia, wyszła ona sama oraz pewna, mała wojowniczka, pełna zapału do walki. Gdy córka wampirzycy znajdującej się na Latającym Mieście dostrzegła komitet powitalny, uśmiechnęła się i wszystkim pomachała.
- Cześć!
Nobunaga milczała – skupiła wzrok na zbliżającym się demonie. Poza oczywistą chęcią wyeliminowania bestii, chciała również wiedzieć, jaki był powód jego pojawienia się na pustyni. O ile podobne sytuacje miały miejsce stosunkowo często, to tak naprawdę, wszystko zwalano na „pole chaosu” – blondynkę interesowało to, w jaki sposób podobne kreatury pojawiały się w tym świecie, niemalże niezauważenie. Dzięki możliwości namierzenia aury drugiej istoty, większość agresorów powinna tak naprawdę zostać już zdemaskowana. W grę wchodziły więc niewyjaśnione zjawiska zachodzące w takich miejscach, jak piramida Araku. Ewentualnie międzywymiarowe przejścia, które otwierały się losowo, bez wiedzy jakiegokolwiek Jigen Tankenka. W tej przestrzeni wszystko było przecież możliwe. Po kilku sekundach, tuż obok pojawiła się również nieco wstawiona Ayano, która od razu przybrała formę wykorzystującą moc Pana Koszmarów.
- A Ty co tutaj robisz?
- Zamierzam nieco wspomóc Was przy walce z tym potworem. Wcześniej zachowałam się jak idiotka. Żałuję tego i naprawdę zależy mi na tym, byście chociażby po części znowu dostrzegli we mnie sojuszniczkę.
- Niewykonalne.
Morioka nieco się naburmuszyła. W postaci, w jakiej teraz przebywała, taka emocja wyglądała nieco komicznie, aczkolwiek nikt nie zwrócił na to większej uwagi.
- Czekamy na specjalne zaproszenie, czy przystępujemy do działania, póki znajduje się jeszcze kawałek od Nas?

// Damn it. Nie ma to jak trzech aktywnych graczy. Ale dzięki dodatkowym postaciom, nie wygląda to tak pusto. Dalej tworzymy tą historię, czy dajemy sobie z tym spokój? //

3Dalekie obrzeża Hokushi Empty Re: Dalekie obrzeża Hokushi Czw Paź 24, 2013 3:06 pm

Jata

Jata
Moderator
Moderator
Woogy Roleyo dotarł na miejsce niedługo po przybyciu Ayano. Rozejrzał się po obecnych z wyrazem twarzy, który śmiało można by uznać za melancholijny, gdyby nie lekko uniesione kąciki ust.
- Hej, załoga! Co dziś grają?
Nagle dostrzegł zbliżającego się do miasta, monstrualnego demona. Chwilę na niego spoglądał i dopiero po chwili się odezwał...
- Ludzie, to jest... to jest... TAKIE ŚLICZNE! Mogę go zatrzymać?! Mooogę go zatrzymać?!
Na twarzy mężczyzny zauważalna była radość i zafascynowanie. Gdy bestia zaryczała, ten znów się odezwał.
- Nazwałbym Cię... Chrapek! Ale ślicznie! Chraaapek, słyszysz mnie?!

Niekoniecznie patrząc na reakcję innych, chłopak wisi w powietrzu i macha do demona śmiejąc się, jakby to był co najmniej psi szczeniak.

4Dalekie obrzeża Hokushi Empty Re: Dalekie obrzeża Hokushi Czw Paź 24, 2013 3:49 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
// Pole chaosu. Pole chaosu everywhere. //

Viego dostał wiadomość.
- Dobra, zmiana planów. Gima, ty idziesz na ofensywę, z Woogyego zrobimy tanka.
G: Jesteś pewien, że to dobry pomysł?
- Po prostu idę za pewną zaskakująco empatyczną sugestią. // Wcale nie sugestia od Damensayi. // Hej Woogy, jesteś na haju i nie wiem, czy trafiłbyś w planetę z 300 km, to ty będziesz drużynowym tankiem. I nie, nie możesz go zatrzymać. Wszyscy dobrze wiemy, że byś go nie wyprowadzał, a nawet gdyby, to może zasrać cały Geofront na 4 razy. Ayano, nie dość, że jesteś po jednym Pangalaktycznym Gardłogrzmocie, to i tak raczej byś nie słuchała mojego planu, więc po prostu idź się przedstawić temu kolesiowi. Byle z dala od miasta. Gemmei, na pewno sama już masz kilka pomysłów, co robić. Celia, bez zmian, ostrzał testowy, potem snajperka. Gima, trzęsiesz imprezą. Yuki... nie za bardzo wiem, czy preferujesz walkę na krótki czy daleki dystans, więc dołącz do kogoś. Miej jednak na uwadze, że zastrzegamy sobie prawo do przeniesienia cię na chwilę z dala od epicentrum wydarzeń, jak zacznie się robić zbyt niebezpiecznie. Woogy jest poza rozgrywką, więc jeśli stanie ci się coś ponad dopuszczalne ryzyko zawodowe, twoja matka pewnie mi odrąbie głowę kilkanaście razy i to nie tak precyzyjnie, jak Kaylin ma to w zwyczaju. I rada z doświadczenia. Nie zbliżaj się do twarzy tego czegoś, jeśli nie masz dobrego planu. Takie zasrańce prawie zawsze strzelają czymś z oczu albo zieją ogniem. W końcu sam to robię. Dobra, ktoś chętny otworzyć komitet powitalny?

5Dalekie obrzeża Hokushi Empty Re: Dalekie obrzeża Hokushi Czw Paź 24, 2013 5:35 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Niedługo po przybyciu Ayano, na pustynię dotarł również Woogy. Gdyby nie możliwość przybrania formy wykorzystującej moc Pana Koszmarów, po kobiecie byłoby widać, że jest tak samo wcięta jak Roleyo – a może nawet nieco bardziej? Gdy szatyn krzyknął, iż chciałby zachować demona jako zwierzątko, Morioka zachichotała. W jej ślady poszła także pewna, ciemnowłosa dziewczynka. Nie sądziła, że większość wojowników ochraniających planetę, podchodzi do swojego zadania właśnie w taki sposób. Oczywiście, zdawała sobie sprawę z powagi sytuacji, dlatego też po kilkunastu sekundach spoważniała i wysłuchała planu Viega. Nie chciało się go jednak słuchać Ayano, która po usłyszeniu swojego imienia, po prostu poleciała z niewyobrażalną szybkością w kierunku potwora. Kiedy tylko znalazła się przy jego płonącej twarzy, wykonała agresywny zakręt w dół, chwytając łańcuchy zwisające z szyi demona. O ile udało się jej nieco wyprowadzić bestię z równowagi, kreuje z materii tworzącej jej ciało, ogromnych rozmiarów młot, którym uderza w gębę potwora. Bez względu na to, czy akcja się powiodła, czy też nie, kobieta oddala się kawałek.
Córka międzywymiarowego złodzieja wysłuchała dokładnie tego, co miał do powiedzenia Insyendar – postanowiła dla własnego bezpieczeństwa, przynajmniej na chwilę obecną, działać na dystans. Dziewczynka przybrała więc pozycję odpowiednią dla łucznika, wystawiając jedynie palec wskazujący dłoni, która miałaby trzymać cięciwo. Po chwili, wystrzeliła około czterech jasnych strzał, wokół których widoczna była wirująca, ciemna materia. Po zderzeniu z potworem, powinny zadać mu odpowiednie obrażenia do tego, by zwrócił uwagę właśnie na wojowników, a nie kierował się do Hokushi. Dzięki temu, być może uda się go odsunąć jeszcze dalej od miasta, niż jest aktualnie.
Gemmei cicho westchnęła – posiadała wiele ataków, które niestety powodowały większe zniszczenia terenu, niż mogłaby zakładać. Nie chciało się jej walczyć aktualnie w zwarciu, lecz techniki jakimi dysponowała, pozwalały jej w większości jedynie na tego typu zagrywki. Po kilku sekundach, kobieta wystawiła prawą rękę przed siebie.
- Pięciopoziomowy krąg Kigen: Święta pieśń.
Nad demonem powstało pięć energetycznych okręgów, które po upływie kilku sekund dosłownie uderzyły o głowę kreatury, przenikając przez nią i tworząc ogromną eksplozję w postaci różowego filaru. Mimo wszystko, blondynka nie wiązała z tą strategią oraz akcjami towarzyszy zbyt dużych szans na powodzenie. Spodziewała się raczej ewentualnego osłabienia wroga, który teraz już na pewno musiałby zwrócić na nich uwagę. Jeżeli będzie inaczej, to cóż… będzie niezwykle głupim stworzeniem. Szkoda, że nie pierwszym i z pewnością, nie ostatnim.

6Dalekie obrzeża Hokushi Empty Re: Dalekie obrzeża Hokushi Czw Paź 24, 2013 6:05 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
Po tym, jak Ayano odleciała...
- ...cóż, nie muszę widzieć przyszłości, żeby wiedzieć, co ona zrobi.
Zaraz po tym Viego wyjął coś, co bardziej niż jednoczęściowy WDG przypominało telefon z klapką, coś w niego wstukał i schował z powrotem do wnętrza zbroi. Zauważył, że Celia i Gima się dziwnie na niego patrzą.
- Co, to? Nie zwracajcie uwagi, to nic szczególnego. Zaczynamy. Bo jeszcze Gemmei sama go wykończy.
// Poniższe tylko, jeśli powyższe się jeszcze nie wydarzyło. //
Gima zerwała się do biegu, by zmniejszyć dystans i wykonać Seismic Blast niedaleko od demona. Podłoże było piaszczyste, ale siła ciosu powinna dotrzeć, chociażby osłabiona, do warstwy piaskowca pod nim i ją nieco naruszyć, by tak ciężkie i wielkie bydlę mogło się trochę zapaść i zwolnić swój marsz. Celia w tym czasie dołączyła do Yuki.
C: Całkiem całkiem. To co, sprawdźmy, kto lepiej strzela.
Celia rozłożyła jeden duży łuk i przybrała postawę do strzału. Między łukiem a drugą ręką było rozpiętych całe mnóstwo energetycznych nici.
C: South Wind.
Po zwolnieniu "uścisku", z łuku wystrzelona została seria strzał, a Celia przy pomocy Vayu sprawiała, że atakowały dużą powierzchnię.
// Tak działają łuki w Arco Iris. Łuk po rozłożeniu połączony jest siecią energetycznych nici z palcami tej samej lub drugiej ręki. To nie jest cięciwa, więc nici po prostu tam są i przenoszą energię, rozpędzając ją i formując w strzałę, nie znikają i nie odskakują od ręki. W ten sam sposób działa strzelanie jedną ręką, czyli coś, co było właściwie w ogóle nie wyjaśnione w Wybielaczu. Oczywiście, to oznacza też, że można strzelać z jednej ręki, ale wyzwalać pociski drugą. Tak, ja od wymyślenia tego wszystkiego rozważałem jak najbardziej bezczelne możliwości wykorzystania tego. //
C: Najpierw zwrócimy jego uwagę. Potem poszukamy, gdzie najlepiej strzelać, żeby najbardziej bolało. Oczywiście jeśli nie dołączysz w międzyczasie do Gimy, która się najwyraźniej barbarzyńsko świetnie bawi.
G: Słyszałam!
Viego w tym czasie podleciał nieco bliżej. Jego oczy zaczęły świecić dwoma różnymi kolorami.
- Worldwide Reading. Iwa, Atsukai. Qev, Shōkai.
Jako że przeciwnik wygląda na ognistego demona, Viego oprócz Małego Świata // przypomnienie: skan pojedynczego obiektu // aktywował również Gorący Świat // przypomnienie: postrzeganie nagromadzeń i przemieszczeń energii cieplnej w obszarze wokół siebie // , by zobaczyć, czy ten ogień to tylko cliche'owy rezultat bycia demonem, czy źródło energii adwersarza.
Stara się chwilowo nie zwracać uwagi na Ayano i nie zastanawiać nad tym, co ona knuje.

// Btw, to nawiązanie na samym początku było absolutnie konieczne. //

// Nie wątpię... xd //

7Dalekie obrzeża Hokushi Empty Re: Dalekie obrzeża Hokushi Nie Paź 27, 2013 8:06 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Wypatrzenie demona okazało się dziecinnie prostym zadaniem. Bestia nie tylko wytwarzała ogromne ilości ciepła, ale również miała pokaźne rozmiary. Coś tak wielkiego naprawdę trudno było przeoczyć na terenie, który dookoła jest pokryty jedynie piaskiem oraz od czasu do czasu, jakimiś roślinami. Nie trzeba było również długo czekać na powstanie nieco większej grupy obrońców planety, której misją było unicestwić potwora nim dotrze do Hokushi – z niewiadomych powodów, zmierzał właśnie do tego miasta. Roleyo nie wahał się traktować potężnego przeciwnika, jak szczeniaczka, którego trzeba po prostu nauczyć dobrych manier – wpływ alkoholu na jego organizm był słabo widoczny, chociażby ze względu na fakt, że szatyn zwykle zachowuje się w taki sam sposób – nieważne czy wypije, czy też nie – to cały czas jest młody mężczyzna o umyśle dziecka. Kiedy Insyendar zaczął pokrótce przedstawiać plan działania, Ayano nie wysłuchała go do końca. Gdy usłyszała, że jej zdaniem jest przedstawienie się przemiłemu Panu demonowi, momentalnie ruszyła w jego kierunku, pozostawiając za sobą jedynie smugi czarnej materii, które szybko zniknęły. Bestia nie spodziewała się ataku o takiej szybkości, stąd też plan kobiety powiódł się niemalże idealnie. „Niemalże”, gdyż potwora udało się ściągnąć za łańcuchy do ziemi oraz nieco wyprowadzić z równowagi. Druga część prostej taktyki nie wypaliła, gdyż przed uderzeniem, demon zmaterializował przy swojej twarzy ciemną tarczę – ta prosta technika skutecznie ochroniła jego słodką gębę przed otrzymaniem jakichkolwiek obrażeń. Nim Morioce udało się uciec, otrzymała potężne uderzenie masywną łapą, które posłało ją kilkaset metrów dalej – zatrzymała się dopiero po uderzeniu w przypadkową skałę. Kreatura rzeczywiście zwróciła uwagę na obrońców planety – przykucając, odbiła się od piasków pustyni, znikając. Z niewyobrażalną szybkością przemieściła się do Viega, próbując wymierzyć mu cios – bezskutecznie. Słynny Taimatsu nie miał najmniejszych problemów z wykonaniem szybkiego uniku i oddaleniem się na bezpieczną odległość. Szansę wykorzystały w tym momencie mała Yuki oraz Celia. Dziewczynka wystrzeliła cztery strzały, które zderzyły się z cielskiem potwora, powodując pokaźnych rozmiarów eksplozje szarej energii. Szatynka natomiast wystrzeliła z łuku serię energetycznych strzał, które pomknęły w kierunku piekielnej bestii – atak objął całą powierzchnię jego ciała. Gima także nie próżnowała – za pomocą techniki „Seismic Blast”, naruszyła podłoże pod stopami demona. Atak nieco wyprowadził ogromnego oponenta z równowagi, lecz nim obrońcy cokolwiek zdążyli zrobić, ponownie ją odzyskał. Rozkładając wszystkie swoje ramiona na boki, wyzwolił ogromną ilość energii, która zaczęła niszczyć wszystko w promieniu kilkuset metrów. Gima, Yuki, Celia, Woogy, Viego oraz Gemmei musieli się wycofać, przez co Nobunaga nie zdążyła wykonać swojej akcji. Insyendar mimo wszystko wykonał jednak skan swojego przeciwnika w trakcie odwrotu.

~ Ogień jest jedynie efektem bycia demonem. Nie jest on źródłem jego energii, aczkolwiek dzięki temu może prawdopodobnie stosować ataki opierające się właśnie na tym żywiole. To co Cię zaskoczyło, to znajomy rodzaj energii kreatury, którą można trochę powiązać z aktualną aurą Ayano, bądź Yoha, gdy wykorzystywał moc Azaza. ~

Efekt:
• Yuki musi uciec przed atakiem demona ze skutkiem pozytywnym.
• Celia musi uciec przed atakiem demona ze skutkiem pozytywnym.
• Viego musi uciec przed atakiem demona ze skutkiem pozytywnym.
• Gima musi uciec przed atakiem demona ze skutkiem pozytywnym.
• Gemmei musi uciec przed atakiem demona ze skutkiem pozytywnym.
• Woogy musi uciec przed atakiem demona ze skutkiem pozytywnym.
• Ayano jest zbyt daleko, by działanie techniki ją dosięgnęło.

// Gdyby coś się nie zgadzało - piszcie. Dawno nikt nie obejmował tego stanowiska i trzeba to zmienić! xD //

8Dalekie obrzeża Hokushi Empty Re: Dalekie obrzeża Hokushi Pon Paź 28, 2013 7:28 pm

Versil Perihelion

Versil Perihelion
Site Admin
Site Admin
//
- Jednak wiedziałam, że jednak się pojawisz na pustyni.
Ściany są cztery i tak ma pozostać. Wyjdź mi z OOC.

Btw, Yoh, pytałem, czy zamierzałeś coś tu pisać. Nie? No to interwencja.
//

- Świetnie.
Viego pstryknął palcami i w ułamku sekundy on, Celia, Gima i Yuki znajdowali się poza zasięgiem, do którego mógłby dosięgnąć ten atak. Co się faktycznie stało - Viego aktywował Clock Up, przeniósł się do dwóch łuczniczek, złapał je i zabrał ze sobą, zaraz po tym wygenerował drugą parę ramion i złapał Gimę, która zdążyła się minimalnie odwrócić ze wzrokiem mówiącym "Po co?".

Zaraz po tym...
G: Po co? Spokojnie bym to przetrwała, szczególnie z Adapterem. I skąd te dodatkowe ręce?
- Z pleców. Twoja zbroja jest ciężka. Ja bym takiej nie chciał nosić. Dlatego potrzebowałem dwóch ramion. Yuki, tylko bez podobnych wyrzutów.
C: Zdążyłeś się czegoś dowiedzieć?
- Chrapek może wykorzystywać ogień, ale nie jest jego źródłem mocy. Co oznacza, że nie jestem go w stanie zneutralizować za jednym zamachem. Jego pierwotna energia jest dużo ciekawsza.
Viego wskazał na Ayano, wychodzącą ze skały.
- Wykazuje podobieństwo do aury Azaza. Nie powiem, że jest identyczna, ale czuć powiązanie.
G: Plan?
- Jeszcze brak. Kontynuujemy natarcie. Ja spróbuję upewnić się, że nie będzie za bardzo korzystał z tej nieprzyjemnej energii.
Viego aktywuje Clock Up raz jeszcze i podlatuje do sfery zniszczenia, jeśli wciąż tam jest. (W przypadku, gdy jest) poprzez Esmudie wykonuje Spiral Rend Alistera, próbując się przez nią przebić // od tego momentu niezależnie // i dolecieć do jej twórcy, a następnie zacząć go obrzucać słabymi ognistymi pociskami, żeby zwrócić jego uwagę.
- Hej, Chrapek! Strzelam ogniem lepiej niż ty!
[ Odkrycie to to żadne. ]
[ Ale on mnie jeszcze nie zna. ]
Celia i Gima czekają aż sfera się rozproszy. Zaraz po tym Gima rusza do ataku. Nabiera rozpędu, by okrążyć demona i sprawdzić, czy Valkyria wystarczy do naruszenia pancerza na jego nodze. W międzyczasie...
C: Yuki, mam nadzieję, że masz jeszcze jakieś sztuczki w swoim arsenale. Bo ja z pewnością.
Celia przykłada palec wskazujący prawej ręki do boku tiary i zaczyna sprawdzać swoim skanerem, czy widać jakieś miejsca z cieńszym pancerzem. Lewą ręką otwiera mały łuk i zaczyna wystrzeliwać w równych odstępach czasu nieduże strzały... w miejsca o silnym pancerzu.
// Co kombinuje? Pewien wariant Broken Arrow. Normalnie Broken Arrow to jednakowo silne strzały, ale coraz szybsze. Tutaj zaczynamy od słabych strzał. Będą one nabierać najpierw siły, a potem szybkości. Jeśli jednak będziemy najpierw strzelać gdzieś, gdzie nie będzie czuć, to kolejne strzały będą mogły już zaskoczyć. I tak, to wygląda w wykonaniu tak nudno, jak się wydaje. I tak, to nawiązanie do eksperymentu myślowego z żabą we wrzątku. //

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 1]

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.