Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 2 z 3]

26Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sob Paź 27, 2012 3:47 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Hanako Hatsutoku
Starszy mężczyzna jedynie na chwilę otworzył prawe oko, zerkając na „małego gremlina”. Zaraz po chwili całkowicie Cię zignorował.

Sandra Nakatoni
Kiedy podeszłaś do medytującego starca i Hanako, którą zaraz po tym „uspokoiłaś”, otworzył on oczy i zmierzył Cię wzrokiem. Przez chwilę dziwnie się poczułaś, jakby słowa siostry Maxa w jakiś sposób się sprawdziły – odniosłaś wrażenie, że to najzwyklejszy zboczeniec.
- Witajcie. To ja jestem Kamira Towachi. Po słowach tej małej… - wskazał kciukiem na Hanako z miną wyrażającą obojętność. - …wnioskuję, że jesteście tutaj w sprawie Kryształu Risil, prawda?
Odpowiedziałyście jednocześnie na pytanie, po czym głupio się do siebie uśmiechnęłyście.
- Owy przedmiot ma pewne, magiczne właściwości, które pomogą w moich badaniach nad przedłużeniem ludzkiego życia. Czy będziecie w stanie go dla mnie odnaleźć, czy może macie jakieś pytania?

27Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sob Paź 27, 2012 2:18 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Mały gremlin uważnie przyglądał się ruchom starca. Hanako była bardzo zaskoczona kiedy ten przedstawił się jako Kamira Towachi. Wzniosła się lekko w powietrze, przysunęła do Sandry, a następnie wyszeptała jej do ucha:
-Tu jest coś nie tak, na ogłoszeniu pisało, że Kamira Towachi jest kobietą. Myślisz, że ona przeszła tą operację? Zapytaj go o to bo ja się boję.
Wylądowała i dość podejrzliwie spojrzała na starca.
-Oczywiście, że będziemy w stanie go odnaleźć! Ma pan może dla nas jakieś wskazówki gdzie ten kryształ może być schowany?

28Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sob Paź 27, 2012 6:46 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
//Moglibyśmy przyjąć, że to niedopatrzenie NPC, iż w ogłoszeniu jest mowa o kobiecie, a tu spotykamy dziadka. Moglibyśmy, gdyby nie to, że Yoh wczoraj specjalnie mnie wkurzał i gdyby nie to, że twoją postać - Maxa Hatsutoku - pomimo potęgi jaką dysponuje traktuje jak słabego idiotę. Poza tym tak będzie zabawniej. Czyż nie?//

Sandra słysząc słowa Hanako uświadomiła sobie, że coś naprawdę jest nie tak. Rzeczywiście w ogłoszeniu była mowa o kobiecie, a tu jako Kamira Towachi przedstawia się starszy mężczyzna. Dziewczyna zrobiła krok w tył.
- Znajdziemy go, tylko będzie musiała pani... pan nam wskazać przybliżoną lokację. Nie możemy go przecież szukać po całej Terrze, czyż nie?
Dziewczyna spojrzała jeszcze raz na mężczyznę.
- A co do pytań... to długo zapuszczała pani brodę? A tak poważnie, to może wszystko nam pan wytłumaczy? W ogłoszeniu była mowa o kobiecie, a pan jest ewidentnie mężczyzną. Co tu jest grane? - zaczęła pytać.
Przyjęła lekką pozę bojową i była gotowa na unik w razie ataku.

29Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sob Paź 27, 2012 8:55 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
//Niedopatrzenie? Kto wie?... A może dobry pomysł na zalegające od dłuższego czasu zadanie, na liście? 4//
Soundtrack
Hanako Hatsutoku
Starzec jedynie pokiwał głową, lekko spuszczając wzrok. Wskazał palcem na ciemną okolicę lasu w którym aktualnie medytował.
- Musi znajdować się gdzieś w lesie. Emanuje złote światło, więc myślę, że kiedy już je zauważycie, będziecie w stanie znaleźć kryształ… - rzekł spokojnie, wiedząc o Waszych podejrzeniach.

Sandra Nakatoni
Starzec spojrzał na Ciebie z lekkim uśmiechem.
- Zadanie zgłosiła moja córka, ale przez długi czas nikt się nie zgłaszał… Ruszyła na poszukiwanie kryształu sama… Kiedy pewnego dnia wyruszyłem do lasu, martwiąc się o nią, natknąłem się na jej ciało. Z powodu pamięci, wolałem nie ruszać opisu zadania, które zleciła. Nie wiedziałem jednak, iż wspominają tam o tym, że jest kobietą. Skoro już chciałyście znać prawdę, poznałyście ją… Spojrzałem na Ciebie dość podejrzliwie kiedy tu przyszłyście, ponieważ jesteś do niej bardzo podobna... Czy tyle informacji Wam wystarczy do tego, by odnaleźć ten cholerny kryształ?... – w oczach starca pojawiły się łzy. Szybko jednak je zamknął, powracając do stanu medytacji. Lekko uniósł się w powietrze, siedząc po turecku. Wokół jego ciała była widoczna błękitna energia.

30Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sob Paź 27, 2012 10:03 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Dziewczynie początkowo zrobiło się trochę głupio i smutno, że o to zapytała. Nie spodziewała się takiej odpowiedzi. Jednak im dłużej słuchała staruszka tym więcej możliwości przychodziło jej do głowy. Gdy zauważyła w jego oczach łzy, postanowiła dalej nie drążyć tematu. Dziewczyna odwróciła się plecami do starca i tylko znacząco spojrzała na Hanako.
(On dysponuje energią, może nie jakąś potężną, ale jednak. Dlaczego sam nie pójdzie poszukać kamienia w ciemnej części lasu? Wie gdzie się on znajduje. Prawdopodobnie także już tam był. Skoro jego córka szukała kamienia i zginęła dziwne by było, gdyby stało się to w jasnej części lasu. Ciało musiało znajdywać się niedaleko kamienia, a więc i on mógł go równie dobrze sam wziąć. Poza tym... przedłużenie życia? Kto chciałby żyć dłużej niż normalnie bez swoich bliskich. Stracił córkę, nie wygląda na osobę, która ma żonę... zapewne także nie żyje. Inne dzieci? Też mało prawdopodobne. Nic tu nie łączy się w spójną całość. Jeszcze jedno. Skoro to jego córka chciała przedłużyć życie, to dlaczego on chce kontynuować tą misję? Jedyna opcja, która mi pasuje, to ta, że chce ją ożywić za pomocą tego kamienia. W sumie moglibyśmy to zrobić za pomocą smoczych kul, ale... nieważne. Musimy wykonać zadanie.)
Dziewczyna westchnęła. Położyła rękę na głowie Hanako, po czym się uśmiechnęła.
- Chodźmy. Sama słyszałaś, że kryształ jest gdzieś tam i w sumie nie trudno go znaleźć przez te światło. - powiedziała ruszając w stronę ciemnej części lasu. Liczyła, że dziewczynka zrobi to samo. W sumie to Sandra była tu tylko w roli opiekuna, a zadanie miała wykonać Hanako.

31Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sob Paź 27, 2012 10:23 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Hanako zrobiło się trochę głupio kiedy starzec opowiedział o swojej córce. Odwróciła się i szybkim krokiem ruszyła za Sandrą. Kiedy były już wystarczająco daleko od starca, odezwała się.
-Tobie też wydaje się, że on będzie próbował ożywić swoją córkę?
Kiedy dziewczyny dotarły do ciemnego lasu, dziewczynka rozejrzała się dookoła. Las ten wydawał jej się trochę straszny, wydawało jej się, że gdzieś tam, za drzewami, stoi wysoki mężczyzna bez twarzy, ubrany w garnitur. Stała chwilę w miejscu jakby zastanawiała się nad czymś.
-Straszne miejsce.
Ruszyła przed siebie, uważnie się rozglądała, nie chciała przeoczyć jakiejś ważnej wskazówki, która naprowadziła by ją na miejsce ukrycia kryształu Risil.

32Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Wto Paź 30, 2012 5:46 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Cały czas szłyście spokojnym i dość powolnym krokiem przed siebie, mijając coraz to starsze drzewa i zagłębiając się w ciemniejszą część lasu. Kiedy do niej dotarłyście, pewnym było dlaczego nosi ona właśnie taką nazwę – drzewa nie tylko są niezwykle wysokie, ale również ich gałęzie są tak gęste, iż tworzą nad wami swoisty, drewniany sufit – słońce dociera tutaj jedynie sporadycznie, oświetlając tylko niektóre zakamarki. Hanako wyglądała na lekko przerażoną miejscem w jakim się aktualnie znajdujecie. Sugerowały to jej oczy – rozglądała się wszędzie dookoła nie bardzo wiedząc co myśleć o słowach starca, oraz zastanawiając się jakie niebezpieczeństwa mogą tutaj na Was czyhać. Sandra zachowywała się zupełnie przeciwnie – była dojrzałą kobietą, która wiedziała czego spodziewać się po takich miejscach. Nieco bawiła ją reakcja siostrzyczki Maxa na owe miejsce, jednakże, jej myśli głównie skupiały się wokół Shigeru oraz Mayu, którzy świetnie bawili się w domu. Cieszyła się, że jej mąż póki co nie zamierza ingerować w żadne większe pojedynki, dzięki czemu mogła zachować go na dłużej przy sobie… No, nie w chwili obecnej, wszak teraz czuła się jak opiekunka. Chodzi o całokształt owej sytuacji.
Zastanawiając się nad różnymi kwestiami, Hanako kątem oka nagle dostrzegła złote światło. Odruchowo spojrzała w prawo, dostrzegając w oddali coś, co mogło być poszukiwanym kryształem, lub przynajmniej w dużym stopniu go przypominało. Kiedy spokojnie zaczęłyście iść w owym kierunku, Sandra szybko zorientowała się, że coś jest nie tak. Była wyczulona na obecność wampirów, a także dysponowała lepiej rozwiniętym węchem niż Iesterka – będąc jeszcze dość daleko, poczuła przede wszystkim zapach zgnilizny. Dodatkowo, przez chwilę miała wrażenie, jakby obserwowała je istota, która wyraźnie łaknie krwi.
Idziecie dalej?

33Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Wto Paź 30, 2012 8:34 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Sandra Theme

Zmysły Sandry były wyostrzone. Dziewczyna czuła, że coś jest nie tak. W pewnym momencie poczuła zapach zgnilizny. Zatrzymała się wystawiając rękę przed Hanako. Zaczęła się nerwowo rozglądać.
- Coś tu jest nie tak. Mam wrażenie, że jesteśmy obserwowane. Chyba wybrałyśmy nieodpowiednie zadanie.
Sandra miała dziwne wrażenie, że postać, która ich obserwuje jest wampirem. Zaczęła się jeszcze bardziej rozglądać. Skupiła się bardziej na koronach drzew, gdyż atak prawdopodobnie nastąpiłby właśnie z góry. Przez chwile przeszło jej przez myśl rozrzedzenie gałęzi, aby wpadło tu trochę światła. Jednak mogłoby to się okazać stratą energii a i podczas ścinania byłaby bardziej odsłonięta na atak.
- Dobrze wiesz, że to wampir. Nie wydaje się zbyt silny, aczkolwiek wydaje się nieokrzesany. A po takich wszystkiego można się spodziewać. Kiedyś mówiono na takich poziom 'E'. Choć dzięki krwi Kravena jesteś dużo silniejsza radzę ci uważać. W razie konieczności przemień się. - odezwała się Carlisle w podświadomości wampirzycy.
- W razie czego schowaj się za mną. - poinformowała dziewczynkę.
- Wiem, że tu jesteś! Wyłaź!
Sandra przyjęła pozę bojową. Starała się jakoś osłonić Hanako. Była gotowa na atak ze strony obserwatora. Dziewczyna dawno nie polowała na wampiry. Tym razem to łowczyni stała się zwierzyną.

34Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Wto Paź 30, 2012 8:53 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Hanako była zdziwiona, że została nagle zatrzymana, jednak Sandra wszystko wyjaśniła. Dziewczynka odczuwała lekki strach, nerwowo rozglądała się po koronach drzew, gdyż sama przypuszczała, że atak nastąpi właśnie z góry. Nagle przypomniała sobie jej krótki trening z Keisuke oraz rok, w czasie którego była trenowana przez Michass'a w czasie nieobecności jej brata. Przyjęła pozycję bojową i stanęła tyłem do pleców Sandry.
-Też mogę walczyć.
Nie odczuwała już strachu, była pewna, że razem na pewno wygrają nawet jeśli przeciwnik będzie silniejszy od nich. Uważnie obserwowała otoczenie, nie chciała dać się zaskoczyć.

35Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sro Paź 31, 2012 4:47 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Zatrzymałyście się.
Sandra wiedziała, że jesteście obserwowane – prawdopodobnie był to jakiś wampir, spragniony świeżej, pełnej energii krwi. Dopiero teraz uświadomiłyście sobie, że w słowach mężczyzny, który zlecił Wam owe zadanie mogło być nieco więcej prawdy. Sandra doszła do wniosku, że jeżeli to wampir był odpowiedzialny za śmierć córki „zleceniodawcy”, to mógł równie dobrze wyrzucić jej ciało nieco dalej od kryształu, gdzie starzec się na nie natknął. Jeżeli brać pod uwagę możliwą brutalność i obojętność oponenta względem swojego „pożywienia” to była to całkiem prawdopodobna teoria. Warto było ją jednak zachować dla siebie – kiedy żona Shigeru krzyknęła głośno, iż wie o obecności przeciwnika, obydwie usłyszałyście jedynie śmiech. Zaraz po tym, Hanako otrzymała niewyobrażalnie silne uderzenie w lewą część twarzy – w wyniku ataku, tajemniczy oponent nieco rozciął jej policzek. Teraz było pewnym, iż to zadanie nie nadawało się bezpośrednio dla dziewczynki. Zresztą, wszystkie zadania są początkowo łatwe, zaś później komplikują się do naprawdę niewiarygodnego poziomu.
- Myślicie, że jesteście w stanie mnie pokonać? – usłyszałyście owe słowa, zaś po chwili dostrzegłyście sylwetkę mężczyzny opierającego się o drzewo. Miał szarą cerę, wyraźnie zniszczoną przez czas – prawdopodobnie był niezwykle starym przedstawicielem rasy wampirów. Dzięki ciemnemu ubraniu, ciężko było zauważyć go w tej okolicy lasu.
Las Waroyra - Page 2 Animeg10
- Jeżeli Wam się to nie uda, staniecie się moim kolejnym posiłkiem… A czuję, że ten będzie bardzo syty… - rzekł, uśmiechając się szyderczo i spoglądając głównie na Sandrę, mającą naprawdę poważny wyraz twarzy. Tym razem nie było to tylko zadanie – to była również walka o przetrwanie. Starcie na śmierć i życie… Ale kto zwycięży?... Oponent wyraźnie czekał na Wasz ruch – doświadczenie jakie nabył przez setki lat swojego życia podpowiadało mu już wielokrotnie, iż nie należy rozpoczynać pojedynku. Jeżeli ofiara zaś będzie próbowała uciec, stanie się bardzo łatwym celem.
Co robicie?

36Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sro Paź 31, 2012 5:37 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Dziewczyna cały czas miała na oku przeciwnika. Nie oderwała od niego wzroku nawet na chwilę. Jedynie kucnęła na moment obok lekko rannej Hanako, aby sprawdzić, czy nic jej nie jest. Stała poważnie spoglądając na wampira. Ona także nie miała zamiaru zbyt szybko atakować. Postanowiła jedynie poinformować potencjalnego przeciwnika o ogromnym błędzie, który popełnił.
- Być może masz doświadczenie i moc, jednak ja mam tego znacznie więcej. Jestem byłą łowczynią wampirów, wiem niemal wszystko o stylu walki praktycznie każdej klasy wampirów z przedziału ponad tysiąca lat. Znam kilkaset sposobów na zabicie takiego krwiopijcy jak ty. Byłam od dziecka trenowana przez jednego z najpotężniejszych z twojej rasy. Przez Victora Shintaro, mojego dziadka. Tak, ja również jestem wampirzycą. Nie byle jaką, bo z rodu Shintaro. Posiadłam większą moc dzięki wypiciu krwi Kravena Corvinusa. Jeżeli nie spędziłeś w tym lesie ostatniego tysiąclecia to nazwisko także powinno być ci znane. A nawet jeśli nie dałabym sobie z tobą jakimś cudem rady to na pewno ktoś przybędzie nam z pomocą. Jestem żoną jednego z najpotężniejszych wojowników na tej planecie... a także przyjaciółką wampirzycy z rodu Sawako, o nich także słyszałeś, czyż nie? Tak więc radzę ci odpuścić. A ty... ty jesteś tylko wampirem grasującym w lesie, zabiłam już tysiące takich. Jak ty się w ogóle nazywasz? - próbowała zastraszyć wampira z zamiarem uniknięcia walki.
Cały czas jej mina była poważna.
- Powiedz nam, gdzie znajduje się kryształ a potem grzecznie się oddal. Co ty na to?
Jeśli syn nocy odmówi dziewczyna ostrożnie i powoli zaczyna się wycofywać mając na względzie przede wszystkim bezpieczeństwo Hanako. Podczas walki między wampirami dziewczynka może niefortunnie ucierpieć. Jeżeli mężczyzna postanowi zaatakować Sandra natychmiastowo przemienia się w formę Vampire Hunter i wdaje się w walkę. Nie najlepszym pomysłem byłaby walka z tak doświadczonym i zapewne potężnym przeciwnikiem w postaci bazowej. Zwłaszcza na jego terenie. Lepiej od razu przemienić się zaskakując tym samym oponenta i zyskać przewagę.

37Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sro Paź 31, 2012 7:19 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Hanako siedziała nie ziemi i trzymała się za lewy policzek, kiedy odsunęła od niego rękę i zauważyła na niej krew, zacisnęła zęby. Była wkurzona na przeciwnika. Błyskawicznie wstała i ponownie przyjęła pozycję bojową. Nie chciała ponownie dać się tak zaskoczyć. Miała już ruszyć do ataku jednak Sandra spróbowała przekonać wampira, że popełnił błąd i tak na niego wpłynąć by ten się poddał. Dziewczynka stała i czekała na rozwój wydarzeń jednak nie traciła koncentracji i uważnie obserwowała przeciwnika.

38Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Czw Lis 01, 2012 11:40 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Sandra przez chwilę kucnęła obok Hanako, całkowicie ignorując przeciwnika na jakiego obydwie się natknęły. Dziewczynce na szczęście nic się nie stało – wampirzyca odetchnęła z ulgą, wracając do obserwowania oponenta. Kiedy usłyszał on, że dziewczę jest „łowczynią wampirów”, nieco się uśmiechnął – nie zamierzał jednak przerywać jej interesującego wręcz wywodu. Gdy więc skończyła mówić, z szerokim uśmiechem na twarzy rozłożył ręce, stając naprzeciwko żony Shigeru. Kiedy z ust dziewczyny padła pewna propozycja związana z wampirem, dosłownie wybuchł on śmiechem. Dopiero po chwili się opanował, i przemówił.
- Nie obchodzi mnie kim jesteś, z jakiego rodu pochodzisz, oraz jakie masz znajomości. Zrozum, nędzna kobieto, dla mnie to wszystko nie ma najmniejszego znaczenia. – stwierdził spokojnie, spuszczając na chwilę wzrok na stojącą za Sandrą, Hanako. Siostrzyczka Maxa, pomimo zachowanej powagi, nieco się wystraszyła. Wzrok przeciwnika miał w sobie coś, co sprawiało, że jej nogi same się uginały w kolanach.
- Poza tym, zwolnij… Wampirem grasującym w lesie? Dobre sobie. Jestem jedynie spragniony ludzkiej krwi, a to miejsce, ze względu na kryształ, którego poszukujecie, idealnie nadaje się do zaspokajania głodu. Dużo poszukiwaczy, heh… – rzekł spokojnie, wracając wzrokiem ponownie na żonę Nakatoniego. – Chcąc, lub też nie chcąc, tak się składa, że słyszałem owe nazwiska, ale niekoniecznie członkowie tychże rodzin, byli w stanie zaszkodzić mi na przestrzeni wieków… Mierzyłem się z najsilniejszymi, nawet z Twoim dziadkiem. – dodał, opierając się ponownie o drzewo. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, a przynajmniej we dwie, nie byłyście w stanie czegokolwiek wyczytać z owej wrednej gęby.
- Zanim rozpoczniemy Naszą walkę… Zanim rozpocznie się nieuniknione, chciałbym Ci coś powiedzieć, wnuczko Victora… - przemówił nagle wampir, sięgając do kieszeni. Wyjął z niej podobny kolczyk do tego, które widziałaś na uszach Silvii, podczas rozmowy, kiedy Wasze dzieci spokojnie się bawiły. Tutaj jednak widoczna była krew. Początkowo pomyślałaś, że coś się stało z żoną Yoha, gdyż od dłuższego czasu nie byłaś w stanie jej zlokalizować – tym razem Ci się udało i przebywała spokojnie w swoim domu – odetchnęłaś z ulgą, pytając co to ma znaczyć. Na dobrą sprawę, nie ma to żadnego związku z Tobą.
- Owe kolczyki są przyznawane większości wampirów, których mocy zwyczajnie nie da się kontrolować. Jest wtedy blokowana i automatycznie pieczętowana do czasu zdjęcia owych akcesoriów. Potężni przedstawiciele Naszej rasy, nie potrzebują tych zabawek, by ukryć swoją siłę… - mężczyzna rzucił zakrwawiony kolczyk pod Twoje stopy. – Pokonałem niezliczone ilości Naszych pobratymców, którzy myśleli, że będą w stanie równać się z mocą kogoś takiego jak ja. Nawet takich, których moc była uwalniana poprzez te żałosne błyskotki. Shintaro, Sawako, czy Korvinus… Żaden przedstawiciel tych rodzin, nie był w stanie zatrzymać mojej żądzy krwi. – stwierdził spokojnie, przymykając oczy. Nie zamierzał atakować, czy też się ruszać. Czekał na akcję z Waszej strony.
Co robicie?

39Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Pią Lis 02, 2012 12:35 am

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Sountrack
Dziewczyna wysłuchała wywodu wampira. Kiedy ten nazwał ją "nędzną kobietą" zrobiła zniesmaczoną minę, jednak postanowiła się nie odzywać. Kątem oka spojrzała na wystraszoną Hanako. Wiedziała, że dziewczynka nie będzie w stanie walczyć z takim przeciwnikiem. Najlepszym pomysłem byłaby ucieczka poprzez teleportacje, gdy Sandra odwróci uwagę krwiopijcy. Niestety Iesterka nie potrafiła się teleportować. Mogły równie dobrze uciec obie i wrócić tu z Maxem i Shigeru, by dokończyć misję. Jednak Sandra postanowiła kontynuować rozmowę z mężczyzną. Gdy ten zaczął się przechwalać z kim to nie walczył i jakiego to planu nie ma dziewczyna tylko westchnęła. Niestety jej reakcja zmieniła się, gdy wyjął z kieszeni kolczyk identyczny do tego, który nosi Silvia. Przez krótką chwilę przejęła się losem przyjaciółki. Uspokoiła się, gdy wyczuła jej energię w Eminie. Wtedy wampir wytłumaczył jej czym są owe kolczyki. Dziewczyna lekko się uśmiechnęła.
- Nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Jesteś taki potężny, równałeś się z najpotężniejszymi wampirami chodzącymi po Terrze, tak? Pokonałeś niezliczone ilości naszych pobratymców, tak? Ukrywasz swoją energię bez pomocy kolczyków, tak? Tak, w rzeczy samej jesteś wspaniały i niesamowity. - mówiła ze spokojem.
Dziewczyna cały czas jedną rękę trzymała przed Hanako, jakby chciała ją osłonić lub powstrzymać przed jakąś głupotą, do której Iesterka zapewne byłaby zdolna. A może zwyczajnie chciała ją w jakiś sposób uspokoić. Sandra zerknęła na kolczyk leżący nieopodal jej stóp. Ponownie przeniosła wzrok na mężczyznę.
- Skoro jesteś taki potężny, to czemu polujesz w lesie na pojedyncze ofiary? Używasz tak błahej zasadzki jaką jest kryształ. Ze swoją potęgą możesz bez problemu polować w większych wioskach, lub też miastach. W końcu nikt cie nie powstrzyma, a krwi będziesz miał ile dusza zapragnie. Chyba, że... chyba, że nie jesteś aż tak potężny jak mówisz.
Wampirzyca kolejny raz przeniosła swój wzrok na leżący kolczyk. Lekko się uśmiechnęła.
- Tak, wiem czym są te kolczyki. Jak widzisz... - powiedziała odgarniając włosy jedną ręką i pokazując wampirowi ucho - Ja także nie potrzebuje czegoś takiego, aby ukryć swoją energię. I jak wspomniałam wcześniej, ja również pokonałam niezliczone ilości wampirów. Ostatnim był jeden z potężniejszych członków mojej rodziny. Jeśli zaczniemy walczyć to najprawdopodobniej jedno z nas dołączy do długiej listy drugiej osoby. I uwierz, że zrobię wszystko, abym nie była to ja. - dziewczyna cały czas próbowała zastraszyć wampira, aby uniknąć walki.
Sandra dalej stała przyglądając się wampirowi. Na obecną chwilę nie mogła wyczytać z jego twarzy żadnych emocji. Dlatego postanowiła mówić dalej.
- Twoja żądza krwi... opowiedz mi o niej. Przecież każdy z nas, wampirów łaknie krwi. Jedni mniej, inni bardziej. Jednak dlaczego pozostałe wampiry chciały zatrzymać twoją żądze? Dlaczego z nimi walczyłeś? Mówiłeś, że zmierzyłeś się z moim dziadkiem. Powiedz jak się nazywasz, może Victor mi o tobie opowiadał. Chyba, że jesteś zwykłym kłamcą. - próbowała się czegoś dowiedzieć.
Cały czas była gotowa na nagły atak ze strony mężczyzny. Toteż stała w luźnej pozie bojowej. W każdej chwili jest gotowa na unik, czy kontratak. Odskok nie wchodzi w grę, gdyż najprawdopodobniej wampir wtedy zaatakuje Hanako. Jednak dziewczyna ma nadzieje na załatwienie sprawy bez używania siły. W końcu zawsze można spróbować rozwiązać problem poprzez rozmowę i zrozumienie. Liczyła także, że Hanako się nie odezwie i nie palnie czegoś głupiego, co zniszczy jej starania. W pewnym momencie wyczuwa ona potężną energię najprawdopodobniej na latającym mieście. Ciężko stwierdzić, w końcu dziewczyna nie wie, gdzie się teraz ono znajduje. Przez chwile nie wiedziała co robić i jak zareaguje na to wampir. Na szczęście, lub też nie energia zniknęła tak szybko jak się pojawiła.

40Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Pią Lis 02, 2012 1:02 am

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Hanako przestraszona wzrokiem wampira, upadła na kolana. Nie mogła oderwać oczu od przeciwnika, zrobiła to dopiero gdy wampir rzucił kolczyk pod nogi Sandry. Dziewczynka spojrzała na leżący przedmiot. Była na nim krew, dziewczynka pomyślała, że niedługo może na nim znajdować się także jej krew. //It's collecting time!! Muhahahaha...// Wyciągnęła rękę i podniosła kolczyk. Uniosła go na wysokość twarzy by lepiej się mu przyjrzeć. Czy na prawdę coś tak małego może blokować moc wampirów? Swoją drogą gdyby go umyć byłby naprawdę śliczny. Dziewczynka miała jedną z cech, którą posiadał również jej brat. Lubiła zbierać ciekawe, błyszczące, mające jakieś ciekawe właściwości przedmioty. Hanako zacisnęła pięść chowając w niej kolczyk. Spojrzała na wampira. Była zadowolona z nowej zdobyczy dlatego strach trochę minął. Nie mogła się już doczekać aż pokaże bratu przedmiot który dopiero co ukradła(?). Wsłuchała się słowa Sandry. Od razu domyśliła się, że Nakatoni nie ma zamiaru walczyć i woli załatwić to w sposób bardziej dyplomatyczny dlatego postanowiła teraz nic nie mówić aby czegoś nie zepsuć. Nagle wyczuła ogromną moc dochodzącą z latającego miasta, zaniepokoiło ją to jednak moc szybko zniknęła. Dziewczynka doszła do wniosku, że systemy obronne Damensayi uporały się z tym problemem.

41Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Pią Lis 02, 2012 1:18 am

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Hanako nie zepsuła planu rzucając jakiś głupi tekst. Zrobiła to schylając się po kolczyk. Wprawdzie Sandra trzymała przed dziewczynką rękę, aby powstrzymać ją przed czymś głupim, jednak nie powstrzymała jej przed tym. Dziewczynka pomimo swojej bezmyślności była sprytniejsza. Jakoś ominęła rękę i w sytuacji, gdzie potężny wampir ma zamiar wypić jej krew zwyczajnie podniosła kolczyk, który ten rzucił. Na twarzy Sandry pojawił się grymas złości. Wiedziała, że po rodzinie Hatsutoku można spodziewać się wszystkiego, ale bez przesady. Pomimo paraliżującego strachu głupota wzięła górę nad dziewczynką. Chęć posiadania błyskotki przezwyciężyła wszystkie ludzkie instynkty. Sandra miała ogromną ochotę ukarać dziewczynkę w sposób jaki to zrobiła na początku zadania - wbijając pięść w jej głowę. Niestety sytuacja była nieodpowiednia. A w przeciwieństwie do rozkapryszonej księżniczki Sandra potrafiła się powstrzymać. Miała tylko nadzieje, że ten nierozważny czyn nie skłoni wampira do ataku. Wtedy Hanako będzie się mogła cieszyć kolczykiem po swojej śmierci. Byłaby to już trzecia w jej krótkim życiu. Zakrwawiony kolczyk bardzo by pasował do jej martwego ciała. Choć z drugiej strony można wykorzystać ją jako przynętę i rzucić w stronę wampira. Wtedy dziewczynka przyczepiłaby kolczyk do ucha mężczyzny blokując jego energię przynajmniej na chwilę dając szansę na zadanie ataku Sandrze. Wampirzyca miała jednak nadzieje, że wampir skupi się bardziej na rozmowie z nią niż na tym, co zrobiła Hanako.

42Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Pią Lis 02, 2012 10:50 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Wampir nic nie zrobił, a jedynie nieco szerzej się uśmiechnął. Wiedział, że dziewczynka może być zdecydowanie prostszym celem – bynajmniej ze względu na swoją głupotę i zapał do zbierania jakichkolwiek błyskotek. Dobrze się składa – wampir miał ich jeszcze kilka. Chcąc się uśmiać z małej, rzucił jej pod nogi jakiś diamencik. Wiedziałaś jednak, że bacznie obserwuje również i Twoje ruchy – był przygotowany na ewentualny atak, pomimo tego, że nie przybrał żadnej szczególnej pozycji bojowej.

43Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Pią Lis 02, 2012 11:48 pm

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Kiedy wampir rzucił pod nogi Hanako diamencik, dziewczynka chciała go podnieść lecz w porę się powstrzymała. Tak po prostu dawałby jej tak świetną rzecz? Nie bardzo rozumiała jego zachowanie, nie wiedziała co robić. Spojrzała pytająco na Sandrę. Widząc na jej twarzy grymas złości, zrozumiała, że popełniła błąd podnosząc kolczyk. Niestety była tylko dzieckiem, uczyła się na błędach. Była to dla niej kolejna lekcja na przyszłość. Wiedziała, że najprawdopodobniej zostanie później ukarana przez Sandrę. Odwróciła głowę, spuściła wzrok i smutno westchnęła. Dziewczynka chciała by cała ta sytuacja już się skończyła, by wampir leżał przed nimi pokonany, a one oddawały kryształ Risil dziwnemu staruszkowi medytującemu na skale. Poprzysięgła sobie, że gdy wróci do domu więcej czasu poświeci na treningi, chciała stać się silniejsza. Wiedziała, że stojący na przeciwko niej wampir może ją zabić jednym ciosem. Nic nie mówiła, stała tylko i czekała na dalszy rozwój wydarzeń.

44Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sob Lis 03, 2012 12:56 am

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Sandra uśmiechnęła się sarkastycznie widząc jak wampir od tak rzuca w stronę Hanako diament. Jaki idiota popełniłby kolejny raz taki błąd. Wtedy do dziewczyny dotarło, że jest tu z siostrą Maxa. Po tej rodzinie wszystkiego można się spodziewać. Na szczęście Iesterka powstrzymała się od podniesienia kolejnej błyskotki. Sandra nie miała zamiaru w żaden sposób karać dziewczynki za poprzedni wybryk. Nie była tego typu osobą. Co innego Arisa. Ta pewnie w tej sytuacji chwyciłaby Hanako za głowę i wbiła twarz w ziemie, tak aby dziewczynka pochwyciła diament zębami wmawiając jej jeszcze, że to ten którego poszukują. Właśnie. Znając szczęście rodziny Hatsutoku to właśnie ten kryształ. Dlaczego? Bo dziewczynka go nie podniosła. Gdyby jednak go podniosła prawdopodobnie nie byłby nim. Takie już fatum ciążyło nad rodzeństwem. Wszystko było odwrotnie niż by chcieli. Mało kiedy coś szło po ich myśli. Wtedy właśnie Sandra pomyślała, że to naprawdę może być ten kryształ, którego szukają.
- Podnieś go. - rzekła spokojnie do Hanako.
- Znając twoje szczęście to będzie ten kamień... - zabrzmiało jak komplement, choć wcale nim nie było. - W razie czego cię obronie.
Dziewczyna na wszelki wypadek przyjęła bardziej poważną pozę bojową. Najważniejsze teraz dla niej było bezpieczeństwo Hanako. To właśnie dlatego także starała się uniknąć walki. Nigdy nie wybaczyłaby sobie, gdyby dziewczynce coś się stało, gdy była pod jej opieką. Poza tym wampir nie miał zamiaru atakować, więc czemu Sandra miałaby to robić? Może on wcale nie jest taki zły?

45Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sob Lis 03, 2012 1:17 am

Max

Max
Human Interface
Human Interface
Słysząc polecenie Sandry dziewczynka błyskawicznie odwróciła głowę w jej stronę. Zrobiła to ze zdziwienia, nie wiedziała czy Sandra nie robi sobie jakiegoś głupiego żartu, choć sytuacja w jakiej się znaleźli nie była odpowiednia na takie zachowania. Jednak po rodzinie Nakatonich wszystkiego można się spodziewać. To podnieś, tego nie podnoś, dziewczynka była naprawdę zagubiona jednak Sandra wytłumaczyła o co jej chodzi. Hanako powoli schyliła się po diamencik leżący pod jej stopami, cały czas obserwowała wampira. Kiedy miała już kamień w rękach, zaczęła mu się lepiej przyglądać. //Yoh, rozumiem, że byłeś śpiący ale mogłeś przynajmniej napisać jakiego koloru jest ten diamencik. Chociaż ja wyobrażam go sobie jako jasnoniebieski przeźroczysty kamyczek, mniej więcej taki. Dlatego miło by mi było gdybyś następnym poście napisał jak on wygląda.//
Im dłużej dziewczynka przyglądała się przedmiotowi, tym bardziej wydawało jej się, że nie jest to kryształ którego szukają. Spojrzała na Sandrę i cichym głosem powiedziała.
-Naprawdę myślisz, że to ten? Chyba nie zgadza się z opisem.

46Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sob Lis 03, 2012 12:06 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Początkowym zamierzeniem wampira była zwykła chęć pośmiania się z głupiego i nieprzemyślanego zachowania dziewczynki. Kiedy jednak Sandra rozkazała jej podnieść mały, błyszczący przedmiot, przybrał nieco poważniejszy wyraz twarzy. Czyżby obie były tak samo bezmyślne, że zbierają z ziemi to co się im żywnie podoba? Nie. Działanie Sandry miało pewne podstawy, w przeciwieństwie do siostrzyczki Maxa – przypuszczała ona, że może to być przedmiot, którego tutaj szukają. Z drugiej strony, tamten miał przecież emitować złote światło. Hanako ostrożnie sięgnęła po kamyk, który okazał się niczym więcej, niż kolejną błyskotką do jej kolekcji. Żona Shigeru była z tego powodu wyraźnie niezadowolona. Czyżby jej pobratymiec robił sobie z nich żarty? Miał je za dwie przypadkowe kretynki? Być może, choć w rzeczywistości tak nie było. W pewnym momencie, wampir głośno westchnął… zamieniwszy się w chmurę popiołu, po chwili zmaterializował się przy dziewczynach, chwytając młodszą za gardło i podcięciem ją przewracając. Kiedy Nakatoni zorientowała się, iż przeciwnik przeszedł do ataku, szybko przeszła na formę Vampire Hunter, od razu próbując wymierzyć mu celne uderzenie w twarz. Niestety, chybiła. Kiedy Hanako leżała w niewielkim wgnieceniu na ziemi, wyraźnie ledwo oddychając – a oznaczało to, że uścisk do słabych nie należał – wampir zmaterializował się kilka metrów przed łowczynią, uwalniając nieco zbliżone pokłady energii do tych, jakie były wyczuwalne na Latającym Mieście przed kilkoma minutami.
- Naprawdę chcesz podjąć się niemożliwego, wampirzyco? – rzekł po chwili, przybierając pozycję bojową. Wiedział, że takim działaniem jedynie sprowokował Cię do ataku lub ucieczki. W pierwszym przypadku, był gotowy do wymierzenia konry lub ewentualnych uników czy bloków. W drugim przypadku jedynie ułatwiłybyście mu polowanie, ale któż wie, jak zachowacie się obecnej sytuacji.

47Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sob Lis 03, 2012 4:59 pm

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Sandra nie zdążyła nawet zareagować, gdy wampir zaatakował Hanako. Wszystko stało się tak szybko. Dziewczyna była zła na siebie, ale jeszcze bardziej wściekła na mężczyznę. W sumie zaatakował dziecko tylko po to, aby sprowokować ją do walki. Dziewczyna zacisnęła pięści. Nagle otoczyła ją bordowa aura, a energia jakby się z niej wylewała. Jej włosy zaczęły się unosić i falować. Oczy także zmieniały barwę. Włosy powoli zaczęły zmieniać barwę przybierając kolor czerwony. Cera zaczęła się robić bladsza. Nastąpił błysk energii. Gdy światło zniknęło dziewczyna stała z czerwonymi włosami uniesionymi do góry, oczami o krwistej barwie oraz bladej cerze. Otaczały ją wyładowania elektryczne. Sandra przyjęła formę Vampire Hunter. Spojrzała kontem oka na leżącą Hanako. Zacisnęła mocniej zęby.
- Nie wybaczę ci tego. Nie obchodzi mnie jak potężny jesteś, ale nie ma rzeczy niemożliwych, wampirze. - powiedziała bardzo poważnie.
Wystawiła rękę przed siebie i zmaterializowała Quiet Edge. Pojawieniu się miecza towarzyszył bardzo jasny błysk. Dziewczyna trzymała w ręku dość długi, świecący miecz. Pomimo sporej rękojeści trzymała go w jednym ręku. Miecz emanował potężną energią. Dziewczyna użyła go drugi raz w rzeczywistości. Niejednokrotnie jednak używała go już w swojej podświadomości.
- Giń. - powiedziała wykonując ukośne cięcie z zamiarem trafienia wampira.
Jeśli ten go uniknie ponawia atak. Cały czas stara się napierać na oponenta nie dając mu szansy na kontratak. Gdy Sandra stara się trafić wampira na wyspie pojawia się Shigeru. Stoi obok leżącej Hanako. Spogląda na leżącą dziewczynkę. Widząc skrzywdzoną dziewczynkę zaciska zęby i podnosi wzrok podążając wzrokiem za swoją żoną walczącą z potężnym przeciwnikiem. Nagle Iester zaczął emanować energią, która dosłownie się z niego wylewała pod postacią mroźnej mgły. Nagle otoczenie wokół niego zaczęło lekko zamarzać. Podłoże na którym stał, gałęzie drzew, nawet leżąca Hanako zostały pokryte lodem. Wprawdzie lód pojawił się tylko na ręce dziewczynki. Nakatoni spojrzał na siostrę przyjaciela. Pod wpływem jego wzroku lód zwyczajnie się rozpadł.
- Wytrzymaj jeszcze chwilę. Nie posiadam żadnej techniki leczącej, wątpię aby i Sandra takową znała. Zaraz wrócimy do domu. - powiedział, po czym teleportował się między Sandrę a jej przeciwnika.
Stał tyłem do wampira. Sandra wymierzyła kolejne cięcie, które chłopak zablokował ręką. Atak rozciął jego rękawicę i zranił dłoń. Krew zaczęła spływać po jego ręce i ostrzu. Chłopak chciał dać tym do zrozumienia żonie, że to on zajmie się tym przeciwnikiem. Dziewczyna odskoczyła i zdematerializowała miecz. Wróciła do bazowej postaci, po czym zbliżyła się do Hanako i przykładając rękę do jej klatki piersiowej teleportowała się z nią do Eminy. Shigeru z poważną miną odwrócił się twarzą do przeciwnika. Wymierzył mu potężne uderzenie w brzuch.
- Popełniłeś wielki błąd. - powiedział zadając kolejny cios. Tym razem w twarz krwiopijcy.
Iester był bardzo zdeterminowany. Nie obchodziła go nawet różnica mocy między nim a przeciwnikiem. Wampir odważył się podnieść rękę na dziewczynkę. W dodatku była to siostra jego przyjaciela. Czegoś takiego Shigeru nie mógł wybaczyć.
- Ktoś ostatnio przypomniał mi, że jestem wojownikiem i muszę bronić bliskich za wszelką cenę. Więc bądź pewien, że nie wyjdziesz z tego lasu żywy.
Shigeru nadal emanuje mroźną energią. Jego źrenice są błękitne, a twarz nie okazuje żadnych emocji. Chłopak jest gotowy na unik lub blokadę ataku przeciwnika.

48Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Sob Lis 03, 2012 11:30 pm

Raigen

Raigen
Pillar Man
Pillar Man
Shun używając techniki o nazwie "Sonido", która umożliwia mu szybkie przemieszczanie się zaczął bardzo szybko zmierzać w stronę energii, które wcześniej wyczuł. Gdy Pusty dotarł na miejsce ujrzał dwóch mężczyzn walczących między sobą nagle usłyszał słowa "Jestem wojownikiem" po tym, gdy Hollow usłyszał te słowa "coś" go tknęło nagle bez zastanowienia ruszył przed siebie. Shuna zaczęła otaczać Aura Reiatsu. Kiedy Pusty był już wystarczająco blisko odbił się od podłoża, po czym się skulił, a następnie z wielką siłą uderzył w plecy jednego z nich a dokładnie w plecy Wampira.

Gdy uderzenie w jego plecy zostało wykonane pomyślnie Shun odbił się od Wampira, po czym wylądował kilka metrów od niego uniósł ogon nad głowę i był gotowy do tego aby w każdym momencie wystrzelić z niego żrące pociski.

49Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Nie Lis 04, 2012 2:00 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Wampir bardzo dobrze wiedział, że za pomocą takiego dziłania zwyczajnie sprowokuje Sandrę do działania. Co więcej, miał świadomość tego jaką mocą dysponuje żona Nakatoniego i dość ciekawym doświadczeniem będzie pojedynek z tak utalentowaną łowczynią wampirów. W pewnym momencie, dziewczę wymierzyło przeciwnikowi cięcie błękitnym ostrzem, którego używała dopiero drugi raz w swoim życiu. Pomimo posługiwania się nim na bardzo wysokim poziomie w podświadomości, wiedziała, że w świecie realnym, owe zadanie będzie nieco trudniejsze. Niestety, pierwszy atak był chybiony – Sandra wymierzała kolejne, lecz z coraz większą złością. Nie skupiała się już na celu i szybkości zadawanych cięć, a jedynie na tym by w jakikolwiek sposób zaatakować osobę odpowiedzialną właśnie za taki, nie inny stan zdrowia siostrzyczki Maxa.
Nagle, obok nieprzytomnej dziewczynki pojawił się mąż wściekłej wampirzycy. Sam widok cierpiącej, ledwo oddychającej siostry jego przyjaciela, sprawił, że Iester wyzwolił dość pokaźne pokłady energii – dało się ją dostrzec w postaci naprawdę mroźnej mgły, wylewającej się z jego ciała niczym pot po dużym wysiłku fizycznym. Nie tylko podłoże pod młodzieńcem zaczęło zamarzać, ale również to samo spotkało drzewa i krzaki znajdujące się w okolicy. Na szczęście, pomimo tego, że Hanako przebywała w zasięgu aury Shigeru, to młodzian nie zrobił jej krzywdy w żaden sposób, powstrzymując lód, który się przy niej pojawił za pomocą samego wzroku – zimny twór eksplodował na najmniejsze kawałeczki. Dopiero po chwili, Nakatoni zdecydował się zareagować w przypadku swojej żony – pojawiając się na linii cięcia jej ostrza, przyjął na siebie atak broni, dając do zrozumienia żonie, że resztę załatwi sam – że ochroni swoją rodzinę, za wszelką cenę. Kiedy Sandra wraz z Hanako teleportowała się do Eminy, Nakatoni szybkim ruchem obrócił się do przeciwnika z zamiarem wymierzenia potężnego uderzenia w jego brzuch – atak został zablokowany. Wampir nie spodziewał się jednak zagrania z wykonaniem ciosu w twarz – akurat to się powiodło i sprawiło, że oddalił się on kilka metrów dalej, łapiąc się za swój nos i sprawdzając, czy jest cały. Po chwili spojrzał z wyraźną złością wypisaną na twarzy w kierunku spokojnego, acz w głębi duszy naprawdę wściekłego Iestera.
- Pożałujesz tej zniewagi, nędzna kreaturo… – nagle zakręciło Ci się w głowie. Starałeś się przyglądać na swojego przeciwnika cały czas, będąc przygotowanym na ewentualny atak z jego strony. Nie wiedziałeś jednak z jakiego powodu miałeś chwilowe zachwianie równowagi. Nieumarła istota uśmiechnęła się, po czym z niewyobrażalną prędkością ruszyła w Twoim kierunku z zamiarem wymierzenia potężnego ciosu w okolicę nosa – chybił, ku swojemu zdziwieniu. Szybko doszedłeś do wniosku, że była to jakaś próba rozproszenia Twojej uwagi ze strony tajemniczego przeciwnika. Wymierzyłeś potężne kopnięcie z kolanka w brzuch blisko znajdującego się oponenta, po czym chwyciłeś go za głowę i dosłownie wbiłeś w zamarznięte podłoże. Wnet zorientowałeś się, iż coś jest nie tak – to nie mogło pójść tak łatwo. Byłeś na tyle doświadczony w walce, że potrafiłeś szybko stwierdzić, czy przeciwnik ma zamiar iść na całość już od początku, czy też będzie starał się rozgryźć Twoją taktykę. Tutaj górę wzięła druga opcja. Puściłeś włosy istoty, po czym ta nagle zniknęła – spokojnie spojrzałeś w górę prychając.
‘Wyłaź śmieciu, albo cała ta wyspa zamieni się w jedną, wielką górę lodową, łącznie z Tobą w środku!’ – krzyknąłeś z szyderczym uśmiechem. Oczywiście, był to blef mający za zadanie wykurzyć wampira z kryjówki. Nie chciałeś narażać się mieszkającym tutaj członkom rodziny Atsuko. Plan zadziałał. Już po chwili dostrzegłeś zarys postaci znajdującej się kilkanaście metrów przed Tobą.
- Nie tylko masz imponujące umiejętności, ale również Twoja energia… pachnie tak wspaniale! – krzyknął z szyderczym uśmiechem, wyglądając jak szaleniec. Otwarte dłonie uniesione na poziom pasa jeszcze bardziej utrzymały Cię w myśleniu, że to jakiś psychopata. Musiałeś się go pozbyć, ale wiedziałeś, że teraz nie tylko dla bezpieczeństwa swojego oraz rodziny – tutaj brałeś raczej pod uwagę mieszkańców wioski, którzy nie byli w stanie kontrolować własnej energii…

Soundtrack
Nagle, ni stąd ni zowąd, z krzaków wyleciała jakaś dziwna, zwinięta w kulę istota, uderzając wampira w głowę i sprawiając, że odleciał na najbliższe drzewo, odbijając się kilka razy od podłoża. Przed oczyma Nakatoniego stanął zadowolony ze swojego wyczynu pusty, którego energia była bardziej powodem do śmiechu, niźli bycia dumnym z siebie. Wampir zwyczajnie wstał, otrzepując się z kurzu – na jego twarzy nie było widocznych żadnych ran. Spojrzał na nieco zdezorientowanego hollowa z dość dużą wściekłością w oczach, jednakże po chwili się opamiętał – był na tyle doświadczony, iż wiedział, że podczas walki nie wolno polegać głównie na złości. Idealnym przykładem była tutaj Sandra, która pomimo wymierzanych cięć, nie była zdolna do choćby zadraśnięcia przeciwnika.
- A cóż to za nędzna kreatura?... – zakpił sobie z szyderczym uśmiechem z wyglądu Shuna, tym samym prowokując go do wystrzelenia słabego „Cero” – pusty przez ten niekoniecznie mądry czyn zamierzał pokazać, że tak naprawdę nie jest kimś, kogo można wyśmiewać. Kiedy zaś technika została zablokowana za pomocą jednej ręki, a następnie posłana w niebo, hollow uświadomił sobie, że tak naprawdę trafił w nieodpowiednie miejsce…

50Las Waroyra - Page 2 Empty Re: Las Waroyra Nie Lis 04, 2012 3:07 am

Mr.Bercikovsky

Mr.Bercikovsky
KOX
KOX
Shigeru był lekko zaskoczony, że wampir zablokował jego pierwszy atak. Wprawdzie wiedział, że można było się tego spodziewać po kimś tak doświadczonym i potężnym, jednak i tak trochę go to zdziwiło. Drugi atak jednak trafił w cel. Wampir otrzymał cios prosto w twarz, po którym oddalił się na kilka metrów od Iestera. Nakatoni dalej poważnym wzrokiem przyglądał się przeciwnikowi. Nie wzruszyło go nawet wściekłe spojrzenie wampira.
- Nędzna kreaturo? Chyba żartujesz. Byłem już obrażany przez przeciwników na różne sposoby, ale jeszcze nigdy w tak żałosny.
Wtedy chłopak poczuł, że coś jest nie tak. Zaczęło mu się kręcić w głowie. Niezbyt wiedział, czym są one spowodowane. Jedno było pewne - nie mógł teraz spuścić wzroku z swojego przeciwnika. Nagle wampir ruszył z niewyobrażalną prędkością na Nakatoniego z zamiarem wymierzenia mu potężnego ciosu w twarz. Shigeru był jednak znacznie szybszy i zdołał uniknąć ataku. W odwecie wymierzył mu potężne kopnięcie z kolanka w brzuch. Na tym jednak nie poprzestał. Chwycił jego głowę i wgniótł w podłoże. Zupełnie jak zrobiłaby Arisa po rzuceniu przez wampira diamenciku, gdyby byłaby tu z Hanako. Na szczęście młoda Iesterka była tu z Sandrą. Shigeru jednak spostrzegł się, że to wszystko jest zbyt łatwe. Puścił oponenta, po czym ten zniknął.
- Wyłaź śmieciu, albo cała ta wyspa zamieni się w jedną, wielką górę lodową, łącznie z Tobą w środku! - próbował zastraszyć wampira.
Przeciwnik pojawił się kilkanaście metrów przed Nakatonim. Shigeru dalej emanował energią, która w postaci mroźnej mgły wylewała się z jego ciała. Chłopak słysząc słowa wampira wystawił w jego kierunku lewą rękę. Otworzył lewą dłoń, którą wcześniej zablokował ostrze Sandry. Biała rękawiczka znajdująca się na niej była przecięta pionowym cięciem i lekko zabrudzona przez krew, która nadal w niewielkich ilościach wydobywała się z rany. Chłopak miał na celu sprowokowanie wampira. Przyłożył zranioną rękę do swojej twarzy i zwyczajnie zlizał trochę krwi. Szybko jednak spostrzegł, że jego przeciwnik zachowuje się jak jakiś psychopata, toteż musi go szybko wyeliminować, zanim komuś jeszcze stanie się krzywda. Przyjął luźniejszą pozę bojową i już miał ruszać w stronę krwiopijcy, gdy z krzaków wyskoczył Hollow. Pusty uderzył wampira w głowę, po czym jakby dumny ze swojego czynu stanął przed Shigeru. Nakatoni niezbyt wiedział o co tu chodzi, jednak nadal zachowywał stoicki spokój. Wampir bez żadnego problemu wstał i spojrzał na istotę, po czym zadał pytanie.
- O to samo miałem zapytać... nie lubię jak ktoś miesza się w moje walki. Choć w sumie w tę wtrąciłem się i ja sam, więc chyba mogę mu wybaczyć. - odpowiedział spokojnym głosem Nakatoni.
Sprowokowany Shun wystrzelił w stronę wampira Cero dając tym samym Shigeru czas na atak. Iester sprawnym ruchem ręki przywdział maskę Vizarda. Na jego twarzy pojawiła się biała maska hollowa z niebieskimi symbolami. Natomiast źrenice zrobiły się żółte, a białka całkowicie czarne. Młodzieniec przechylił lekko głowę spoglądając na wampira. Natychmiastowo zgromadził w dłoni energię potrzebną do wystrzelenia znacznie silniejszego ataku, niż ten wyprowadzony przez Hollowa. Gdy przeciwnik zablokował atak Shuna Nakatoni wysłał swój w jego kierunku. Potężne Cero pomknęło w stronę wampira wydajac przy tym charakterystyczny dźwięk. Po ataku Iester jednym ruchem ręki zdematerializował swoją maskę pustego. Od powrotu do świata żywych postanowił nie używać transformacji tak często jak do tej pory. A nawet jeśli to nie na długi okres czasu. Chłopak był niemal przekonany, że coś takiego nie zabije tak potężnego oponenta. Przybrał pozę bojową i nie spuszczał wzroku z miejsca, w które wysłał Cero. Był pewien, że wampir wyskoczy za chwilę z tumanów dymu i go zaatakuje. Toteż Iester był gotowy na unik, lub kontratak. Jeśli pomiędzy wojownikami nawiąże się walka wręcz Shigeru cały czas stara się napierać na przeciwnika nie dając mu szansy na atak. Pięściami stara się atakować jego twarz, natomiast nogami tors. W pewnym momencie zwyczajnie dmucha w twarz oponenta używając techniki Breath of Frost. Po czym kontynuuje wyprowadzanie ataków. Robi to naprzemiennie i coraz szybciej korzystając z okazji, że jego przeciwnik ma w tej chwili problemy z widocznością. Serię ataków kończy silnym kopnięciem w bok głowy.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 2 z 3]

Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.