Arisa i Keisuke kontynuowali swoją podróż. Dziewczyna nagle poczuła znajomą energię. Początkowo nie miała pojęcia skąd ją zna, jednak po chwili zrozumiała, że jest ona bardzo podobna do mocy jej brata.
(To nie może być on. On przecież nie żyje. Czy to możliwe?)
- Czujesz tą energię? Jest dość mocna. - powiedział lekko znudzony chłopak.
- Tak, jest bardzo podobna do... - nie kończąc zdania dziewczyna ruszyła w stronę ów energii.
Keisuke ruszył za nią. Arisa dotarła do miejsca skąd wręcz wyciekała energia. Zaślepiona nadzieją nie zwróciła uwagi na osobę, która posługiwała się ów mocą. Była wręcz pewna, że jest to jej brat. Rzuciła się na niego powalając go na ziemię i siadając na brzuchu.
- Braciszku! - Krzyknęła siedząc na chłopaku.
Keisuke po chwili dołączył do dziewczyny. W tej samej chwili za
uważała, że osoba na której siedzi nie jest jej bratem. Wstała z Maxa i odrobinę się speszyła.
- Ty... ty lepiej uważaj jak stoisz! Ludzie nie mogą nawet bezpiecznie pobiegać! - krzyknęła.