-Daj Hollowowi przejąć nad tobą kontrolę. Może będzie to trudne ale uda ci się. Gdy już przejmie nad tobą kontrolę powinieneś pojawić się w twoim wewnętrznym świecie, tam stoczysz walkę z Hollowem. Musisz ją wygrać.
Max złożył maskę, wyjął z kieszeni mp3 i włączył sobie muzykę.
//W tych kieszeniach jeszcze wiele rzeczy znajdę :awesomeface: //

//Jak u profesora Kleksa?//
- No cóż, a może jakaś podpowiedź?
(Ostatnio przeją nademną kontrolę w tamtej przemianie, spowodowane to było także tym, ze inni byli silniejsi. Dam radę.)
- Nie musisz, ja ci pomogę. Wiem, ze nie dasz rady nademną zapanować więc sam to wykonam.
Na twarzy chłopaka pojawiła się maska, nie jak ostatnio połowa lecz cała. Zachodziła mu aż do tyłu więc włosy nie wystawały.


//No cóż, niech NPC mną steruje a ja na poniedziałek lub wtorek anpisze posta jak wykańczam hollowa we mnie.//

Max wstał, wyjął miecz.
-No siema !

Pusty bez chwili zastanowienia, dosłownie ruszył na Max'a. Zmaterializował szybko w ręku lodowe ostrze i uderzył o Zanpakutou chłopaka. Hollow się nie odzywał, był natomiast dość.. mądry jak na to kim był. Bowiem, kiedy tylko jego cios został zablokowany, zaczął ładować Cero drugą ręką, chcąc uderzyć w młodzieńca.
Max odruchowo odskoczył, to jednak nie wystarczyło. Cero przysłoniło jak kurtyna, całe jego ciało. Na szczęście, rany chłopaka nie były groźne. Odruchowo bowiem założył przed uderzeniem Cero maskę pustego.

Max przeskoczył za Shigeru //Będę hollowa nazywał Shigeru bo tak mi będzie łatwiej//. Próbował uderzyć go w plecy, jeśli się nie uda Max stara się odskoczyć i zablokować jego ataki.

Niestety, pusty zwinnie paruje lub blokuje każdy atak, więc albo Ty jesteś zmuszony do obrony sparowanego ataku, albo odskakujesz co nie daje jednak dużego efektu.
Shigeru w formie pustego po prostu szarżuje na Ciebie. Jego ataki są na tyle mocne, że nie możesz nawet mu oddać, a jak było wspomniane wcześniej jedynie blokować lub unikać.

Teleportuję się na jakąś wystarczającą odległość i zaczynam nawalać w niego atakami KI.
//Jak się nie uda to staram się unikać i blokować ataki Shigeru.//

Chłopak wylądował na najwyższym ze wszystkich szczytów tych gór.
Powinna być gdzieś tutaj...
Spojrzał na radar, a gdy tylko zauważył jakiś sygnał, udał się w jego stronę.

Rayem dostrzega gdzieś błysk odbitego światła i zauważa kulę. Wtedy podmuch wiatru strąca lawinę razem z kulą.

- Choinka...
Ray poleciał na dół za kulą. Będąc na miejscu, spoglądał raz na radar, a raz okolice. Jednocześnie zastanawiał się, czy nie zacząć kopać w śniegu.

Kuli nie widać nigdzie na powierzchni. Radar wskazuje najbliższe drzewo.

Chłopak podszedł do drzewa. Najpierw sprawdził teren obok niego, a następnie ostrożnie zaczął się po nim wspinać.

Za bardzo kołysałeś drzewem, złamało się, spadłeś razem z nim. Wtedy z dziupli wytoczyła się powoli kula z dwoma gwiazdkami.

- Whoa!
Ray szybko się podniósł ostrożnie podleciał do dziupli i zabrał kulę. Chwilkę się przyglądał jej 2 gwiazdkom i natychmiast udał się nad jeziora.

Chłopak pojawił się i zaczął iść przed siebie. Gdy wyczuwa przeciwników , próbuję zlokalizować ich oraz ustalić ilu ich jest.

Niespecjalnie musisz wyczuwać swoich przeciwników. Kiedy tylko się pojawiasz, zauważasz że zostałeś otoczony - dosłownie. Otoczyło Cię kilka lodowych bestii. Zauważyłeś także gdzieś dalej jednego, naprawdę masywnego lodowego demona.

- łooo ! Ale fajny demon - powiedział chłopak nie przejmując się tym że go otoczyli. Nagle chłopak stanął w pozycji i zaczął bardzo szybko zwiększać swoją energię. Energia chłopaka była taka jak przy poziomie Super Saiya'jina , a chłopak nie używał żadnej transformacji. Chłopak zniknął i od razu pojawił się za dwoma stojącymi bestiami za nim. Następnie załadował dwa ataki ki i wystrzelił im je prosto w tył głowy. Następnie podleciał do dwóch z przodu , podskoczył i wykonał kopnięcie w kark jednej z lodowych potworów , drugiemu zaś wystrzelił ładowany podczas lotu promień ki prosto w jego lodowatą twarz. Gdy na chłopaka rzuciły się następne potwory, młodzieniec podskoczył i zaczął strzelać ki blastami w przeciwników. Gdy chłopak skończył atak, zaczął ładować energię w rękach. Gdy kula energii się zwiększyła chłopak zaczął wykrzykiwać :
-Ka!
-Me!
-Ha!
-Me!
Chłopak po tych słowach wyprostował ręce skierowane w dół gdzie powinny być potwory. Kula energii zamieniła się w falę o niebieskiej barwie i zaczęła lecieć w stronę potworów. W tym samy czasie chłopak zaczął krzyczeć
-Haaa!
Gdy atak się skończył, chłopak ląduje na ziemi nie daleko potworów. Staje w pozycji bojowej i obserwuje sytuacje. W razie ataku, stara się bronić i kontratakować.

Niestety, nie byłeś w stanie wykonać żadnego ruchu. Powodem okazało się podłoże. Nim się zorientowałeś, dostrzegłeś że Twoje stopy przymarzły do ziemi - to prawdopodobnie wina tych demonów.
Te zaczęły Cię atakować, ale były na tyle powolne, że każdego ich ruchu bez najmniejszego problemu unikałeś.

Lodowy demon stoi dalej i nie zbliża się na razie do Ciebie - nie wiesz jaką dysponuje mocą.

Wkurzając się, przybierasz postać Super Saiya'jina i dosłownie rozsadzasz lód pod sobą dzięki czemu możesz się poruszać. Szybko załatwiasz dwie lodowe bestie, reszta w porę się wycofała.

Lodowe bestie - 6
Lodowy demon - 1

Dobra ! Teraz walczymy na poważnie. - powiedział chłopak po czym od razu zniknął i pojawił się przy kolejnych bestiach. Gdy był za nimi chłopak wykonał wślizg , żeby "podciąć" bestie. Gdy te upadają młodzieniec ładuje jeden silny ki blast , którym później strzela , tak aby zabić potwory. Młodzieniec znika i pojawia się przy kolejnych bestiach, tym przykłada ręce do pleców i wystrzeliwuje promienie ki , tak aby zrobić im dziury. Podlatuje do kolejnych , lecz tych po prostu zaczyna okładać a na koniec wykonuje silny kopniak tak aby potwory od uderzenia odleciały kawałek.Następnie odskakuje do tyłu , wyciąga jedną rękę przed siebie, w której zbiera zbiera wiele energii a następnie uwalnia ją w postaci strzały o zielonej barwie. Wypuszcza takich pięć , 2 w bestie stojące przed nim a pozostałe 3 w bestie , które pozostały. Gdy dym po wybuchach opadł chłopak staje w pozycji bojowej.Chłopak wyciągnął rękę w górę, w której zaczęła zbierać się energia. Już po chwili była to nie wielkich rozmiarów tęczowa kula. Chłopak zniknął, następnie pojawił się nie daleko przed demonem i rzucił w niego Soul Punisherem. Następnie zniknął i pojawił się zanim kopiąc go w plecy i używając Busoushoku Haki // https://www.youtube.com/watch?v=BhhoV-i9_NE&feature=related od 4:01 do 4:03 // tak aby demon nadział się na technikę. Następnie chłopak znika i pojawia się nad przeciwnikami obserwując co się stanie.

Każdą z bestii bez większych problemów pokonałeś - chwilę to trwało, ale najważniejsze że się udało. Zorientowałeś się także jaka jest różnica mocy między formą Super Saiya'jin, a normalną postacią. Szybko przeszedłeś do ofensywy na demona, nie zastanawiając się tak naprawdę czym lub kim on jest. Kiedy wysłałeś w demona Soul Punishera, ten wystawiając jedną rękę przed siebie, zatrzymał technikę i zamienił ją w jakąś lodową kulę - sam nie wiedziałeś jak to możliwe, ale wyraźnie taka była umiejętność tego potwora. Wykorzystując chwilę, teleportowałeś się za niego i wymierzyłeś kopniaka w plecy, ale... Demon ani drgnął. Jedynie obejrzał się na Ciebie co Cię lekko przeraziło i zadał niewiarygodnie mocne uderzenie w klatkę piersiową - ból był taki jakby coś Ci złamał, przez chwilę nie mogłeś złapać oddechu.

Doszedłeś do wniosku że nie warto tego przeciwnika ignorować jak wcześniejszych.

Gdy chłopak doszedł do siebie, stanął w pozycji bojowej i zaczął bardzo szybko zwiększać energię. Gdy energia osiągała już maximum na ten poziom, chłopak zaczął się unosić nad ziemią i lecieć w stronę Demona, nagle zwiększył tempo i znikł pojawił się przed potworem i wymierzył mu silny kopniak z kolana w twarz. Następnie wykonuje kopniak z pół obrotu i zaczyna zbierać energię w rękach. Gdy uzbierał już dużo energii , wystawił ręce przed siebie i wystrzelił silną falę energii w przeciwnika. Gdy ten upada , chłopak podlatuje kawałek i zaczyna strzelać ki blastami w przeciwnika, następnie podlatuje trochę do góry, wystawia rękę przed siebie i zaczyna w niej gromadzić energię. Gdy energii jest już dużo , zaczyna formować się w niewielką kulę o fioletowo-niebieskiej barwie. Chłopak przelewa energię do dłoni i wysyła kulę w stronę Demona. Gdy dym po wybuchu opada, chłopak obserwuje czynności Demona.
Gdyby Demon zamroził lub zatrzymał , któryś z ataków chłopaka ten staje przed nim, zaczyna zbierać energię w rękach a następnie używa techniki Dragon Cut. Fala powietrza powinna przeciąć Demona, a chłopak na wykończenie wykonuje technikę Kamehameha aby pozbyć się demona na zawsze. Młodzieniec jest gotowy na unik lub obronę.

Kopnięcia i uderzenia nic nie dały, kiedy jednak wystrzeliłeś w demona falę energii, on odskoczył. Doszedłeś do wniosku, że boi się tego ataku - zacząłeś strzelać z pocisków KI sprawdzając czy także tego się wystraszy. Nic z tego, pociski bowiem zamroził.
Walka wręcz i słabe ataki energetyczne nic nie dawały, jednak mocniejsze techniki już tak - musiałeś tylko wymyślić, w jaki sposób go trafić taką techniką.

Demon stoi spokojnie, nie wykonując choćby najmniejszego ruchu.

Ahh .. wiec boisz się tego ? - powiedział chlopak z szyderczym uśmiechem. Młodzieniec stanął w pozycji bojowej. Otoczyła go złota aura , a ziemia pod nim zaczęła pękać. Jego energia drastycznie wzrastała. Nagle nastąpił "wybuch" światła , a chłopak stał przed potworem na poziomie Super Saiya'jina. Otaczała go złota aura i co jakiś czas pojawiały się wyładowania elektryczne. Nagle chłopak znika i pojawia się kilka metrów przed przeciwnikiem. Chłopak zaczął iść w jego stronę lecz nagle podskoczył nad demona i wykonał kilka kopnięć. Z kopnięć chłopaka zaczęły lecieć fale powietrza , które powinny poprzecinać demona na kawałki. Następnie gdy chłopak ląduje na ziemi zaczyna zbierać energię w rękach i wykonuje technikę Kamehameha aby zniszczyć to co zostało z demona.

Uderzenia rzeczywiście były mocne i odczuwalne, co można było zauważyć poprzez próby zablokowania poszczególnych ciosów przez demona - nie były one jednak w stanie aż tak uszkodzić jego ciała jak przypuszczałeś. Mimo że Rankyaku wykorzystywało Twoją energię, nie przynosiło aż tak pożądanego skutku.

Demon w pewnym momencie odskoczył - gdy tylko dostrzegł że ładujesz jakiś atak energetyczny, zaczął się niewiarygodnie szybko przemieszczać - wyraźnie nie miał zamiaru tym oberwać. Doszedłeś do niezwykle prostego wniosku - niewyobrażalnie wytrzymały demon jest podatny na dużą ilość energii, tak jak w przypadku fal energetycznych.

Teraz jedynie musiałeś wymyślić sposób na trafienie go, gdy był w ciągłym ruchu.

Chłopak widząc to , zaczął ładować energię w ręce, po czym znika i pojawia się kilka metrów przed demonem. Używa Kinotsurugi tak aby go unieruchomić , następnie wykonuje technikę Big Bang Attack! Tak żeby demon porządnie oberwał. Następnie chłopak zaczyna ładować Kamehameha. Gdy uzbierał już dużo energii pojawia się przed Demonem i wystrzeliwuje mu falę prosto w twarz. Gdyby Demon jakoś się obronił chłopak zaczyna szybko się teleportować i gdy nadarzy się okazja atakuje.