Dzień dobry..Potrzebuję kilku rzeczy, oto lista. - powiedział Ketsu gdy wszedł do budynku.Następnie poczekał aż ktoś do niego podejdzie żeby dac mu listę.

- Witam szanownego klienta! - krzyknęła starsza pani do młodzieńca.
- Tak.. Tak.. W czym mogę Ci pomóc, chłopcze? - zapytała uprzejmie. Dodatkowo na jej twarzy było widać szczery uśmiech. Była zadowolona z nowego klienta.

Na liście pisało :
Lodówka(najlepsza)
Kuchenka(najlepsza)
Mikrofalówka(najlepsza)
Automat do kawy(najlepszy)
Szklanki, talerze, sztucce(najlepsze)
Duża wanna(najlepsza)
Kibel(najlepszy)
Umywalka(najlepsza)
Listerine, pastę i szczoteczkę do zębów(najlepszą)
______________________________________________
Ketsu podał listę i czekał aż starsza pani go obsłuży.

- Hmm.. Powinien pan pójść do działu ze sprzętem kuchennym i łazienkowym. Proszę iść cały czas prosto. Powinien pan w końcu trafić. Bądź co bądź, nasz sklep nie jest mały. - powiedziała uśmiechając się, starsza kobieta.

Ketsu szedł prosto aż doszedł do działu o którym mówiła kobieta.Znalazł wszystko z listy i zaczął zanosic do kasy.Gdy już miał wszystko czego potrzebował zapytał :
Ile płacę ?

- Du.. Dużo tego.. - powiedział zdziwiony kasjer, gdy wszystko przyniosłeś właśnie do niego.

Kasjer powoli i starając się nie popełnić żadnego błędu, wszystko zliczył w jedno.
- Emm.. No.. - jąkał się kasjer.

Nagle usłyszałeś, jak ktoś do Ciebie krzyczy:
- Niech Pan bierze to za darmo! Bohaterów nie ograbimy!
To był dyrektor sklepu. Był wdzięczny za niejednokrotne uratowanie miasta więc podarował Ci wszystko za darmo.

Bardzo dziękuję ! - powiedział do dyrektora sklepu i wyszedł z meblami przed sklep.

Ray wszedł do sklepu ubrany w jasnobrązową pelerynę i średniej wielkości plecak.
Podszedł do biura i położył kartkę mówiąc.
- Dzień dobry. Możecie mi to dostarczyć do domu na ten adres?
Po chwili dodał.
- Właśnie wyjeżdżam, więc dług ureguluję, gdy wrócę. Z dostaniem się do domu nie będzie problemu, teoretycznie nie mam przedniej ściany.^.^'
Następnie wyszedł bez oczekiwania na słowa sprzedawców, mówiąc : Do widzenia.

//Na kartce było tylko kilka sprzętów, których brakowało w podstawowym wyposażeniu domu, np.: komoda, szafa, wanna z prysznicem, pralka, piekarnik itp.//

- Do.. Dobrze. - powiedział zdziwiony sprzedawca. Mimo to przekazał kartkę do dyrektora, który zarządził by sprzęd wnieść do domu.

Chłopak pojawił się w sklepie.
- Poproszę to, to, to i to...
Gdy zrobił zakupy wyszedł na ulice miasta, zajadając się paluchem z serem XD

Chłopak pojawił się przed sklepem i wszedł do niego. Wziął duży koszyk i zapakował do niego to co było potrzebne.. Czyli jeżeli o jedzenie, prawie wszystko. Kiedy skończył pakować rzeczy do koszyka, podszedł do kasy i zapłacił. Wraz z zakupami zniknął na oczach sprzedawcy co go trochę przeraziło.