Ogromny plac, na wielkiej ścianie były napisy których Ketsu nie umiał zrozumiec, gdy wychodził z placu potknął się o coś, zobaczył, że to jakieś wejście.Próbował je otworzyc..
WTF?
//NPC napisz czy się udało ;o//

Jest na tyle ciężkie i zamknięte od tylu lat, że potrzebujesz jeszcze jednej czy dwóch osób do pomocy.

Ketsu użył Ice Claw przebijając wejście od środka..

Mam to w dupie - powiedział Ketsu
Wychodzę stąd..Idzie ktoś ze mną?! - krzyknął żeby wszyscy go usłyszeli..

Chłopak wylądował na placu
- W którą stronę teraz ? Chłopak zaczął się rozglądać - Już wiem !
Poleciał

Nagle zaraz po przejściu schodów podłoga zwaliła się i Ray spadł na placu.
- Eee! Co to miało być?! - krzyczał do góry podnosząc się.
Zaczął się rozglądać.
Co to za miejsce? I co się tu dzieje? To jakieś ruiny, ale... magiczne.
Ray odsunął się na wypadek, gdyby Shigeru też tu wpadł.
- I co teraz? - powiedział myśląc.

Shigeru szedł tuż za Rayem więc on też wpadł. Tym razem spadł na plecy i walną ostro głową w podłogę. Szybko się podniósł trzymając się za obolałe miejsce.
- Ała... To nie tak miało być. I co teraz?
Chłopak spojrzał na ścianę.
(Ciekawe co to za napisy, to wszystko wydaje się coraz bardziej dziwne.)
- Ty, patrz - powiedział wskazując na obrazki/napisy.

Ray spojrzał na napisy na ścianach. Podszedł bliżej do ściany.
- Hmm... Tam jest słowo drzwi... Ale dalej nie znam. To jest w jakimś starym języku, z którego chyba znam kilka słów... :/
Dzięki, tato...
Zaczął się rozglądać. Nagle zobaczył wielkie stare drzwi.
- Patrz! - powiedział wskazując palcem na drzwi.
- Spróbujmy je otworzyć i pójdziemy dalej.
Następnie podszedł do drzwi i zmienił się w SSJ.
- Co jest?! Jestem pewien, że powinienem stać się Hiper Wojownikiem. Coś tu jest nie tak...
Stał kolo drzwi czekając na Shigeru, chcąc spróbować je podnieść.

Shigeru podszedł do Raya. //Drzwi są otwierane tak jak np. w domu czy do góry?//
- A może je po prostu rozwalimy? Spróbuj się jeszcze raz stać tym z długimi włosami. To musi być efekt zużycia energii przy wodnych drzwiach.
(E tam, sam spróbuję je rozwalić)
- Blue Arrow!
W drzwi poleciał spory pocisk energii.
(Jest mniejszy niż zwykle)

//NPc możesz odpisać teraz albo po Ray'u//

//Do góry. Chciałem, żeby wyglądało, że to drzwi z bardziej "antycznej cywilizacji" xD//
- Ten z długimi to Super Saiyan 3. Poziom w którym Saiyan osiąga poziom Mega Wojownika. Mógłbym się w niego zmienić, ale to raczej nie możliwe. Te ruiny ograniczają moją moc. Nie mogę nawet swobodnie używać SSJ2.
Chociaż... Możemy spróbować je zniszczyć.
Ray z trudem przybrał formę Hiper Wojownika, ale zużył przy tym część energii.
- Żeby tylko nam nie oddały jak tamte... ^.^"
Chłopak załadował Falę Uderzeniową, ale miała moc jak zwyczajna Fala przy poziomie SSJ. Następnie wystrzelił ją w drzwi.

Drzwi zaabsorbowały wasze ataki. W dodatku, im dłużej w nie waliliście tym więcej WASZEJ energii absorbowały.
Po pewnym czasie opadliście z sił. Możecie chodzić, ale mimo wszystko nie macie siły na to by przemienić się w jakąkolwiek inną formę czy użyć nawet małego Ki Blasta. Po prostu, jesteście wyczerpani.

Shigeru uśmiechną się pod nosem.
(Nie mam energii, nie mam tu już czego szukać. czas wracać. On już se chyba poradzi.)
- To ja już będę spadał. - Odszedł chwilę powolnym krokiem. - Albo wiesz co? Zostanę z tobą, wpadłem na pewien plan.

- Ice Power Up!
Nakatoni zebrał spora ilość wilgoci z powietrza i zaabsorbował ją przeobrażając ją tym samym w lód, który dodaje mu mocy.
- Nie jest to nic nadzwyczajnego ale na latanie i z dwa pociski ki powinno starczyć. Lepiej by było gdyby było gdzieś tu jezioro. To co teraz? Tak ich nie otworzymy. Lecimy w górę tam skad spadliśmy czy otwieramy to jakoś?
Chłopak podszedł do Raya.

Smok zauważył Shigeru i Raya - Cześć Ray, co wy tu robicie ? Zapytał.. Podszedł Do Raya - A ten to kto ? dyskretnie wskazał na Shigeru.

Ray wstał po zebraniu odrobiny sił.
- Smoku..? To jest Shigeru... Muszę porozmawiać z Yoh'em, a on pomógł mi się dostać do tych ruin...
Po chwili było już OK. Zaczął się rozglądać i zauważył jakąś dziwną szczelinę. Coś jakby brakowało tam wielkiej kwadratowej kostki.
- Spójrzcie tam! - krzyknął wskazując palcem szczelinę.
Może powinniśmy się rozdzielić..?
- Nie wiem jak wy, ale ja zamierzam iść tamtędy... Może... Powinniśmy się rozdzielić i poszukać ich samemu?
Chłopak wyjął 2 senzu. 1 dał Shigeru, a 2 zjadł.
- To powinno pomóc... - powiedział odzyskując swoją ograniczoną moc.
- Chociaż nie... To raczej głupi pomysł...

Shigeru nie zwracał uwagi na przybysza,.
(Widzę, że jednak jest tu więcej ludzi. Musimy być blisko celu.)
- To nie miejsce dla nas, spadajmy. - Powiedział głos w głowie Nakatoniego.
(Nie, jeszcze nie.)
Chłopak schował Senzu do kieszeni.
- Będzie na potem. A co do rozdzielenia się mi ten pomysł odpowiada. Troje to już tłok - znacie takie powiedzenie?

Chłopak opuścił głowę.
- Cóż...
Nie wiem, co robić... Chcę znaleźć resztę... Ale tu jest tyle dróg... Gdzie wy jesteście..?
- Yoh... - powiedział cicho do siebie.
- GDZIE WY DO CHOLERY JESTEŚCIE?! - krzyknął podnosząc głowę.
Po chwili się wyciszył.
- Nie wiem już, co robić...
Chłopak stał i patrzył to raz na Smoka, to raz na Shigeru, czekając co oni zrobią.

Shigeru spojrzał na Raya.
- To ja pójdę tędy. - Wskazał ręką w górę. - Może coś znajdę.
Nie czekając na odpowiedź ruszył powolnym krokiem po poleciał w górę.
- Bywaj.
- No nareszcie! Spadamy stąd?
(Nie, poszukamy tej całej "reszty")

To nie zadziała... Te ruiny są jakieś dziwne, nawet jak na twoją moc... - powiedział, patrząc jak Shigeru odchodził.
Chwilę później usłyszał "audycję" Silyano.
- Huh? Telepatia? - powiedział podnosząc lekko głowę do góry.
- Yoh i Viego pokonani? I tak w ogóle to, co to za Silyano?
Po chwili namysłu...
- Zaraz, zaraz... Yoh i Viego pokonani?!
CHOLERA!
- Dobra Smoku! Spróbuj z tym portalem. Muszę się dostać do Yoha i dowiedzieć się co się stało. To co chciałem mu powiedzieć, może zaczekać...
Chłopak był zdeterminowany i czekał na decyzję Smoka.

- Dobra ! Zawołał uradowany. - hah myślisz że te ruiny zabiorą mi energie !? N niech zabierają, a ja z powrotem ją pochłonę. Zresztą nieważne.
Smok otworzył Portal - Gdy będziesz w środku musisz cały czas się mnie trzymać nie ważne co będzie się dziać ! Smok Złapał Raya za rękę i razem weszli do portalu.

Shigeru przyleciał na plac po czym siadł po turecku i zamkną oczy.
(Już się nigdzie nie ruszam, poczekam tu na kogoś.)

Yoh leciał z pałacu do biblioteki, a po drodze zauważył Shigeru.
- Hmm.. Co on tu.. Nieważne. Doleci jak mnie zauważy. - powiedział i poleciał dalej, wprost do biblioteki.

Shigeru wyczuł energię Yoha po czym zerwał się z miejsca i poleciał z anim.

- Niech cię diabli, Yoh... Akurat nie chce mi się za bardzo przyspieszać.
Zauważa Shigeru na dole.
- Hej tam! Co tak siedzisz?