-Kido? W sumie niezły pomysł, ale muszę szybko coś załatwić w świecie wewnętrznym.- Odsunął się od Rayema, udał się za Yoha i jeszcze nieco dalej, jakieś 10 metrów, następnie poprzez Jinzen udał się do świata wewnętrznego.
Świat Wewnętrzny
Sameyaro pojawił się na wielkim lodowcu, przed nim stał Hollow w masce, jak dotąd pojawiał się bez niej, więc go to nieco zdziwiło.
-Heh...co ma znaczyć ta maska, no i po co mnie wezwałeś..? - Powiedziawszy to czekał na jego odpowiedź.
-Widzisz Sameyaro, ostatnimi czasy wiele się wydarzyło w twoim życiu, przybyłeś do tego wymiaru stoczyłeś kilka walk, urosłeś w sile jednakże z tego co wychwyciłem z rozmów jakie miały miejsce przy tobie, to w krótce będą jeszcze potężniejsi wrogowie, zatem zmusiło mnie to do interwencji, zwyczajne wzmocnienie twej maski i przedłużenie limitu to za mało, więc nauczę cię... Resurrección.
Sameyaro usłyszawszy ostatnie słowo, stał osłupiały.
-Res... Resurrección? Czy to w ogóle dla mnie możliwe?
- Oczywiście nie widzę większych problemów, Resurrección to bardzo dobre wyjście, skoro nie lubisz używać swojego Ban Kai to, to będzie dobrą alternatywą, zwłaszcza że będą miały podobną siłę, za chwilę ukaże ci mą prawdziwą formę, jednakże nie używając mych mocy, będziesz musiał mnie pokonać, jeśli ci się to nie uda...- Końcówkę zdania powiedziawszy śmiertelnie poważnie-...to ci się po prostu nie uda.-Powiedział już luźniej.
-Em...liczyłem na jakieś większe konsekwencje przegranej, ale skoro tak... no to czekaj aż "przebiorę" się w coś wygodniejszego do tej walki.- Chłopiec wystawił przed siebie rękę z zanpaktou ostrzem do dołu.
-Ban Kai! - Niebieskawy dym wzbił się spod chłopca otaczając go i ulatując ku górze, gdy dym już wzleciał pokazał się w czerwonej zbroi i mieczem, który wyglądał jakby był z lodu zrobiony.
-Umiba Megalodon! Dawno nie używałem Ban Kai, zobaczmy czy jeszcze pamiętam jak się go używało, dawaj jestem gotowy na te twoje resurrection!- Powiedział pewny siebie
-Skoroś, gotów...- postąpił podobnie z zanpaktou jak Sameyaro przed użyciem Ban Kai.- Carcharodon Megalodon, Hyakukiba Umikoutei!- Zanpaktou które trzymał Hollow, zaczynało pękać, gdy pękło wybuchła ciemna energia, która potem otoczyła "pustego", trwało to jakieś 30 sekund gdy z kłębowiska energii wyszła prawdziwa forma jeho Hollowa, towarzyszyła mu zatrważająca ilość Reiatsu.
- Zatem zaczynajmy...szykuj się...nadchodzę!- Ruszył na Sameyara z niesamowitą prędkością, a ten będąc gotów również ruszył.
Świat Wewnętrzny
Sameyaro pojawił się na wielkim lodowcu, przed nim stał Hollow w masce, jak dotąd pojawiał się bez niej, więc go to nieco zdziwiło.
-Heh...co ma znaczyć ta maska, no i po co mnie wezwałeś..? - Powiedziawszy to czekał na jego odpowiedź.
-Widzisz Sameyaro, ostatnimi czasy wiele się wydarzyło w twoim życiu, przybyłeś do tego wymiaru stoczyłeś kilka walk, urosłeś w sile jednakże z tego co wychwyciłem z rozmów jakie miały miejsce przy tobie, to w krótce będą jeszcze potężniejsi wrogowie, zatem zmusiło mnie to do interwencji, zwyczajne wzmocnienie twej maski i przedłużenie limitu to za mało, więc nauczę cię... Resurrección.
Sameyaro usłyszawszy ostatnie słowo, stał osłupiały.
-Res... Resurrección? Czy to w ogóle dla mnie możliwe?
- Oczywiście nie widzę większych problemów, Resurrección to bardzo dobre wyjście, skoro nie lubisz używać swojego Ban Kai to, to będzie dobrą alternatywą, zwłaszcza że będą miały podobną siłę, za chwilę ukaże ci mą prawdziwą formę, jednakże nie używając mych mocy, będziesz musiał mnie pokonać, jeśli ci się to nie uda...- Końcówkę zdania powiedziawszy śmiertelnie poważnie-...to ci się po prostu nie uda.-Powiedział już luźniej.
-Em...liczyłem na jakieś większe konsekwencje przegranej, ale skoro tak... no to czekaj aż "przebiorę" się w coś wygodniejszego do tej walki.- Chłopiec wystawił przed siebie rękę z zanpaktou ostrzem do dołu.
-Ban Kai! - Niebieskawy dym wzbił się spod chłopca otaczając go i ulatując ku górze, gdy dym już wzleciał pokazał się w czerwonej zbroi i mieczem, który wyglądał jakby był z lodu zrobiony.
-Umiba Megalodon! Dawno nie używałem Ban Kai, zobaczmy czy jeszcze pamiętam jak się go używało, dawaj jestem gotowy na te twoje resurrection!- Powiedział pewny siebie
-Skoroś, gotów...- postąpił podobnie z zanpaktou jak Sameyaro przed użyciem Ban Kai.- Carcharodon Megalodon, Hyakukiba Umikoutei!- Zanpaktou które trzymał Hollow, zaczynało pękać, gdy pękło wybuchła ciemna energia, która potem otoczyła "pustego", trwało to jakieś 30 sekund gdy z kłębowiska energii wyszła prawdziwa forma jeho Hollowa, towarzyszyła mu zatrważająca ilość Reiatsu.
- Zatem zaczynajmy...szykuj się...nadchodzę!- Ruszył na Sameyara z niesamowitą prędkością, a ten będąc gotów również ruszył.