Sameyaro wszedł do Dangai, posiedział trochę w jednym miejscu, by sprawdzić czy czyściciela nadal nie ma. Po jakimś czasie nie wyczuwał jego obecności... zatem wyciągnął urządzenie do utrzymywania substancji ściekającej ze ścian, które przedtem pożyczył od Yoha. Następnie za pomocą Jinzen udał się do świata wewnętrznego.
Świat wewnętrzny:
Sameyaro pojawił się w świecie wewnętrznym, jednakże zdziwił go fakt że na miejscu czekali na niego jego Zanpaktou i Hollow.
-Yo, widać nie próżnujesz od czasu...- Wtedy Sameyaro w mgnieniu oka pojawił się przy nim i cięciem katany zmusił go do uniku i tym samym przerwania kończenia zdania.- Rety, nadal się tym przejmujesz? Żałosne.
-Daj mu spokój, dla tego przychodzi tu by coś takiego więcej nie miało miejsca, co nie?- Zanpaktou pod koniec zdania spoglądał na chłopaka, który był nieco "ponury?". // Coś jak tu w 02:23.//
-Tch... skończcie gadanie, nie mam dziś nastroju... muszę stać się o wiele silniejszy... a wy mi pomożecie to osiągnąć.-Chłopak wyciągnął zanpaktou w ich stronę.- Dawajcie co tam macie...-Sameyaro rzucił się na nich po drodze przechodząc w Ban Kai, co też uczynił Megalodon i Hollow.
Świat wewnętrzny:
Sameyaro pojawił się w świecie wewnętrznym, jednakże zdziwił go fakt że na miejscu czekali na niego jego Zanpaktou i Hollow.
-Yo, widać nie próżnujesz od czasu...- Wtedy Sameyaro w mgnieniu oka pojawił się przy nim i cięciem katany zmusił go do uniku i tym samym przerwania kończenia zdania.- Rety, nadal się tym przejmujesz? Żałosne.
-Daj mu spokój, dla tego przychodzi tu by coś takiego więcej nie miało miejsca, co nie?- Zanpaktou pod koniec zdania spoglądał na chłopaka, który był nieco "ponury?". // Coś jak tu w 02:23.//
-Tch... skończcie gadanie, nie mam dziś nastroju... muszę stać się o wiele silniejszy... a wy mi pomożecie to osiągnąć.-Chłopak wyciągnął zanpaktou w ich stronę.- Dawajcie co tam macie...-Sameyaro rzucił się na nich po drodze przechodząc w Ban Kai, co też uczynił Megalodon i Hollow.