Opening:
Wędrówka naszych bohaterów jest bardzo dobrym pomysłem, jednak nazwa by lepiej wyglądała, jakby nie był to obrazek tylko sam napis na danym tle np. jakiegoś krajobrazu, który płynie lub się rusza. Tak wiem, nie jest łatwo dokonać czegoś takiego, jednak by coś było dobre, trzeba nad tym pracować. Prezentacja, stojących w drużynie bohaterów jest dobrze skonstruowana, ale to, że wszyscy pokonują Yoh'a, którego w odcinkach przedstawiłeś jako postać silną jest błędem. Jego ataki lub jakieś umiejętności, choć w małym stopniu powinny być widoczne w openingu dla oglądaczy, by wiedzieli, czego mogą się po nim spodziewać chociaż minimalnie. Bym był wdzięczny, gdybyś przewijające się miasto, np. właśnie pokazał na tle nazwy, a Sameyaro za to zaprezentował w swoim wnętrzu, kiedy rozmawiał ze swoją mocą. Końcówka, z pojawiającymi się po kolei osobami nie jest zła. Z tego co widać,nie dysponujesz małą ilością teł, więc mógłbyś spróbować chociaż zrobić z tym napisem jak Ci polecam. Może da to lepszy efekt? Oceń sam, bo najważniejsze jest by Tobie się podobało.
Odcinek 1:
Na samym początku bohater mógłby coś w ciemności opowiedzieć o swoim życiu, co do tej pory robił, jak się znalazł w tym miejscu, gdzie pierwszy raz go widzimy. Z tymi twarzami Umi, która oceniła Cię wyżej ma rację. Podczas mówienia, jeśli usta się ruszają, a do tego podłożysz głos będzie to na prawdę świetnie wyglądało. Wejście Sezu (lub Seza? - nie wiem jak odmienić) jest efektowne. W ostatniej chwili, jak to w anime bywa zjawia się i ratuje głównego bohatera. Następnie bez trudności pokonuje drugiego wroga? Niee, ja bym walkę rozwiną do przynajmniej trzech ciosów dla lepszych efektów i pracy. Wiem, że to potrafisz, ale o tym rozwinę później. Ah, nagle jakimś cudem bohaterowie zjawiają się w innym miejscu i nie jest powiedziane jak. Może Sezu by chociaż wykonał jakąś gestykulację rękoma lub coś powiedział? Cokolwiek. Sameyaro po otrzymaniu odpowiedzi kim jest jego wybawiciel tak nagle zaczyna mu ufać i przedstawia się bez żadnych skrupuł? Trochę wygląda to jakbyś się śpieszył ze wszystkim za bardzo. Niech porozmawiają dłużej. Jednak! Żądanie wyjaśnień nawet wszystko jako tako naprawia i nie ma już, aż tak złego efektu. Swoją drogą rozmówcy mogliby stać do siebie przodem lub chodzić kiedy się porozumiewają, bo chyba nie rozmawiasz z kimś, stojąc do niego tyłem, przecież to czysta ignorancja lub lekceważenie kogoś jakby nie patrzeć. Cała sytuacja się zmienia, kiedy pojawia się wróg i zabiera bohatera ze sobą, a bynajmniej tak się wydaje. Lepiej by to wyglądało, jakby było powolne przybliżenie na samą głowę Sameyaro (tak by przeciwnik nie był widoczny). Następnie możemy zaobserwować go w jego wnętrzu, gdzie spotyka się ze swoim rdzeniem. Dobrze jest to wszystko zrobione, nawet bardzo, jednak doczepie się szczegółów. Moc mogłaby być odbiciem w lustrze (jakiejś tafli wodospadu np.), zamknięta lub coś w tym stylu dla lepszego efektu i pokazania tego, jaka jest ona potężna (gdyby była zamknięta znaczyło by to, że jest bardzo potężna, np. jak Kyuubi z Naruto). Co? Nie wierze. Nagle zaczyna wierzyć, bo dostał w łeb? Hah, to jest trochę takie.. wymuszanie swojej racji. Nie pasuje mi to w ogóle. Mogłeś pokazać mu jakieś wspomnienie, o którym wiedzą tylko oni. Moc bohatera ożywa i wzrasta, a wróg zostaje pokonany. W tym momencie mogę Ciebie nareszcie pochwalić, bardzo efektowna walka Sołtysa i Coolta, widać, że się bardziej postarałeś. Wiele trików oraz walki wręcz, jednak kiedy wyskakują w górę to chyba nie zatrzymają czasu i nie będą wisieć w powietrzu prawda? Niech po prostu powoli opada na dół podczas używania mocy lub może niech czar odpycha ich do tyłu? Dwie grupy bohaterów następnie się spotykają i dochodzi do rozmowy, normalnej jak każda. Same dowiaduje się, że jest znany w tym świecie i on jedyny sam nie wie do końca czemu. Sezu musi się gdzieś udać, a dwójka walczących odzyskać sił po sparingu, więc zostają we trójkę i odpoczywają. Mógłbyś tu pokazać jakąś krótką rozmowę, dzięki, której wszyscy zaczynają powoli nawzajem sobie ufać. Ni stąd ni z ową t przybywa Yoh. Jest on na tyle straszny, że bohaterowie muszą wiać, zaś Sołtys go pokonuje. Ze strony Sameyaro, jednak widać sprzeciw, więc jak Coolt go stamtąd zabiera? Ogłuszając go? Niee.. to dla mnie trochę ośmiesza go.
Odcinek 2:
Walka Yoh'a i Ykmo podczas tego jak ostatni odcinek zakończył się na walce Sołtysa i jego byłego przyjaciela? Nie wiadomo w ogóle o co chodzi, jak do tego doszło. Chociaż nareszcie coś normalnego. Dannios rozmawia z Durbixem o tej całej szkole The Chamber of Time. Nareszcie poruszono ten temat. Pojawiają się początkowi bohaterzy docinka i wszystko się rozwija. Yoh i Durbix ruszają na trening. Ich walka na prawdę Ci się udaje. Z tego co zauważyłem to wychodzi Ci najlepiej we wszystkich odcinkach. Przy nich się starasz by wyszły jak najlepiej i mam przykre wrażenie, że tylko przy nich. Jednak tan walka trwa za krótko. Po takim szybkim sparingu wie już dokładnie nad czym musi popracować? Eh, trochę to spaliłeś. Hah, tym, że Yoh zemdlał, nieco mnie rozśmieszyłeś. No Bombi, nie chce Ci nic pisać na złość, ale zawaliłeś. Trening Yoh'a nawet mi się podobał, ale znowu za szybko sobie odpuścił. Końcówka w sumie nie jest do oceny, bo nic takiego tam się nie dzieje.
Podsumowanie:
Bombi, nie zraź się do mnie czy coś. Ja jestem osobą bardzo wybredną po prostu, dlatego też moja ocena jest taka, a nie inna. Trudno trafić w mój gust, ale z tego co czytałem każdemu się podoba. Ja wytknąłem Ci dosłownie wszystkie błędy jakie zauważyłem. Masz naprawdę świetny pomysł na fabułę, więc wystarczy popracować i nie lecieć ze wszystkim tak szybko. Nie musisz iść za moimi radami, jednak wtedy MOIM zdaniem odcinki będą o dużo lepsze.
Ogólna ocena: 6/10
KP: 3/porządny post /Feli |