Kiedy Bogini Życia i Hoshimi rozmawiały, Ray na moment stał się nieobecny.
Podświadomość:Miejsce: Takie jak zwykle - ruiny miasta.
Wszystkie jego moce były tam gdzie zawsze. Lord Piekieł naturalnie siedział na swojej skrzyni.
- Więc tak masz na imię?
- Taa... Ertrot... Teraz pamiętam...
- A co z twoją rasą? Tą informację akurat przemilczała.
- I dobrze. Z czasem sam ci powiem. Ciekawość, chłopcze, to pierwszy stopień do piekła. I zapewne wiesz jaką metaforę ukrywam pod tym powiedzeniem...
- Ray, pamiętaj, że bogowie to też żywe istoty. Nie dręcz jej trudnymi pytaniami, sam widzisz jak trudno jej na to odpowiadać.
- Taa... Macie rację. Poza tym dostałem numer do Hoshimi.
- Wcale nie.
- Huh?Faktycznie. Nie dostał. Chłopak zamknął oczy i szeroko się uśmiechnął. Widać było, że próbuje pozornie ukryć złość. Pusty tymczasem zaczął się śmiać jak debil.
- Frajer! Nawet nie potrafisz zdobyć numeru dziewczyny jak masz okazję! Haha!
- Japa farfoclu! Może i jest ładna, ale nie przesadzajmy!
- Zerwałbyś z nią tak, jak z Ayano?
- To ja chodziłem z Ayano? - FAIL.
Wszyscy, a nawet Ertrot, choć w jego przypadku nie było tego widać, popatrzyli na Raya zupełnie zszokowani.
Rzeczywistość:Chłopak wrócił do rzeczywistości.
(Rany... Boję się dalej o coś zapytać. Znając mnie, znowu walnę coś głupiego. Eh...)Chłopak podszedł do dziewczyn.
(Rany... Czuję się jakbym grał w Gothica na żywo.)- Możemy wrócić do pytań? Nie mam ich już dużo. Teraz bardziej na temat bogów. Na równinach powiedziałaś, że prócz ciebie przeciw mnie i Yohowi nie są jeszcze 2 boginie. Skoro jedna stoi obok ciebie, to kim jest ta druga? - zapytał spokojnie. To pytanie nie będzie chyba, aż tak "brutalne" jak poprzednie.
//Nie bez powodu porównałem tą rozmowę do grania w Gothica. Potraktuj to podobnie. Pytanie - odpowiedź. Pytanie - odpowiedź XD//
Kiedy tylko usłyszy na nie odpowiedź, zadaje po kolei następne pytania:
- Co do mojego "wzrostu mocy" nie musiałyście się martwić. Mam nie tylko boskie moce. Jestem też Half-Saiya'jinem. Trening i walkę mam we krwi. Nie powstrzymalibyście mnie od treningów. Ale widzę, że wiecie o "pasożytnictwie" Ertrota, skoro tak się obawiacie mojego wzrostu mocy... W każdym razie, Bogini Śmierci wspominała coś, że wasza moc stoi w miejscu. Macie jakieś ograniczniki? Jeśli tak, to znaczy, że gdy boska moc Yoha dorówna odpowiadającej dla niego energii, też zacznie wolniej rosnąć?
- Przy żadnym z was nie widziałem jeszcze chowańca. Nie pokazują się, czy nie wszyscy je mają?
- Wszyscy bogowie mają swoją broń?Tutaj staje z założonymi rękami, głupio się uśmiechając.
- Często nam pomagacie... No i nie zawsze zbyt sprawnie wam to wychodzi. Jesteśmy dla was za silni, czy to wy wypadacie z formy? - wiedział, że to pytanie było bezczelne, ale cóż... Musiał je zadać XD
//I słusznie, kij że bezczelne.//