Piękna, mała wysepka. Bujna roślinność, plaża jak i kilka jaskiń to jedyne co można tu spotkać.
___________________________

Gdy Max pojawił się w mieście Arisa odruchowo teleportowała się na wyspę. Natychmiastowo wyciszyła swoją energię tak aby nikt nie mógł jej znaleźć. Weszła do jakiejś pierwszej lepszej jaskini. Usiadła na ziemi ze swoim chorym uśmieszkiem. Cały czas przed oczami miała ukrzyżowane ciało dziewczynki. Ten widok sprawiał jej ogromną przyjemność.

Wprawdzie byłaś zajęta uśmiechaniem się do kawałka ziemi, ale wyczułaś moc Nightmare Lorda na równinach - nie trudno było przeoczyć jego przybycie.

Wyczuwając moc tak potężnej istoty Arisie jeszcze bardziej odpieprzyło. Jak to zazwyczaj było w takich przypadkach. Nie wiedziała jednak co ma robić. Jest zbyt słaba by go pokonać, on jest zbyt potężny aby połączyć swoje siły z kimś takim. Złapała się za głowę zakrywając uszy. Kołysząc się zaczęła się śmiać jak opętana. Zastanawiała się czy odwiedzić Władce Koszmarów.

Arisa nie wytrzymała. Wstała i wyzwoliła prawie całą swoją energię. Jednak różniła się od tej, którą dysponowała do niedawna. Ta była mroczna, przepełniona złem i cierpieniem. Dziewczyna teleportowała się na równiny.