Ciężko ranny i bezsilny Seth leżał obok martwego Thomasa. Alice stała nieopodal przyglądając się odchodzącym ludziom. Do końca miała nadzieje, że ktoś jednak zdecyduje się pomóc jej przyjacielowi. Niestety tak nie było. Dziewczynka dłuższy czas stała plecami do leżących wojowników. Fukuda domyślił się, o czym myśli Rain.
- Nie przejmuj się. Taki jest ten świat. Świat nas nie kocha, świat nie kocha nikogo. - zaczął.
Dziewczynka odwróciła się w jego kierunku i pomogła mu usiąść. Seth oparł się o martwego przeciwnika i zaczął kaszleć krwią.
- Ludzie są plagą... chorobą, która niszczy świat i robi z niego jeszcze gorsze miejsce. Spójrz choćby na tych... - przerwał, gdyż ponownie zaczął kaszleć.
- Thomas był ich bohaterem... - powiedział klepiąc prawą ręką zwłoki, o które się opierał - A oni tak po prostu porzucili jego zwłoki na plaży. Odeszli jak gdyby nigdy nic. Nie starali się przeciwstawić ledwo żyjącemu mężczyźnie, który pozbawił ich tego bohatera. - znowu plunął krwią.
- Nikt nie pamięta o przegranych. Taka jest smutna prawda o tym świecie. - nagle przed oczami zaczęło robić mu się ciemno.
Odruchowo zamknął oczy i przyłożył dłoń do twarzy. Palcem wskazującym i kciukiem nieznacznie dociskał gałki oczne, jak większość ludzi przy bólu głowy. Dziewczynka błyskawicznie zbliżyła się do mordercy i przykucnęła przy nim.
- Spokojnie, musisz odpoczywać. Zajmę się wszystkim, tylko powiedz czego potrzebujesz.
- Przydałoby się... przypalić ranę, by... jak najszybciej zatamować krwawienie... znajdź drewno i ogień. Nagrzej... Furyie i przyłóż do rany... Następnie znajdź jakiekolwiek opatrunki. Mogą... być nawet prowizoryczne, z liści i daj mi... chwilkę odpocząć. - gdy tylko skończył mówić stracił przytomność.
Dziewczynka wiedziała, że nie powinna zostawiać go samego w takim stanie, jednak nie mogła też siedzieć przy nim bezczynnie. Zaczęła biegać po plaży w poszukiwaniu patyków. Na całe szczęście było ich sporo. Niestety ich ilość była niewystarczająca na rozpalenie porządnego ogniska. Mogły jedynie robić za rozpałkę. Alice zaniosła to co już miała w pobliże Seth'a, przy okazji sprawdzając jego stan. Dziewczynka zdjęła swoją żółtą bluzeczkę na ramiączka, pod która i tak nosiła czarną koszulkę, a następnie rozerwała ją. Zrobiła z niej tymczasowy, prowizoryczny opatrunek, który miał powstrzymać krwawienie do czasu przypalenia rany. Dziewczynka obwiązała niewielki skrawek materiału wokół lewej ręki towarzysza. Następnie ruszyła w dalsze poszukiwania drewna. Udała się trochę bardziej wgłąb wyspy, gdzie używając Telekinesis złamała kilka gałęzi. Przy pomocy tej samej techniki dostarczyła je na plaże. Rain cały czas walczyła ze stresem, jednak nie był on jej jedynym przeciwnikiem. Innym był czas, którego Seth miał coraz mniej. Gdy tylko udało jej się rozpalić ognisko, korzystając z swojej jedynej techniki umieściła ogromny miecz przyjaciela nad ogniskiem. Kiedy ostrze było już wystarczająco nagrzane przyłożyła, odwiązała żółty materiał, z ręki Seth'a. Prowizoryczny opatrunek niemal całkowicie przesiąknął krwią. Alice przyłożyła gorącą Furyie do rany nieprzytomnego Fukudy. Ból był tak duży, że obudził zabójcę, który zaczął krzyczeć.
- Spokojnie! - krzyknęła do towarzysza.
Obawiała się, że ten zacznie się wiercić i spowoduje, że dziewczynka niechcący poparzy go tam, gdzie nie jest to konieczne. Gdy zabieg dobiegł końca, a przypalona rana przestała krwawić, dziewczynka odetchnęła z ulgą. Wiedziała, że teraz największe zagrożenie zniknęło. Jedyne co jej pozostało, to znalezienie jakichkolwiek opatrunków. Wcześniej jednak postanowiła przenieść Seth'a w bezpieczne miejsce. Używając Telekinesis uniosła go ponad metr nad ziemie. To samo zrobiła z Furyią i Araverem. Gdy miała już ruszyć, zerknęła na martwego Thomasa. Rozejrzała się dookoła. Na plaży nie było nikogo. Nie chciała zostawiać ciała na plaży, gdzie jakieś zwierzęta mogłyby zrobić sobie z niego ucztę. Więc również i jego postanowiła przenieść. Dziewczynka wiedziała, że dwa unoszące się za nią ciała mogą być nie lada sensacją, dlatego też ruszyła w drogę brzegiem wyspy. Starała się dojść do lasu niezauważona, a w nim poszukać jakiejś jaskini. Będąc już w dżungli zaczęła się rozglądać. Poszukiwania zajęły jej trochę czasu, ale w końcu znalazła jaskinię, która mogła posłużyć jako tymczasowe schronienie.