- Hmmm... Bronie też, ale w ogóle mamy sporo mocy bojowej. Jak by to pokazać...
Zwróciła nagle uwagę na Linker V wbudowany w zbroję.
Viego, pożycz mi na chwilę swojej energii, włączam twój Linker. ]]
[Nie ma problemu.]
Przywołała Linker C wraz ze swoim Dimenbookerem+ oraz Mankaitō Viega (Jigendriver również). Korzystając z panelu na przedramieniu uruchomiła oba Linkery - otworzyły się. Nacisnęła panel na Dimenbookerze.
HYPER HENSHIN
Najpierw pojawiła się zbroja Blank Mode, po czym przechodząc przez Hyper Phoenix uformowała się w wariację Hypernova Phoenix Viega, połączonego ze zbroją, w której on sam siedział. Kaylin zaczęła emitować taką energię, jak Viego w Hypernova Phoenix.
- Skoro macie już porównanie... Kilku jest jeszcze silniejszych, a ten, o którym mówiłam, może jeszcze brać energię od Słońca i innych gwiazd. Dodatkowo możemy przywoływać w dowolnym momencie wojowników z innych światów, a dziewczyna obok mnie kontroluje nasz statek, Latające Miasto, zdolny do przemiany w humanoida. Rolę naszego księżyca pełni Unicron, przedwieczny mechanoid. Mamy w naszych szeregach kandydata na Boga Wojny oraz potomka Bogów Niebios, dodatkowo Super Saiyan 3 i 4. Kilka chwil temu, zanim weszliśmy do waszego świata, pewną sytuację pomogli opanować Kapitan Głównodowodzący Shinigami Yamamoto Genryūsai Shigekuni oraz trójka bogów. Z danych, które przychodzą nam w miarę na bieżąco, wynika, że w rezultacie jednemu z naszych udało się przejąć kontrolę nad choć częścią energii zapieczętowanego w nim Vida, przedstawiciela rasy silniejszej od samych bogów. Jakiś czas temu zmusiliśmy do ucieczki Króla Demonów Ereba, a wcześniej powstrzymaliśmy kogoś, kto ukradł artefakty bogów. Wszyscy już rozpoczęli trening. Oprócz tego, akurat u nas są Smocze Kule, które co roku mogą spełnić trzy życzenia, łącznie ze wskrzeszaniem. Mam dziwne przeczucie, że jednak multiwersum będzie istnieć jeszcze dłużej niż kilka lat.
Zamknęła swój Linker, co spowodowało również zamknięcie Linkera V.
LINK OUT
Zbroja Hypernova Phoenix zniknęła.
- A co do kryształu, to nie potrzeba nam go dużo.
Podeszła i dobyła Mankaitō, tworząc ostrze rozmiarów zwykłej katany. Odcięła bryłkę, która w przekroju miała mniej więcej tyle, co półtora długości kartki A4.
- Alex, weź bryłkę. Su, dziękujemy ci za pomoc. Za kilka lat, gdy będzie już czas, zbierzemy wojowników z tylu światów, ile stanie do walki. Dołączycie do nas? Jeśli ten świat naprawdę jest alternatywną wersją tego, w którym mieszkamy, to powinniście się stać naprawdę silni.
- Wezwać statek?
- Tak. Choć jest to kilka lat, liczy się każda chwila. A w sumie... Skoro się upewniliśmy, że w tym świecie nie ma naszych alternatywnych wersji, możemy się przedstawić jeszcze raz.
- Damensaya.
- Hm? Ah. Alister Zeynov.
- Kaylin Cemineya.
- Viego Taimatsu.
- Wybaczcie, ale zawsze w nieznanym wymiarze używamy zastępczych tożsamości, żeby nie zostać przypadkiem rozpoznani jako nasze alternatywne wersje z tego właśnie wymiaru. A głos ze zbroi to ten, który potrzebuje kryształu do opanowania swoich kwantowych mocy. Chwilowo jego świadomość jest w zbroi.
- Uwierzcie, to naprawdę dziwne uczucie nie wiedzieć, gdzie jest własna głowa. Su, jeszcze raz dzięki za pomoc.
Latające Miasto znalazło się już dokładnie nad nimi, na wysokości kilkuset metrów. Zdjęło osłonę i stało się widoczne. Damensaya uniosła lewą rękę w górę, a ze statku wystrzeliła mała kapsułka, której osłona się otworzyła w locie, a do Damensayi doleciał sam gotowy terminal, który usadowił się na jej ręce.
- No, wreszcie gotowy.