Kiedy siedziałem moja ciemna strona duszy kazała mi napisać wiersz o moim smutku oto on:
"Idę do kuchni EMO krokami,Patrze a tam niedojedzone salami.
Biorę mleko A tam daleko,Sąsiad kupuje mleko 3 deko
Tym razem nie idę do sklepu,Tylko do super marketu
Kasjerka się pyta czy 18-stka jest,A ja uciekam niczym przerażony
pies.I tak dzień za dniem,Ziemniaki sobie jem"
"Idę do kuchni EMO krokami,Patrze a tam niedojedzone salami.
Biorę mleko A tam daleko,Sąsiad kupuje mleko 3 deko
Tym razem nie idę do sklepu,Tylko do super marketu
Kasjerka się pyta czy 18-stka jest,A ja uciekam niczym przerażony
pies.I tak dzień za dniem,Ziemniaki sobie jem"