Anime Revolution Sprites

You are not connected. Please login or register

Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down  Wiadomość [Strona 1 z 3]

1Green District 2 Empty Green District 2 Pon Lis 05, 2012 5:14 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Green District 2 Yoh_ho10
Ogromna, trzypiętrowa rezydencja. Solidna konstrukcja, masa pomieszczeń do zagospodarowania, liczne, zadbane ogrody i wielka przestrzeń wokół domu.



Willa była zamieszkiwana przez pannę Osakę Taisaiyę oraz jej służbę, lecz została sprzedana Yohowi Atsuko oraz jego rodzinie.

2Green District 2 Empty Re: Green District 2 Czw Lis 08, 2012 4:19 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Para niespecjalnie przejęła się losem dziewczyny o różowych włosach. Gdzie Yoh jeszcze próbował w jakiś sposób załagodzić sytuację, zaproponować wprowadzenie się do ogromnej rezydencji, tak jego żona skutecznie powstrzymywała go od jakichkolwiek wypowiedzi, wiedząc co będzie planował. Małżeństwo ostatecznie dojechało do ogromnej rezydencji – nie mogli uwierzyć własnym oczom w to jak świetny interes ubił między-wymiarowy złodziejaszek. Co ważniejsze, była to pierwsza nie tylko poważna, ale i uczciwa inwestycja w jego życiu! Z drugiej strony, złoto było skradzione z innej przestrzeni, więc można by się z tym trochę spierać. Chodzi w każdym bądź razie o ogólny zarys sytuacji.
- Teraz możemy mieć masę dzieci. – stwierdził Yoh z głupim uśmiechem na twarzy. Silvia zaś wrednie się uśmiechnęła, emanując nieco złowrogą aurą. Wywołała u męża ciarki.
- Chętnie, jeżeli sam je urodzisz, kochanie… – skomentowała wypowiedź ciemnowłosa dziewczyna. Tak czy siak nie mogła się napatrzeć na przepiękny budynek, oraz teren wokół – teraz to wszystko należało do nich. Byli zadowoleni. Młodzieniec w pewnym momencie przyłożył do czoła dwa palce – wskazujący oraz środkowy – koncentrując się. Po chwili zlokalizował energię Gemmei.
- Wiemy już gdzie jest Nasz nowy dom, ale trzeba wrócić i powoli zacząć się pakować, jeżeli mamy myśleć o szybkich przenosinach. – to były zadziwiająco przemyślane słowa jak na niego, ale zdarzało się. W pewnym momencie, jego żona chwyciła go za ramię. Nagle obydwoje zniknęli, zostawiając na ziemi jedynie niewielką chmurkę dymu, który szybko opadł.

[z/t]

3Green District 2 Empty Re: Green District 2 Sob Lis 10, 2012 4:38 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Yoh przeniósł się do nowego domu wraz ze swoją rodziną, Gemmei niekoniecznie była skłonna wyrażać jakiekolwiek emocje. Jedynie przyglądała się bez ich okazywania na ogromną posiadłość oraz tereny wokół. Takim typem osoby już była i niewiele na to można było poradzić. Z drugiej strony, dzięki temu miała naprawdę niepowtarzalny charakter, zaś do większości spraw podchodziła ze stoickim spokojem. Nie była w stanie tłumić w sobie złości – przechodziła do konkretnego działania od razu, jeżeli wymagała tego sytuacja.
- Heh… Podoba się? – zapytał Atsuko, przyglądając się głównie na blondynkę. Jego córka w przeciwieństwie do niej wyglądała na zadowoloną. Kiedy Silvia postawiła ją na ziemi, od razu zaczęła biegać po ogromnym terenie, ciesząc się bez jakiegoś konkretnego powodu. Sprawiała tym samym wielką radość swoim rodzicom.
- Więc jednak planujecie mieć więcej dzieci. – stwierdziła Nobunaga obracając jedynie twarz w kierunku chłopaka noszącego ciemnoczerwoną kamizelkę. Miała dość nietypowy wyraz twarzy…

Po kilku minutach takiego stania i obserwowania domu, cała grupa zamierzała ruszyć właśnie w kierunku wejścia – zostali jednak zatrzymani przez Ayano, która pojawiła się przed nimi. Była zdumiona posiadłością jaką nabył mąż Silvii oraz terenem wokół, lecz miała nieco inne plany związane de facto ze starym domem.
- Yoh, mam pytanie. – odezwała się spokojnie, podchodząc do nieco zdziwionego młodzieńca. Wszak, spodziewał się nieco większego entuzjazmu – zwłaszcza w jej przypadku.
- Tak? – odpowiedział pytaniem Atsuko.
- No więc, czy masz jakieś plany związane z Naszym starym domem? – zapytała dziewczyna.
- Na chwilę obecną, niekoniecznie. Planowałem go przerobić na jakąś salę treningową, ale tą równie dobrze można stworzyć tutaj. – odpowiedział nastolatek uśmiechając się nieznacznie. Już wiedział co planuje Ayano – pomimo tego, że chciał dom przerobić od początku na jakąś salę treningową, to teraz czuł, że na chwilę obecną nie będzie to najlepszym pomysłem. Wolał więc zostawić go szatynce do dyspozycji, nie mówiąc tego jednak bezpośrednio. Silvia tylko się uśmiechnęła i poszła za oddalającą się Yuki – nie chciała, a żeby mała gdzieś się zapodziała. Teren jest ogromny i przynajmniej na razie trzeba jej pilnować.
- A czy mogę tam zamieszkać? Przynajmniej dopóki nie będziesz miał jakichś planów związanych z tym domem? – zadała drugie pytanie.
- Nie ma najmniejszego problemu. Jak coś, wiesz gdzie od dzisiaj mieszkamy, także jesteś tutaj zawsze mile widziana. – rzekł spokojnie, po czym odszedł w kierunku posesji. Gemmei zwyczajnie poszła za nim.

Ayano będąc wyraźnie zadowoloną ze słów Yoha, przeniosła się ponownie do domu na Panoramio.

4Green District 2 Empty Re: Green District 2 Pon Lis 12, 2012 9:59 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Atsuko westchnął, kiedy musiał wejść wraz z rodziną do ogromnej rezydencji. Plan domu będzie musiał sporządzić nie kto inny, jak właśnie on sam. Póki co, najważniejsze jednak było rozpakowanie się – wszystkie rzeczy małżeństwo miało przecież ze sobą… Nawet te, które znajdowały się w pokoju Ayano.

Silvia postawiła swoją córeczkę na ziemi, nieznacznie się uśmiechając i opierając dłonie o biodra. Rozmyślała głównie nad tym, w jaki sposób nowi lokatorzy tego domu będą mogli go urządzić. Wiedziała, że powstanie takich pomieszczeń jak sala treningowa będzie niezbędne – przecież jej mąż tego nie odpuści. Nie, kiedy ma tyle miejsca. Żona młodzieńca powolnym krokiem udała się do pomieszczenia mającego służyć za kuchnię – po drodze musiała jednak minąć ogromną jadalnię. Wbrew temu co miała w domu na ulicy Panoramio, tutaj całe pomieszczenie było bardziej zbliżone do kuchni, jakie dostępne są w budynkach restauracji. Dziewczyna nie zamierzała wynajmować żadnej służby – choćby nie wiedziała jak bogata była, sama zajmie się normalnymi czynnościami, jakie powinna wykonywać w domu kobieta.

Gemmei spokojnie poszła zwiedzać górne piętra. Chcąc, nie chcąc, znalazła również windę, która służyła zapewne starszym mieszkańcom domu w swobodnym poruszaniu się po nim. Początkowo, blondynka miała ochotę zwyczajnie pobawić się wszystkimi przyciskami. Stwierdziła jednak, że nie ma to większego sensu, skoro będzie mogła tutaj zamieszkać i zrobić to w każdej chwili. Pojechała na pierwsze piętro. Kiedy drzwi się rozsunęły, jej oczom ukazała się ogromna sala przypominająca wyglądem jakieś pomieszczenie w którym można było urządzić wszelkiego rodzaju bale czy imprezy z różnych okazji. Ten dom naprawdę był wspaniały i im więcej zwiedzała, tym bardziej zaczynała utwierdzać się w tym przekonaniu.

Yuki siedziała na podłodze, na przedpokoju zwyczajnie nie wiedząc gdzie może się udać w tak wielkiej rezydencji. Poza tym, ze względu na swój wiek mogła się zgubić.

Yoh po chwili odpoczynku, oraz rozpakowaniu wszystkich rzeczy z kapsułek, udał się na tworzenie planu wszystkich pomieszczeń, a żeby mieć świadomość tego, jaką posesję tak naprawdę zakupił. Co więcej, musiał ustalić jakie pomieszczenia będą mogły mu posłużyć na przykład za salę treningową, czy magazyn na jakieś przedmioty, które nabył w tym świecie, a których zwyczajnie nie używa.

5Green District 2 Empty Re: Green District 2 Sro Lis 14, 2012 11:28 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Stworzenie planu ogromnej rezydencji zajęło Yohowi trochę czasu – ostatecznie jednak skończył po kilku godzinach nużącej pracy. Miał jednak odpowiednie rozeznanie. Kiedy Silvia zachwycała się większością pokoi oraz sal wraz ze swoją córką, on wykorzystał czas wolny na wypakowanie wszystkich rzeczy w odpowiednich pomieszczeniach. Te, które przeznaczone były dla Ayano, trzymał w oddzielnych kapsułkach i nie ruszał, na wypadek gdyby dziewczyna miała ochotę zwyczajnie je odebrać. W przypadku ogromnych sal, pozostawały one w większości puste. Oczywiście, młodzieniec jak najbardziej posiadał dobre pomysły na zastosowanie dla niektórych – lecz nie wszystkich. Dom był zwyczajnie za wielki na tak małą rodzinę i brak służby. Atsuko zamierzał skupić się głównie na zabudowie niektórych miejsc na wolnej przestrzeni, na dworze. Stworzenie sali treningowej czy ogromnego garażu, było naprawdę ciekawym pomysłem na urozmaicenie całej rezydencji. Warto byłoby też pomyśleć nad pokojem w którym umieszczony będzie nie tylko teleporter do Geofrontu, ale również komputery oraz generatory, za pośrednictwem których, będzie można łączyć się bezpośrednio z Ayako. Mąż Silvii wybiegał również planami dość daleko w przyszłość, chcąc również umożliwić sztucznej inteligencji poruszanie się po całej willi w postaci hologramu. Był oczywiście gotowy wprowadzać w konstrukcji domu niewyobrażalną ilość modyfikacji – miał teraz masę wolnego czasu.
Kiedy chłopak skończył z wypakowywaniem wszystkich rzeczy, przygotował długopis oraz notesik, i według stworzonego przez siebie planu, zaczął chodzić po całym domu od nowa – tym razem zadanie było jednakże nieco prostsze. Chodziło o spisanie tych rzeczy, które rodzina musiała jeszcze zakupić… Kolejne kilka godzin z głowy.

Silvia chodziła po większości pomieszczeń, tym razem już ze swoją córeczką, której nie chciała zostawiać samej w ogromnym salonie. Obie były wyraźnie podekscytowane, choć w przypadku Yuki mogło chodzić tylko i wyłącznie o to, że cieszyła się wraz ze swoją mamą. Żona Yoha planowała przerobić niektóre pomieszczenia na takie jak sala balowa czy pomieszczenia przeznaczone dla gości.
- Ta posiadłość jest tak ogromna, że sama jeszcze nie wiem co, gdzie jest. – stwierdziła wampirzyca uśmiechając się ironicznie. Mała spojrzała na swoją mamę i zaczęła się cieszyć, energicznie machając rączkami. Dziewczyna wyszeptała do siebie jakieś słowa, które prawdopodobnie dotyczyły jej męża, po czym poszła dalej zwiedzać rezydencję. Gdy skończyła, ruszyła na parter, od razu udając się do ogromnej kuchni. Akurat w tym przypadku, musiała pogadać z Yohem na temat zmniejszenia pomieszczenia, ewentualnie wyboru innego pokoju i jego przebudowy – całość była zbyt wielka, a żeby mogła się w tym połapać jedna osoba. Dopiero kiedy sprawdziła wszystkie szafki, lodówki i tak dalej, doszła do wniosku, że musi udać się do sklepu. Usiadła spokojnie i czekała na swojego faceta wraz z dzieckiem, które po kilku minutach spokojnie spało na kolanach mamusi.

Gemmei spokojnie zwiedzała wszystkie sale, nie mając jakichś większych planów dotyczących ich rozbudowy. Wszak, dom kupiła rodzina Atsuko – ona była tylko współlokatorką i choć chłopak nieraz starał się jej uświadomić, że tak nie jest, ona twardo utrzymywała się przy swoim.
- Nudno. – powiedziała do siebie, po czym wyciągnęła z kieszeni jakąś cienką książkę. Położywszy się na podłodze, przed ogromnym oknem, spokojnie zaczęła ją czytać. Tak, sytuacja była dość komiczna, ale cóż można było poradzić? Blondynka taka już była i raczej nikt nie próbował, oraz zwyczajnie nie chciał starać się jej zmieniać – charakter miała niepowtarzalny, to pewne.

Kiedy Yoh spisywał aktualnie rzeczy niezbędne do dużego salonu uwzględniając przy tym kino domowe, drogie meble i tym podobne rzeczy, przed jego twarzą pojawiła się Ayano, sprawiając, że odruchowo wystraszył się i przewrócił na podłogę. Pisanie nie było rzeczą ciężką, wymagającą myślenia – chłopak jednak musiał się na tym skupiać, myśląc dodatkowo o wszystkim co niezbędne do ciekawego udekorowania wnętrz poszczególnych pomieszczeń.
- Ah! Wybacz! – krzyknęła szatynka o niebieskich oczach. Nie wystraszyła się, wyglądała bardziej na zaskoczoną zaistniałą sytuacją. Rozmowa potrwa chwilę, więc nie pomagała nastolatkowi wstać, a sama usiadła na podłodze.
- Co się stało? – zapytał między-wymiarowy złodziejaszek.
- Widzisz… Chciałam odzyskać swoje rzeczy i o coś Cię zapytać… – wytłumaczyła krótko. Atsuko puknął się w czoło, i wyjął woreczek w którym normalnie trzymał Senzu – tym razem zawartością jednak były kapsułki Hoi Poi, w których było wszystko co należało do Morioki.
- Proszę. A tak w ogóle o co chcesz zapytać? – powiedział spokojnie, siadając po turecku. Wyglądał jak dziecko, które było zainteresowane jakimś konkretnym tematem.
- Czym są Pokemony? – zapytała nagle. Czegoś takiego młodzian się nie spodziewał. Co więcej, nie wiedział czy po prostu Viego w jakiś sposób powiedział jej o tych stworzeniach, czy spotkała jakieś. W jego głowie w jednej chwili pojawiła się masa pytań, na które sam sobie starał się odpowiedzieć.
- Widzisz… Wcześniej wykonywałam pewne zadanie i spotkałam pewnego węża morskiego, który nazywał się Gyarados. Viego mi to uświadomił, bo na szczęście przelatywał z kilkoma wojownikami niedaleko. Jak wracałam ze skałą opisywaną w zleceniu, spotkałam z kolei jakiegoś kamiennego węża… Jest miły, fajny i wygląda na słodkiego jak śpi. Ale nie wiem czym jest. – wytłumaczyła pokrótce dziewczyna. Yoh przez chwilę nie mógł uwierzyć w to co mówi, lecz szybko doszedł do wniosku, że ten świat jeszcze nieraz ich zaskoczy. Pojawienie się takich istot jak Pokemony czy pieprzone Digimony byłoby lub też będzie kwestią czasu. Przecież Genao jest przestrzenią hybrydową.
- No… Dobra… A jak wygląda ten kamienny wąż i gdzie on teraz jest? – mąż Silvii obawiał się odpowiedzi na drugie pytanie. Pierwsze zadał z czystej ciekawości.
- No… Jest tak jakby skonstruowany ze sklejonych ze sobą, ogromnych kamieni. A na głowie ma dość duży, masywny, kamienny róg… – nie odpowiedziała na drugie pytanie. Celowo. Atsuko zrobił wielkie oczy, po czym spuścił głowę.
- A gdzie… przebywa teraz? – Ayano dalej próbowała wymknąć się od odpowiedzi, co jakiś czas zerkając dookoła na pomieszczenie i starając się zmienić temat. Co więcej, kiedy chłopak ponawiał pytanie, zwyczajnie wyglądała na uśmiechniętą, lecz niezdecydowaną.
- Ty chyba zwariowałaś, żeby trzymać Onixa w domu na Panoramio. – stwierdził po chwili, drapiąc się po głowie. Nad czymś myślał.
- Ale, jest nieszkodliwy!... Chyba… – powiedziała nastolatka, chcąc się jakoś wybronić. Nie wyszło jej poprzez dodanie ostatniego słowa.
- Dobra, nieważne. To teraz Twój dom… W każdym razie, to jest Pokemon, który nazywa się Onix. Jest typem kamienno-ziemnym i posiada zestaw ciekawych ataków. Wolę dokładnie Ci nic nie opisywać na jego temat, bo nie wiem jak wygląda jego egzystencja w Naszym wymiarze. Przemknął się tutaj przez jakąś wyrwę? Czy pojawił się „ot tak”? W przypadku pierwszej możliwości, nie byłoby jednak mowy o Gyaradosach, z którymi miałaś bliskie spotkanie tego samego dnia. – wytłumaczył nieco wyczerpująco, po czym wziął głęboki oddech.
- A jak tam u Ciebie, tak w ogóle, co? – zapytał po chwili. Oczekiwał jeszcze kilku ciekawych informacji, lecz to co miała mu powiedzieć dziewczyna, przeszło jego najśmielsze oczekiwania.
- Dobrze… Poprosiłam Amane, kuzyna Rayema o pomoc w przebudowie całego domu. Jest architektem i zna się na budowlance. Potrzebuję dwóch dużych pomieszczeń dla Onixa i pustego, którego przygarnęłam pod swój dach. – odpowiedziała spokojnie, z uśmiechem. Gdy zobaczyła jak Yoh wstaje, podchodzi do ściany i uderza o nią swoją głową, szybko zrozumiała o co mu chodzi. Podziękowała za rzeczy i szybko zniknęła.
- Dlaczego ja ją w ogóle przygarnąłem? Mogli to zrobić inni… – wyszeptał do siebie. Po kilku minutach wykonywania tejże idiotycznej czynności, ponownie zabrał się za spisywanie potrzebnych przedmiotów. Teraz już wiedział, że potrzebuje kilku innych pomieszczeń w razie pojawienia się jakiegoś Pokemona w jego życiu. Zastanawiał się również czy Ayano posiada tylko Onixa i pustego. Może mieszka jeszcze z jakimś Digimonem, ogromnym dżinem, transformerem czy ogoniastym demonem, którego wzięła za przypadkowego, zmutowanego psa, któremu trzeba pomóc? Kto wie…

6Green District 2 Empty Re: Green District 2 Nie Lis 18, 2012 9:47 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Atsuko po jakimś czasie skończył robić spis przedmiotów, które trzeba zakupić – dziwnie się z tym czuł, bowiem nigdy nie angażował się aż tak bardzo w wystrój wnętrza domu. Tym razem jednak wyraźnie mu zależało i prawdopodobnie chciał się w jakiś sposób wykazać w oczach swojej żony, której de facto poświęcał dość mało czasu do tej pory. Westchnąwszy, podszedł do pierwszego lepszego okna i wyskoczył z niego oblatując całą rezydencję dookoła i lądując ostatecznie przy drzwiach wejściowych. Czekał na resztę rodziny, a żeby ruszyć do miasta. Musieli przecież zakupić to co najpotrzebniejsze oraz poruszyć kilka dość ważnych tematów związanych z dalszym życiem w tym domu. W pewnym momencie, Silvia zeszła schodami trzymając Yuki na rękach – obie wyglądały na zadowolone, choć ta druga mogła cieszyć się tylko z tego, że na twarzy mamusi pojawił się uśmiech. Gemmei leżała z rozłożonymi rękoma w jednym z większych salonów. O dziwo, nie czytała żadnej książki, a zwyczajnie wpatrywała się w sufit, wyglądając tak jakby nie żyła. W pewnym momencie, dziewczę przechyliło głowę w prawo, patrząc na drzwi wejściowe do ogromnego pomieszczenia.
- Trzeba iść. – nastolatka spokojnie wstała, po czym udała się do reszty domowników. Kiedy zeszła na dół, rodzina czekała już na nią uśmiechnięta i gotowa do drogi.
- A gdzie tak w ogóle idziemy zrobić te zakupy? – zapytała spokojnie żona Yoha, uśmiechając się co kilkanaście sekund do swojej córeczki.
- Nie znam Noitulover… Poza tym, słyszałem, że są tutaj znacznie wyższe ceny niż w innych miastach na Palan. – stwierdził młodzieniec, przykładając dwa palce do czoła i koncentrując się.
- Więc ruszamy do Eminy? – zapytała spokojnym, cichym tonem. Oczywiście, odpowiedź była dla niej oczywista, zważając na to, że jej mąż przymierzał się do użycia techniki Shunkan Ido, która pozwalała mu się swobodnie przemieszczać w obrębie jednej przestrzeni, kosztem zużycia mniejszych zasobów energii niż w przypadku Door of the World. Młodzieniec co prawda nie przykłada do tego większej wagi, lecz po co bawić się w otwieranie między-wymiarowego portalu, skoro można szybko przenieść się w inne miejsce, zwyczajnie o nim myśląc?
- Yoh, może odwiedzimy Shigeru i Sandrę? Chcę zobaczyć, co u nich słychać… – dodała po chwili Silvia. Wypowiedź nieco zaskoczyła jej męża. Z drugiej strony, miał świadomość tego, że nie będzie miał większego wpływu na zmianę zdania swojej kochanej małżonki, to też zwyczajnie postanowił ją na razie zignorować.
- Dobra, złapcie się mnie. Przeniosę Nas do centrum Eminy. – stwierdził, będąc wyraźnie zadowolonym. Silvia oraz Gemmei chwyciły chłopaka, zaś Yuki zwyczajnie się cieszyła u mamy na rękach.
Cała czwórka nagle zniknęła.

7Green District 2 Empty Re: Green District 2 Pon Lis 26, 2012 3:43 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Atsuko pojawił się wraz z rodziną przed drzwiami wejściowymi do rezydencji. Ciemnowłosa dziewczyna z dzieckiem na rękach spokojnie weszła do ogromnej posiadłości, od razu kierując się do kuchni, gdzie mogła przygotować coś dla swojej małej pociechy. W końcu, kogo by nie zmęczyło takie chodzenie po centrum handlowym? Mimo, że wojowniczki, to dalej kobiety, które miały takie same potrzeby jak każda inna.
Gemmei bez większego zastanowienia weszła do domu i od razu poszła na górę, do ogromnej sali w której nikt jej nie przeszkadzał i w której mogła spokojnie czytać książki lub różnego rodzaju magazyny.
Yoh wolał nie wnikać w zachowanie kobiet z którymi mieszkał pod jednym dachem. Wzbijając się w powietrze, poleciał w kierunku miasta. Chciał odwiedzić tablicę z ogłoszeniami, a żeby sprawdzić czy pojawiło się coś nowego. Ewentualnie, zerknąć na ogłoszenia innych ludzi. Być może będzie jeszcze trenował, ale to już inna sprawa.

8Green District 2 Empty Re: Green District 2 Pon Lis 26, 2012 7:51 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Yoh spokojnie wylądował przed wejściem do swojej rezydencji, po czym nieznacznie się uśmiechnął. W końcu miał szansę poprowadzić nowe, normalne, wspaniałe życie – był z tego powodu bardzo zadowolony. Oczywiście, miał ochotę walczyć czy trenować, lecz wiedział, że na to przyjdzie jeszcze pora. Na razie zależało mu na spędzaniu czasu wolnego ze swoją rodziną – żoną oraz dzieckiem. Czekał również na Haniko z którą przecież się umówił, w sprawie wynajęcia jednego z wielu pokoi. Lubił pomagać, lecz głównie chodziło chyba o to, że Yanagimoto była zgrabną kobietą, która mimo wszystko dość skąpo się ubierała. Ah – no tak, przecież to niesamowity zboczeniec. Może dlatego chętnie pomagał kobietom w potrzebie?...

9Green District 2 Empty Re: Green District 2 Pon Lis 26, 2012 8:05 pm

NPC

NPC
NPC
NPC
Już po kilku minutach oczekiwania, na niebie można było dostrzec kobietę o pięknych, białych skrzydłach z kilkoma walizkami w ręku, które uniemożliwiały jej swobodny lot, a raczej prowokowały do jego obniżania co chwila. Kobieta dość szybko wylądowała przed Yohem, lecz nie była ubrana tak jak się spodziewał – miała na sobie żółty sweter i dość luźne, jeansowe spodnie. Była ubrana bardziej jak normalna dziewczyna, którą wyróżniały jedynie te nieszczęsne skrzydełka.
- Wow! Naprawdę się dorobiłeś, Yoh! Serio, mogę zamieszkać w jednym z pokoi w tym domu? Silvia wie o moim przybyciu?... – powiedziała z wyraźnym zadowoleniem, choć pod koniec nieco zwolniła. Miała świadomość tego, że może się narzucać małżeństwu, lecz z drugiej strony Yoh sam do niej zadzwonił. Chyba rozmawiał o tym ze swoją kobietą, prawda?... ...

10Green District 2 Empty Re: Green District 2 Pon Lis 26, 2012 8:39 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Nagle przed ogromną, nową rezydencją rodziny Atsuko bez żadnej zapowiedzi pojawił się Ray wraz z pewną czerwonowłosą pięknością. Uruka momentalnie rozejrzał się po okolicy, która wywarła na nim ogromne wrażenie. Olać olbrzymią willę. Ta wolna przestrzeń! //XD//
- Whoa!... - był to pierwszy dźwięk, jaki wydobył z siebie nastolatek.
Dosyć szybko udało mu się jednak ogarnąć. Widząc stojących przed sporym budynkiem Yoha i Haniko, po prostu do nich podszedł.
- Hej-ho! - przywitał się z szerokim uśmiechem, dodatkowo unosząc w tym geście prawą dłoń. - Tylko mi nie mów, że ten olbrzymi budynek porównywalny rozmiarami z teatrem jest twój, bo nie uwierzę. Ha ha! Teraz całe domy kradniesz? - zwrócił się do Yoha. - Przyprowadziłem "gościa". Bardzo chciała cię poznać. No, tego... bardzo?... - zakończył nieco niepewnie i głupio się przy tym uśmiechając.
Nastolatek postanowił dać Yohowi i Rose chwilkę na rozmowę, więc usunął się bliżej anielicy.
- Dawno się nie widzieliśmy. Co słychać?

11Green District 2 Empty Re: Green District 2 Pon Lis 26, 2012 10:09 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy obok młodzieńca wylądowała kobieta o anielskich skrzydłach, był nieco zawiedziony – oczywiście jego twarz go nie zdradzała, jednak spodziewał się… Jakby to określić – nieco bardziej skąpego ubioru. Dziewczyna już na samym początku zadawała dość dużą ilość pytań, co mogło oznaczać tylko tyle, że była nieźle wygadana jeżeli wymagała tego sytuacja.
- Też miło mi Cię widzieć. – powiedział z dość obojętnym wyrazem twarzy. Z jednej strony powinien się cieszyć – przecież sam zaproponował pięknej, dojrzałej kobiecie, własne cztery kąty. Miał świadomość tego, że czasami będzie mógł zobaczyć ją w nieco bardziej skąpych ciuszkach. Na przykład w nocy, kiedy wstawałby po szklankę wody do kuchni, a ona aktualnie by tam przebywała. Cóż, zbyt dużo filmów romantycznych oglądanych z żoną nieco poszerzyło jego wyobraźnię. Z drugiej strony, jeżeli codziennie ma nawijać mu jak idiotka… Od tego ma przecież Ayano, którą na szczęście zostawił w starym domu.
- Nie, Silvia jeszcze o niczym nie wie. – dodał, kiedy usłyszał pytanie dotyczące tego, czy jego małżonka jest świadoma pobytu kobiety w nowym domu. Po chwili pojawił się Raymond, a obok niego kolejna, piękna, acz młodo wyglądająca nieznajoma dziewczyna. Atsuko z uśmiechem podniósł prawą dłoń w geście przywitania się z przybyszami. Pytanie oczywiście sprawiło, że na chwilę zaczął się śmiać. W końcu więcej osób znało go w tym świecie jako sprytnego złodziejaszka z dobrym sercem. Na szczęście, tym razem było nieco inaczej.
- Hehe… Nie… Akurat to nabyłem uczciwie, od pewnej rozwydrzonej nastolatki, która go sprzedawała. – odezwał się spokojnie, cały czas się ciesząc. To mógł być dla Uruki niezły cios. Mieszkał on przecież w małym domu w Eminie ze swoim kuzynem oraz psem, czy wiewiórką – tak naprawdę, nie wiadomo czym jest Horor, jego chowaniec. Do tego prawdopodobnie dojdzie młode, piękne dziewczę o czerwonych, długich włosach. Chłopak chyba rzeczywiście powinien pomyśleć nad powiększeniem domu, lub zakupem nowego, co już uczynił Atsuko.
- W każdym razie, i tak mieszkam tutaj dopiero od kilku godzin. Trzeba wiele zmienić, wykonać przebudowę kilku pomieszczeń… Dużo roboty. – rzekł spokojnie, po czym spojrzał na Rose, która „bardzo” chciała poznać między-wymiarowego złodzieja. Oczywiście, nie miał on zielonego pojęcia o tym, że tak naprawdę chodzi tutaj o jego zainteresowanie, tudzież dokonywanie różnego rodzaju kradzieży z innych światów. Kiedy Uruka oddalił się z aniołem, chłopak usiadł po turecku i głupio się uśmiechając, spojrzał na przybyszkę.
- Więc… W czym mogę Ci pomóc? – zapytał.

12Green District 2 Empty Re: Green District 2 Wto Lis 27, 2012 3:35 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Dziewczyna o pięknych, długich, czerwonych włosach nie bardzo mogła uwierzyć w to, że Raymond tak szybko przystał na jej prośbę. Z drugiej strony, co miał do stracenia. Ona sama dobrze wiedziała, że z między-wymiarowym, słynnym złodziejem nie ma najmniejszych szans, jeżeli dysponuje mocą na temat której krążą jedynie plotki w innych przestrzeniach. Kiedy Uruka zostawił ją sam na sam z nastolatkiem, który jak gdyby nigdy nic usiadł po turecku na ziemi, ta westchnęła. Wyglądało na to, że ma przyjemność poznać kolejnego kretyna. Zależało jej jednak na odpowiedziach na kilka pytań.
- Nazywam się Rose, i jestem między-wymiarową podróżniczką. Mam do Ciebie kilka pytań, złodzieju. – nieznacznie się uśmiechnąłeś słysząc końcówkę. Już teraz wiedziałeś o co może chodzić w dalszej rozmowie i myślałeś przez chwilę nad tym by ją przerwać. Stwierdziłeś jednak, że nie ma to najmniejszego sensu. Skoro dziewczyna chce się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy, co stoi na przeszkodzie by jej nie odpowiedzieć?
- Przede wszystkim, dlaczego Ty w ogóle kradniesz? Co popycha Ciebie do tak żałosnych czynów? Czemu zdecydowałeś założyć się rodzinę, wiedząc jakie to może nieść ze sobą konsekwencje? Czy masz świadomość tego, że naraziłeś osoby na których Ci zależy? Czy wiesz, że Twoje czyny wpłynęły na zniszczenie kilkudziesięciu przestrzeni? – Rose zadawała masę pytań na które Atsuko nie miałby normalnie ochoty odpowiadać. Skoro jednak zdecydował się na to już na początku tej rozmowy, to warto było zdradzić prawdziwe powody swojego postępowania. Chcąc uniknąć reszty bezsensownych lub niewygodnych pytań, przerwałeś jej dalszą wypowiedź słowami: ‘Czy Ciebie, cholera, nie boli gęba od tego gadania?’. Miałeś dość obojętny wyraz twarzy.

Soundtrack
Haniko była nieco zdezorientowana pojawieniem się Raymonda z nieznajomą dziewczyną. Dodatkowo informacja, że Silvia nic nie wie na temat jej wprowadzenia się do jednego z wielu pomieszczeń znajdujących się w tej rezydencji była dość niepokojąca. Uruka dość szybko przeszedł do pytania, co uświadomiło kobietę w przekonaniu, że to jednak idiota. Widząc zakłopotanie i niezdecydowanie na jej twarzy, tak czy siak musiał coś powiedzieć. Z drugiej strony, nie było sensu zignorowania tego miłego, choć nieco nieprzemyślanego zachowania.
- No, cóż… Szukałam pokoju do wynajęcia bo nie mam za bardzo gdzie mieszkać, i akurat Yoh zaproponował mi jedno z pomieszczeń w tym wielkim domu. Poza tym, głównie podróżowałam i rozwijałam swoje dotychczasowe umiejętności. – stwierdziła, nieznacznie się uśmiechając. - A co u Ciebie? – dodała po chwili, zerkając z głupim wyrazem twarzy na dziewczynę rozmawiającą z Yohem.

13Green District 2 Empty Re: Green District 2 Wto Lis 27, 2012 4:05 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Yoh spojrzał się na dziewczynę, która zadawała masę niekoniecznie wygodnych pytań. Kiedy skończyła jedno, zaczynała drugie. Całość przebiegała w taki sposób jakby recytowała zapamiętany wierszyk. Młodzieniec bez większego zastanowienia postanowił ją w końcu uciszyć – zaczynała go po prostu powoli denerwować. Przybierając dość obojętny wyraz twarzy, rzekł:
- Czy Ciebie, cholera, gęba nie boli od tego gadania? – kiedy Rose w końcu się przymknie, Atsuko przechodzi do najważniejszej części tego bezsensownego spotkania, czyli odpowiedzi na pytania, które przed kilkoma sekundami usłyszał.
- Kradnę, bo lubię. Być może to zabrzmi głupio, ale kiedyś robiłem to z chęci zemsty na kimś. Teraz działam dlatego, że sprawia mi to radość. – odpowiedział na pierwsze pytanie, głupio się uśmiechając. Odpowiedź jakiej udzielił rzeczywiście nie należała do najmądrzejszych, a resztę słuchaczy mogła zwyczajnie zszokować.
- Dlaczego od razu „żałosnych”? Każdy ma jakieś zainteresowania, pasję. Moją są kradzieże… Chęć zdobywania coraz to ciekawszych przedmiotów i artefaktów. – odpowiedział na drugie pytanie z nieco poważniejszym wyrazem twarzy. Wiedział, że kradzież czegoś nie jest powodem do dumy, ale nie przepadał również za tym, kiedy jego postępowanie określano mianem „żałosnego”.
- Każdy człowiek potrzebuje miłości. Nawet ja. Zakochałem się, pchnęło mnie to do założenia rodziny na której mi zależy. Nie mam zielonego pojęcia, o jakich konsekwencjach teraz mówisz, bo tak naprawdę nie dam skrzywdzić tych, których kocham. Większość wojowników bardzo dużo przeszła na tej planecie, ale tak naprawdę byliśmy w stanie niemalże zawsze ochronić swoich najbliższych. – odpowiedział na trzecie oraz czwarte pytanie. Było ono mimo wszystko dość prywatne, lecz dopóki rozmowa nie schodziła na temat stosunków seksualnych ze swoją małżonką, mógł spokojnie odpowiadać.
- Nienawidzę tego pytania. Wiesz dlaczego? Bo nikt tak naprawdę nie zastanawia się nad tym, jakie były to przestrzenie, kto je zamieszkiwał. Większość zwyczajnie patrzy na ogólny zarys zdarzenia. Zniszczyłem i dziękuję – jestem poszukiwany. A nie o to chodzi. Gdybyś nieco głębiej interesowała się moim życiem, Rose, wiedziałabyś, że światy, które zostały unicestwione, w większości przypadków były zamieszkiwane przez istoty, które niekoniecznie czyniły dobro. Zobacz. Dlaczego na przykład, uniwersa w których przysłowiowe dobro zwycięża, nie zostały naruszone w żaden sposób? Bo to nie mój styl. Owszem, kara się należy bowiem, poświęciłem również niewinne istoty, niszcząc światy w których rozwijało się zło. Jestem tego świadomy i to ciężar z którym muszę żyć. Ale staram się być lepszym człowiekiem. Świadczy o tym chociażby fakt, że ostatnimi czasy w ogóle nie dokonuję kradzieży, jestem szczęśliwym tatą i mam kochającą rodzinę. – odpowiedział dość wyczerpująco na ostatnie pytanie, wstając i otrzepując spodnie. Sięgając do kieszeni, wyjął z niej woreczek z trzema fasolkami Senzu. Bez większego zastanowienia wręczył go Rose, uśmiechając się.
- Nie chcę zadawać pytań, ale mam nadzieję, że zostaniesz tutaj na dłużej. I postaraj się go przypilnować. To taki sam, konkretny idiota jak ja, więc przyda mu się jakaś opieka. – młodzieniec zaczął drapać się z tyłu głowy, a z jego twarzy wciąż nie znikał głupkowaty uśmiech. Ta krótka rozmowa z piękną, młodą damą była dość ciekawa. Młodzieniec działał bowiem pod wpływem impulsu, pod wpływem chwili. Nie myślał, a mówił to co kazało mu powiedzieć „serce”. Dlatego to wszystko było wyjątkowe. Ostatnie słowa jakie przekazał dziewczynie, być może miały dwuznaczny kontekst. Właściwie, o to mu chodziło. Nie było to widoczne na pierwszy rzut oka, jednakże fakt, że nastolatka dała się tutaj bez większego zastanowienia przenieść, świadczył o tym, że poznała Rayema „nieco bliżej”. Dodatkowo, nazwanie siebie idiotą było dość mocnym potwierdzeniem tego, że słowa nie pochodziły z mózgu, a wielkiego serduszka tego niecnego złodziejaszka.

14Green District 2 Empty Re: Green District 2 Wto Lis 27, 2012 2:33 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Usłyszawszy krótkiego 'sprawozdania' anielicy, Uruka się uśmiechnął.
- Fajnie. Czyli na monotonność krajobrazu nie musiałaś narzekać. Skoro teraz będziesz tutaj mieszkać, to chyba powinienem ci pogratulować. To miejsce wygląda niesamowicie, zwłaszcza przy tym oświetleniu. - stwierdził, spoglądając jeszcze raz na olbrzymi budynek. Miał jednak rację. Miejsce to robiło ogromne wrażenie niezależnie, czy był to dzień, czy też noc.
Kiedy to tym razem Haniko zadała nastolatkowi pytanie, z jego twarzy zniknął uśmiech. Zastąpiło go jakby znudzenie i lekkie zakłopotanie.
- Mam wrażenie, że z każdym rokiem ten świat staje się coraz gorszy. No, może przesadzam, ale takie odnoszę wrażenie. Ostatnio robi się tutaj coraz niebezpieczniej. Zaczynam nawet powątpiewać w pewne wartości, ale mniejsza o to. Póki co przydałaby nam się przerwa od walk. Wszystkim. Zająć się rodziną i innymi sprawami - odpowiedział dosyć wyczerpująco.
Po chwili, podobnie jak Haniko, sam odwrócił wzrok i spojrzał na rozmawiających ze sobą Yoha i Rose. Nie miał pojęcia, jak przebiegła ta rozmowa, gdyż załapał się jedynie na ostatnie wypowiedzi Yoha. Kiedy ten wspomniał, iż Rayem jest na tyle głupi, że potrzebuje czyjejś opieki, na twarzy młodziana pojawił się zarówno niewielki uśmieszek, jaki i pewien grymas złości.
- Może i nie zaprzeczę, ale przynajmniej nie unicestwiam innych przestrzeni, kiedy podróżuję między wymiarami. Bo nie mogę...
Po ostatnich słowach jakby nieco posmutniał i spuścił wzrok. Całość wyglądała, jakby zadawał sobie pytanie: "dlaczego?". W końcu jednak się przeciągnął i jak gdyby nigdy nic, obserwował, co miało się teraz wydarzyć.

15Green District 2 Empty Re: Green District 2 Czw Lis 29, 2012 10:54 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Kiedy Atsuko zwrócił dziewczynie uwagę, a żeby w końcu się zamknęła i przestała zadawać pytania, ta lekko się speszyła. Wprawdzie, od samego początku miała go za złego człowieka, ale takim zachowaniem jedynie coraz bardziej ją w owym przekonaniu utwierdzał. Gdy zaczął jednak udzielać spokojnych odpowiedzi na poszczególne pytania, nastolatce opadły ręce – okazało się, że jest nie jest wcale taki zły za jakiego ma go reszta Jigen Tankenka. Oczywiście, zła sława chłopakowi była na rękę – od zawsze do tego dążył. Ale przedstawiano go w zupełnie inny sposób – zero porównania z oryginałem. Kiedy z głupim uśmiechem skończył i wstał, dając młodej kobiecie woreczek z trzema fasolkami Senzu, zmieniła tok rozumowania. Rzuciła się w ramiona między-wymiarowego złodziejaszka i ze łzami w oczach przeprosiła, choć sam Yoh nie miał zielonego pojęcia, za co. Kiedy stwierdził, że Rayemowi przyda się opieka tak samo jak jemu, nieznacznie się uśmiechnęła ocierając łzy.
- Napiszę książkę. Opowiem wszystkim prawdę o Tobie, o tym dlaczego to robisz… Sprawię, że wszyscy zaczną patrzeć na Ciebie w zupełnie inny sposób! – powiedziała dumnie. Na Twojej twarzy zagościł szczery uśmiech. Podrapawszy się z tyłu głowy, stwierdziłeś:
„Nie wiem czy to możliwe, ale dzięki.”
Czerwono włosa dziewczyna wróciła do Raymonda, który akurat kończył rozmowę z Haniko. Anielica była zadowolona z tego, że mogła w końcu porozmawiać z kimś kogo znała, szanowała i lubiła. Tego było jej trzeba od dłuższego czasu. Po krótkiej wymianie zdań, kobieta wróciła do nieco zdezorientowanego, acz zadowolonego Yoha.
- Pierw chciałabym porozmawiać z Twoją żoną. – stwierdziła spokojnie.

Rose wraz z Raymondem spokojnie stała przyglądając się jeszcze wolnej przestrzeni wokół posiadłości. Byliście nieco zaskoczeni tym jak złodziejaszek się urządził.
- Dziękuję… Teraz… może pokażesz mi gdzie mam się zatrzymać? – powiedziała, po czym zadała spokojnie pytanie. Widać było oczywiście lekkie wahanie i niepewność, lecz ostatecznie dziewczyna je przezwyciężyła.

16Green District 2 Empty Re: Green District 2 Czw Lis 29, 2012 11:12 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Soundtrack
Z nieznanych powodów, chłopakowi było teraz nieco lżej na sercu – dodatkowo, wieść o książce, którą dziewczę planuje napisać, podniosła go na duchu. Może za jakiś czas będą patrzeć na niego w zupełnie inny sposób? Nie jak na potwora, nie jak na osobę poszukiwaną w wielu przestrzeniach, ale jak na bohatera. Osobę, która nie raz pomogła ochronić multiwersum od zagłady. Słowa Raymonda nieco go rozbawiły, lecz humorek zniknął wraz ze stwierdzeniem Haniko, która chciała zobaczyć się z żoną młodzieńca. No cóż, w końcu musiałaby się dowiedzieć o nowej lokatorce – lepiej wcześniej, niż później, czyż nie?
- No, nie ma problemu… Zaprowadzę Cię do nie-… – wnet, w jego uśmiechniętą twarz wbiła się stopa Silvii, która wyleciała z domu niczym rakieta i wysłała swojego męża kilkadziesiąt metrów dalej – zatrzymał się po uderzeniu głową w bramę wjazdową do posiadłości.
- Potrafię wyczuwać energię, pieprzony debilu! – krzyknęła w kierunku nieprzytomnego chłopaka. Tak. Jednego z najpotężniejszych wojowników jakich znało multiwersum potrafiła poskromić jego własna żona. Ciemnowłosa zauważyła po chwili stojących kilka metrów dalej Rayema z młodą dziewczyną oraz zapewne nieco zdezorientowaną i przerażoną Haniko.
- Tak… No, cóż… To słyszałam, że chcesz się do Nas wprowadzić… Nie ma problemu, ale przydałoby się znaleźć jakiś większy pokój, jeżeli chciałabyś zostać na dłużej. – stwierdziła spokojnie, jak gdyby nigdy nic…

Yuki uwielbiała bawić się z Gemmei. Blondynka rzadko kiedykolwiek jakoś reagowała na jej zaczepki, kopniaki czy cokolwiek innego. Czytała książkę, a kiedy mała się do niej zbliżała, zwyczajnie przenosiła się kilkanaście metrów dalej, a żeby nie przerywać wątku i nieco zdenerwować małą. Oczywiście, zwykle się jej to udawało. Dziewczynka nie chodziła jednak naburmuszona i zła na cały świat – szczerze powiedziawszy, takie zabawy w berka bardzo się jej podobały.
- „I delikatnie zaczął pieścić jej ciepłe, małe piersi […]” – przeczytała na głos krótki fragment czytanej książki, po czym zerknęła kątem oka na córkę Silvii i Yoha, która chowała się za kanapą. Nagle zza niej wyskoczyła i zaczęła zbliżać się do blondynki, która westchnęła i przeniosła się jeszcze dalej.

17Green District 2 Empty Re: Green District 2 Czw Lis 29, 2012 2:36 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Obserwując brutalność żony Yoha wobec niego samego, z twarzy Uruki można było wyczytać zarówno lęk, jak i rozweselenie. Połączenie tych dwóch sprzecznych odczuć wywołane było komicznością tej jakże nieprzyjemnie wyglądającej sytuacji. Brunet już nieraz powtarzał sobie w takiej sytuacji w myślach: "nigdy się nie ożenię i to właśnie z tego powodu". Do rzeczywistości wrócił, gdy podeszła do niego Rose, podziękowała mu za spełnienie jej prośby oraz zapytała, gdzie w końcu mogłaby zamieszkać. Nastolatek na moment uniósł wzrok, pozornie zastanawiając się nad udzieleniem odpowiedzi.
- Hmmm... Nie. - odrzekł po chwili, szeroko się uśmiechając. Już na pierwszy rzut oka było widać, że droczy się panną, lecz od razu przeszedł do innego wątku. Nie chodziło tu bynajmniej o to, by nie dać rudowłosej szansy na odzew, lecz by w dosyć nietypowy sposób naprostować sytuację.
- Zatrzymać się, zatrzymać... Właśnie zdałem sobie sprawę z tego, że nie przemyśleliśmy, gdzie się ulokujemy na czas kompletnej przebudowy mojego obecnego domu - powiedział do siebie, po czym zwrócił się do Silvii. Celowo. Miał on pewien sprytny plan, choć nie zdawał sobie sprawy z tego, iż nie dojdzie do jego realizacji. - Silvia, przeprowadziliście się tutaj całą rodziną, prawda? Istnieje szansa, że moglibyśmy skorzystać z waszego starego domu, na czas budowy naszego?
Ray czeka na odpowiedź. Robiło się już późno i nie chciał zadręczać dłużej tej rodziny. Co jednak miał poradzić? Musiał o to zapytać. To był pierwszy i obecnie jedyny pomysł, jaki przyszedł mu do głowy.

18Green District 2 Empty Re: Green District 2 Pią Lis 30, 2012 4:50 pm

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Uruka często zachowywał się jak dziecko – wypowiadał słowa zwykle wtedy, zanim pięć razy pomyślał czy warto cokolwiek mówić. Tak zapewne było w przypadku Rose, której obiecał jakieś lokum, ale najprawdopodobniej dopiero później przypomniał sobie, że jego dom idzie do konkretnej przebudowy przez kuzyna. Mimo wszystko, Silvia nieznacznie się uśmiechnęła, kiedy zadał pytanie dotyczące „wynajęcia” domu rodziny Atsuko w Eminie. Niestety, mieszkała tam na chwilę obecną Ayano – nie było więc mowy o wprowadzeniu się tam kogoś innego. Zwłaszcza, że żona między-wymiarowego złodzieja słyszała pewne plotki na temat ulokowania tam Pokemona oraz Pustego.
- Niestety, dom w Eminie oddaliśmy pod opiekę Ayano. Ale jeżeli nie masz nic przeciwko, to zapraszam Cię tutaj, do Naszego nowego domu. Jest tyle pokoi, że do tej pory mam problem z policzeniem ich. – stwierdziła spokojnie, po czym spojrzała na Haniko stojącą obok.
- Myślę, że dla wszystkich znajdą się pomieszczenia na pierwszym piętrze. W przeciwieństwie do parteru, na owe pięterko nie mamy jeszcze z Yohem pomysłu. – odpowiedziała po chwili namysłu. Oczywiście dobrze wiedziała na co się pisze. Z drugiej strony, uwielbiała pomagać swoim przyjaciołom w potrzebie. Jakby na to nie spojrzeć, Rayem oraz Rose jej wymagali. Przez remont nie mieli się gdzie zatrzymać na dłuższą metę. A im więcej osób tutaj, tym zabawniej i lepiej. Dodatkowo, podróżniczka będzie miała okazję do nieco lepszego poznania między-wymiarowego złodziejaszka.

Gemmei cały czas bawiła się z Yuki na pierwszym piętrze „w berka”. Widać było, że mała jest już zmęczona, ale nie zamierzała się poddawać i odpuszczać blondynce.

19Green District 2 Empty Re: Green District 2 Pią Lis 30, 2012 7:46 pm

Agost

Agost
Super Saiyan
Super Saiyan
Odsuwane krzesła, pomruki niezadowolenia i wściekłe spojrzenia. To widok do którego Yariss przywykną. Odkąd zaczął pojawiać się na spotkaniach korporacji która zapewniła mu pracę nie było posiedzenia z którego nie wychodził by wściekły. - Czas zmienić pracę - Pomyślał krocząc ulicami miasta. - Nie mam tam przyszłości... tym bardziej moje dzieła - Myśl, iż zastój w jego eksperymentach stawał się coraz dłuższy nie dawała mu spokoju. Zdjął z siebie marynarkę po czym przerzucił ją przez ramię. W dzielnicy w której znalazł się stawały się coraz okazalsze oraz bogatsze.
Yariss stracił poczucie czasu pogrążony w rozmyślaniu, aż w końcu zatrzymał się przed wielką rezydencją i rozejrzał się dookoła. - Cholera.. - Warkną cicho pod nosem - Zabłądziłem - Po tych słowach obrócił się w stronę owego budynku z nadzieją, że zobaczy jakiego kol wiek człowieka na wielkich połaciach terenu.

20Green District 2 Empty Re: Green District 2 Pią Lis 30, 2012 8:26 pm

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Nastolatek wyglądał na nieco zrezygnowanego, gdy usłyszał, że stary dom rodzinki Atsuko jest zajęty przez Ayano. Z drugiej strony to dobrze, że dziewczyna postanowiła się usamodzielnić i spróbować swoich sił, by założyć własną rodzinę. Kiedy jednak z ust małżonki Yoha padła propozycja wprowadzenia się do ich ogromnej posiadłości do czasu przebudowy domu Uruki, ten przez chwilę nie wiedział jak ma zareagować. Był na tyle zaskoczony, że przez chwilę zupełnie się nie odzywał. Stał i patrzył na kobietę, jakby zobaczył ducha.
- Dzi-... Dziękuję z całego serca! - odezwał się w końcu, kłaniając się przy tym.
Rayem niepewnie się odwrócił i spojrzał na Rose.
- Em... ... - nie był w stanie się wysłowić, by jego wypowiedź miała jakikolwiek sens. Zamiast tego stał cicho, próbując przez pewien czas coś z siebie wydusić. Na jego twarzy gościł uśmiech, ale swoim zachowaniem wydawał się zwyczajnie śmieszny.
- Witam w tymczasowym lokum?... - wypowiedział w końcu niepewnie, czochrając się przy tym ręką po tyle głowy.
Po młodzieńcu widać było, że nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Silvia nie tylko uratowała go od życia z 3 - a właściwie 4 - osobami w ciasnym już domku, ale równocześnie dała szansę do zaznania życia w ogromnej, luksusowej rezydencji, której Uruka nigdy nie będzie posiadał. Z własnej woli oczywiście. Nawet projekt jego własnej willi nie jest AŻ TAK niesamowity. Stojąc jak debil i patrząc na młodą kobietę, nie zauważył, że pod bramą posiadłości jego przyjaciela stoi jakiś człowiek. Cóż, było już de facto ciemno, no i doznał niezłego, aczkolwiek pozytywnego szoku. Nie musiał się tym jednak przejmować, wszak i tak gdzieś w tamtych okolicach wylądował Yoh, po "napaści" przez jego żonę.

21Green District 2 Empty Re: Green District 2 Sob Gru 01, 2012 3:13 am

NPC

NPC
NPC
NPC
Soundtrack
Silvia zaprowadziła Haniko, Raymonda oraz Rose do pokoi w których będą mogli przez jakiś czas zamieszkać – oczywiście, nie zamierzała nikogo wypędzać, dlatego też sama zaoferowała własne cztery kąty w ogromnej rezydencji należącej teraz do rodziny Atsuko. Kiedy Yoh odzyskał przytomność, a właściwie doszedł do siebie po niespodziewanym ataku, dostrzegł rozglądającego się za bramą, dość elegancko wyglądającego mężczyznę. Początkowo mogłoby Ci się wydawać, że to jakiś szpieg – zresztą, nikt nie zdziwiłby się takim tokiem rozumowania u jednego z najgłupszych wojowników zamieszkujących Terrę. Z drugiej strony, wyglądał na człowieka który zwyczajnie się zgubił w tej okolicy. Sam do końca jej nie znałeś, lecz postanowiłeś przeskoczyć przez bramę i przywitać się z nieznajomym, oraz zapytać o co tak naprawdę mu chodzi.

22Green District 2 Empty Re: Green District 2 Sob Gru 01, 2012 3:28 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Kiedy Yoh dostrzegł podejrzanego, elegancko ubranego mężczyznę przed bramą wjazdową do rezydencji, którą niedawno nabył, zastanowił się kim on u licha jest. Nie wygląda na osobę, która miałaby złe zamiary – może kogoś śledził? A może zwyczajnie się zgubił w tej okolicy? Tak naprawdę, ciężko było być pewnym czegokolwiek, nie znając dokładniejszych informacji. W głowie chłopaka pojawiały się więc co rusz jakieś nowe pytania, na które starał się sam sobie odpowiedzieć – nie potrafił. Ostatecznie przeskoczył przez metalową bramę i uśmiechnięty od ucha do ucha, przywitał się z nieznajomym. Kiedy już miał się przedstawić, wyczuł ogromny i narastający poziom mocy pochodzący gdzieś ze środka Oceanu Legandia. Wykonawszy kilka kroków do przodu, zacisnął pięść.

Soundtrack
- Cholera… Co to jest? – zapytał sam siebie. Owe zachowanie mogło wydawać się co najmniej dziwne dla nieznajomego – Atsuko bowiem nie miał zielonego pojęcia czy jest to wojownik, który potrafi w większym lub mniejszym stopniu kontrolować swoją energię czy też przypadkowy biznesmen. Z domu wyszła również Silvia, która spojrzała na swojego męża – pomimo dzielącego ich dystansu, dziewczyna z lekkim uśmiechem przytaknęła. Na twarzy Yoha pojawił się nieznaczny uśmieszek – następnie obejrzał się na faceta stojącego za nim.
- Wybacz, ale mam coś ważnego do sprawdzenia… – stwierdził spokojnie. Nagle wokół niego pojawiła się biała aura – młodzian wybił się w powietrze z taką siłą, że powstało pod nim niewielkie wgniecenie. Nie chciał się przenosić bezpośrednio na miejsce walki – musiał również po drodze przemyśleć kilka rzeczy, a był pewien również tego, że wszystko może się zakończyć nim doleci nad ocean. To byłoby nawet lepsze rozwiązanie. Nie musiałby walczyć, lecz dowiedziałby się o co chodziło. Warto mieć przecież podgląd na sytuację Terry.

Po krótkiej chwili, do żony młodzieńca zeszła również Gemmei. Yuki była zmęczona zabawą w „berka” i zasnęła na pierwszym piętrze – blondynka położyła dziewczynkę jedynie na kanapie, a żeby nie spała na podłodze. Dziewczę dość obojętnie spojrzało w niebo, a następnie przeniosła wzrok na panią domu.
- Dlaczego dałaś mu polecieć? Gdy wróci, urządzisz mu kolejną kłótnię. – zapytała, a następnie stwierdziła spokojnie. Wiedziała co mówi – zawsze było tak samo. Atsuko po akcji wracał do domu, gdzie zwykle otrzymywał jakieś uderzenie w głowę, po którym lądował na podłodze. Ostatnia kłótnia w domu znajdującym się w Eminie bardzo dobrze potwierdza taki tok myślenia. Silvia jednak skinęła głową – zaprzeczyła z lekkim uśmiechem, przyglądając się na znikającego na niebie Yoha.
- Nie tym razem. To przeciwnik, który stwarza realne zagrożenie dla planety i… dla Nas. – odezwała się, po czym spojrzała na blondynkę. - Wiesz, o co mi chodzi, czyż nie? – dodała, powracając wzrokiem na niebo. Z jakiegoś powodu była zadowolona.
- Walka w celu ochrony najbliższych. – rzekła spokojnie Gemmei, obracając się na pięcie i spokojnie wracając do domu. Była już lekko znudzona tym jakże wyczerpującym dniem. A mąż Silvii dodatkowo porwał się na walkę – był idiotą, ale o tym już właściwie każdy wiedział. Ciemnowłosa spojrzała na odchodzącą dziewczynę z lekkim znudzeniem, a zarazem niewielkim uśmiechem malującym się na jej twarzy.

Kontynuacja posta: http://www.anrevosprites.net/t1499p60-miasto-noitulover-temat-ogolny#59988

23Green District 2 Empty Re: Green District 2 Sob Gru 01, 2012 8:30 am

Agost

Agost
Super Saiyan
Super Saiyan
Yariss przyjrzał się mężczyźnie, które się do niego zbliżał. Już krótkie oględziny pozwoliły mu wyrobić sobie opinie o tym człowieku. - Czyżby kolejny osiłek bez perspektyw? - Pomyślał nie spuszczając wzroku z owej osoby. Kiedy już miał otworzyć usta w celu zadania nurtujących go pytań, ów jegomość odleciał pozostawiając jedynie lekkie wgniecenie w ziemi. - A jednak... chociaż ten może mi się przydać - Stał tak jeszcze przez chwilę pogrążony w zamyśleniu, aż w końcu podniósł wzrok w stronę rezydencji przyglądając się jej z zaciekawieniem.- Może by się temu lepiej przyjrzeć - Mrukną pod nosem podchodząc do samej bramy, rozejrzał się w poszukiwaniu czegoś co może zwrócić uwagę domowników na jego osobę. Po chwili znalazł coś co najpewniej było dzwonkiem. Skorzystał z owego dobrodziejstwa, zebrał trochę pyłu z miejsca w którym wybił się ów człowiek po czym nałożył z powrotem swoją marynarkę w oczekiwaniu na jaką kol wiek reakcje.

24Green District 2 Empty Re: Green District 2 Nie Gru 02, 2012 2:30 am

Rayem

Rayem
KOX
KOX
Soundtrack
W pewnej chwili, gdy Uruka opuścił swój tymczasowy, nowy pokój, wyczuł źródło potężnych wibracji nad oceanem. Któż inny mógłby się tam udać, by stanąć w szranki z niesamowitym przeciwnikiem, który zagraża dobru tego świata, jak nie Ray? No właśnie, nie on. Na moment spojrzał jedynie w kierunku skupiska mocy i zignorował to. Po co miał się do tego mieszać, skoro i tak jest tam wystarczająco wielu obrońców Terry? Niemalże zawsze brał udział w decydujących starciach z agresorami. Tym razem miał dosyć. Stoczył już dzisiaj 2 walki, a jedynym plusem tejże sytuacji byłoby sobie powalczyć w ciemnościach. Z walką było jak z surfingiem - dzień? ok, ale nocą jest to o wiele bardziej ekscytujące. Na dodatek udał się tam Yoh, więc Ray nie miał się czym przejmować. Poradzą sobie.
Raymond spacerował sobie spokojnie po rezydencji, by lepiej poznać to miejsce. Sam. Choć miał o tym domu takie samo pojęcie jak Rose, czy Haniko postanowił się im nie narzucać. Być może są zmęczone lub śpiące z powodu późnej pory. Młodzian starał się nie wchodzić do większości zamkniętych pomieszczeń, a nawet jeśli to robił, trafiał na łazienki. Zawsze. Przypadek, czy może instynktowna potrzeba znajomości ich położenia?
- Rany, zgubić się tu można bez mapy... - powiedział do siebie.
Po paru minutach wędrówki po korytarzach i pomieszczeniach natrafił na hol główny. Błękitnooki rozejrzał się dookoła, po czym westchnął. W pewnej chwili usłyszał jakiś dzwonek. Z początku był lekko zdezorientowany, lecz widząc przez otwarte drzwi wejściowe żonę jego przyjaciela, olał ten fakt tak samo, jak w przypadku energii nad oceanem. Nie mając ochoty na dalsze błądzenie po reszcie wielkiej willi, przyłożył do czoła palec wskazujący i środkowy. Musiał w końcu przyprowadzić tu także resztę swojej porąbanej rodzinki. Po krótkiej chwili zniknął.

25Green District 2 Empty Re: Green District 2 Nie Gru 02, 2012 2:53 am

Yoh

Yoh
Site Admin
Site Admin
Silvia zauważyła kręcącego się przed bramą chłopaka, który w końcu postanowił skorzystać z dzwonka. Widziała, że nie zdziwił go widok odlatującego Yoha, toteż szybko doszła do prostego wniosku, że musiał mieć on już styczność z tego typu istotami. Oczywiście, miała nadzieję, że skończy się na rozmowie, a nie jakimś pojedynku z którego nieznajomy niekoniecznie mógłby wyjść z życiem. To, że dziewczyna była żoną jednego z najpotężniejszych wojowników na Terrze, nie sprawiało, że sama jest słabą kobietą, którą trzeba chronić. Atsuko zwyczajnie nie lubił narażać osób na których mu zależało, dlatego starał się nie mieszać swojej małżonki do jakichkolwiek walk. W dodatku, teraz była przecież młodą, piękną mamą. Mimo to, potrafiła solidnie dokopać, co można było wywnioskować po nokautowaniu Yoha co jakiś czas. Nastolatka powoli podeszła do bramy wjazdowej, nie otwierając jej jednak od wewnątrz.
- Witam. W czym mogłabym pomóc? – zapytała z lekkim uśmiechem na twarzy. Niespecjalnie przejmowała się tym co wydarzy się za chwilę, o ile coś się wydarzy. Miała po prostu nadzieję na zwykłą, niekoniecznie ciekawą rozmowę.

Sponsored content


Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry  Wiadomość [Strona 1 z 3]

Idź do strony : 1, 2, 3  Next

Similar topics

-

» Green District 1

Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach

 

© 2009-2018 Anime Revolution Sprites. All rights reserved.
Design by Yoh. Thanks for Zbir and Safari.