Max był ogromnie zdziwiony kiedy zauważył Ramiela. Nigdy wcześniej nie widział czegoś takiego. Coś takiego wydawało się cholernie wytrzymałe i trudne do pokonania. Iester widział, że ataki obrońców nie wyrządzają żadnej krzywdy przeciwnikowi, dlatego postanowił poczekać na odpowiedni moment by wykonać ruch. Iester zauważył, że istota jest chroniona przez jakieś specjalne pole, które chroniło ją przed atakami. Stawiało to obrońców w nieciekawym położeniu. Na szczęście kilka osób znało Ramiela z innego wymiaru i wiedzieli w jaki sposób można go pokonać. Kiedy z niewielkiej kuli pojawił się wielki evangelion, Max otworzył szeroko oczy. Takiego czegoś nie widzi się na co dzień. Gemmei przejęła stery mecha. Z pomocą jednostki 02 z łatwością udało się pokonać przeciwnika. Było to coś niespodziewanego. W końcu większość walk, które stoczyli Terrańscy wojownicy trwała na prawdę długo, a niektóre można nawet było podzielić na etapy. Nie można było jednak wykluczyć, że pojawi się więcej takich jak Ramiel. Wszyscy zaczęli się rozchodzić. Max postanowił wrócić na trybuny, gdzie znajdowała się jego rodzina. Odleciał w stronę areny.
Idź do strony : 1, 2
27 Re: Wybrzeża wyspy Sob Sie 24, 2013 11:28 pm
Yoh
Site Admin
Ayano dematerializowała suknię stworzoną z czarnej energii, odlatując na najbliższą plażę – kiedy już dotarła na wybrzeża wyspy, usiadła na piasku, przyglądając się niebu. Miała nadzieję na to, że łatwo zmanipuluje Haniko. Mogła oczywiście spróbować z innymi wojownikami, takimi jak Woogy Roleyo, Aki Kimura czy Kazuo Takeda – żaden z nich nie miał problemu z zaufaniem osobom, których nie znali, lub takim, które popełniały błędy – Morioka zaliczała się właśnie do drugiej grupy. Mimo to, po co odrywać ich od aktualnych zajęć, skoro jedynie Haniko wydawała się średnio zainteresowana balem? Kobieta postanowiła uwierzyć w swój talent aktorski.
(Jestem pewna, że Damensaya słyszała i widziała całą naszą rozmowę. Zapewne, drużyna Viega już się o tym dowiaduje i zaczną działać w jakiś sposób, by mnie obserwować…)
(Właśnie przez nich, nie możesz działać zbyt szybko. Wyciągaj szczątkowe informacje na temat planu działania obrońców tego przybytku.)
(Głupia… Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Pierw muszę odzyskać ich zaufanie. Myślisz, że dlaczego opuściłam głowę, kiedy wychodziłam na zewnątrz? Jestem pewna, że w sali balowej znajduje się coś, co obserwuje wszystkich i dostarcza tej zwariowanej grupie informacje.)
Kobieta po chwili zaczęła się przyglądać pierścieniowi, jaki otrzymała od Leili – kiedy zorientowała się, że Haniko zmierza w jej kierunku, położyła dłoń na piasku, nieznacznie chowając również palec na którym znajdowała się biżuteria. Gdy blondynka dotarła na miejsce, wylądowała kilka metrów przed Ayano, która po prostu wpatrywała się w niebo.
- Piękne, nie sądzisz?
- T-tak… W każdym razie, chciałam Cię przeprosić, Ayano.
- Nie masz za co. Chwilowy pobyt w Piekle źle na mnie wpłynął. Tak jak już Ci mówiłam, może to kwestia zaabsorbowania zbyt dużej ilości nieciekawych dusz. A może po prostu to miejsce wpływa w taki sposób na byt zamieszkujący moją podświadomość? Sama już nie wiem…
- Rozumiem… Ale mam za co Cię przeprosić. Nie powinnam się wypowiadać na temat mocy Pana Koszmarów.
Na twarzy Morioki zagościł szeroki uśmiech.
- Wiesz… To pierwsza Nasza rozmowa tego typu od bardzo dawna. Niespecjalnie nam one wychodzą.
Haniko zachichotała, po czym usiadła obok kobiety.
- Tak… Rzadko mamy okazję do jakichkolwiek rozmów. Swoją drogą, możesz o tym nie wiedzieć, ale Silvia jest w ciąży. Stwierdziłam, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by jej pomóc w wychowaniu dziecka.
Uśmiech zniknął, ustępując miejsca lekkiemu szokowi oraz zaskoczeniu.
- W… c-ciąży?...
- Wyglądasz tak samo jak ja, kiedy się tego dowiedziałam… Yoh natomiast prawdopodobnie nie wie, że będzie miał drugie dziecko.
Ayano sięgnęła po niewielki słoiczek z tabletkami, który otrzymała od wampirzycy w Piekle – otworzyła go, po czym wysypała na dłoń dwie kapsułki i szybko je połknęła. Sama sytuacja nieco zaskoczyła Haniko, natomiast brunetka musiała w krótkim czasie znaleźć jakieś wyjaśnienie. Gdy schowała słoiczek, spojrzała na Yanagimoto z dość poważnym wyrazem twarzy.
- Trochę zaskoczyłaś mnie tą wiadomością… Wiem co pomyślałaś, kiedy zobaczyłaś, że połykam te proszki… To tylko leki na stres, który ostatnio dość często mi towarzyszy.
Haniko podejrzliwie przyglądała się Morioce, lecz ostatecznie postanowiła nie drążyć tematu.
- Aha... Wnioskując po reakcji, chyba nie powinnam Ci tego mówić.
- Nie, nie. To nie o to chodzi. Nie spodziewałam się po prostu usłyszeć o ciąży kobiety, której mąż opuścił to uniwersum i nikt nie ma zielonego pojęcia o tym, gdzie przebywa. Również bardzo chętnie jej pomogę w wychowaniu tego maleństwa, kiedy już przyjdzie na świat.
- Wszyscy stwierdzili, że jej pomogą. Swoją drogą, co to za nowa biżuteria?
Haniko najwyraźniej zauważyła różowy pierścionek, kiedy Morioka była w trakcie połykania tabletek.
- A to?... Kupiłam w okolicach Eminy, kiedy doszłam do wniosku, że pojawię się na balu. Wiesz… Przyjść na taką wystawną imprezę bez jakiejkolwiek biżuterii?
- Ah, w sumie fakt. Ja się przygotowałam, a Ty, widzę, działałaś na spontanie.
- Skoro już mam tą moc Pana Koszmarów, to warto czasami ją zastosować do czegoś innego, niż walka.
- W sumie…
- Wracamy na bal? Zażyłam trochę świeżego powietrza i już mi lepiej… Powiedziałyśmy sobie też wszystko, co miałyśmy sobie powiedzieć, więc nie zostało już nic innego, jak szaleć do białego rana.
Na twarzy Haniko pojawił się nieznaczny uśmiech.
- Fakt. W sumie, nie powiedziałam Ci wszyst-…
Morioka przerwała blondynce wypowiedź, wstając i łapiąc ją za rękę.
- Później mi powiesz resztę, a teraz wracajmy!
Kobiety zniknęły.
Sytuacja wyglądała tak, jakby szatynka wróciła do siebie – była to jednak zmyłka. Najwyraźniej granie „starej” przypadło jej do gustu. Inna sprawa, że owa rola wychodziła jej całkiem nieźle. Morioka dawniej miała masę dziwnych pomysłów i zachowywała się jak idiotka – czy „granie” takiej osoby było trudne?... Skądże.
(Jestem pewna, że Damensaya słyszała i widziała całą naszą rozmowę. Zapewne, drużyna Viega już się o tym dowiaduje i zaczną działać w jakiś sposób, by mnie obserwować…)
(Właśnie przez nich, nie możesz działać zbyt szybko. Wyciągaj szczątkowe informacje na temat planu działania obrońców tego przybytku.)
(Głupia… Doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Pierw muszę odzyskać ich zaufanie. Myślisz, że dlaczego opuściłam głowę, kiedy wychodziłam na zewnątrz? Jestem pewna, że w sali balowej znajduje się coś, co obserwuje wszystkich i dostarcza tej zwariowanej grupie informacje.)
Kobieta po chwili zaczęła się przyglądać pierścieniowi, jaki otrzymała od Leili – kiedy zorientowała się, że Haniko zmierza w jej kierunku, położyła dłoń na piasku, nieznacznie chowając również palec na którym znajdowała się biżuteria. Gdy blondynka dotarła na miejsce, wylądowała kilka metrów przed Ayano, która po prostu wpatrywała się w niebo.
- Piękne, nie sądzisz?
- T-tak… W każdym razie, chciałam Cię przeprosić, Ayano.
- Nie masz za co. Chwilowy pobyt w Piekle źle na mnie wpłynął. Tak jak już Ci mówiłam, może to kwestia zaabsorbowania zbyt dużej ilości nieciekawych dusz. A może po prostu to miejsce wpływa w taki sposób na byt zamieszkujący moją podświadomość? Sama już nie wiem…
- Rozumiem… Ale mam za co Cię przeprosić. Nie powinnam się wypowiadać na temat mocy Pana Koszmarów.
Na twarzy Morioki zagościł szeroki uśmiech.
- Wiesz… To pierwsza Nasza rozmowa tego typu od bardzo dawna. Niespecjalnie nam one wychodzą.
Haniko zachichotała, po czym usiadła obok kobiety.
- Tak… Rzadko mamy okazję do jakichkolwiek rozmów. Swoją drogą, możesz o tym nie wiedzieć, ale Silvia jest w ciąży. Stwierdziłam, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by jej pomóc w wychowaniu dziecka.
Uśmiech zniknął, ustępując miejsca lekkiemu szokowi oraz zaskoczeniu.
- W… c-ciąży?...
- Wyglądasz tak samo jak ja, kiedy się tego dowiedziałam… Yoh natomiast prawdopodobnie nie wie, że będzie miał drugie dziecko.
Ayano sięgnęła po niewielki słoiczek z tabletkami, który otrzymała od wampirzycy w Piekle – otworzyła go, po czym wysypała na dłoń dwie kapsułki i szybko je połknęła. Sama sytuacja nieco zaskoczyła Haniko, natomiast brunetka musiała w krótkim czasie znaleźć jakieś wyjaśnienie. Gdy schowała słoiczek, spojrzała na Yanagimoto z dość poważnym wyrazem twarzy.
- Trochę zaskoczyłaś mnie tą wiadomością… Wiem co pomyślałaś, kiedy zobaczyłaś, że połykam te proszki… To tylko leki na stres, który ostatnio dość często mi towarzyszy.
Haniko podejrzliwie przyglądała się Morioce, lecz ostatecznie postanowiła nie drążyć tematu.
- Aha... Wnioskując po reakcji, chyba nie powinnam Ci tego mówić.
- Nie, nie. To nie o to chodzi. Nie spodziewałam się po prostu usłyszeć o ciąży kobiety, której mąż opuścił to uniwersum i nikt nie ma zielonego pojęcia o tym, gdzie przebywa. Również bardzo chętnie jej pomogę w wychowaniu tego maleństwa, kiedy już przyjdzie na świat.
- Wszyscy stwierdzili, że jej pomogą. Swoją drogą, co to za nowa biżuteria?
Haniko najwyraźniej zauważyła różowy pierścionek, kiedy Morioka była w trakcie połykania tabletek.
- A to?... Kupiłam w okolicach Eminy, kiedy doszłam do wniosku, że pojawię się na balu. Wiesz… Przyjść na taką wystawną imprezę bez jakiejkolwiek biżuterii?
- Ah, w sumie fakt. Ja się przygotowałam, a Ty, widzę, działałaś na spontanie.
- Skoro już mam tą moc Pana Koszmarów, to warto czasami ją zastosować do czegoś innego, niż walka.
- W sumie…
- Wracamy na bal? Zażyłam trochę świeżego powietrza i już mi lepiej… Powiedziałyśmy sobie też wszystko, co miałyśmy sobie powiedzieć, więc nie zostało już nic innego, jak szaleć do białego rana.
Na twarzy Haniko pojawił się nieznaczny uśmiech.
- Fakt. W sumie, nie powiedziałam Ci wszyst-…
Morioka przerwała blondynce wypowiedź, wstając i łapiąc ją za rękę.
- Później mi powiesz resztę, a teraz wracajmy!
Kobiety zniknęły.
Sytuacja wyglądała tak, jakby szatynka wróciła do siebie – była to jednak zmyłka. Najwyraźniej granie „starej” przypadło jej do gustu. Inna sprawa, że owa rola wychodziła jej całkiem nieźle. Morioka dawniej miała masę dziwnych pomysłów i zachowywała się jak idiotka – czy „granie” takiej osoby było trudne?... Skądże.
Idź do strony : 1, 2
Similar topics
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach