Mikidius wyleciał z biblioteki i poleciał do dużego budynku w centrum Ruin.

Mikidius przyleciał do biblioteki.Usiadł koło ściany zdjał hełm i czekał az przyjdzie reszta albo coś go nie zapokoi.

//ja kończe niech NPC mną steruje//

Ketsu wyszedł z biblioteki..

Tendou finished book after book, looking for anything usefull, or something about a belt, a masked Rider, and a sword.

//Anything, NPC? ;x//

Mikidius skończył medytowac i powiedział.
-Mam już dosyc tej stęchłej biblioteki.-powiedział oburzony i wyleciał z hełmem na głowie w strone granic miasta.

Toshi rozglądał się po bibliotece, co chwila wyciągał jakąś księge myśląc że może trafi na jakieś tajemne przejście

Nic nie znajdujesz.

Chyba nic z tego nie będzie, no ale i tak nie mam nic innego do roboty.
Szukał dalej.

Usłyszał dźwięk który świadczył o uderzeniu czymś lub kimś o ściane, postanowił to sprawdzić i wyleciał z biblioteki

Tendou, nie znalazłeś nic na interesujące Cię tematy, niestety.
Przeszukałeś kilka ksiąg, ale nigdzie tego nie było. Znalazłeś jedynie wzmianki o Hands of The God. Mimo to, wiedzieliście to wszystko już wcześniej.

Tendou lift up the goggles, so that they are on his forehead, he didn't want them broken in his pocket.
-Waste of time I supprose, I need to know how the hell they got here.
He then, went out of the libary.

Shigeru wszedł do biblioteki.
- Poszukajmy czegoś do czytania!
Chłopak przeszukiwał pomieszczenie w nadziei znalezienia jakiejś ciekawej lub pomocnej książki.
- Może gdzieś tu będzie mapa tego miejsca?
- A może zwyczajnie stad wyjdziemy?
- Nie! Szukam jakiejś mapy. Może coś tu będzie.
- A ja mam lepszy pomysł. Rozejrzymy się sami. Po pierwsze poszukamy źródła jakiejś wody czy lodu i naładujemy się energią, bo tego ziarenka szkoda marnować.
- A potem?
- Potem zniszczymy to miejsce i poszukamy jakiegoś tajemnego przejścia.
- A nie można inaczej?
- Można, ale tak jest zabawniej.
Shigeru wyrzucił wszystko co miał w rękach, wybiegł z biblioteki. Po czym udał się w największego budynku, jednak kiedy miał się zatrzymać jego ciało biegło dalej. Biegał tak po całych ruinach aż dobiegł do jaskini.

Pojawił się przed biblioteką razem z Syliano i Smokem.
-Przepraszam za turbulencje ale dopiero ogarniam moc.

Chłopak wylądował i usiadł na schodach prowadzących do biblioteki.
- Hmm.. Gdybym miał więcej informacji o tym boskim zestawie.. W każdym razie pomijając to.. Co On miał na myśli mówiąc że zbiera najpotężniejszych wojowników z każdego wymiaru? Chyba nie.. Kur*a.. Jeżeli planuje to o czym myślę, mamy trochę bardziej przesrane. No, ale jeszcze zdążę to sprawdzić. - powiedział i czekał na resztę.

Widząc Smoka, Silyano i Ykmo trochę mu ulżyło. Czekał na innych.

Dolatuje do Yoha.
- Gdzie ci się tak chłopie spieszyło... Dobra. A teraz to, o co cię chciałem poprosić... DRUGI RAZ. Otwórz przejście do wymiaru o koordynatach CC206, wezmę stamtąd rzeczy, które pomogą nam wszystkim.

-No a więc po cóż ciekawego mielismy tu przybyć ?
Zapytał zaciekawiony
-Viego ja bym tego nie robił, Shigen może nas obserwować i zakrzywić przejscie aby wyjebało cię gdzieś lecz niewiadomo gdzie.

Shigeru doleciał na miejsce. Spokojnie wylądował. Spojrzał na Smoka.
(To ten kumpel Raya. ale gdzie jest Ray.)
- Ej ty, a gdzie Ray?! - Krzyczał w stronę Smoka.
(Teraz tylko się stąd wydostać.)

- Proszę bardzo. W sumie, przejdę się jeszcze do piwnicy przekazać im informacje o Shigen'ie. - odezwał się i wystawił palec wskazujący przed siebie.
- Door of the World! - powiedział. Przed nim pojawił się portal do wymiaru o podanych przez Viega koordynatach.
- Tylko pośpiesz się. - dodał.

Przed grupką otworzył się portal. Taki sam jak ten Smoka i powoli wyszedł z niego Ray.
- Ranyście... Już nigdy więcej nie będę się z tobą teleportował... =.=' - powiedział do Smoka, wspominając walkę z samym sobą.
Chłopak zeskoczył na ziemię, a portal się zamknął.
- O siema wszystkim! - powiedział ze spokojnym uśmiechem jak gdyby nic się nie stało. Tak trochę głupio.
- A tak w ogóle... To kim jesteście? - zapytał spoglądając na dziewczynę i chłopaka pomiędzy nią, a Smokiem.
- Wyglądasz jak Ayano, ale taka... Trochę... Inna...

- Witaj.. Jestem Silyano.. Silvia i Ayano musiały się połączyć by stworzyć silniejszą wojowniczkę niż one dwie. Yoh je później rozdzieli, a tymczasem wolę pozostać taka jaka jestem. - powiedziała do Rayem'a.

-To nie jest dobry pomysł...
Usiadł na schodach od biblioteki i zaczął patrzeć się w górę.
-To Syliano, fuzja Ayano i Sylvi, a tak właściwie to byś mógł się przedstawić.

Shigeru zauważając Raya uspokoił się i oparł o pierwszy lepszy regał. //Jeżeli jesteśmy w bibliotece jeżeli nie to o ścianę//

- Emm... Już przecież mówiłem, trzeba było słuchać. Wymiar jest zabezpieczony przed wejściem kogoś nieuprawionego. Szczególnie dlatego, że on tak naprawdę fizycznie nie istnieje, przynajmniej nie w tym multiwersum. Stworzyła go sama technika mojej znajomej poprzez zmaterializowanie naszej świadomości. Wejść może tylko jedno z nas dwojga, ale Shigen nie wie o tym, że jest to tak zabezpieczone. Gdy spróbuje tam wejść, zobaczy zupełnie inny świat.
Zauważył, że Yoh otworzył portal.
- No, lecę.
Wytworzył w dłoniach małą kulkę ognia i podszedł do portalu.
- Jak wejdę utrzymuj go tak małym, jak to tylko możliwe, żeby nie marnować energii. Będę w stanie się wydostać przez dowolnie mały portal, dopóki będzie istniał. No, zaraz wrócę.
Wyciągnął przed siebie dłoń z ogniem i wszedł w portal.

//Co się dzieje w środku napiszę jakoś później//

- Silyano?! A to dobre... - powiedział lekko zawiedziony.
- Ale chyba za pomocą tego całego "Destroyera", bo inaczej tylko śmierć rozdzieli Potarę... :/ - dodał, zauważając kolczyki.
Eh... Oby mu się udało... CHOLERA! Zachowuję się, jakbym się zakochał... :/
- A no tak! Jestem Uruka Ray.
- Nie wnikam o co chodzi, bo i tak zawsze mnie to omija. Wydostańmy się stąd i dojebmy, komu trzeba. A później pogadamy.
Ostanie zdanie skierował dokładnie do Yoha.