Yoh leżąc przewrócił się na bok i zaczął chrapać.
Silyano spojrzała na niego lekko .. wściekła. Zabawna sytuacja. Mimo wszystko, chłopak dobrze się spisał więc zwyczajnie dała mu odpocząć.
- Heh.. Lećcie. Dołączymy do Was jak ten leń wstanie. - powiedziała patrząc z uśmiechem na twarzy na Yoh'a. Usiadła obok i przyglądała się na chłopaka.

- Dobra tam... To pomyślcie jak się stąd wydostać, a ja się chwilę prześpię. W końcu teraz Instant Transmission działa...
Powiedział i położył się (tak jak w avku) jakiś metr od Silyano i Yoha. Zamknął powoli oczy i zasnął.

//Wiem, że to głupio brzmi skoro może się po prostu teleportować, ale powiedział tak, bo po prostu chciał się przespać.//

Poco szukać wyjścia wystarczy że sie teleportujemy.To ja sie tam teleportuje i poczekam na was.Mam już dosyc tych ruin.-zaraz po tych słowach teleportował sie na pustynie.

Shigeru dopiero wstał - chłopak lubi sobie dobrze pospać. Nie przeszkadzały mu rozmowy innych.
Rozciągną się, spojrzał po wszystkich po czym usiadł se pod ścianą i czekał.

-No tak, to ja już sobie pójdę...
Przeteleportował się na pustynie

Wziął kartę od Tendou.

- Dzięki. Nie wiem czy wiesz, ale masz do dyspozycji jeszcze kilka form.
//You don't have them in character sheet. And I mean: Rising Pegasus, Ultimate, Amazing Mighty and Rising Ultimate//
- Dobra, to kto śpi, niech śpi, ja lecę coś pokombinować ze statkiem.
Uniósł się wysoko w powietrze, żeby zobaczyć całe Anteques z góry, po czym poleciał na pustynię, w stronę statku.

(Skoro wszyscy idą na pustynie, to ja chyba zostanę tu i tu będę trenował do momentu aż się wszystko zacznie, tu nie powinni wyczuć mojej energii.)
- Ja chyba tu zostanę przez jakiś czas i potrenuję.
(Poczekam tylko jak wszyscy wylecą)

Nagle zawiał silny wiatr i z biblioteki wyleciała książka. Kiedy wiatr zniknął, książka spadła na głowę Raya budząc go.
- Um? Co jest? - powiedział i szybko wstał chwytając książkę tak, żeby się nie zamknęła.
Zaczął ją oglądać.


- Huh? Sky Pillar... Co to takiego? Jedyny napis w naszym języku z tych wszystkich książek...
Pokazał ją Shigeru oraz Silyano i znowu oglądał książkę dalej.
- Hmm... To chyba gdzieś w górach... Ale nie odczytam tego, bo tekst jest nie po naszemu.
Może powinien się tam teleportować?
Chłopak zamknął książkę, a następnie przystawił palce do czoła szukając gór.
- Um?
Co jest?
- Nie mogę się teleportować w góry, ani najbliższe tereny dookoła nich. Dziwne...
- W takim razie będę musiał tam lecieć, ale najpierw potrenuję. Muszę osiągnąć "maximum" mocy poziomu SSJ3. Spotkamy się później.
Po tych słowach Ray namierzył Viega i innych i teleportował się tam.

//Książkę zabrał ze sobą.//

Yoh otworzył oczy.
- Udało się..? - zapytał nieco zaspany, Silyano oraz Shigeru, który siedział niedaleko.
Silyano spojrzała na niego i przytuliła ze łzami w oczach.
- Tak, udało Ci się, ale nigdy mnie tak nie strasz.. - powiedziała do niego.
Chłopak był zdziwiony zachowaniem dziewczyny, bowiem nigdy wcześniej nawet Silvia czegoś takiego nie robiła.
Kiedy już go puściła, Yoh wstał i rozejrzał się.
- Polecieli na pustynię. Mieliśmy do nich dołączyć jak wstaniesz. - wytłumaczyła chłopakowi.

Chłopak przystawił Silyano rękę do głowy i się skoncentrował. Po chwili dziewczyna "rozłączyła" się tworząc z powrotem Silvię i Ayano.
- Muszę stać się silniejszy. Powiedzcie Viegowi, że wrócę za trzy dni.. Myślę że do tego czasu zwiedzę kilka odpowiednich wymiarów i przy okazji ostrzegę ludzi w piwnicy o Shigenie. - powiedział.
- Może uda mi się też sprowadzić pomoc z innych wymiarów.. Tym czasem, muszę uciekać. - powiedział i otworzył Door of the World.
- Obiecajcie mi jedno. Jak wrócę, obie staniecie się silniejsze. Silvia, w domu masz urządzonko którym otworzyłem sobie drogę do ROSaT. Skorzystajcie z niego i trenujcie.. Ale pierw lećcie do Viega. No.. Narka. - powiedział i zniknął w portalu, który zaraz się zamknął.

- Wróci.. Chodź Ayano, lecimy na pustynię. - powiedziała Silvia, po czym wstała i poleciała w stronę pustyni.

Shigeru tylko przyglądał się ów sytuacji.
- No to i ja idę potrenować.
- A może pierw pozwiedzamy?
- Przelecieliśmy całe ruiny, nic ciekawego tu nie ma.
- Rób jak uważasz.
Shigeru wyszedł z biblioteki rozciągając się.
- Poszukajmy odpowiedniego miejsca. - Powiedział i ruszył przed siebie.

Tendou simply walked out, heading forward the desert.

Z Coloseum doszedł tutaj.

- Już tu byłem. - Rozejrzał się.
Na stole leżały trzy niewielkie, srebrne fiolki bardzo podobne do Ginotu używanych przez Ishidę.

Nalał do nich wody z kranu znajdującego się w bibliotece.
Na wieszaku przy wyjściu wisiał stary płaszcz - bez rękawów, Shigeru zdjął go z wieszaka i założył przez głowę po czym wyszedł z pomieszczenia.